Wczoraj i dziś
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Alicia 478
- It's My Life
- Posty: 148
- Rejestracja: 1 stycznia 2010, o 21:07
- Lokalizacja: 68756567
Zdecydowanie "wczoraj" - za kapitalny głos Jona i tą charakterystyczną manierę szczególnie słyszalną na KTF (dziś głos Jona to cień tego co było, tym samym nie jest on już w stanie śpiewać w "starym stylu"), za kapitalne koncerty, świetny "image" w latach 90' no i najważniejsze - za muzykę...
Dziś - za wspomnienia, sentyment i pojedyncze przebłyski dawnego geniuszu przejawiające się w kilku nowych piosenkach oraz na co niektórych koncertach...
Dziś - za wspomnienia, sentyment i pojedyncze przebłyski dawnego geniuszu przejawiające się w kilku nowych piosenkach oraz na co niektórych koncertach...
Niepodważalnie wczoraj. Na pewno lepiej wyglądali, te włosy, za wielkie show na koncertach, muzykę, która bardziej podoba mi się od tej dzisiejszej. Jeśli miałbym coś napisać do dziś, to pewnie z przywiązania do zespołu, który jakby nie patrzeć, jest moim ulubionym, i kilka dobrych piosenek, które mimo wszystko odbiegają od tych z lat 80, 90.
Pozdrawiać.
Pozdrawiać.
-
- It's My Life
- Posty: 189
- Rejestracja: 8 lipca 2009, o 20:39
- Lokalizacja: Kaszczor/ Leszno
Ja jestem za "wczoraj" - za KTF za TD za wszystkie kawałki które zmieniły moją osobowość, które natchnęły mnie nie raz siłą, zapałem do walki. Również za te chwile kiedy byliśmy samotni. Za głos Jona, gary Tico, melodie Davida, i rozweselające nawet umarłego solówki Rycha, za każde prestiżowe wyjście na scenę, no i za każdą kroplę potu wynikającą z ciężkiej pracy, nie przespanych godzin, za to czego dokonali dla Nas.
A dziś, że nadal kochają to co robią i choć widać pierwsze siwe włosy robią wszystko byśmy zapisali ich w swojej pamięci i wykuli ich imiona w naszych sercach.
A dziś, że nadal kochają to co robią i choć widać pierwsze siwe włosy robią wszystko byśmy zapisali ich w swojej pamięci i wykuli ich imiona w naszych sercach.
:)
za przedwczoraj za szaleństwo i pop-metal
za wczoraj za If I was Your mother i Bed Of Roses.
za dziś za to, że są, tworzą i dostarczają zajefajnych emocji bez wzgledu na to czy tworzą hardrock czy poprock bez Bon Jovi mój światek muzyczny umiera nie ma takich drugich jak oni. Owszem byli i są Gunsi, Nirvana, Aerosmith, Within Temptation, Metallica, Alice Cooper, Europe, ale przy nich wszystkich jak dla mnie Bon Jovi zawsze będą o duży krok muzyczny z przodu, bo jestem ich fanem nie jestem w stanie zmienić idoli. Muzycznie owszem te zespoły grają bardzo dobrze w wielu fragmentach twórczości oczywiście mocniej, ale Bon Jovi grają hard enough a przy tym zajebiście melodyjnie i mniej przewidywalnie.
Ja też uważam, że jako całość HAND jest genialny jeśli wyrzucić oczywiście benadziejne Go home.
Z pojedynczych piosenek to np Hook, Undivided, i am, secret, Going ON ( genialna ), Happy Now, Bullet, 100 years i wiele innych spokojnie mogą konkurować z latami 80 i 90. Pomimo wszystko jak się głębiej zastanowić z Bon Jovi jest dalej bardzo dobrze.
Głos oczywiście trzeba szczerze powiedzieć słabszy, ale wielu innych wokalistów w wieku Jona w ogóle nie odwarzyłoby się na takie koncertowanie jak on. Nie zmienia to faktu, że uważam, że Jon przesadza.
za wczoraj za If I was Your mother i Bed Of Roses.
za dziś za to, że są, tworzą i dostarczają zajefajnych emocji bez wzgledu na to czy tworzą hardrock czy poprock bez Bon Jovi mój światek muzyczny umiera nie ma takich drugich jak oni. Owszem byli i są Gunsi, Nirvana, Aerosmith, Within Temptation, Metallica, Alice Cooper, Europe, ale przy nich wszystkich jak dla mnie Bon Jovi zawsze będą o duży krok muzyczny z przodu, bo jestem ich fanem nie jestem w stanie zmienić idoli. Muzycznie owszem te zespoły grają bardzo dobrze w wielu fragmentach twórczości oczywiście mocniej, ale Bon Jovi grają hard enough a przy tym zajebiście melodyjnie i mniej przewidywalnie.
Ja też uważam, że jako całość HAND jest genialny jeśli wyrzucić oczywiście benadziejne Go home.
Z pojedynczych piosenek to np Hook, Undivided, i am, secret, Going ON ( genialna ), Happy Now, Bullet, 100 years i wiele innych spokojnie mogą konkurować z latami 80 i 90. Pomimo wszystko jak się głębiej zastanowić z Bon Jovi jest dalej bardzo dobrze.
Głos oczywiście trzeba szczerze powiedzieć słabszy, ale wielu innych wokalistów w wieku Jona w ogóle nie odwarzyłoby się na takie koncertowanie jak on. Nie zmienia to faktu, że uważam, że Jon przesadza.
...and just only rock...