Drodzy fani Bon Jovi czytając to co tu piszecie domyślam się, iż większość z Was nie wie o tym, że jeszcze dosłownie kilka tygodni temu toczyły się zaawansowane negocjacje dotyczące zorganizowania koncertu BJ w Polsce na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku. Było wybrane miejsce, obustronne chęci, pojawił się jednak drobny aczkolwiek jakże istotny problem - panowie z BJ zażyczyli sobie prawie 3 razy więcej pieniędzy niż były w stanie wyłożyć zainteresowane organizacją koncertu osoby. Tak blisko koncertu nigdy nie byliśmy i już nie będziemy. Dodam jeszcze tylko, że gdyby przystać na żądania finansowe pana Bon Jovi, a honorarium podzielić na realną liczbę biletów, które mogłyby się sprzedać to mielibyśmy koncert z najdroższymi biletami w historii naszego pięknego kraju.
Pozdrawiam wszystkich prawdziwych fanów BJ
Keep The Faith
Andrzej
Panie Andrzeju zapewne ta kwota organizacji koncertu to 2 mln dol. Suma niezbyt wyśrubowana jak na ścisła czołówkę zespołów koncertowych. Madonna zabrała za koncert w PL ponad 3 mln dolarów (podobno 4) więc czy byłby to najdroższy koncert? Raczej nie. Tyle samo kasy normalnie (a nawet więcej) bierze zespół U2. W tamtym roku podobno wzieli 1 mln dol, ale tylko specjalnie dla nas, bo Bono chciał nam podziękować za ich ostatni koncert. Odbili sobie straty na innych koncertach.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, ze BJ to nie Europe i póki BJ nie zejdą do poziomu grania na Wiankach lub w klubach to jedyną nadzieją na koncert w PL jest takie Rock In Rio czyli potężny festiwal.
Niestety jak wiemy RIRio się u nas nie odbędzie więc sprowadzenie BJ do PL jest raczej niemożliwe w najbliższym czasie.
Inna sprawa, że z tego co wiem to ani Live Nation, ani Alter Art nie brały się za sprowadzenie zespołu do PL, a są to jedyne agencje na tyle reprezentatywne z naszego kraju, ze byłyby w stanie wywalczyć obniżkę. Inne agencje są dość "Ryzykowne" dla firmy zajmującej się organizowaniem koncertów BJ. Nikt nie będzie ryzykował obniżanie cen i możliwość utopienia kasy (jak koncert się nie odbędzie) powierzając takie wydarzenie jakiejś agencji jednej z wielu.
Trzeba patrzeć na to realnie. Owszem można działać, i próbować, ale jeśli U2 nie są w stanie zapełnić stadionu w Chorzowie (bilety sprzedawane na ostatnią chwile po obniżkach cen) to Bon Jovi mają zapełnić u nas w naszym kraju?? Nadzieją na koncert BJ w tym roku było to, że nie ma żadnego koncertu blisko PL i moglibyśmy zapełnić stadion fanami z zagranicy itp. Ale to musiałoby być ok 60-70 tys i bilety w cenie 200-300 zł. Czyli tak jak koncert w Stuttgarcie w 2006 roku na którym byłem. Było coś między 65-75 tys ludzi i jednakowa cena (po przeliczeniu) 300 zł za bilet.
Smutne, ale prawdziwe. W PL może dziwić kogoś, ze BJ chcą takiej kasy, ale to najbardziej dochodowy zespół 2008 roku, gdzie średnia cena biletu była niemal o połowę niższa niż bilety Stonesów czy Madonny. Póki co nie widzę realnej szansy na koncert.
Tyle w temacie koncertu BJ w PL. Ja jestem wdzięczny wszystkim osobom, które starały/staraj się sprowadzić zespół do PL, ale wiem, że na teraz to Mission Impossible.
[ Dodano: 2010-04-07, 18:52 ]
ps.
eszcze większe budżety mają megakoncerty światowych gwiazd. Według nieoficjalnych informacji show Madonny kosztuje łącznie 6 mln dolarów (około 18 mln zł). Z tego połowa to całkowite wydatki organizacyjne, a druga to gaża piosenkarki.
Przed koncertem na jakieś stacji mówili, ze Madonna wzięła jednak 4 mln dol.