Czy "nowe" Bon Jovi naprawdę jest tak straszne?

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

EVENo

Czy "nowe" Bon Jovi naprawdę jest tak straszne?

Post autor: EVENo »

Czytając Wasze posty o tym jak zaczęliście swoją przygodę z zespołem często spotykam się z twierdzeniem, że były to nowe utwory. Tak samo z resztą było u mnie. Have a Nice Day było praktycznie początkiem. Potem dopiero zainteresowałem się starszymi krążkami i ostatecznie Slippery When Wet, New Jersey i These Days to były ostatnie płyty, które zabrzmiały w moich słuchawkach. To co najlepsze odkryłem na koniec.

Należy się zastanowić - jeżeli wiele osób zaczyna słuchanie Bon Jovi od nowych płyt (w końcu to one teraz promują panów z New Jersey), a dopiero potem odkrywają geniusz lat 80. i 90. to może oznaczać, że muzyka w wykonaniu Bon Jovi jest nadal po prostu wyśmienita. My teraz postrzegamy ją jako "błe", "fuj", bo poznaliśmy smak SWW, NJ, KTF, TD (niepotrzebne skreślić). Ale dla przeciętnego słuchacza to może być naprawdę "coś".

Moje zdanie jest takie - dzisiejsze Bon Jovi jest jak dzisiejszy Adam Małysz. Dalekie od tego, co prezentowało lata temu, ale nadal bardzo dobre. Akurat Orzeł z Wisły jest chyba dobrym porównaniem - jeżeli zajmuje 9. miejsce mówimy "Troszeczkę za mało. Liczyłem na podium". Ale gdy Kamil Stoch zajmuje 6. miejsce mówimy "Wyśmienicie! Wspaniale! Fenomenalnie!". Znamy próbkę możliwości Adama, ale nie znamy do końca talentu Kamila. Za to fani Bon Jovi przyzwyczajeni są do dobrej muzyki, a reszta nie.

Wydaje nam się, że Bon Jovi spada na dno, tymczasem oni tylko stoczyli się kilka metrów w dół.
Awatar użytkownika
imp
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1900
Rejestracja: 7 stycznia 2011, o 13:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: imp »

EVENo pisze:Wydaje nam się, że Bon Jovi spada na dno, tymczasem oni tylko stoczyli się kilka metrów w dół.
Nie sądzę.

Myślę, że to fani zasłuchani w SWW itd.- pozostając przy Adamie - to im śnieg się roztopił pod nogami i oceniają z innej perspektywy...
Patrząc przez pryzmat Global Icon, zestawień Billboard'u i wszystkich innych, przez sold-out kolejnych koncertów... Można uważać, że mają kreszowy dresik, niemodny i "ble", ale oni wciąż są na podium. Albo bardzo blisko. To ich decyzje, także - jeśli nie przede wszystkim - muzyczne znajdują uznanie fanów.

Nie uważam, że się stoczyli.

ps. I wciąż nie wiemy wszystkiego o możliwościach Adama... :P
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Coś w tym jest EVENo. Bon Jovi istnieje już ponad ćwierć wieku, a nich czas świetności powoli zaczyna przemijać. Oni są po prostu z zupełnie innej epoki niż współcześni topowi wykonawcy i dlatego ich muzyka wydaje się niefajna dla obecnych nastolatek, kochających Justina Biebera (podobnie jak wiele innych grup muzycznych, święcących sukcesy w latach 80). Targetem docelowym tego zespołu już nie są osoby około 15 roku życia. Jon mimo 48 lat nadal nieźle się trzyma, ale dla obecnych "hot teenage girls" mógłby być ich ojcem i przez co nie wzbudza zainteresowania wśród nieletnich. PS: Uważacie że gdyby samobójcza próba Jona na początku lat 90 była skuteczna, to czy on byłby czczony dzisiaj jak Kurt Cobain? Śmierć przed 30 automatycznie podnosi PR.
Awatar użytkownika
imp
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1900
Rejestracja: 7 stycznia 2011, o 13:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: imp »

Geminiman019 pisze:Targetem docelowym tego zespołu już nie są osoby około 15 roku życia.
A powinien być? Zakładasz, że poza nastolatkami nikt nie słucha muzyki?
kejt93bub
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 678
Rejestracja: 12 sierpnia 2010, o 14:11
Lokalizacja: Wwa

Post autor: kejt93bub »

Geminiman019 pisze:muzyka wydaje się niefajna dla obecnych nastolatek, kochających Justina Biebera (podobnie jak wiele innych grup muzycznych, święcących sukcesy w latach 80). Targetem docelowym tego zespołu już nie są osoby około 15 roku życia. Jon mimo 48 lat nadal nieźle się trzyma, ale dla obecnych "hot teenage girls" mógłby być ich ojcem i przez co nie wzbudza zainteresowania wśród nieletnich.
ekhm, z tym fragmentem akurat się nie zgadzam. Może płyta 'The Circle' faktycznie nie jest adresowana do młodszych słuchaczy, ale wcześniejsze płyty owszem...Chodzę do liceum i nie znam absolutnie nikogo kto słuchałby justina biebera (oprócz mojej młodszej siostry :x ), a muzyka lat '80 i '90 (czasem i '60) cieszy sie ogromnym uznaniem. I wierz mi, Jon cieszy się ogólnym i bardzo dużym powodzeniem wśród tzw. "hot teenage girls" ;)

A co do tematu, Bon Jovi poznałam oczywiście przez It's My Life, potem zapoznałam się z Lost Highway i TO zachęciło mnie do przesłuchania caaaałej reszty. Zachwyciłam się - szczególnie New Jersey i These Days. Zdecydowanie zgadzam się z Twoim spostrzeżeniem, EVENo.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

EVENo, myślę że w tym co piszesz jest całkiem sporo racji. Może nawet całkowicie się z tym zgadzam.
Poznałam BJ w 2000 roku, czyli w erze Crush. To TA muzyka dotarła do mnie jako pierwsza z ich repertuaru i to ona przekonała mnie do sięgnięcia po starsze płyty. Nie uważam dzisiejszej twórczość BJ za dno, ale istotnie - w porównaniu z These Days czy Keep the Faith - wypada ona dość słabo.
Nie przestaję wierzyć w ich talent i twórczość. Z każdą płytą podchodzę do nich na nowo i nie skreślam za źle dobrane refreny czy zbyt często powtarzające się "baby" lub "it's alright" :) Od tego w końcu wszystko się dla mnie zaczęło - cała ta muzyczna przygoda.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Jaro
It's My Life
It's My Life
Posty: 142
Rejestracja: 27 grudnia 2010, o 01:42
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Post autor: Jaro »

Niektórzy po tym co usłyszeli na płytach SWW,NJ czy TD, już nigdy nie zaakceptują "nowego" Bon Jovi. Po prostu nie rusza ich już ten klimat i tyle. Osobiście wcale się temu nie dziwię. Nie oznacza to jednak tego, że aktualna muzyka zespołu jest zła. Powiedziałbym inaczej -jest bardzo dobra, ale całkiem inna niż wcześniejsza twórczość. Bo czy ktoś z Was powie że Crush,LO, czy Bounce są od strony muzycznej słabymi płytami? Nie wydaję mi się. Ja akurat rozpocząłem słuchanie BJ od wcześniejszych płyt, które są dla mnie magiczne, jednak nie oznacza to że nie podoba mi się aktualna twórczość zespołu. Jeśli ktoś lubi szeroką skalę repertuarów muzycznych, to przy Bon Jovi znajdzie całkiem sporo pięknych utworów - od hair metalu do pop rocku ;]
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Może "nowe" Bon Jovi aż tak straszne nie jest, ale jest zdecydowaniem innym Bon Jovi i już nie tak atrakcyjnym. Nie chcę kolejny raz przytaczać argumentów, dlaczego uważam starsze dokonania za wartościowsze, za świeższe, za bardziej cenione i o wiele więcej wnoszące do historii muzyki w ogóle, bo robiłem to wielokrotnie ;]. Tamte płyty w trakcie ich debiutu już wywoływały emocje i po latach ich słuchanie również sprawia nie mniejszą przyjemność

Ostanie albumy nie wywołały we mnie żadnej euforii, HAND przesłuchałem może 4 razy, LH całe "pół raza", The Circle raz... I nie mam ochoty do nich wracać. Koncerty już mnie tak nie kręcą, oglądanie chłopaków na scenie czasem wręcz boli - słuchanie niestety również. Ostatnim albumem którego naprawdę słuchałem był Bounce ale i tak daleko mu do katowania, jakie zafundowałem sobie latem 89' przy New Jersey :).

Liczę, że przerwa wyjdzie wszystkim na dobre - i zespołowi i fanom (zarówno starszym jak i tym co dopiero zaczynają poznawać zespół), solowe projekty tylko podkręcą apetyt na powrót Bon Jovi z nowymi numerami - oby naprawdę magicznymi na miarę tych z These Days, naprawdę rockowymi na miarę tych z KTH, naprawdę szalonymi i energetycznymi na miarę tych z NJ czy SWW...
Fajnie byłoby znów z chęcią wracać nie tylko do starszych albumów zespołu - ale i do tych całkiem świeżych i móc powiedzieć - kurczę, to jest naprawdę dobre :)).
Czas pokaże, a ja podsumowując dodam, że mam nadzieję, że najnowsze BJ straszniejsze już nie będzie.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

kejt93bub pisze:
Geminiman019 pisze:muzyka wydaje się niefajna dla obecnych nastolatek, kochających Justina Biebera (podobnie jak wiele innych grup muzycznych, święcących sukcesy w latach 80). Targetem docelowym tego zespołu już nie są osoby około 15 roku życia. Jon mimo 48 lat nadal nieźle się trzyma, ale dla obecnych "hot teenage girls" mógłby być ich ojcem i przez co nie wzbudza zainteresowania wśród nieletnich.
ekhm, z tym fragmentem akurat się nie zgadzam. Może płyta 'The Circle' faktycznie nie jest adresowana do młodszych słuchaczy, ale wcześniejsze płyty owszem(...)
Wiecie , mi osobiście wydaje się , że Bon Jovi gra obecnie wyłącznie dla smarkaczy i nastolatek. Ich forma jest ?ADNA , a muzyka nieznośnie prosta by nie rzec prostacka. Pytanie jednak po raz 1 999 999 999 czy "nowe" BJ to dno (temat przewija się niemal w każdym poscie) kojarzy mi się z obecną sytuacją "obrad" w naszym parlamencie. Monotematyczność nie mająca w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Po jednej stronie Posłowie partii A (czyt. Era '80-'90),a po drugiej partia B(czyt. opozycja). ?eby tak naprawdę powiedziec czy "NOWE" fu!-Bon Jovi jest cacy czy też nie należałoby spytać posła niezrzeszonego. Obserwując telenowelę jaka tu się rozgrywa niejeden antropolog zrobiłby już dawno doktorat. Ile razy można bowiem mówić , że "gówno jest gównem" albo i nie jest? Nudne to wszystko. Skoczcie na inne fora , gdzie rozmawia się o muzyce. Bodajże Gem zaczął temat, którego nikt nie podjął: temat o wiele ciekawszy, choć w gruncie rzeczy zmierzał w tę samą stronę. Bon Jovi vs Aerosmith. Prawda jest taka, że równo 10 lat wstecz Fruwający Kowalski wydał swoją ostatnią (autorskie utwory) płytkę. Steven i Joe mieli odpowiednio 51 i 53 lata czyli każdy więcej niż ich odpowiednicy w BJ, a mimo to nagrali bardzo fajny, równy i mocny materiał przy słuchaniu którego słyszysz,że to Perry, Hamilton, Witford, Kramer i Tyler. Słyszysz nowsze ale w gruncie rzeczy stare dobre pieprzone Aerosmith. W przypadku Bon Jovi otrzymujesz do bólu przewidywalne i niejednokrotnie nieznośnie pozytywne pioseneczki. Oglądanie i słuchanie koncertów, hm, Sobol ujął to perfekcyjnie. Doprawdy nie wiem co takiego fascynującego jest w tym temacie i w nudnym w pojęciu ogólnym BJ. Pozdrawiam
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

A ja wszystkim, którzy twierdzą, że BJ swoją obecną muzykę kierują do "smarkaczy" proponuję zainwestować w kurs języka angielskiego... Ostatnią płytą BJ, która jako tako była nastawiona w kierunku młodych ludzi była HAND, czy to ze względu na niektóre teksty, czy też samą otoczkę i promocję ;] Od czasu Lost Highway BJ EWIDENTNIE ustawili swój muzyczny target na ludzi dojrzalszych, co słychać przede wszystkim w tekstach. LH można lubić lub nie, ale tekstowo to zupełnie inna płyta niż HAND (dużo osobistych tekstów takich jak np. Whole). No i gratuluję wszystkim "geniuszom", którzy uważają, że The Circle, czyli płyta generalnie zainspirowana kryzysem finansowym w USA jest skierowana do dzieciaków :D Zapewne Work For The Working Man idealnie trafia w problemy współczesnych nastolatków, to samo Bullet, czy WWWB ;] Kolejna kwestia teledyski... gdyby BJ nastawiali się na nastoletnią publiczność to kręcili by wypaśne teledyski (bo w to, że mają na to kasę chyba nikt nie wątpi). No i ostatnia sprawa, ile to już razy na tym forum naśmiewaliśmy się z "dojrzałej" publiczności na koncertach BJ... dlatego naprawdę nie wiem, gdzie co niektórzy widzą tych nastolatków ;] Chyba, że ktoś żyje w swoim świecie...
EVENo

Post autor: EVENo »

Sam Bora pisze:Pytanie jednak po raz 1 999 999 999 czy "nowe" BJ to dno (temat przewija się niemal w każdym poscie) kojarzy mi się z obecną sytuacją "obrad" w naszym parlamencie. Monotematyczność nie mająca w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Po jednej stronie Posłowie partii A (czyt. Era '80-'90),a po drugiej partia B(czyt. opozycja).
To dziwne, bo ja tu widzę posłów partii A (czyt. Era '80-'90), dla których "nowe" BJ nie jest aż tak gryzące, a po drugiej partia B (czyt. TY).
Sam Bora pisze:Bodajże Gem zaczął temat, którego nikt nie podjął: temat o wiele ciekawszy, choć w gruncie rzeczy zmierzał w tę samą stronę. Bon Jovi vs Aerosmith.
Narzekasz na nas, że się tam nie wypowiedzieliśmy, a sam tego nie zrobiłeś. To tak jakbyś olał wybory parlamentarne, a potem narzekał na rząd.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Scrooge pisze:A ja wszystkim, którzy twierdzą, że BJ swoją obecną muzykę kierują do "smarkaczy" proponuję zainwestować w kurs języka angielskiego...
Wiesz, ąż tak źle to jeszcze ze mną nie jest
Scrooge pisze:Ostatnią płytą BJ, która jako tako była nastawiona w kierunku młodych ludzi była HAND, czy to ze względu na niektóre teksty, czy też samą otoczkę i promocję ;] Od czasu Lost Highway BJ EWIDENTNIE ustawili swój muzyczny target na ludzi dojrzalszych, co słychać przede wszystkim w tekstach.
LH można lubić lub nie, ale tekstowo to zupełnie inna płyta niż HAND (dużo osobistych tekstów takich jak np. Whole). No i gratuluję wszystkim "geniuszom", którzy uważają, że The Circle, czyli płyta generalnie zainspirowana kryzysem finansowym w USA jest skierowana do dzieciaków :D. Zapewne Work For The Working Man idealnie trafia w problemy współczesnych nastolatków, to samo Bullet, czy WWWB ;] Kolejna kwestia teledyski... gdyby BJ nastawiali się na nastoletnią publiczność to kręcili by wypaśne teledyski (bo w to, że mają na to kasę chyba nikt nie wątpi). No i ostatnia sprawa, ile to już razy na tym forum naśmiewaliśmy się z "dojrzałej" publiczności na koncertach BJ... dlatego naprawdę nie wiem, gdzie co niektórzy widzą tych nastolatków ;] Chyba, że ktoś żyje w swoim świecie...
Scrooge czasem uda Ci się coś trafnie skomentować, czasem pieprzysz farmazony. Masz swój pkt widzenia. OK. Jak każdy Jovifanatyk. Rozumiem.
Prawda jest taka , że BJ piszą o rzeczach o których niewiele mogą czy potrafią powiedzieć. Zachwycasz się muzycznym trupem, zespołem dziś tak beznadziejnie przewidywalnym, że prędzej w środku lipca pospadają wszystkie liście z drzew niż BJ wyda cokolwiek co miało by w sobie właśnie owe "cokolwiek". Tak naprawde w kółko wałkujemy/cie to samo. Śmieszne
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Sam Bora pisze: Prawda jest taka , że BJ piszą o rzeczach o których niewiele mogą czy potrafią powiedzieć.
Na podstawie Twojego przedostatniego postu wnioskuję, że nie wiesz o czym piszą i będę się tego trzymał dopóki mi nie wytłumaczysz na jakiej podstawie twierdzisz, że ich głównym targetem są nastolatki... bo sorry, ale wszelkie fakty, włącznie z ich publicznością temu przeczą.

Druga sprawa, dajmy na to, że zapoznałeś się z ich tekstami... na jakiej podstawie twierdzisz, że nie wiedzą o czym piszą? Akurat Jon jest dość dobrze zorientowany w kwestiach socjalnych społeczeństwa amerykańskiego, a wokół tej tematyki krąży ostatnia płyta (tak!, wcale nie wokół problemów dojrzewających nastolatek). Pomińmy w tym momencie prawdziwe powody społecznej i filantropijnej działalności Jona bo tylko on je zna (może robi to z potrzeby serca, może dla rozgłosu), ale faktem jest, że jego fundacja wybudowała dziesiątki domów, on sam prowadzi również inne działania charytatywne, nie bez powodu został też doradcą Obamy ds. socjalnych - także chcąc nie chcą chyba jednak wie o czym śpiewa ;]

Sam Bora pisze: Zachwycasz się muzycznym trupem, zespołem dziś tak beznadziejnie przewidywalnym, że prędzej w środku lipca pospadają wszystkie liście z drzew niż BJ wyda cokolwiek co miało by w sobie właśnie owe "cokolwiek". Tak naprawde w kółko wałkujemy/cie to samo. Śmieszne
Ja się zachwycam?! Jestem od tego daleki, po prostu nie popadam w skrajności tak jak to robisz Ty. Nie podoba Ci się? Wszyscy o tym wiemy, śmieszne jest to, że z uporem maniaka wałkujesz ciągle to samo. Już Ci to kiedyś napisałem, nie lepiej iść na forum AiC i porozmawiać z ludźmi, którzy podzielają Twoje upodobania? Obecna muzyka BJ może Ci się nie podobać, mi też nie do końca pasuje, ale to, że coś nie jest w Twoim guście nie czyni tego automatycznie gównem, a to nam tu próbujesz wcisnąć.

Na koniec jeszcze jedno, jeżeli już kreujesz tu jakieś tezy to staraj się je popierać jakimiś konkretnymi argumentami, bo wybacz, ale te teksty o muzyce dla nastolatków oraz o tym, że nie wiedzą o czym śpiewają za BEZZASADNE i wyssane z palca. Bo jeżeli np. Whole jest m.in. o śmierci ojca Sambory, to cieżko, żeby nie wiedział o czym śpiewa ;]
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Najłatwiej jest powsadzać forumowiczów do dwóch worków i przyrównywać ich do polityków, a samemu nie wnieść nic do tematu.
Sam Bora - rozumiem, że masz BJ za kompletne dno, ale niestety Twoje wypowiedzi są daleko przesadzone. Mam wrażenie, że nie masz pojęcia jak wyglądają "artyści", którzy swoją muzykę kierują do nastolatków. W teledyskach BJ nie znajdziemy telepiących się tyłków, lejących się strumieniami drinków ani też odniesień to obecnej kultury młodzieżowej.
Teksty piosenek, choć może czasem zbyt jasne dla nas wszystkich i nazywane przez nas banalnymi, nie mówią o miłości nastolatka do nastolatka ani o tym jak wyrwać "dupcię" na imprezie. Dlatego też przemyśl raz jeszcze swoje słowa bo nie są one ani trafne ani przemyślane ;) I choć to Scrooge często ma skłonności do przesady, tym razem zgadzam się z nim zupełnie bo przesadę dostrzegam w Twoich wypowiedziach.

Ah, jeszcze coś. Jeśli Bon Jovi jest według Ciebie "muzycznym trupem" to naprawdę nie wiem gdzie byłeś, gdy zdobywali szczyty list z "Who says you can't go home" czy w momencie, gdy dostali Global Icon.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Jak zwykle nikt nie przeczytał mojego posta...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”