Oki, kilka moich dodatków:
Jonowi obniżył się głos. Prawdopodobnie ktoś w końcu nauczył go jak się śpiewa - czyli z przepony. W innym wypadku teraz nie mógłby już mówić. Z tego wynika zmiana rodzaju wykonywanych piosenek i to, że trudno mu zaśpiewać te starsze. Dodatkowo na obniżenie głosu wpływają zarówno papierosy jak i wiek.
Na koncercie jest zawsze trochę inaczej - to nie są sterylne studyjne warunki, w których coś można powtórzyć. Nieraz może być problem z odsłuchem, nieraz wychodzi zmęczenie lub rozkojarzenie, a nieraz zwykła mała niedyspozycja.
Ja wolałam dawniej głos Jona- był bardziej "chłopięcy", szalony, a tylko chwilami się "pogłębiał". Teraz jest odwrotnie - jest głęboki i ciepły - jak piszecie, a nieraz stara się pójść w górę. Ale i wtedy i teraz, ma niesamowite podbicie głosu - i za to go kocham

Ostatnio zmieniony 13 listopada 2006, o 13:17 przez
KM, łącznie zmieniany 1 raz.