Jon jako wokalista
Moderator: Mod's Team
Jon jako wokalista
Jestem ciekaw co myślicie o Jonie jako wokaliście? W których piosenkach/na jakich płytach śpiewał najlepiej? Jak śpiewa teraz? Osobiście uważam że choć głos już nie ten, to wokale z TLFR (choćby It's My Life) czy z HAND'a są bardzo dobre. Co wy o tym sądzicie? I jeszcze jedno. Czy ktoś wie jak to jest że Jon w studiu śpiewa o wiele lepiej, nawet ma jakby lepszy głos a na koncertach wypada z często tak "cienko"? Czy to sprawa podejścia i umiejętności Jona czy raczej obróbki komputerowej?
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Zaczne od końca.
Obróbka komputerowa ? Zdecydowanie nie
Topolega na tym, że wchodzącdo studia dany fragment, dane słowo możeszpoprawiać setki razy. Możesz nabrać powietrza i z całą siłacoś zaśpiewać. Możesz oczywiściesię napić, odpocząc itp
Wszystko to wpływa na głos tym bardziej, że Jon ma problemy z głosem (patrz duże problemy w SWW Tour). Na koncercie śpiewasz kilkanaście piosenek pod rząd czyli męczysz gardło ajak jest to w trasie to jeszcze gorzej z głosem bo jest bardzo eksploadowany.
Jak sprawdzić czy to jest tylko pomoc komputera? Jeśli coś zaśpiewał Jon w studio a potem nie potrafi tego powtózyć. Do tej pory nie spotkałem się z takim przypadkiem jeśli chodzi o Jona.
Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.
A co do głosu. Takjak mówiłem KTF, TD i Hand to płyty z najlepszym wokalme czyli nie jest źle
Obróbka komputerowa ? Zdecydowanie nie
Topolega na tym, że wchodzącdo studia dany fragment, dane słowo możeszpoprawiać setki razy. Możesz nabrać powietrza i z całą siłacoś zaśpiewać. Możesz oczywiściesię napić, odpocząc itp
Wszystko to wpływa na głos tym bardziej, że Jon ma problemy z głosem (patrz duże problemy w SWW Tour). Na koncercie śpiewasz kilkanaście piosenek pod rząd czyli męczysz gardło ajak jest to w trasie to jeszcze gorzej z głosem bo jest bardzo eksploadowany.
Jak sprawdzić czy to jest tylko pomoc komputera? Jeśli coś zaśpiewał Jon w studio a potem nie potrafi tego powtózyć. Do tej pory nie spotkałem się z takim przypadkiem jeśli chodzi o Jona.
Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.
A co do głosu. Takjak mówiłem KTF, TD i Hand to płyty z najlepszym wokalme czyli nie jest źle
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Czy nie było już takiego tematu?
Według mnie Jon jest bardzo dobrym wokalistą. Nie wynika to bynajmniej z jakiejś rzekomej mojej ślepej miłości do niego
Nie zauważyłam, by robił jakieś wielkie błędy wokalne, chrypiał, zaciągał czy w jakiś inny sposób nie domagał
W przeciągu tych ponad 20 lat kariery BJ, Jon zawsze dobrze śpiewał. Wiadomo, że czasem może mieć problemy na koncertach, ale wynika to tylko i wyłącznie ze zmęczenia i śpiewania wielu piosenek jedna po drugiej.
Sumując - dobrze jest
Według mnie Jon jest bardzo dobrym wokalistą. Nie wynika to bynajmniej z jakiejś rzekomej mojej ślepej miłości do niego
Sumując - dobrze jest
Dzięki
Cieszę się że to nie obróbka. Stąd mi się takie coś nasunęło że chwilami słuchając płyt a koncertów miałem wrażenie "eeee.... nie... on tak nie umie". Natomiast jestem zdiwiony opiniami że na SWW, NJ wokale były lepsze niż obecnie. Tu podzielam zdanie Adriana Fakt że dziś Jon już nie wyciągnie jak w refrenie Livin'... ale umiejętność operowania głosem i barwa jest znacznie lepsza niż wtedy.
Ciekawe czy sprawdzi się pesymistyczna opinia niektórych na temat Jona "z roku na rok jest coraz gorzej". Przekonamy się.
Ostatnio oglądałem fragmenty live z Stuttgartu i Manchester'u i stwierdziłem że Jon wymiata! (cały zespół również) 8).
Cieszę się że to nie obróbka. Stąd mi się takie coś nasunęło że chwilami słuchając płyt a koncertów miałem wrażenie "eeee.... nie... on tak nie umie". Natomiast jestem zdiwiony opiniami że na SWW, NJ wokale były lepsze niż obecnie. Tu podzielam zdanie Adriana Fakt że dziś Jon już nie wyciągnie jak w refrenie Livin'... ale umiejętność operowania głosem i barwa jest znacznie lepsza niż wtedy.
Ciekawe czy sprawdzi się pesymistyczna opinia niektórych na temat Jona "z roku na rok jest coraz gorzej". Przekonamy się.
Ostatnio oglądałem fragmenty live z Stuttgartu i Manchester'u i stwierdziłem że Jon wymiata! (cały zespół również) 8).
Mam pytanie. Czy masz na myśli akustyczne z Borgaty czy wersje Crush'ową.Adrian pisze:Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Dla mnie Jon stal sie bezbarwny. O ile w studiu wypada przyzwoicie (ale bez fajerwerkow), to na zywo jest juz gorzej. Zreszta wypowiadalem sie juz kiedys w tej kwestii zakladajac podobny temat
.
Nie obchodzi mnie, czy spiewa lepiej "technicznie", ma lepsza artykulacje czy lepiej operuje glosem. To jest rock'n'roll - i jak powiedzial Lars Urlich podczas nagrywania St. Anger - rock'n'roll to brud, chrypa, zywiol. Wole Jona spiewajacego jak na NJ, z rockowym serduchem, pelnym gardlem, mocno bez popiskiwan jak panienka. Wiec zdecydowanie opowiadam sie za Jonem z lat 80tych, czy to w studio, czy on stage
.
Nie obchodzi mnie, czy spiewa lepiej "technicznie", ma lepsza artykulacje czy lepiej operuje glosem. To jest rock'n'roll - i jak powiedzial Lars Urlich podczas nagrywania St. Anger - rock'n'roll to brud, chrypa, zywiol. Wole Jona spiewajacego jak na NJ, z rockowym serduchem, pelnym gardlem, mocno bez popiskiwan jak panienka. Wiec zdecydowanie opowiadam sie za Jonem z lat 80tych, czy to w studio, czy on stage
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
temat już był, ale 
Podobnie jak moj poprzednik, choć ja oceniłbym to ostrzej... znacznie
. Jon śpiewa poprawnie na płytach itd, na koncertach jakos obecnie sobie radzi. Jednak nowe kompozycję BJ nie wymuszaja od Jona takiego wysiłku jak kiedyś i mówienie, że dawniej jak i dzisiaj potrafi zaspiewac to co jest na albumie jest nieporozumieniem i błenym przekonaniem.
Poprawnie śpiewa tylko te piosenki, które nie wymagaja od niego wysiłku, czyli w 70% te nowe.
Na wymienionych przez Ciebie płytach Jon śpiewał/spiewa na albumie jak i na zywo idealnie na tyle, na ile wymagały/wymagają od niego piosenki. Ale poziom wymagań na KTF był/jest znacznie wyzszy niz przykładowo na HAND i nie opowiadaj.
Nie da sie zaprzeczyc, ze Jon stracił pewne walory głosowe, ale pokazał te, z ktorych nie kozystał wczesniej z faktu posiadania wcześniej wiekszych możliwości. Zalety obecnego wokalu to głeboki/ciepły głos (głupio to brzmi , ale tak to mozna opisać) Jak na moj gost w nagraniach studyjnych stać go na znacznie więcej, tyle tylko, ze byc moze boi sie co bedzie na koncertach.
Posłuchajcie chocby "Save The World". Ta koncówka mówi sama za sibie, że jeszcze coś potrafi/potrafił.. tu jeszcze dawał coś z siebie.
Podobnie jak moj poprzednik, choć ja oceniłbym to ostrzej... znacznie
I tu sie mylisz, bo przy wielu kawałkach, ktore spiewał na 100% BEZ pomocy elktroniki w studio jak i na koncertach, obenie nie wydala i albo śpiewa marne wersje akustyczne albo pluje mydłem. Trzeba zacząć od tego , że głos w studio obecnie zawsze poddawany jest jakiejś obróbce i w tym przypadku to czućJak sprawdzić czy to jest tylko pomoc komputera? Jeśli coś zaśpiewał Jon w studio a potem nie potrafi tego powtózyć. Do tej pory nie spotkałem się z takim przypadkiem jeśli chodzi o Jona.

Poprawnie śpiewa tylko te piosenki, które nie wymagaja od niego wysiłku, czyli w 70% te nowe.
Wymagania od wokalisty przy śpiewaniu It's My Life do wymagań jakie stawia piosenka Always, której przykład czesto przytaczam bo łatwo go zobrazowac, jest ogromna. Efekt jest taki, ze It's My life zaspiewa dobrze, a Always spartaczy.Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.
A co do głosu. Takjak mówiłem KTF, TD i Hand to płyty z najlepszym wokalme czyli nie jest źle
Na wymienionych przez Ciebie płytach Jon śpiewał/spiewa na albumie jak i na zywo idealnie na tyle, na ile wymagały/wymagają od niego piosenki. Ale poziom wymagań na KTF był/jest znacznie wyzszy niz przykładowo na HAND i nie opowiadaj.
Nie da sie zaprzeczyc, ze Jon stracił pewne walory głosowe, ale pokazał te, z ktorych nie kozystał wczesniej z faktu posiadania wcześniej wiekszych możliwości. Zalety obecnego wokalu to głeboki/ciepły głos (głupio to brzmi , ale tak to mozna opisać) Jak na moj gost w nagraniach studyjnych stać go na znacznie więcej, tyle tylko, ze byc moze boi sie co bedzie na koncertach.
Posłuchajcie chocby "Save The World". Ta koncówka mówi sama za sibie, że jeszcze coś potrafi/potrafił.. tu jeszcze dawał coś z siebie.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Nienawidze Save The World, to jedyny kawalek BJ w karierze jaki bez zastanowienia moge wskazac jako totalna kiche. Kompletnie nie odpowiada mi taki sposob spiewania, ten numer dziala mi na nerwy. Nic dziwnego, ze batalie o "Armageddon" wygrali Aerosmith.Piotrek pisze: Posłuchajcie chocby "Save The World". Ta koncówka mówi sama za sibie, że jeszcze coś potrafi/potrafił.. tu jeszcze dawał coś z siebie.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wersja Crushowska bo z Teleferowską wersją problemów najmniejszych nie ma.Mam pytanie. Czy masz na myśli akustyczne z Borgaty czy wersje Crush'ową.
A chodzi tu np o występ BJ w Japońskim studiu tam co śie zmieniają światła. Podkład jest z playbacku, ale Jon śpiewa wyrażnie, mocno i dodatkowo z taką chrypką w niektórych momentach. Dla mnie bomba.
O widze, że się rozumiemy. Może aż tak jak w Livinie raz po raz nie wyciągnie, tylko od czasu do czasu (Stuttgart - Shout i Bad Medicine). Jednak operowanie i barwa jest zdecydowanie lepsze. z tym, że barwa wiadomo jak kto woli.Fakt że dziś Jon już nie wyciągnie jak w refrenie Livin'... ale umiejętność operowania głosem i barwa jest znacznie lepsza niż wtedy.
A widziałeś Never Say Goodbye z Stuttgaru ? Uwielbiam ta wersje. Jon śpiewa tam zaj... a natomiast w KTFaith też dobrze zaśpiewane Richie wymiata chórkiem.Ostatnio oglądałem fragmenty live z Stuttgartu i Manchester'u i stwierdziłem że Jon wymiata! (cały zespół również)
Heh a kto skrzeczy jak babka w I'll be there for you ? No i np Runaway te "męskie" wysokie tony:)Wole Jona spiewajacego jak na NJ, z rockowym serduchem, pelnym gardlem, mocno bez popiskiwan jak panienka.
It hurts. Nie. Not. Why ? To, że piosenki sa zajeb..., to że śpiewa lepiej oznacza, że ma zakończyćJon się starzeje i powinien mocno się postarać, albo dać se siana i zejść ze sceny.
Ale to sa kosmetyczne sprawy. No chyba, że mówimy o takiej piosence jak np Save A Prayer.Trzeba zacząć od tego , że głos w studio obecnie zawsze poddawany jest jakiejś obróbce i w tym przypadku to czuć Wykrzyknik.
No wiesz nie oczekujmy, że zawsze będzie ta wyciągał. Zacznijmy od tego, że on kiedyś mógł tak wyciągnąc a pokaż mi innych wokalistów którzy by to wyciągneli. Miał okres kiedy mógł teraz troche mniej może takie życie.Efekt jest taki, ze It's My life zaspiewa dobrze, a Always spartaczy.
Strzał w 10-tke. Jon ma teraz ciepły głos. Bardziej na spokojne ballady niż power rock.Zalety obecnego wokalu to głeboki/ciepły głos (głupio to brzmi , ale tak to mozna opisać)
To była jedna z pierwszych moich ulubionych piosenek BJNienawidze Save The World, to jedyny kawalek BJ w karierze jaki bez zastanowienia moge wskazac jako totalna kiche
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
- jovizna
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2595
- Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
- Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!
Dla mnie póki robi to dobrze (a robi rewelacyjnie) niech to ciągnie.

10 czerwca 2006 - Milton Keynes
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
Nie tak w dziesiatkeStrzał w 10-tke. Jon ma teraz ciepły głos. Bardziej na spokojne ballady niż power rock.
Na spokojne ballady powiadasz yyyy
Sobol:
A czy ja powiedziałem, ze lubieNienawidze Save The World, to jedyny kawalek BJ w karierze jaki bez zastanowienia moge wskazac jako totalna kiche. Kompletnie nie odpowiada mi taki sposob spiewania, ten numer dziala mi na nerwy
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Przykro miAdrian pisze:
To była jedna z pierwszych moich ulubionych piosenek BJ
Co do popiskiwania w I'll Be There For You to wole takie niz zawodzenie w All About Lovin' You. A Save The World to kicha tsak wielka, ze az sie dziwie, ze weszlo to na plyte. Omijam ten numer szerokim lukiem, oby takich jak najmniej.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
No wokal w np Complicated czy HANdzie singlu nie jest chyba mdły czy usypiający. To jest rockowy wokal z lekką zadziornością.Nie tak w dziesiatke Język , bo to jedyny atut, o ile.... a gdzie reszta
Dużo jest ciepłego wokalu np w świetnym Open All Night z Bounce albo Welcome.
Kwestia gustu. Pewnie do tych mdłych wciepnąłbyś I Am i Open All Night. A ja się z Tobą nie zgodzeNa spokojne ballady powiadasz yyyy Pytajnik Jak na razie Bon Jovi serwują nam mdłe ballady/pioseneczki,
Ktoś tu powinien zmienić kapele która słucha.które jedynie co moga pomóc mi w wymiotowaniu
Nie rozumiem. Jakbym nie lubiał czyjegoś wokalu to bym nie słuchał po prostu.I własnie jednym z głównych czynników który sie na to składa jest porażajacy zgnilizną wokal Jona.
W sumie to ja teżCo do popiskiwania w I'll Be There For You to wole takie niz zawodzenie w All About Lovin' You.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....