Jon jako wokalista

Tutaj rozmawiamy o frontmanie zespołu Jonie Bon Jovi.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Grzesiek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 508
Rejestracja: 2 listopada 2006, o 09:45
Lokalizacja: Kraków

Jon jako wokalista

Post autor: Grzesiek »

Jestem ciekaw co myślicie o Jonie jako wokaliście? W których piosenkach/na jakich płytach śpiewał najlepiej? Jak śpiewa teraz? Osobiście uważam że choć głos już nie ten, to wokale z TLFR (choćby It's My Life) czy z HAND'a są bardzo dobre. Co wy o tym sądzicie? I jeszcze jedno. Czy ktoś wie jak to jest że Jon w studiu śpiewa o wiele lepiej, nawet ma jakby lepszy głos a na koncertach wypada z często tak "cienko"? Czy to sprawa podejścia i umiejętności Jona czy raczej obróbki komputerowej?
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Zaczne od końca.

Obróbka komputerowa ? Zdecydowanie nie
Topolega na tym, że wchodzącdo studia dany fragment, dane słowo możeszpoprawiać setki razy. Możesz nabrać powietrza i z całą siłacoś zaśpiewać. Możesz oczywiściesię napić, odpocząc itp

Wszystko to wpływa na głos tym bardziej, że Jon ma problemy z głosem (patrz duże problemy w SWW Tour). Na koncercie śpiewasz kilkanaście piosenek pod rząd czyli męczysz gardło ajak jest to w trasie to jeszcze gorzej z głosem bo jest bardzo eksploadowany.

Jak sprawdzić czy to jest tylko pomoc komputera? Jeśli coś zaśpiewał Jon w studio a potem nie potrafi tego powtózyć. Do tej pory nie spotkałem się z takim przypadkiem jeśli chodzi o Jona.

Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.

A co do głosu. Takjak mówiłem KTF, TD i Hand to płyty z najlepszym wokalme czyli nie jest źle :)
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Czy nie było już takiego tematu?

Według mnie Jon jest bardzo dobrym wokalistą. Nie wynika to bynajmniej z jakiejś rzekomej mojej ślepej miłości do niego :P Nie zauważyłam, by robił jakieś wielkie błędy wokalne, chrypiał, zaciągał czy w jakiś inny sposób nie domagał :P W przeciągu tych ponad 20 lat kariery BJ, Jon zawsze dobrze śpiewał. Wiadomo, że czasem może mieć problemy na koncertach, ale wynika to tylko i wyłącznie ze zmęczenia i śpiewania wielu piosenek jedna po drugiej.
Sumując - dobrze jest :D
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
Grzesiek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 508
Rejestracja: 2 listopada 2006, o 09:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Grzesiek »

Dzięki
Cieszę się że to nie obróbka. Stąd mi się takie coś nasunęło że chwilami słuchając płyt a koncertów miałem wrażenie "eeee.... nie... on tak nie umie". Natomiast jestem zdiwiony opiniami że na SWW, NJ wokale były lepsze niż obecnie. Tu podzielam zdanie Adriana Fakt że dziś Jon już nie wyciągnie jak w refrenie Livin'... ale umiejętność operowania głosem i barwa jest znacznie lepsza niż wtedy.
Ciekawe czy sprawdzi się pesymistyczna opinia niektórych na temat Jona "z roku na rok jest coraz gorzej". Przekonamy się.
Ostatnio oglądałem fragmenty live z Stuttgartu i Manchester'u i stwierdziłem że Jon wymiata! (cały zespół również) 8).
Adrian pisze:Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.
Mam pytanie. Czy masz na myśli akustyczne z Borgaty czy wersje Crush'ową.
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Dla mnie Jon stal sie bezbarwny. O ile w studiu wypada przyzwoicie (ale bez fajerwerkow), to na zywo jest juz gorzej. Zreszta wypowiadalem sie juz kiedys w tej kwestii zakladajac podobny temat :D .

Nie obchodzi mnie, czy spiewa lepiej "technicznie", ma lepsza artykulacje czy lepiej operuje glosem. To jest rock'n'roll - i jak powiedzial Lars Urlich podczas nagrywania St. Anger - rock'n'roll to brud, chrypa, zywiol. Wole Jona spiewajacego jak na NJ, z rockowym serduchem, pelnym gardlem, mocno bez popiskiwan jak panienka. Wiec zdecydowanie opowiadam sie za Jonem z lat 80tych, czy to w studio, czy on stage :P .
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
Niva
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 43
Rejestracja: 29 stycznia 2006, o 15:55
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Niva »

No niby fanką jestem, ale...
Sobol, popieram to co piszesz. Jon się starzeje i powinien mocno się postarać, albo dać se siana i zejść ze sceny. Na żywo czy w studiu... aj już nie słyszę różnicy. Bezbarwne, mdłe, nijakie... ?e szkoda gadać :-|
Awatar użytkownika
Piotrek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 672
Rejestracja: 24 września 2005, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Piotrek »

temat już był, ale :)

Podobnie jak moj poprzednik, choć ja oceniłbym to ostrzej... znacznie
Jak sprawdzić czy to jest tylko pomoc komputera? Jeśli coś zaśpiewał Jon w studio a potem nie potrafi tego powtózyć. Do tej pory nie spotkałem się z takim przypadkiem jeśli chodzi o Jona.
I tu sie mylisz, bo przy wielu kawałkach, ktore spiewał na 100% BEZ pomocy elktroniki w studio jak i na koncertach, obenie nie wydala i albo śpiewa marne wersje akustyczne albo pluje mydłem. Trzeba zacząć od tego , że głos w studio obecnie zawsze poddawany jest jakiejś obróbce i w tym przypadku to czuć !!. Jon śpiewa poprawnie na płytach itd, na koncertach jakos obecnie sobie radzi. Jednak nowe kompozycję BJ nie wymuszaja od Jona takiego wysiłku jak kiedyś i mówienie, że dawniej jak i dzisiaj potrafi zaspiewac to co jest na albumie jest nieporozumieniem i błenym przekonaniem.
Poprawnie śpiewa tylko te piosenki, które nie wymagaja od niego wysiłku, czyli w 70% te nowe.
Bardzo mnie zaskoczyło to, że potrafi zaśpiewać IMlife tak samo jak w studio chociażnakoncertach śpiewa troche inaczej.
Wymagania od wokalisty przy śpiewaniu It's My Life do wymagań jakie stawia piosenka Always, której przykład czesto przytaczam bo łatwo go zobrazowac, jest ogromna. Efekt jest taki, ze It's My life zaspiewa dobrze, a Always spartaczy.
A co do głosu. Takjak mówiłem KTF, TD i Hand to płyty z najlepszym wokalme czyli nie jest źle


Na wymienionych przez Ciebie płytach Jon śpiewał/spiewa na albumie jak i na zywo idealnie na tyle, na ile wymagały/wymagają od niego piosenki. Ale poziom wymagań na KTF był/jest znacznie wyzszy niz przykładowo na HAND i nie opowiadaj.

Nie da sie zaprzeczyc, ze Jon stracił pewne walory głosowe, ale pokazał te, z ktorych nie kozystał wczesniej z faktu posiadania wcześniej wiekszych możliwości. Zalety obecnego wokalu to głeboki/ciepły głos (głupio to brzmi , ale tak to mozna opisać) Jak na moj gost w nagraniach studyjnych stać go na znacznie więcej, tyle tylko, ze byc moze boi sie co bedzie na koncertach.
Posłuchajcie chocby "Save The World". Ta koncówka mówi sama za sibie, że jeszcze coś potrafi/potrafił.. tu jeszcze dawał coś z siebie.
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Piotrek pisze: Posłuchajcie chocby "Save The World". Ta koncówka mówi sama za sibie, że jeszcze coś potrafi/potrafił.. tu jeszcze dawał coś z siebie.
Nienawidze Save The World, to jedyny kawalek BJ w karierze jaki bez zastanowienia moge wskazac jako totalna kiche. Kompletnie nie odpowiada mi taki sposob spiewania, ten numer dziala mi na nerwy. Nic dziwnego, ze batalie o "Armageddon" wygrali Aerosmith.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Mam pytanie. Czy masz na myśli akustyczne z Borgaty czy wersje Crush'ową.
Wersja Crushowska bo z Teleferowską wersją problemów najmniejszych nie ma.
A chodzi tu np o występ BJ w Japońskim studiu tam co śie zmieniają światła. Podkład jest z playbacku, ale Jon śpiewa wyrażnie, mocno i dodatkowo z taką chrypką w niektórych momentach. Dla mnie bomba.
Fakt że dziś Jon już nie wyciągnie jak w refrenie Livin'... ale umiejętność operowania głosem i barwa jest znacznie lepsza niż wtedy.
O widze, że się rozumiemy. Może aż tak jak w Livinie raz po raz nie wyciągnie, tylko od czasu do czasu (Stuttgart - Shout i Bad Medicine). Jednak operowanie i barwa jest zdecydowanie lepsze. z tym, że barwa wiadomo jak kto woli.
Ostatnio oglądałem fragmenty live z Stuttgartu i Manchester'u i stwierdziłem że Jon wymiata! (cały zespół również)
A widziałeś Never Say Goodbye z Stuttgaru ? Uwielbiam ta wersje. Jon śpiewa tam zaj... a natomiast w KTFaith też dobrze zaśpiewane Richie wymiata chórkiem.
Wole Jona spiewajacego jak na NJ, z rockowym serduchem, pelnym gardlem, mocno bez popiskiwan jak panienka.
Heh a kto skrzeczy jak babka w I'll be there for you ? No i np Runaway te "męskie" wysokie tony:)
Jon się starzeje i powinien mocno się postarać, albo dać se siana i zejść ze sceny.
It hurts. Nie. Not. Why ? To, że piosenki sa zajeb..., to że śpiewa lepiej oznacza, że ma zakończyć ?? Dobra to oczywiście mój punkt widzenia. Dla mnie póki robi to dobrze (a robi rewelacyjnie) niech to ciągnie.
Trzeba zacząć od tego , że głos w studio obecnie zawsze poddawany jest jakiejś obróbce i w tym przypadku to czuć Wykrzyknik.
Ale to sa kosmetyczne sprawy. No chyba, że mówimy o takiej piosence jak np Save A Prayer.
Efekt jest taki, ze It's My life zaspiewa dobrze, a Always spartaczy.
No wiesz nie oczekujmy, że zawsze będzie ta wyciągał. Zacznijmy od tego, że on kiedyś mógł tak wyciągnąc a pokaż mi innych wokalistów którzy by to wyciągneli. Miał okres kiedy mógł teraz troche mniej może takie życie.
Zalety obecnego wokalu to głeboki/ciepły głos (głupio to brzmi , ale tak to mozna opisać)
Strzał w 10-tke. Jon ma teraz ciepły głos. Bardziej na spokojne ballady niż power rock.
Nienawidze Save The World, to jedyny kawalek BJ w karierze jaki bez zastanowienia moge wskazac jako totalna kiche
To była jedna z pierwszych moich ulubionych piosenek BJ :)
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

Dla mnie póki robi to dobrze (a robi rewelacyjnie) niech to ciągnie.
:rotfl2:
10 czerwca 2006 - Milton Keynes
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
Awatar użytkownika
Piotrek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 672
Rejestracja: 24 września 2005, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Piotrek »

Strzał w 10-tke. Jon ma teraz ciepły głos. Bardziej na spokojne ballady niż power rock.
Nie tak w dziesiatke :P , bo to jedyny atut, o ile.... a gdzie reszta ??

Na spokojne ballady powiadasz yyyy ?? Jak na razie Bon Jovi serwują nam mdłe ballady/pioseneczki, które jedynie co moga pomóc mi w wymiotowaniu :P I własnie jednym z głównych czynników który sie na to składa jest porażajacy zgnilizną wokal Jona. Czasami nawet nie jest on jak to ująłem "ciepły" . Kurde , ale ja jestem ordynarny :| :P


Sobol:
Nienawidze Save The World, to jedyny kawalek BJ w karierze jaki bez zastanowienia moge wskazac jako totalna kiche. Kompletnie nie odpowiada mi taki sposob spiewania, ten numer dziala mi na nerwy
A czy ja powiedziałem, ze lubie ?? :P Mnie jedynie podoba sie końcowka, sama końcówka. Stwierdzikem jedynie, ze w tym miejscu Jon wokalnie pokazuje coś wiecej i zasugerowalem, że być moze nadal potrafi :) To dla wyjasnienia :P
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Adrian pisze:
To była jedna z pierwszych moich ulubionych piosenek BJ :)
Przykro mi :P .

Co do popiskiwania w I'll Be There For You to wole takie niz zawodzenie w All About Lovin' You. A Save The World to kicha tsak wielka, ze az sie dziwie, ze weszlo to na plyte. Omijam ten numer szerokim lukiem, oby takich jak najmniej.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
nati7777
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 542
Rejestracja: 11 sierpnia 2006, o 17:39
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: nati7777 »

każdemu się podoba co innego ;)
mi osobiscie bardziej podobał się głos z płyty chociazby KTF ;)taki charakterystyczny głos miał wtedy ;) teraz zmienił się na taki spokojnieszy,ale nie mówie,ze nie jest zły ;)
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Nie tak w dziesiatke Język , bo to jedyny atut, o ile.... a gdzie reszta
No wokal w np Complicated czy HANdzie singlu nie jest chyba mdły czy usypiający. To jest rockowy wokal z lekką zadziornością.

Dużo jest ciepłego wokalu np w świetnym Open All Night z Bounce albo Welcome.
Na spokojne ballady powiadasz yyyy Pytajnik Jak na razie Bon Jovi serwują nam mdłe ballady/pioseneczki,
Kwestia gustu. Pewnie do tych mdłych wciepnąłbyś I Am i Open All Night. A ja się z Tobą nie zgodze :)
które jedynie co moga pomóc mi w wymiotowaniu
Ktoś tu powinien zmienić kapele która słucha.
I własnie jednym z głównych czynników który sie na to składa jest porażajacy zgnilizną wokal Jona.
Nie rozumiem. Jakbym nie lubiał czyjegoś wokalu to bym nie słuchał po prostu.
Co do popiskiwania w I'll Be There For You to wole takie niz zawodzenie w All About Lovin' You.
W sumie to ja też :)
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
Piotrek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 672
Rejestracja: 24 września 2005, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Piotrek »

Ktoś tu powinien zmienić kapele która słucha.
Z powodu kilku ballad ?? yyy :|
Nie rozumiem. Jakbym nie lubiał czyjegoś wokalu to bym nie słuchał po prostu.
Z powodu kilku ballad -> i 3 albumów (nie w całości) pozostałych ośmiu mam nie słuchać ?? yyy :|
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jon Bon Jovi”