Z cyklu "Podróże z Rock'n'Rollem" czas na lata 90, będące zdaniem Slasha muzyczną rewolucją podobną do tej z przeł. lat 60. i 70. ubiegłego stulecia. Jakby nie spojrzeć glamrock, hairmetal zostały porozstawiane po kątach, a ich miejsce zajęła muzyka z potężnym ładunkiem emocjonalnym...
Proponuję przypomnieć sobie "kilka" ważniejszych lub mniej ważnych albumów z tamtego okresu, kilka sztandarowych już kawałków, "paru" wykonawców będących wówczas u szczytu popularności, "erę romantyzmu" polskiego rocka...
Zapraszam do dyskusji.
Zacznę od naszych własnych śmieci...
Rok 1992 i debiut Wilków. Sporo mroku, ciekawe aranże, mnóstwo metafor w tekstach i ten towarzyszący zespołowi mistycyzm. Wiele osób nie znosiło zespołu za ten właśnie mistycyzm. Ale to było objawienie. Swoisty nokaut. Do tego albumu chętnie wracam. Moim zdaniem to jeden z 10 najlepszych czy też najciekawszych długograjów wydanych w latach 90.
HARD ROCK "po 90-ce"
Moderator: Mod's Team
Jeśli chodzi o płyty rockowe roku 1992, to trzeba też wspomnieć o Revenge KISS-a. Była ona hołdem dla zmarłego 25 listopada 1991 na nowotwór serca, perkusisty Erica Carra. Ostatni utwór na tej płycie jest jego jammowaniem z 1981 roku. Kolejną dobrą płytą z 1992 roku jest Bigger, Better, Faster, More!, będący jedynym albumem studyjnym grupy 4 Non Blondes. Oni zupełnie niesłusznie stali się zespołem One-Hit Wonder, gdyż na tej płycie są naprawdę świetne kawałki. Funk-rockowe Superfly z świetną linią basową, Old Mr. Heffer będące rock n' rollem rodem z lat 50 w najczystszej formie oraz (według mnie najlepsza piosenka na płycie) Dear Mr. President z wyraźnym przekazem skierowanym w stronę prezydenta USA i amerykańskiego rządu. Piosenka Dear Mr. President była promowana na krótko przed tym, jak Bill Clinton został wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych. Dziś można zadedykować ten utwór Barackowi Obamie, a powód jest dość prosty. Clinton jak i Obama należą do Partii Demokratycznej.
TSA - 52 dla Przyjaciół (1992)
Ostatni album tego polskiego heavymetalowego zespołu, wydany przed jego rozpadem. 22 lata temu Zic Zac wydał ten album w limitowanym nakładzie 5 tysięcy sztuk na całą Polskę. Jako że jest to rzadko spotykane wydawnictwo, ceny tej płyty na Allegro są absurdalne (jedna zeszła po 935 zł). Już lepiej kupić go na kasecie, bo jest taniej.
Ostatni album tego polskiego heavymetalowego zespołu, wydany przed jego rozpadem. 22 lata temu Zic Zac wydał ten album w limitowanym nakładzie 5 tysięcy sztuk na całą Polskę. Jako że jest to rzadko spotykane wydawnictwo, ceny tej płyty na Allegro są absurdalne (jedna zeszła po 935 zł). Już lepiej kupić go na kasecie, bo jest taniej.