Zgadzam się, wokal Chrisa jest na prawdę genialny. Osobiście mam do niego niesamowity sentyment - może właśnie dlatego słuchając kawałków ze 'Scream" tak strasznie czułam się zawiedziona.

I nie chodzi tu o to, że uważam, że Timbaland jest beznadziejny - z takim Timberlake'm odwalił kawał dobrej roboty, ale Chris... Jego wokal nie pasuje mi do tej 'estetyki'. Rozumiem, że może chciał spróbować czegoś nowego, ale niech więcej nie idzie tą drogą !

Stąd moja radość na wieść o tym albumie: live, akustyczny - nie ważne, że to w sumie stary materiał - od dawna na to czekałam, no i mam!
