Tyle że w drugiej dekadzie XXI wieku, młodzież ma zupełnie innych idoli, niż tych kudłatych szarpidrutów. Muzyką młodzieży jest dzisiaj rap, gdyż ten gatunek znajduje u szczytu sił życiowych; ponieważ wciąż się rozwija, jest otwarty na symbiozę z innymi gatunkami i oraz bardzo elastyczny, z braku sztywno ustalonych ram. Rock to zupełne zaprzeczenie rapu, ponieważ trwa uparcie w sztywnych ramach, kurczowo trzyma się jedynej słusznej konwencji, zamyka się na nowinki oraz głosi hasła mówiące o "powrocie do korzeni". To mówi mi wyraźnie że rock to archaiczna i regresywna muzyka, która najwyraźniej straciła kontakt z rzeczywistością już jakiś czas temu. A czy wiesz o tym że nowości w muzyce są inicjowane przez nowinki technologiczne. W związku z tym, czy w ciągu ostatnich 20 lat pojawiła się jakaś istotna innowacja, która sprowadziła muzykę rockową na nowe tory, tak jak przestery w gitarze. Bo ja tego nie odnotowałem. W muzyce mechanicznej, takiej jak rap czy techno zmiany zachodzą bardzo szybko, gdyż sprzyja im rozwój urządzeń elektronicznych, takich jak laptopy czy tablety. W dzisiejszych czasach dużo prościej i efektywniej jest tworzyć muzykę na laptopie w zaciszu własnej sypialni, niż żmudnie uczyć się chwytów gitarowych we własnym garażu. Prawdziwego rocka wykonują wyłącznie dinozaury, mające od 50 lat w górę, a ich miejsce za kilkanaście lat znajdzie się w muzeum. Ich czas wkrótce przeminie, a nowymi idolami młodzieży będą wykonawcy, którym gitara elektryczna będzie tak samo do szczęścia potrzebna, jak umarłemu kadzidło.Damned pisze:Oj panie Adrian... o ile przy nowej płycie Coldplay czy Muse mogę się zgodzić.. to Twoje słowa o The Black Keys, są bluźnierstwem. To tak jakby zbesztać Led Zeppelin albo Queen za ich najlepszych czasów. Nie przesadzam, bo Black Keys to nowa siła w muzyce rockowej. Po pierwsze grzech, że nie przesłuchałeś tak dobrego albumu, a się o nim wypowiadasz. Po drugie, chciałbym żeby zespół BJ odrzucił gitarowe granie w stylu Because We Can i What About Now, czyli radiową papkę pop-rockową i zagrał riff w stylu Auerbacha (gitarzysty i wokalisty wyżej wymienionego zespołu). Dla mnie riffy z I Could Make a Living Out of Lovin' You czy One Wild Night (nie mylić z One Wild Night 2001), a to co dzisiaj słyszymy spod palców Richiego to przepaść.
Polecam, abyś nadrobił czym prędzej zaległości i posłuchał, jak się gra dobry rock 'n' roll w 2013 roku i zdobywa w tym ciężkim dla muzyki czasie uznanie krytyków i słuchaczy rzetelną robotą. Można? Można
Najlepsza kapela rockowa po 2010 roku...
The Black Keys - Gold on The Ceiling
GRAMMY AWARDS 2013
Moderator: Mod's Team
-
Geminiman