Who wants to live forever BUDAPESZT
Które utwory zmieniły muzykę?
Moderator: Mod's Team
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 945
- Rejestracja: 24 lutego 2013, o 14:11
- Ulubiona płyta: The Circle
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Przykro to mówić, ale ta piosenka Cher z 1998 roku, była ostatnim utworem w historii muzyki rozrywkowej, który wprowadził jakąś znaczącą innowację, której wcześniej nie było. Od roku 2000 mamy istną posuchę, ponieważ od tego czasu nie pojawiła się żadna piosenka z jakimkolwiek innowacyjnym elementem, który byłby powielany przez innych. Można więc powiedzieć że Auto-Tune to ostatnia istotna innowacja w muzyce rozrywkowej, która przyczyniła się do powstania serii naśladowców.
- Mrs Bon Jovi
- I Believe
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2013, o 10:54
- Lokalizacja: Room at the end of the world
Dla mnie przełomowy utwór to taki, który zawiera pewną nową rzecz, której wcześniej nie było i ta nowinka jest potem powszechnie powielana przez innych. Taką piosenką było Believe Cher, która była pierwszym utworem zawierającym efekt Auto-Tune, który zmienia twój głos w robota. Po 2005 roku, tacy raperzy jak Lil' Wayne czy T-Pain zaczęli nadużywać tego efektu w takim stopniu, że prawie wszystkie ich piosenki mają Auto-Tune. Jak się później okazało, Auto-Tune to ostatnia znacząca innowacja w muzyce popularnej, która była powszechnie stosowana przez innych.
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 945
- Rejestracja: 24 lutego 2013, o 14:11
- Ulubiona płyta: The Circle
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Na dobra sprawę temat śliski. Utwory, które zmienily muzykę? Może raczej utwory, które odcisnęły piętno niekoniecznie na muzyce ale na danym nurcie w konkretnej "erze". W innym przypadku należałoby podac np. IX symfonię Beethovena, coś Mozarta albo pieśni celtyckie i przyśpiewki ludowe. Mam nadzieję, że wiecie co mam na mysli...
Na ROCKA i w ogóle na muzykę popularna bezwzględny (choć może być to lekkim nadużyciem) wpływ miały takie bandy jak: The Beatles, Led Zeppelin, Black Sabbath, Queen, the Doors, Stonesi, U2 czy Metallica. Także Nirvana - choć bardziej w kwestii jego upośledzenia. Można by tak cały dzień. Gdzie jeszcze Floydzi, Sex Pistols czy T-Rex?
Należałoby wspomnieć o takich artystach jak Elvis, Hendrix, Michael Jackson, Ray Charles, Luis Armstrong, Madonna, Chuck Berry, ABBA, nawet Bakstreet Boys itp, itd...
W gruncie rzeczy każda znana piosenka zmieniała świat - pokolenia, konkretnych odbiorców. Lennonowskie i Presleyowskie hity lat 60., Rewolucja brzmieniowa lat 70, syntezatory i plastik lat 80, a także szczyty karier wielu artystów pop w latach 90 z dominacją prostego rocka z Seattle. Ale to tylko gdzieś do poł. lat 90. Potem boysbandy i inne Britney...
Kilka przykładów piosenek, które cokolwiek wniosły do MUZYKI POPULARNEJ.
* Luis Armstrong - What's a Wonderful World
* Pink Floyd - Another Brick In The Wall
* Stonesi - Satisfaction
* Hendrix - Hey, Joe
* Beatlesi - Help
* AC/DC - Highway To Hell
* Jacko - Thriller
* Roy Orbison - Preety Woman
Możnaby tak w nieskończoność...
Na ROCKA i w ogóle na muzykę popularna bezwzględny (choć może być to lekkim nadużyciem) wpływ miały takie bandy jak: The Beatles, Led Zeppelin, Black Sabbath, Queen, the Doors, Stonesi, U2 czy Metallica. Także Nirvana - choć bardziej w kwestii jego upośledzenia. Można by tak cały dzień. Gdzie jeszcze Floydzi, Sex Pistols czy T-Rex?
Należałoby wspomnieć o takich artystach jak Elvis, Hendrix, Michael Jackson, Ray Charles, Luis Armstrong, Madonna, Chuck Berry, ABBA, nawet Bakstreet Boys itp, itd...
W gruncie rzeczy każda znana piosenka zmieniała świat - pokolenia, konkretnych odbiorców. Lennonowskie i Presleyowskie hity lat 60., Rewolucja brzmieniowa lat 70, syntezatory i plastik lat 80, a także szczyty karier wielu artystów pop w latach 90 z dominacją prostego rocka z Seattle. Ale to tylko gdzieś do poł. lat 90. Potem boysbandy i inne Britney...
Kilka przykładów piosenek, które cokolwiek wniosły do MUZYKI POPULARNEJ.
* Luis Armstrong - What's a Wonderful World
* Pink Floyd - Another Brick In The Wall
* Stonesi - Satisfaction
* Hendrix - Hey, Joe
* Beatlesi - Help
* AC/DC - Highway To Hell
* Jacko - Thriller
* Roy Orbison - Preety Woman
Możnaby tak w nieskończoność...
Led Zeppelin - Babe I'm Gonna Leave You
Choć Zeppelini mieli całe mnóstwo folkowych piosenek, tak ich interpretacja utworu Anne Bredon pokazała światu, jak odmiennie można spojrzeć na muzykę gitarową. Dla mnie to pierwszy, prawdziwie hard rockowy numer w historii, bo przy porównaniu z oryginałem, wprowadza słuchacza w zupełnie nowy wymiar muzyki.
Oasis - Live Forever
Wydawało się, że nie będzie już drugich Beatlesów, że nikt nie napisze historii britpopu na nowo. W 1994 ukazały się jednak single "Supersonic" i "Live Forever" dzięki którym debiut Oasis stał się fenomenem na skalę światową. Nigdy wcześniej żaden band tak szybko nie zyskał tak wielu fanów i był zmuszony grać koncerty w całej Wielkiej Brytanii, jak i często pokazywać się w telewizji. Zespół w świetny sposób zmieszał mocne partie gitarowe z komercyjnym brzmieniem i przez kolejne lata gromadził tłumy na widowniach.
Guns N' Roses - Sweet Child O'Mine
Bo to najbardziej rozpoznawalny riff na świecie. Jako zespół hardrockowy, Gunsi nie mogli sobie pozwolić na zbyt "słodką" piosenkę, ale melodia grana przez Slasha taka właśnie jest. Naturalnie, reszta utworu naprawdę ma kopa, ale to właśnie przez "słodki" riff, Sweet Child O'Mine trafiło do szerokiej publiczności.
Bob Marley & The Wailers - No Woman, No Cry
Właściwie równie dobrze mógłbym tu umieścić Get Up, Stand Up lub inny singiel, który dał Marleyowi światową sławę przed wydaniem No Woman, No Cry. Dzięki Bobowi, reggae trafiło do milionów słuchaczy i do dziś jest on główną, a w zasadzie jedyną inspiracją wykonawców tego gatunku muzycznego.
The Police - Every Breath You Take
Kolejna melodia, której nie można pomylić z żadną inną... choć tylko do czasu, bo w 1997 piosenka otrzymała drugie życie, udowadniając jednocześnie, że jest ponadczasowa.
Nirvana - Smells Like Teen Spirit
Oprócz faktu, że ten numer zna każdy i niemal każdy za nim przepada, ukształtował on muzykę rockową i nadał jej nowe, bardzo dobre oblicze. Pierwsza połowa lat 90. nigdy nie byłaby taka, jaka była, gdyby nie Nirvana.
System Of A Down - Chop Suey!
SOAD stał się popularny po wydaniu albumu Toxicity. Brzmienie zespołu było skrajnie alternatywne i do teraz nikt nie jest w stanie podrobić ani ich stylu, ani głosu wokalisty. Metal zyskał nowe oblicze, do tej pory niespotykane.
Metallica - Master of Puppets
Hymn zespołu, ikonowy utwór w historii thrash metalu. Idealny na koncertach, świetnie spisujący się, kiedy potrzebujemy energii lub motywacji.
Linkin Park - In The End
Wprawdzie LP nie jest górującym zespołem jeśli chodzi o gatunek, jakim jest rapcore, ale swoim debiutem zaprezentowali taki typ muzyki w sposób wyśmienity i jako pierwsi trafili z tym do radia odnosząc sukces komercyjny. Dzięki albumowi Hybrid Theory, każdy, kto wcześniej nie słyszał o połączeniu rocka z rapem, a spodobała mu się taka kombinacja, z pewnością zapoznał się z twórczością takich gigantów jak Limp Bizkit.
Queen - We Are The Champions
Nie, nie Bohemian Rhapsody wymieniane tu przez wszystkich. Bez Rapsodii byśmy się obeszli, zaś zastanówmy się: gdyby nie We Are The Champions, co byłoby grane podczas finałów wielkich sportowych imprez? Nic!
Rebecca Black - Friday
Nie wiem, czy to dobrze interpretuję, ale to, co teraz dzieje się w radiu to prawdopodobnie zasługa tego arcydzieła. Dla mnie na przykład "Call Me Maybe" jest na dokładnie takim samym poziomie, co "Friday", a stało się przecież wielkim komercyjnym przebojem. I mamy teraz do wyboru: albo takie puste pioseneczki, albo jakieś elektroniczne napierdzielanie. Z dwojga złego zdecydowanie wybieram Gangnam Style.
Choć Zeppelini mieli całe mnóstwo folkowych piosenek, tak ich interpretacja utworu Anne Bredon pokazała światu, jak odmiennie można spojrzeć na muzykę gitarową. Dla mnie to pierwszy, prawdziwie hard rockowy numer w historii, bo przy porównaniu z oryginałem, wprowadza słuchacza w zupełnie nowy wymiar muzyki.
Oasis - Live Forever
Wydawało się, że nie będzie już drugich Beatlesów, że nikt nie napisze historii britpopu na nowo. W 1994 ukazały się jednak single "Supersonic" i "Live Forever" dzięki którym debiut Oasis stał się fenomenem na skalę światową. Nigdy wcześniej żaden band tak szybko nie zyskał tak wielu fanów i był zmuszony grać koncerty w całej Wielkiej Brytanii, jak i często pokazywać się w telewizji. Zespół w świetny sposób zmieszał mocne partie gitarowe z komercyjnym brzmieniem i przez kolejne lata gromadził tłumy na widowniach.
Guns N' Roses - Sweet Child O'Mine
Bo to najbardziej rozpoznawalny riff na świecie. Jako zespół hardrockowy, Gunsi nie mogli sobie pozwolić na zbyt "słodką" piosenkę, ale melodia grana przez Slasha taka właśnie jest. Naturalnie, reszta utworu naprawdę ma kopa, ale to właśnie przez "słodki" riff, Sweet Child O'Mine trafiło do szerokiej publiczności.
Bob Marley & The Wailers - No Woman, No Cry
Właściwie równie dobrze mógłbym tu umieścić Get Up, Stand Up lub inny singiel, który dał Marleyowi światową sławę przed wydaniem No Woman, No Cry. Dzięki Bobowi, reggae trafiło do milionów słuchaczy i do dziś jest on główną, a w zasadzie jedyną inspiracją wykonawców tego gatunku muzycznego.
The Police - Every Breath You Take
Kolejna melodia, której nie można pomylić z żadną inną... choć tylko do czasu, bo w 1997 piosenka otrzymała drugie życie, udowadniając jednocześnie, że jest ponadczasowa.
Nirvana - Smells Like Teen Spirit
Oprócz faktu, że ten numer zna każdy i niemal każdy za nim przepada, ukształtował on muzykę rockową i nadał jej nowe, bardzo dobre oblicze. Pierwsza połowa lat 90. nigdy nie byłaby taka, jaka była, gdyby nie Nirvana.
System Of A Down - Chop Suey!
SOAD stał się popularny po wydaniu albumu Toxicity. Brzmienie zespołu było skrajnie alternatywne i do teraz nikt nie jest w stanie podrobić ani ich stylu, ani głosu wokalisty. Metal zyskał nowe oblicze, do tej pory niespotykane.
Metallica - Master of Puppets
Hymn zespołu, ikonowy utwór w historii thrash metalu. Idealny na koncertach, świetnie spisujący się, kiedy potrzebujemy energii lub motywacji.
Linkin Park - In The End
Wprawdzie LP nie jest górującym zespołem jeśli chodzi o gatunek, jakim jest rapcore, ale swoim debiutem zaprezentowali taki typ muzyki w sposób wyśmienity i jako pierwsi trafili z tym do radia odnosząc sukces komercyjny. Dzięki albumowi Hybrid Theory, każdy, kto wcześniej nie słyszał o połączeniu rocka z rapem, a spodobała mu się taka kombinacja, z pewnością zapoznał się z twórczością takich gigantów jak Limp Bizkit.
Queen - We Are The Champions
Nie, nie Bohemian Rhapsody wymieniane tu przez wszystkich. Bez Rapsodii byśmy się obeszli, zaś zastanówmy się: gdyby nie We Are The Champions, co byłoby grane podczas finałów wielkich sportowych imprez? Nic!
Rebecca Black - Friday
Nie wiem, czy to dobrze interpretuję, ale to, co teraz dzieje się w radiu to prawdopodobnie zasługa tego arcydzieła. Dla mnie na przykład "Call Me Maybe" jest na dokładnie takim samym poziomie, co "Friday", a stało się przecież wielkim komercyjnym przebojem. I mamy teraz do wyboru: albo takie puste pioseneczki, albo jakieś elektroniczne napierdzielanie. Z dwojga złego zdecydowanie wybieram Gangnam Style.
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Scott Joplin - The Entertainer (1902)
Jeden z pierwszych mainstreamowych przebojów.
The Light Crust Doughboys - Tiger Rag (1936)
Jeden z pierwszych utworów, do którego nagrania wykorzystano gitarę elektryczną.
The Mothers of Invention - How Could I Be Such A Fool? (1966)
Jeden z pierwszych utworów progresywnego rocka.
Ramones - Blitzkrieg Bop (1976)
Jeden z pierwszych utworów punkrockowych.
Sugar Hill Gang - Rappers Delight (1979)
Pierwszy utwór rapowy.
Herbie Hancock - Rockit (1983)
Pierwszy utwór, w którym wykorzystano gramofon do scratch'u.
Michael Jackson - Thriller (1983)
Pierwszy utwór, który doczekał się fabularyzowanego teledysku z prawdziwego zdarzenia.
Aerosmith & Run DMC - Walk This Way (1986)
Pierwsza fuzja muzyki rockowej i rapu.
Jeden z pierwszych mainstreamowych przebojów.
The Light Crust Doughboys - Tiger Rag (1936)
Jeden z pierwszych utworów, do którego nagrania wykorzystano gitarę elektryczną.
The Mothers of Invention - How Could I Be Such A Fool? (1966)
Jeden z pierwszych utworów progresywnego rocka.
Ramones - Blitzkrieg Bop (1976)
Jeden z pierwszych utworów punkrockowych.
Sugar Hill Gang - Rappers Delight (1979)
Pierwszy utwór rapowy.
Herbie Hancock - Rockit (1983)
Pierwszy utwór, w którym wykorzystano gramofon do scratch'u.
Michael Jackson - Thriller (1983)
Pierwszy utwór, który doczekał się fabularyzowanego teledysku z prawdziwego zdarzenia.
Aerosmith & Run DMC - Walk This Way (1986)
Pierwsza fuzja muzyki rockowej i rapu.
Rick Astley - Never Gonna Give You Up
Choć parę ładnych lat temu był to tylko jeden z komercyjnych przebojów, nie wyróżniający się niczym oprócz chwytliwej melodii i wyśmienitej barwy głosu wokalisty, tak w XXI wieku ten kawałek odnalazł się jak żaden inny.
Mamy tutaj kolejną osobę z kategorii "Wszyscy znają, ale nikt nie wie kto to", zajmującą w plebiscycie drugie miejsce, zaraz za facetem, który zrobił "WOOO" kiedy Kurt zaczął śpiewać Man Who Sold The World. Tak oto anonimowy użytkownik 4chana przywrócił Ricka Astleya do łask, tworząc z jego największego hitu najbardziej rozpoznawalny dowcip internetowy w dziejach.
Rick nie potrzebował tego jednak tak bardzo jak Eduard Khil. Czuje się dumny w pewnym stopniu, że jako zwykły, szary posiadacz wi-fi mogłem nieświadomie przyczynić się do nagłośnienia tego nazwiska na dosłownie chwilę przed śmiercią Rosjanina. Utwór "Bardzo się cieszę, bo wreszcie wracam do domu" był znakomitym żartem w czasach komuny, ale dopiero dziś możemy dostrzec jego fenomen.
Choć parę ładnych lat temu był to tylko jeden z komercyjnych przebojów, nie wyróżniający się niczym oprócz chwytliwej melodii i wyśmienitej barwy głosu wokalisty, tak w XXI wieku ten kawałek odnalazł się jak żaden inny.
Mamy tutaj kolejną osobę z kategorii "Wszyscy znają, ale nikt nie wie kto to", zajmującą w plebiscycie drugie miejsce, zaraz za facetem, który zrobił "WOOO" kiedy Kurt zaczął śpiewać Man Who Sold The World. Tak oto anonimowy użytkownik 4chana przywrócił Ricka Astleya do łask, tworząc z jego największego hitu najbardziej rozpoznawalny dowcip internetowy w dziejach.
Rick nie potrzebował tego jednak tak bardzo jak Eduard Khil. Czuje się dumny w pewnym stopniu, że jako zwykły, szary posiadacz wi-fi mogłem nieświadomie przyczynić się do nagłośnienia tego nazwiska na dosłownie chwilę przed śmiercią Rosjanina. Utwór "Bardzo się cieszę, bo wreszcie wracam do domu" był znakomitym żartem w czasach komuny, ale dopiero dziś możemy dostrzec jego fenomen.