Czy ja wiem? A Linkin Park? Chyba wciąż działają, prezentując ten sam styl, ze wstawkami rapowanych zwrotek. Ciężko odmówić temu podgatunkowi wielkiej popularności. Dowodem na to, na naszym własnym podwórku niech będzie wyprzedany stadion Legii, podczas koncertu LP w 2012 roku i setki takich obiektów na całym świecie. Na sprzedaż płyt chyba też nie narzekają, chociaż nie obserwuję jakoś szczególnie osiągnięć zespołów tego typu.Geminiman019 pisze:Dziś można powiedzieć że ten gatunek znikł z powierzchni ziemi, podobnie jak glam rock czy emo.
Offtop
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- Gloria
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 963
- Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
- Lokalizacja: brać kasę na koncerty?
Podałeś przykłady 2 zespołów, które są w czołówce moich znienawidzonych (nie chcę obrażać słuchaczy ani nic, ale za opinie nie będę przepraszać). W związku z tym jestem skłonna twierdzić, że gatunek jest typowo nie w moim guście. Czy zniknął? Tego bym chyba nie powiedziała, raczej jak pisze Damned, obecnie są zespoły, które do tego brzmienia mniej lub bardziej nawiązują. Z resztą same Korn czy LB też działają (chociaż brzmienie ostatniej płyty Korna to chyba nawet nie nu-metal a dubstep, ale nie wiem, czy chcę to analizowaćGeminiman019 pisze:A co myślicie o nu-metalu, który reprezentowały takie kapele jak Korn czy Limp Bizkit. Jest to coś w stylu skrzyżowania mocnych gitarowych riffów z hip hopem. W ich utworach nie ma w ogóle solówek. Producentem któremu zawdzięczamy sukces Korna był Ross Robinson, który wyprodukował ich dwie pierwsze płyty. Dziś można powiedzieć że ten gatunek znikł z powierzchni ziemi, podobnie jak glam rock czy emo.
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Linkin Park to gitarowy boysband dla nastolatek, którego wokalista nie ma jaj. Chester Bennington to cienias i ciepłe kluchy w porównaniu z Jonathanem Davisem czy Fredem Durstem, którzy w bardzo dosadny i spontaniczny sposób potrafią wyrzucać z siebie swoje emocje. Pierwsze Korna i Limp Bizkit ukazały się przed rokiem 2000 i to oni są pionierami tego gatunku (między Bogiem a prawdą to pierwszym zespołem, który wymieszał rocka z rapem było Rage Against the Machine). Linkin Park jest dla mięczaków, którzy nigdy nie słyszeli debiutu Korna z 1994 roku. Muzyka na pierwszej płycie Korna była niezwykle ostra, surowa, chropowata i dla wielu po prostu niesłuchalna.
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Geminiman019, wydaje Ci się że wiesz wszystko, ale po za swoimi prywatnymi opiniami, których nie kwestionuję, wplotłeś w swoją wypowiedź nie prawdziwą informację, a mianowicie, że Rage Against The Machine, mięli być pierwszymi którzy wymieszali rocka z rapem. To nie prawda.
Pierwszymi byli Aerosmith do spółki z Run DMC:
http://www.youtube.com/watch?v=4B_UYYPb-Gk
Pierwszymi byli Aerosmith do spółki z Run DMC:
http://www.youtube.com/watch?v=4B_UYYPb-Gk
Mi dziwnie brzmi perkusja i bebny Torresa na płycie WAN. Nie zauważyłem, żeby wymienił sprzęt więc to wg mnie wina producenta. Może z garami Skid Row jest podobnieGeminiman019 pisze:Jak sobie słuchałem piosenek Skid Row z lat 80, to zauważyłem że perkusja brzmi tak jakoś dziwnie. Z czego to wynika i jak osiągnąć taki efekt.
Może niedokładnie się wyraziłem, ale chciałbym się dowiedzieć dlaczego perkusja w latach 80, brzmiała tak specyficznie. Bo latach 90 bębny brzmiały zupełnie inaczej niż poprzedniej dekadzie.Mi dziwnie brzmi perkusja i bebny Torresa na płycie WAN. Nie zauważyłem, żeby wymienił sprzęt więc to wg mnie wina producenta. Może z garami Skid Row jest podobnie
To jest - z tego, co widzę - rocznik 1986. A tu mamy coś z rocznika 1981:Damned pisze:Geminiman019, wydaje Ci się że wiesz wszystko, ale po za swoimi prywatnymi opiniami, których nie kwestionuję, wplotłeś w swoją wypowiedź nie prawdziwą informację, a mianowicie, że Rage Against The Machine, mięli być pierwszymi którzy wymieszali rocka z rapem. To nie prawda.
Pierwszymi byli Aerosmith do spółki z Run DMC:
http://www.youtube.com/watch?v=4B_UYYPb-Gk
Rockowa piosenka z wstawką rapową (Debbie Harry w Rapture):
http://www.youtube.com/watch?v=pHCdS7O248g
Swoją drogą, świetny teledysk, tylko ten Clem z brodą budzi jakieś mieszane uczucia...
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Malkolit, ciekawe znalezisko, jednak na moje ucho to mało rockowy ten utwór
Zwłaszcza przy Walk This Way, a już kompletnie nierockowy przy Rage Against The Machine..
O ile Blondie można podpiąć pod gatunek, to ten utwór poza obecnością w nim, łagodnej funkowej gitary nie ma nic z rocka 
Dziennikarz muzyczny i specjalista od czarnej muzyki, Hirek Wrona, którego wysoko cenię, przywoływał Walk This Way, jako pierwsze połączenie rocka z rapem i uznaję jego słowa za prawdę
[ Dodano: 2013-04-23, 10:13 ]
Dziennikarz muzyczny i specjalista od czarnej muzyki, Hirek Wrona, którego wysoko cenię, przywoływał Walk This Way, jako pierwsze połączenie rocka z rapem i uznaję jego słowa za prawdę
[ Dodano: 2013-04-23, 10:13 ]
Proponowałbym sięgnąć do literatury, może jakaś biografia producenta związanego ze Skid Row, albo innym znanym zespołem z lat 80. Powinieneś coś znaleźć o procesie nagrywaniaGeminiman019 pisze:Jak sobie słuchałem piosenek Skid Row z lat 80, to zauważyłem że perkusja brzmi tak jakoś dziwnie. Z czego to wynika i jak osiągnąć taki efekt.
Mówiąc że Chester Bennington jest mięczakiem, miałem na myśli to, że Linkin Park nigdy nie nagra takiego utworu jak Break Stuff Limp Bizkit czy Y'All Want a Single Korna, czyli krótką i agresywną piosenkę, w której nadużywa się wulgaryzmów (głównie tych na "f" i "s"). Obie piosenki zostały wybrane singlami i doczekały się teledysków. Szczególnie klip Korna jest mocny, gdyż niszczą tam płyty w sklepie muzycznym.
- myszorkowa
- Keep The Faith
- Posty: 305
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 18:57
- Lokalizacja: Świętochłowice
Za to porównanie powinieneś oberwać w mordę. Nie masz prawa obrażać ludzi tylko dlatego, ze słuchają takiego a nie innego zespołu. Może niektórych nie interesuje Korn tylko właśnie Linkin Park? Jeżeli inni ludzie tolerują Twój gust to Ty też powinieneś się tym odwdzięczyć.Geminiman019 pisze:Linkin Park to gitarowy boysband dla nastolatek, którego wokalista nie ma jaj. Chester Bennington to cienias i ciepłe kluchy [...] Linkin Park jest dla mięczaków [...]
I'm such a child 
Tyle że teraz z Linkin Park taki zespół nu-metalowy, jak z misia koali niedźwiedź. Obecnie z tych wszystkich zespołów, do których przylgnęła łatka nu-metal, tylko Limp Bizkit trzyma fason. Fred Durst pomimo czterdziestki na karku wciąż jest tak samo zaczepny i wulgarny jak na przełomie stuleci. Płyta Gold Cobra z 2011 roku dla mnie brzmi podobnie jak Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water i to jest dobry znak. To że wrócił do nich Wes Borland jest dla mnie dowodem że z Limp Bizkit jest lepiej niż z Kornem czy Linkin Park. Inne mniej znane nu-metalowe zespoły to m.in: Orgy, Crazy Town czy Primer 55 (zresztą są to gwiazdy One-Hit Wonder).myszorkowa pisze:Za to porównanie powinieneś oberwać w mordę. Nie masz prawa obrażać ludzi tylko dlatego, ze słuchają takiego a nie innego zespołu. Może niektórych nie interesuje Korn tylko właśnie Linkin Park? Jeżeli inni ludzie tolerują Twój gust to Ty też powinieneś się tym odwdzięczyć.Geminiman019 pisze:Linkin Park to gitarowy boysband dla nastolatek, którego wokalista nie ma jaj. Chester Bennington to cienias i ciepłe kluchy [...] Linkin Park jest dla mięczaków [...]