Nowy styl to dokładnie to czego oczekiwałem i bardzo mi się to podoba!
...powiedział EVENo po wysłuchaniu pierwszego utworu. A potem balonik zaczął tracić powietrze...
Słuchając "Rise" miałem nadzieję, że pierwsze koty za płoty i reszta będzie lepsza. W tytułowym kawałku podoba mi się umiejętne wykorzystanie proporcji, czyli wokal Rycha VS wokal Ori. Bałem się o to, bo bardzo zależało mi na tym, aby był to duet. Rise jest piosenką... taką sobie, ale w pełni spełnia swoje zadanie właśnie pod względem proporcji. Fajnie, że gitary, fajnie że śpiewają oboje, fajnie, że Ori czasem krzyknie jakby ją ktoś za cipkę chwycił. O to mi chodziło!
Druga piosenka... no nie wiem czy o to nam chodziło

Pop. Bardzo pop. Mnie tam nie przeszkadza, bo to bardzo fajna piosenka, ale wielu z Was zapewne jest nią mocno rozczarowana. Tym bardziej, że to utwór dwóch świetnych gitarzystów, a nie ma w nim gitar

Obiektywnie, samej kompozycji nie można się doczepić, ale to nie jest rock.
Truth też gitarowe nie jest. W refrenie niby śpiewają oboje, ale tak jakby Ori jest więcej. Ogółem, to ballada, ale tak samo popowa, co poprzednik. I moje wrażenie jest takie, że to najmocniejsze punkty EPki.
W Take Me mamy więcej Rycha, ale więcej jest też nijakości. Tutaj dochodzi do mnie, że faktycznie mogło być tak, jak mówił Adrian - nikt tego nie chciał wydać. Sam nie wiem do kogo ta muzyka ma być skierowana.
Good Times już luźne. Podoba mi się to, bo tak wyobrażałem sobie RSO. Z tym jedynym mankamentem, że wszystko to takie średnie. Takie se. Takie o. NO I TEN RED RED WINE XDDDDDD Jak ktoś nie kojarzy, to błagam, niech posłucha od początku do końca (bo w singlowej wersji tego nie ma):
https://www.youtube.com/watch?v=nOe146wpTOA
Na szczęście nie tylko Rise jako piosenka, ale Rise jako cała EPka, to pierwsze koty za płoty i może być lepiej

Na razie RSO spełnia moje oczekiwania wokalnych proporcji, o które się tak bardzo martwiłem.
To, o co się nie martwiłem to gitary.
Więc teraz martwię się o gitary.
Całość oceniam na 6/10, z czego Masterpiece jest najlepszy. Tylko, że to pop, przypominam. Dobry, ale pop.