Najlepsza/najważniejsza płyta Bon Jovi
Moderator: Mod's Team
- mellono
- It's My Life
- Posty: 117
- Rejestracja: 17 marca 2011, o 09:35
- Ulubiona płyta: od NY do DA
- Lokalizacja: Katowice/ Bielsko-Biała
Najlepsza/najważniejsza płyta Bon Jovi
Najlepsza/najważniejsza płyta Bon Jovi - chciałem zaproponować taki temat do dyskusji.
Na przyszłość, gdy chcesz dodać nowy temat to najpierw wybierasz najbardziej odpowiedni dla dyskusji dział i klikasz "nowy temat" w górnym lewym rogu. Trzeba podać nazwę tematu i wypadałoby go także krótko uzasadnić.
Na przyszłość, gdy chcesz dodać nowy temat to najpierw wybierasz najbardziej odpowiedni dla dyskusji dział i klikasz "nowy temat" w górnym lewym rogu. Trzeba podać nazwę tematu i wypadałoby go także krótko uzasadnić.
Ostatnio zmieniony 17 lipca 2011, o 12:06 przez mellono, łącznie zmieniany 2 razy.
So you want to be a cowboy,
Well you know it's more that just a ride...
Well you know it's more that just a ride...
Nieco dziwne, że nikt nie odpisał na ten (w sumie ciekawy) temat... Ciekawy bo niekoniecznie prosty. Mój TYP w OBU przypadkach to "Slippery When Wet". Moim zdaniem NAJLEPSZA (Livin'..., Bad Name, Wanted na jednej płycie) i bezapelacyjnie najważniejsza w kontekście tego co po niej nastąpiło (xy mln sprzedanych egzemplarzy + status gwiazdy pop). Zresztą żadna inna płyta tego zespołu nie ma takiej siły rażenia. Luzacka, zadziorna z rozmachem. Odpalasz... "Let It Rock" preludium z klawiszy,dalej podniecenie rośnie i... nie zawodzisz się. Tak, to wielka płyta. Nie zdążysz ochłonać po openerze, a tutaj Chórek a 'capella i znów odjazd! Milknie "Bad Name" i po chwili dobrze znany motyw TalkBox Cię nokautuje. Cios za ciosem! "Social..." utrzymuje w skocznym, pozytywnym klimacie natomiast "Wanted..." całkowicie zaskakuje przy 1-szym przesłuchaniu. Dalej też jest mocno ("Raise..") rajcownie ("Without Love") niemal metalowo ("Die For You"). Jest sporo lukru ("Never Say...") niestety i troche luzu na koniec.
Jakby nie patrzeć niewiele jest tak naładowanych, mocnych płyt. "Slippery..." bez mrugnięcia okiem można umieścic w jednych szeregu obok takich petard jak "Back in Black" AC/DC czy "The Number of the Beast" Maidenów. To świetna płytka.
Z równie ważnych dla Bon Jovi wymieniłbym jeszcze "Crush" czyli powrót z niebytu. Należałoby dodać wielki powrót. Granie nie rzuca już tak na kolana ale... Swoje walory ma. Beatlesowskie "Say it Isn't So", luzackie "Two Story...", świetne "Next...", w jakimś sensie czadowe "Cpt. Crash/Beauty Queen" tudzież melancholijne, oniryczne "She's A Mystery". Dobra płyta. To ostatnia płyta Bon Jovi, którą jestem w stanie wysłuchać w całości bezboleśnie. W późniejszych nie daję rady gdzieś pomiedzy refrenem, a zwrotką "Distance", ostatnimi akordami "Welcome..." czy... Mniejsza z tym.
Może dla Was niekoniecznie MUSI czy JEST to Slippery...
Jakby nie patrzeć niewiele jest tak naładowanych, mocnych płyt. "Slippery..." bez mrugnięcia okiem można umieścic w jednych szeregu obok takich petard jak "Back in Black" AC/DC czy "The Number of the Beast" Maidenów. To świetna płytka.
Z równie ważnych dla Bon Jovi wymieniłbym jeszcze "Crush" czyli powrót z niebytu. Należałoby dodać wielki powrót. Granie nie rzuca już tak na kolana ale... Swoje walory ma. Beatlesowskie "Say it Isn't So", luzackie "Two Story...", świetne "Next...", w jakimś sensie czadowe "Cpt. Crash/Beauty Queen" tudzież melancholijne, oniryczne "She's A Mystery". Dobra płyta. To ostatnia płyta Bon Jovi, którą jestem w stanie wysłuchać w całości bezboleśnie. W późniejszych nie daję rady gdzieś pomiedzy refrenem, a zwrotką "Distance", ostatnimi akordami "Welcome..." czy... Mniejsza z tym.
Może dla Was niekoniecznie MUSI czy JEST to Slippery...
These Days - ten album jest początkiem nowego rozdziału w historii Bon Jovi. Wszystko dlatego że jest pierwszą studyjną płytą tego zespołu nagraną bez oryginalnego basisty Aleca Johna Sucha, który został wyrzucony z zespołu jesienią 1994. Od 1995 roku Bon Jovi formalnie jest już kwartetem, gdyż ten "nowy" basista Hugh McDonald jest tylko muzykiem towarzyszącym i nie ma statusu pełnoprawnego członka zespołu. Jak wiadomo, prawie każda zmiana personalna w szeregach danej formacji zamyka stary rozdział i otwiera nowy. Stare Bon Jovi istniało do czasów Crossroads (czyli tak długo jak z nimi był Alec). Natomiast These Days było początkiem nowego Bon Jovi z Hughem na basie, które trwa do dziś.
- Mrsadler1997
- Keep The Faith
- Posty: 375
- Rejestracja: 6 maja 2012, o 16:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Najważniejszą zawsze będzie "Slippery When Wet", od pierwszych nut "Let it Rock" po ostatnie nuty "Wild in the streets" ta płyta jest najważniejszą w ich historii.
Według mnie najlepszą ich płytą jest "Keep Tha Faith" już gitarowy wstęp do "I belive" wzbudził u mnie zachwyt,potem "Keep Tha Faith"- klasyczny wstęp basu, który zawsze mi gra w duszy gdy zaczynam słuchać tej płyty, potem "I'll sleep when I'm dead" które po prostu zawsze sprawia u mnie uśmiech na buzi, piękne "In these arms" i wzruszające "Bed of Roses", potem piosenka która za pierwszym razem pozytywnie mnie zaskoczyła "If i was your mother",potem ze świetnymi solówkami Ryśka "Dry Country" i aż do końcowych nut "Save a Prayer" słuchać w nich prawdziwą rockową dusze.
Według mnie najlepszą ich płytą jest "Keep Tha Faith" już gitarowy wstęp do "I belive" wzbudził u mnie zachwyt,potem "Keep Tha Faith"- klasyczny wstęp basu, który zawsze mi gra w duszy gdy zaczynam słuchać tej płyty, potem "I'll sleep when I'm dead" które po prostu zawsze sprawia u mnie uśmiech na buzi, piękne "In these arms" i wzruszające "Bed of Roses", potem piosenka która za pierwszym razem pozytywnie mnie zaskoczyła "If i was your mother",potem ze świetnymi solówkami Ryśka "Dry Country" i aż do końcowych nut "Save a Prayer" słuchać w nich prawdziwą rockową dusze.
http://www.lastfm.pl/user/Deaf-Rose97?setlang=pl
http://rocker1997.tumblr.com/
Long live rock 'n' roll...
http://rocker1997.tumblr.com/
Long live rock 'n' roll...
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 stycznia 2012, o 12:45
- Lokalizacja: Łódź
Ja bardzo lubię The Circle choć zgadzam się z wami że Slippery When Wet to podstawa.
Ostatnio dostałam fajną składankę najlepszych utworów BJ - coś takiego: Bon Jovi Greatest Hits - Ultimate Collection i w sumie zgadzam się z wyborem utworów na tę płytkę
Ostatnio dostałam fajną składankę najlepszych utworów BJ - coś takiego: Bon Jovi Greatest Hits - Ultimate Collection i w sumie zgadzam się z wyborem utworów na tę płytkę
- wiki525
- It's My Life
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 grudnia 2012, o 10:30
- Lokalizacja: Za daleko Gdańska:)
Myślę, że Slippery when wet,These Days i Crush.Trzy najbardziej przełomowe płyty w dziejach BJ
SWW- najlepsza pod względem "energetyczności" piosenek,
TD- najbardziej różnorodna
C- najbardziej znana
A najlepsza jak dla mnie TD
SWW- najlepsza pod względem "energetyczności" piosenek,
TD- najbardziej różnorodna
C- najbardziej znana
A najlepsza jak dla mnie TD
So I save a prayer
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
- wiki525
- It's My Life
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 grudnia 2012, o 10:30
- Lokalizacja: Za daleko Gdańska:)
Może ale moje pierwsze skojarzenie z BJ to CrushZB pisze:wiki525 napisał/a:
Crush- najbardziej znana
Coz, to wlasnie 'Slippery When Wet' jest najbardziej znana, sztandarowa pozycja Bon Jovi.

znają tylko Livina,
lub w znacznej mniejszości album Crush,
tylko jedna znała SWW

So I save a prayer
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
Wlasciwie to masz racje... SWW to w jakims stopniu klasyka rocka, ale generalnie 'It's My Life' jest dla nowej, naszej generacji tym, co 'Livin' On A Prayer' dla generacji wstecz. Z tym, ze na Slippery bylo jeszcze kilka takich przebojow, ktore nie pozwola, by album zostal zapomniany. Zobaczymy, jak bedzie z Crushem, skoro nam IML przejadlo sie juz teraz, gdy Prayer nigdy sie chyba nikomu nie znudzil, nawet tym, ktorzy pierwszy raz numeru sluchali w '86. Podejrzewam, ze takiego statusu jak Slippery When Wet album z dwutysiecznego roku nigdy nie osiagnie, ale rozumiem, o co Ci chodzi, a to najwazniejszewiki525 pisze:Może ale moje pierwsze skojarzenie z BJ to Crush No wiesz IML. Prawie wszyscy znają IML,a piosenka z SWW niekoniecznie.Wystarczy popatrzeć na moje koleżnki dzielą się na takie które BJ nie znają
znają tylko Livina,
lub w znacznej mniejszości album Crush,
tylko jedna znała SWW
PS. Wiki, nie za wczesnie na postowanie? xD Ja tam nie moge dzis spac, ale gdybym tak mial wstac do szkoly na przyklad, to ni cholery bym kompa o tej godzinie nie odpalal
PPS.Dobra, cofam, widze, ze tu jest takich wczesnopiszacych wiecej
LET IT ROCK!!!!!!!!!!!!!!
Najlepsza? Dla mnie These Days - za teksty, za ogromną ilość uczuć jaka jest na tej płycie, za brzmienie... wszystko na tej płycie jest co najmniej bardzo dobre.
Najważniejsza? Slippery When Wet... dzięki niej zdobyli status mega gwiazdy, znajdują się na tej płycie legendarne utwory które zna każdy, nie tylko fan Bon Jovi i hair metalu. Płyta obowiązkowa i legendarna.
Najważniejsza? Slippery When Wet... dzięki niej zdobyli status mega gwiazdy, znajdują się na tej płycie legendarne utwory które zna każdy, nie tylko fan Bon Jovi i hair metalu. Płyta obowiązkowa i legendarna.
I'll never grow up, and I'll never grow old
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
- wiki525
- It's My Life
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 grudnia 2012, o 10:30
- Lokalizacja: Za daleko Gdańska:)
No wiesz chyba że się do szkoły nie idzieZB pisze:Wlasciwie to masz racje... SWW to w jakims stopniu klasyka rocka, ale generalnie 'It's My Life' jest dla nowej, naszej generacji tym, co 'Livin' On A Prayer' dla generacji wstecz. Z tym, ze na Slippery bylo jeszcze kilka takich przebojow, ktore nie pozwola, by album zostal zapomniany. Zobaczymy, jak bedzie z Crushem, skoro nam IML przejadlo sie juz teraz, gdy Prayer nigdy sie chyba nikomu nie znudzil, nawet tym, ktorzy pierwszy raz numeru sluchali w '86. Podejrzewam, ze takiego statusu jak Slippery When Wet album z dwutysiecznego roku nigdy nie osiagnie, ale rozumiem, o co Ci chodzi, a to najwazniejszewiki525 pisze:Może ale moje pierwsze skojarzenie z BJ to Crush No wiesz IML. Prawie wszyscy znają IML,a piosenka z SWW niekoniecznie.Wystarczy popatrzeć na moje koleżnki dzielą się na takie które BJ nie znają
znają tylko Livina,
lub w znacznej mniejszości album Crush,
tylko jedna znała SWW
PS. Wiki, nie za wczesnie na postowanie? xD Ja tam nie moge dzis spac, ale gdybym tak mial wstac do szkoly na przyklad, to ni cholery bym kompa o tej godzinie nie odpalal
PPS.Dobra, cofam, widze, ze tu jest takich wczesnopiszacych wiecej

So I save a prayer
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
He he, spoko, cos Ty, fajnie, ze chce sie na forum wracacwiki525 pisze:No wiesz chyba że się do szkoły nie idzie Dobra żarciak miałam na później nie miałam co robić
No jak Dobek napisal, Slippery najwazniejsza. Tak jest, a jak z ta najlepsza? Zalezy od kryteriow wlasciwie, bo czy These Days jako ta najdojrzalsza jest jednoczesnie ta, ktorej najchetniej, najczesciej sluchamy?
LET IT ROCK!!!!!!!!!!!!!!
- DefLeppard
- It's My Life
- Posty: 139
- Rejestracja: 14 marca 2008, o 17:01
- Lokalizacja: Pawłowice
jak dla mnie to ewidentnie New Jersey, a to z tego względu że potrafili tą płytą podpieczętować swój wyskok sukcesu (SWW) i mimo wysokiej formy nie zmaścili tego a w dodatku wydali jedną z najwazniejszych płyt w historii rocka (drugą pod rząd) to sie udało naprawde tylko kilku zespołom ( AC/DC, Irony, Def Leppard, Aerosmith...).
szczerze przyznam mialem dylemat miedzy NJ a KTF, ale jednak sentyment do mojej ulubionej plyty pozostał i to on o tym wyborze zawarzył.
szczerze przyznam mialem dylemat miedzy NJ a KTF, ale jednak sentyment do mojej ulubionej plyty pozostał i to on o tym wyborze zawarzył.
Do You Wanna Get Rocked???????????