Trochę to wygląda jakby Shanks za pomocą tej drobnej złośliwości próbował leczyć swoje kompleksy haha: Shanks niedawno chwalił się, że nagrał większość gitar na nową płytę, a Phill tylko kilka. Mimo to w oficjalnym składzie zespołu wymieniany jest Phill X, na okładce też jest Phill, a nie Shanks, który ma ogromnie wiekszy wkład w to co gra BJ, niż PX...
Żarcik śmieszny z poziomu fanów stał się kiepski z poziomu Shanksa, bo wywołał znowu pytania o jego "udział" / brak udziału w zespole BJ LOL
Co do okładki: Zdjęcie bardzo fajne, styl czcionki dobrany do pieczątki, więc nie mieli dużego wyboru, ale komponuje się dobrze i jeśli się na to zdecydują to da się go dobrze wykorzystać na całej grafice całego albumu.
Od podania nazwy albumu bardziej przemawiała do mnie koncepcja, że to BJ nie jest na sprzedaż, więc to, że budynek w tle średnio kojarzy się z typowym tłumaczeniem słowa "house" mi nie przeszkadza.
Wielki minus to wygląd pracy grafika pozbywającego się najprawdopodobniej dachu garażu, po to, zeby móc wstawić widoczną czcionkę - logo...
Wyszedł retusz na poziomie jednodniowego ogłoszenia, a nie okładki, która ma przetrwać lata...
Ustawienie chłopaków fajne, "groźne miny mogą zapowiadać, że dostaniemy ostrzejszy utwór. Obstawiam coś a'la We dont Run. Oby był wolny od wad WDR
Tico spogląda jakby z lekką obawą/rezerwą w stronę CEO, ale to pewnie nie było zamierzone ;D
Uważam, ze w końcu musieli umieścić Phila na zdjęciu, bo zespół chcący uchodzić za rockowy bez gitarzysty wyglądałby dość niepoważnie. No i oczywiście chcąc nie chcąc musieli dać znać, o wymianie Richiego na Iksa. "No malice between" mam nadzieję

Bardziej zaskakuje mnie to, że na oficjalnych stronach w składzie BJ nadal nie figuruje Hugh, pomimo tego, ze Phil został wpisany