Poziom coraz większej ilości recenzji jest dramatycznie żenujący. I to takie generalne spostrzeżenie, nie tylko odnośnie BJ. Czytam coraz więcej absolutnie skrajnych recenzji tych sdamych albumów podawanych w coraz to bardziej żenujący sposób.
Sposób pisania tej wygląda na niedorozwiniętego i niewyżytego 14latka, który myśli, ze napisze kilka dziwnych obelg i będzie cool. Nie wierze, że ktoś płaci za takie coś
Przygałkować, muzaka, earwormem - na serio jakbym czytał jakiegoś niedorozwoja
Co do poglądów zawartych w artykule to nie będę się czepiał bo każdy ma swoje. Jedni klękają przed Springsteenem inni się z niego śmieją. Uważam to za coś normalnego. Jednak forma jest dla mnie odpychająca.
Adrian, rzeczywiście, artykuł trąci wulgarnością, a komentarze na poziomie
jakim prawem wypowiadasz się o legendarnym zespole $*^&&% parówo , skoro z pewnością nic o nim nie wiesz?!
pracujesz w firmie telekomunikacyjnej to zajmij się telefonami, a nie wystawianiem opinii na temat czegoś o czym nie masz pojęcia bo jesteś zwyczajnie za głupi -,-
takie złamasy jak Ty tylko coraz bardziej pokazują mi w jak beznadziejnym co do gustu muszę mieszkać, i pamiętaj gnoju ze wsi, skoro jesteś za głupi żeby o czymś mówić to o tym nie mów bo kiedyś się doigrasz .....
Recenzja naprawdę żenująca. Może się komuś nie podobać... ale temu panu zabrakło zwyczajnie kultury, bo ten tekst jest po prostu wulgarny.
Swoją drogą, po paru przesłuchaniach doszedłem do wniosku, że ten album nie jest aż tak zły, jak myślałem na początku. Szczególnie wybijają się na nim dwa pierwsze utwory, ot, dość przyjemny dla ucha pop. Mimo wszystko jednak wolę zasłuchiwać się w nowym DM, jakoś bardziej przypadło mi do gustu (a pozycja podobna).
To może dla zobrazowania popularności danych piosenek podam zestawienie z jovitalka.
W nawiasach ilość osób, które uznały dana piosenkę za najlepszy utwór z płyty.
(18) That's What The Water Made Me
(14) I'm With You
(10) Pictures Of You
(8) Thick As Thieves
(5) What's Left Of Me
(4) Army Of One
(3) The Beautiful World
(2) Amen
(1) Room At The End Of The World
(1) Because We Can
Nie spodziewam się ani jednej polskiej dobrej recenzji bo po prostu takiej nie będzie. Podałem wcześniej kilka linków do zagranicznych i najlepsza jest chyba z washington post gdzie Jon jest porównywany do Bruce'a i nazywany 'mężem stanu' hehe
Czekam tylko na Teraz Rocka aby z ciekawości zobaczyć czy będzie 1 czy 2 gwiazdki...
He he, gosciowi tez puscily troche nerwy na te wygibasy. W sumie czy az tak zle pisze? Nie zgadzam sie do It's my life i w sumie ostatni akapit tez niezbyt ale reszta wlasciwie na rzeczy.
Yossarian pisze:Adrian, rzeczywiście, artykuł trąci wulgarnością, a komentarze na poziomie
jakim prawem wypowiadasz się o legendarnym zespole $*^&&% parówo , skoro z pewnością nic o nim nie wiesz?!
pracujesz w firmie telekomunikacyjnej to zajmij się telefonami, a nie wystawianiem opinii na temat czegoś o czym nie masz pojęcia bo jesteś zwyczajnie za głupi -,-
takie złamasy jak Ty tylko coraz bardziej pokazują mi w jak beznadziejnym co do gustu muszę mieszkać, i pamiętaj gnoju ze wsi, skoro jesteś za głupi żeby o czymś mówić to o tym nie mów bo kiedyś się doigrasz .....
xD Nie czytałem komentarzy. "Gnoju ze wsi" mnie rozwaliło na łopatki
Problem jednak w tym, ze ludzie pisza głupie komentarze w ramach swojego wolnego czasu a i po to by wyładowac swoje frustrację. Ktoś kolesiowi zapewne jednak płaci za to co wyczynia i to już zupełnie co innego. A do tego oczywiście T-Mobile promuję taki poziom. Naprawdę tragedia.
...a może poprostu gościa tak wkurzył żenujący poziom WAN, że napisał jak napisał. Jakbym miał napisać recenzję to brzmiała by ona podobnie... Skoro "Jovisi" hehehe nie traktuja fanow powaznie to dlaczego recenzenci mają im oddawać hołd.
Ja przesłuchałem płyte 2 i pół raza i o niej zapomniałem.
WAN to największe gówno jakie ta kapela nagrała w swojej historii. Możecie sobie pisać, że to rzecz gustu, subiektywna opinia itp bzdury...
I jak widać nie tylko ja widze że: "Lata nie mają tu nic do rzeczy. Springsteen może co dwa-trzy sezony wywalić płytę, którą weźmie za ryj połowę amerykańskiej mierzwy i pokaże, że w emerytalnym wieku można mieć bardziej niewyparzoną gębę i więcej siły w kroku, niż ma niejeden młodzieniaszek"