Lodynapatyku pisze:
Adrian.. Co Ty za pierdoły wypisujesz? Czytajac twoj post dojdziemy (ale czy tak nie jest z drugiej strony?) ze BJ to jedynie fabryka piosenek o udawanie... Czyli sluchamy produktu - nie muzyki.
Ten post naprawdę jest boski Czuję się jakbym widział reakcję na żywo osoby, która uświadomiła sobie brzydką prawdę, ale nie potrafi się z nią pogodzić i wciąż nie do końca w nią wierzy
Bon Jovi jest gdzieś pomiędzy produktem, a muzyką. To i tak dużo przy takiej popularności, jaką mają. Dobra wiadomość jest taka, że stoją po tej dobrej stronie komercji i tej muzyki w produkcie jest naprawdę dużo, choć bez problemu mogłoby jej być więcej.
Sorry ludziska, ale mam wrażenie, że niektórzy tu nadinterpretują niektóre rzeczy z nudów w oczekiwaniu na nowy album. Po pierwsze nie wiemy w ilu utworach Phil zdążył dać swój wkład. Możliwe, że po prostu Jon i reszta chcą go bezapelacyjnie w zespole mimo, że nie brał udziału podczas wymyślania wszystkiego na tą płytę. Natomiast możliwe, że nie wymyślał, ale nagrywać, nagrywał. Szukacie dziury w dziurze, rozumiem, że ktoś lubi robić dziewczynki, sam mam dwie córeczki, które bardzo kocham i jestem z nich i siebie dumny, ale chłopaki ! bez przesady z tym rozliczaniem Bon Jovi kto i jak dużo ! To są ich decyzje i tyle !
Mnie guzik obchodzi ile dokładnie w tym momencie stworzył Pan X. dla mnie najważniejsze, że czaderski facio jest w zespole i już. Jeżeli płyta będzie dobra to git. Jeżeli słaba to Phil X nic nie pomoże. Z pewnością będę rad - o ile teraz mniejszy jego pomysł, ale na następną płytę już może będzie większy. Co do koncertów to wolę perfekcje Bon Jovi niż kaleczenie swoich utworów na koncertach przez innych wykonawców. Nie wszystkie zespoły umieją tak dobrze grać na koncertach jak w studiu.
Fakt jest jeden ! Jak płyta będzie dobra to będę jej słuchał przynajmniej tak często jak HAND-a, jak słaba to pewnie nawet rzadziej niż BWC (i w żaden sposób nie pomoże temu bujna czupryna i gitara Phila-X)
W najbliższy piątek, 9 września ukaże się drugi singiel promujący album. Będzie to "Knockout". Poniżej można odsłuchać fragment utworu. Na razie trudno przewidzieć, czy będzie to pełnoprawny singiel, czy jedynie promo.
Niestety średnio na razie zapowiada się ten utwór. Ale album Burning Bridges nauczył mnie, żeby nie ocenać po snippetach, więc poczekam na całość. Może będzie lepiej..
Natomiast ja mam nieco inne odczucia, trochę słyszę w tym krótkim kawałku utworu echo pierwszych płyt zespołu . Nie wie skąd mi się to wzięło, ale tak mam . Poza tym tam chyba się jeszcze coś podzieje w refrenie, w każdym razie ciekaw jestem całości w porządnej wersji audio.
So you want to be a cowboy,
Well you know it's more that just a ride...
I wydaje mi się, czy to jest jeden z tych zapowiadanych utworów z solówką Phila?
*** "these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..." - Richie Sambora, 29-10-2007
No to się w piątek przekonamy, co to ten Philek nawyczyniał
*** "these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..." - Richie Sambora, 29-10-2007
Brzmi trochę jak nowe U2 Coś na kształt We Don't Run czyli rockery nowej ery wg Bon Jovi. Ale czemu to tak wszystko dudni i bębni, Shanks ma ewidentnie coś ze słuchem :/
Shanks po prostu jest słabym producentem jeśli rozmawiamy o muzyce rockowej. Przecież takie utwory jak Teardrop To The Sea, Make A Memory są źle wyprodukowane? Moim zdaniem nie. Bardzo mi się podobają zwrotki w This House Is Not For Sale, ale kiedy się zaczyna refren? Wszystko właśnie dudni i bębni. I tak od HAND. Lepiej moim zdaniem było na The Circle, ale What About Now to znów to samo tylko, że jeszcze chciał dodać trochę nowoczesności w brzmieniu co już w ogóle dało odwrotny efekt. W Burning Bridges ta sytuacja się powtarza, We Don't Run jest strasznie przeprodukowane.
"Everybody's got their cross to bear these days..."
monjovi pisze:Brzmi trochę jak nowe U2 Coś na kształt We Don't Run czyli rockery nowej ery wg Bon Jovi. Ale czemu to tak wszystko dudni i bębni, Shanks ma ewidentnie coś ze słuchem :/
Nie słuchałem, ale skoro Monia twierdzi, że dudni i bębni to wygląda na to, że jednak od czasów WAN się niewiele zmieniło Chyba wolę jak nowe U2 brzmi jak nowe U2, niż jeśli nowe Bon Jovi brzmi jak nowe U2, które na dodatek dudni i bębni.
Hej ! Pobawię się w dobra wróżkę ! Ten utwór może nie był by zły gdyby nie robota Techno-mana, a na koncerty przecież go Jonny nie zabiera bo siara z nim gdzieś jechać, zatem - live może być całkiem spoko !
Czy tam śpiewają boom boom boom ?
Tomker pisze:Ricky Martin nagrany tosterem? Po pierwszym przesłuchu myślałem, że to żart