Powstaje nowy album Bon Jovi...
Moderator: Mod's Team
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
- PePe
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 738
- Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
- Lokalizacja: Poznań
Powiem Wam jedno. Jesli producentem jest John Shanks to ja sie wiele nie spodziewam. Z sluchaniem BJ pod jego "batutą" jest jak np z McDonald's - dawno nie jadles, fajnie odwiedzic i nażreć sie do syta bo menu sie praktycznie nie zmienia. Ale jedzenie tego dzien w dzien przez tydzień lub dwa spowoduje wymioty i sraczke, a juz na pewno sie znudzi.
I nie zrozumcie mnie zle, lubie HAND czy TC, ale na dluzsza mete to wszystko jest takie......bez jaj
No moze poza Last Man Standing :bg:
I nie zrozumcie mnie zle, lubie HAND czy TC, ale na dluzsza mete to wszystko jest takie......bez jaj
Niestety musz się zgodzićPePe pisze:Powiem Wam jedno. Jesli producentem jest John Shanks to ja sie wiele nie spodziewam. Z sluchaniem BJ pod jego "batutą" jest jak np z McDonald's - dawno nie jadles, fajnie odwiedzic i nażreć sie do syta bo menu sie praktycznie nie zmienia. Ale jedzenie tego dzien w dzien przez tydzień lub dwa spowoduje wymioty i sraczke, a juz na pewno sie znudzi.
I nie zrozumcie mnie zle, lubie HAND czy TC, ale na dluzsza mete to wszystko jest takie......bez jajNo moze poza Last Man Standing :bg:
A tutaj wywiad z Jonem w VH1, coś tam opowiada o albumie i gra Not Running Anymore.
Oczywiście tylko czytałem bo "wideło jest dla Amerykańców tylko" :|
http://www.vh1.com/music/tuner/2012-12- ... buzz-live/
Lost Highway może nie jest złe, ale tym piosenkom brakuje wyrazistości. Panowie mogliby dać coś od siebie, bo ta płyta jest bardzo jednorodna, co na dłuższą metę jest jej wadą (ale Till We Ain't Strangers Anymore im wyszła znakomicie). Zakończę optymistycznie: parę (trzy, cztery) takich utworów jak Bullet i będzie git.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Co do wątku tekstów, to Jon jak i zespół nie są artystami któzy korzystaja z przeróżnych form pisarkich i szukają metafor których znaczenie można odgadnąć znając np. jakiś wiersz itp.
Dlatego w mojej opinii ocena tekstów leży po stronie mocno subietywej.
Dla mnie Circle ma jedne z ich najlepszych tekstów. WWWBeautifull, LTORule czy Happy Now są ekstra.
Dlatego w mojej opinii ocena tekstów leży po stronie mocno subietywej.
Dla mnie Circle ma jedne z ich najlepszych tekstów. WWWBeautifull, LTORule czy Happy Now są ekstra.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Dokładnie. Trochę to smutne, ale prawdziwe. Może jednak nowy album coś wniesie świeżego?PePe pisze:Powiem Wam jedno. Jesli producentem jest John Shanks to ja sie wiele nie spodziewam. Z sluchaniem BJ pod jego "batutą" jest jak np z McDonald's - dawno nie jadles, fajnie odwiedzic i nażreć sie do syta bo menu sie praktycznie nie zmienia. Ale jedzenie tego dzien w dzien przez tydzień lub dwa spowoduje wymioty i sraczke, a juz na pewno sie znudzi.
I nie zrozumcie mnie zle, lubie HAND czy TC, ale na dluzsza mete to wszystko jest takie......bez jajNo moze poza Last Man Standing :bg:
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- M.Ssed
- Have A Nice Day
- Posty: 534
- Rejestracja: 18 marca 2007, o 21:30
- Lokalizacja: Oława/Wrocław
- Kontakt:
Już się nie spodziewam niczego świeżego. Kolejna płyta, kolejny zawód
Swoją drogą jestem ciekaw, ilu z nas wraca regularnie - tak jak np do płyt sprzed crusha - do Lost highway. Ostatni raz tej wybitnej płyty słuchałem chyba w 2008 roku, zresztą podobnie z Bouncem czy Handem (chociaż przy tych ostatnich częściej wracam do pojedyńczych piosenek), gdzie starych płyt słucham średnio raz w tygodniu. Spodziewam się płyty mdłej, bez rockowej duszy, teksty o polityce, społeczeństwie (Because we can - jakie to amerykanckie), może dwa warte zatrzymania się przy nich utwory...
Ale mimo to będę ze spiętym tyłkiem czekał i wgłębi duszy miał nadzieję, że będzie to coś dobrego, może z większym wkładem Richiego w ostateczny wygląd piosenek (bo chłop jest w formie ). Jakie to życie fana jest ciężkie
Ale mimo to będę ze spiętym tyłkiem czekał i wgłębi duszy miał nadzieję, że będzie to coś dobrego, może z większym wkładem Richiego w ostateczny wygląd piosenek (bo chłop jest w formie ). Jakie to życie fana jest ciężkie
Też w tym widze nadzieje.M.Ssed pisze:Już się nie spodziewam niczego świeżego. Kolejna płyta, kolejny zawódSwoją drogą jestem ciekaw, ilu z nas wraca regularnie - tak jak np do płyt sprzed crusha - do Lost highway. Ostatni raz tej wybitnej płyty słuchałem chyba w 2008 roku, zresztą podobnie z Bouncem czy Handem (chociaż przy tych ostatnich częściej wracam do pojedyńczych piosenek), gdzie starych płyt słucham średnio raz w tygodniu. Spodziewam się płyty mdłej, bez rockowej duszy, teksty o polityce, społeczeństwie (Because we can - jakie to amerykanckie), może dwa warte zatrzymania się przy nich utwory...
Ale mimo to będę ze spiętym tyłkiem czekał i wgłębi duszy miał nadzieję, że będzie to coś dobrego, może z większym wkładem Richiego w ostateczny wygląd piosenek (bo chłop jest w formie ). Jakie to życie fana jest ciężkie
Ale zapewne wyjdzie jak wyjdzie a i tak wsyzscy fajni polecą kupić płyte i ta będzie się przyzwoicie sprzedawała co utwierdzi Jona że warto było.
Sam Jon widzi siebie w przszłości przytaczając jego słowa "z cygarem na scenia jak F. Sinatra". Szkoda że mu się do tego spieszy. 50 lat to nie aż tak drastycznie dużo, jeszcze mogliby skopać tyłki dobrą płytą... :|
- M.Ssed
- Have A Nice Day
- Posty: 534
- Rejestracja: 18 marca 2007, o 21:30
- Lokalizacja: Oława/Wrocław
- Kontakt:
Najgorsze jest to, że oni sobie mogą myśleć "kurczę zrobimy fanom niespodziankę! zrobimy coś mocnego! rockowego! żeby szaleli!" no i powstaje The Circle. "Kurcze zrobimy drugie Livin!" i powstaje Work for the working man. "Zróbmy klimat These Days!" - When we were blebleble. Tu jest pies pogrzebany. Prawdopodobnie oni (Jon? Shanks?) już nie są w stanie stworzyć czegoś na miarę tamtych piosenek, a jedyne na co można liczyć to dwie lub trzy interesujące piosenki pochodzące od świeżego Richiego, a i tak przypiłowane przez JBJ/JS
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Ja wcale nie gloryfikuje Sambory i nie stawiam Jona w roli tego złego ale zastanawiam sie na ile ta płyta jest dziełem tego duetu a na ile samego Jona. RS był zajęty swoim krążkiem, to pochłaniało większość jego energii. Widzieliśmy co prawda na twitterze,że podróżował na linii LA-NJ ale wyglądało to na taką doraźną pracę. Boje sie,że to co dostaniemy to będzie głównie efekt współpracy Jon&Shanks a mniej Sambory no ale moge sie mylić, w końcu informacje jakie otrzymujemy o procesie tworzenia nowej płyty są dość skromne.

Dand ma rację. O ile we wszystkich wcześniejszych płytach było zdecydowanie więcej Jona i producentów, tak na najnowszym albumie ta przewaga może być tylko jeszcze większa. I dobrze, że nie napędzacie atmosfery, że nie wiążecie nadziei z tym wydawnictwem - przynajmniej zawód nie będzie tak bolesny. Ale niestety - i tak będzie.
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Zawód nie będzie bolesny, bądź miłe zaskoczenie mocniejsze
Również się obawiam co do twierdzenia Jona, że są na tyle dojrzali że już im 'nie wypada' grać taką muzykę jakiej oczekujemy oraz małego wkładu Richiego. Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na singiel, który i tak nie odda całego klimatu płyty 
Hey I’m walkin’ wounded but I still believe
Learning how to fly with a broken wing...
Learning how to fly with a broken wing...
- Gloria
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 963
- Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
- Lokalizacja: brać kasę na koncerty?
Do LH nie, ale ostatnio na nowo zaprzyjaźniam się z Bounce, nie wiem właściwie skąd wziął mi się pomysł na ponowne dokładnie przesłuchanie akurat tej płyty ale tak wyszło i nie żałujęM.Ssed pisze:Już się nie spodziewam niczego świeżego. Kolejna płyta, kolejny zawódSwoją drogą jestem ciekaw, ilu z nas wraca regularnie - tak jak np do płyt sprzed crusha - do Lost highway.
Co do nowej płyty... ja naprawdę staram się zachować neutralne podejście, nie nastawiać się na coś super ani na coś tragicznego, wolę poczekać aż wyjdzie, dać jej szansę, posłuchać i dopiero ocenić. A spodziewanie się, że nagrają płytę w stylu którejkolwiek z poprzedniej jest moim zdaniem trochę dziwne, bo to trochę jakby zmuszać zespół, żeby się cofał. Nie zrozumcie mnie źle, bo też uznaję przewagę płyt sprzed 2000 niż tych po ale jak widać tak właśnie wygląda ich wizja rozwoju, pójścia do przodu i istnienia na rynku muzycznym takim, jaki jest teraz. Ktoś inny mógłby sobie odpuścić, nie robić nic, ewentualnie odcinać kupony od dawnej sławy a BJ wciąż nagrywają płyty, planują światowe trasy, biorą udział w koncertach charytatywnych, itp, itd. Ja to cenię. I może jestem mało wymagającym fanem bo osobiście podoba mi się płyta The Circle a może z drugiej strony jestem najnormalniejszym fanem bo na każdej płycie jestem w stanie wskazać lepsze i gorsze (oczywiście moim zdaniem) kawałki
Nie do końca wiem czy napisałam na temat ale tak czytam niektóre posty i niszczy mnie ten brak wiary :sly:
- M.J.
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 832
- Rejestracja: 2 listopada 2012, o 21:17
- Ulubiona płyta: These Days
Wydaje mi się, że mamy tu podobną sytuację jak z koncertem w Polsce. Użytkownicy, którzy mają tu konto ho, ho, a nawet dłużej (nic nie sugeruję, żeby nie było), wielokrotnie podkreślali, że podchodzą z dystansem do kolejnych pogłosek, bo zbyt wiele już ich było. Tak jest teraz z płytą - za wiele było tej nadziei po 2000 roku i zbyt wiele rozczarowań, żeby wykrzesać z siebie takie pokłady optymizmu, jak niektórzy nowi użytkownicy/fani z krótszym stażem. Prawdopodobnie nie dostaniemy już drugiego These Days/Keep The Faith/New Jersey, ale tak jak Gloria napisała, dobrze jest w każdym krążku dostrzegać "plusy dodatnie i plusy ujemne", z przewagą tych pierwszych. 
His momma said he was crazy - he said 'Momma, I've got to try'.