
Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
- monjovi
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2553
- Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Turek/Poznań
- Kontakt:
Richie Sambora @TheRealSambora 10 h
Hey guys just wanna say thanks and love for all your support.....can't say much right now accept that.... Thank you...
A ten znowu to samo, i nie może nic wiecej powiedzieć. Już się boję CO nam powie gdy w końcu bedzie mógł..
Hey guys just wanna say thanks and love for all your support.....can't say much right now accept that.... Thank you...
A ten znowu to samo, i nie może nic wiecej powiedzieć. Już się boję CO nam powie gdy w końcu bedzie mógł..
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
-
- I Believe
- Posty: 64
- Rejestracja: 7 stycznia 2012, o 12:22
- Lokalizacja: Głogów
To, że Richiego nie będzie w zespole rok czy dwa jestem w stanie znieść, ale nie wyobrażam sobie kolejnej płyty Bon Jovi bez niego.destination94 pisze:Szczerze,to ja spodziewam się najgorszego,czyli definitywnego odejścia Richiego z grupy.Już się boję CO nam powie gdy w końcu bedzie mógł..
Chociaż w sumie,do tego,że go nie ma zdążyliśmy się już przyzwyczaić przez ostatnie miesiące...
Bez jego niepowtarzalnej gitary, bez niezastąpionego tylnego wokalu (ten brak był szczególnie wyczuwalny w Gdańsku) bez współtworzenia utworów, Bon Jovi dla mnie przestanie istnieć.
Oczywiście teoretycznie istniałoby coś, nazwijmy to Bon Jovi II, ale to już nie byłby TEN zespół.
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Tomker ma rację, w Gdańsku też odczuwałam brak Richiego
I może się powtórzę, ale jest on dla mnie tak samo ważnym filarem w BJ jak Jon.
Oglądając stream z San Jose (pierwszy bez Sambory) miałam wrażenie że oglądam koncert Jona Bon Jovi, podobnie było w Gdańsku (choć nie narzekam).
Choć wolę nie wyprzedzać faktów, nie opowiadam się za tym że Jon go krzywdzi itd., czekam na jakąś normalną, rzeczową, konkretną wiadomość od Mr. Bluesmana

I może się powtórzę, ale jest on dla mnie tak samo ważnym filarem w BJ jak Jon.
Oglądając stream z San Jose (pierwszy bez Sambory) miałam wrażenie że oglądam koncert Jona Bon Jovi, podobnie było w Gdańsku (choć nie narzekam).
Choć wolę nie wyprzedzać faktów, nie opowiadam się za tym że Jon go krzywdzi itd., czekam na jakąś normalną, rzeczową, konkretną wiadomość od Mr. Bluesmana

Hey I’m walkin’ wounded but I still believe
Learning how to fly with a broken wing...
Learning how to fly with a broken wing...
- imp
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1900
- Rejestracja: 7 stycznia 2011, o 13:50
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Myślę, że jeśli pojawi się jakaś sensowna wiadomość to powie ją Jon. Ale nie liczę na to.Mkwiatek93 pisze: Choć wolę nie wyprzedzać faktów, nie opowiadam się za tym że Jon go krzywdzi itd., czekam na jakąś normalną, rzeczową, konkretną wiadomość od Mr. Bluesmana
Moja optymistyczna wersja zakłada, że we wrześniu Richie po prostu wejdzie na scenę i zagrają koncert. Bez komentarzy, powitań, tłumaczeń itd.
O pesymistycznej wersji nawet nie chcę myśleć!
-
- I Believe
- Posty: 64
- Rejestracja: 7 stycznia 2012, o 12:22
- Lokalizacja: Głogów
To chyba jak każdy z nas. Chociaż na WAN nie ma zbyt wielu kawałków stworzonych przez Jona i Richiego razem(w porównaniu do innych albumów,a nawet jeśli są,to nie mają tej chemii,co do tej pory),podobnie jak tych,w których można by znaleźć dowód obecności Sambory podczas sesji nagraniowych w postaci typowych dla niego solówek,to jednak ostatecznie jest to album wydany pod szyldem Bon Jovi w pełnym składzie (choć osobiście całkiem niedawno doszłam do wniosku,ze momentami brzmi on jak "Jon Bon Jovi and friends",o czym niektórzy wspominali wcześniej,sama wpadłam na to dopiero ostatnio,cóż,ja i mój refleks szachisty...nie wyobrażam sobie kolejnej płyty Bon Jovi bez niego.
"You can't win until you're not affraid to lose"