Because We Can - Styl piosenki
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Przy struganiu ziemniaków jest ok. Przetestowane
Zresztą chyba to ma być amerykańskich gospodyń domowych
Z tym Karolem dobre EVENo
Myśle że coś w tym jest.
A tak całkiem poważnie...
Jon chce gonić świat i trafiać w mode, może i trafia tym w to co proponują Fun itd ale ja osobiście wolałem coś co skopie tyłki tej reszcie.
W radiu może być nieźle przyjęte.
Richie chyba się nie podpiął do pieca
Jak nie poprawi tej "solówki" to ma u mnie wielkeigo minusa.
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Zresztą chyba to ma być amerykańskich gospodyń domowych
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Z tym Karolem dobre EVENo
Myśle że coś w tym jest.
A tak całkiem poważnie...
Jon chce gonić świat i trafiać w mode, może i trafia tym w to co proponują Fun itd ale ja osobiście wolałem coś co skopie tyłki tej reszcie.
W radiu może być nieźle przyjęte.
Richie chyba się nie podpiął do pieca
HEHEbartekbb23 pisze:hahahahhahahahahahahahhah ahhahahahahahahhah ahhahahahahahah hahahahahahahahahhahahahahahha hahahhahahahahha no nie mogętaka moja reakcja przez cały utwór. Od początku do końca, aż do teraz i pewnie do końca życia.
Dzień dobry. Mam na imię Because We Can i jestem hybrydą piosenek, We weren't Born to follow i Lost Highway. Powinnam się nazywać Beacause I Can bo stworzył mnie Jon Bon Jovi, bo nasłuchał się piosenki L.O. 27 MOGĘ WSZYSTKO.... chyba, że brać pod uwagę Johna Shanksa drugiego tatusia to wtedy We Can, chodź dwóch panów to nie bardzo, chyba, że jestem adoptowana, ale i tak jestem niedorobiona, albo zbyt przerobiona bo mam dwóch ojców, w tym jednego kapciowatego i drugiego który był kiedyś wielkim rockerem. Tak się kończą dziwne związki homoseksualne, ale i tak lofciam swoich tatusiów. Mam dwie takie same solówki, w środku i na końcu, zagrałby je inteligentny 10 latek, taki w miarę inteligentny bo paru godzinach ćwiczeń. Jestem jednostajna, żeby nie być zbyt trudna w odbiorze, nie mam jaj, nie mam też tego co mają kobiety, jestem obojniakiem postawionym za ścianą instrumentów wraz z głosem taty Jona, aby nie było słychać jak 'dobrze' 'śpiewa'Świetnie się nadaję na Piknik Country w Morągu
![]()
A tak na poważnie..... W moim mniemaniu, to najgorszy utwór Bon Jovi EVER. Lost Highway i We weren;t born to follow to przy tym kawałku znakomitości. A The More Things Change, było nie dość, że ciekawe muzycznie, z ciekawszym pomysłem, z jajem, zabawne, gdzie dało się to zagrać nawet na koncercie i w trakcie pośmiać z Madonny czy Biebera... a to.... ja nie rozumiem, nie rozumiem już tego człowieka serioJak go lubię tak go coraz mniej rozumiem. Wiem, że może i w ogóle, ale no... Jeszcze nigdy, aż tak się chyba nie zawiodłem, mimo, że specjalnie się nie nastawiałem. Jeżeli wiem jak wygląda to, wiem jak mniej więcej wygląda What about now i na albumie znajdzie się Not Runnig Anymore( choć nie jest złe) to mamy najdziwniejszy album Ever.
Beacause We Can- Jak będę miał żonę i dzieci, to będziemy się przy tym skakać na sylwestra wraz z Picollo. Taki pop punk dla dzieci 2-8 lat.
No ale Adrian pewnie po 10 przesłuchaniu stwierdzi że to lepsze niż Undivided czy Everyday czy nawet The Distance, czy cokolwiek tam innego.
Pop Bon Jovi. Zawsze Ich broniłem, ale niestety Pop Rock to jedyne co można im dopisać.
[ Dodano: 2013-01-07, 15:10 ]
I ten początek... Jon tam śpiewa że jest rockowy?

Every Road bije to na łeb na szyje.
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 14
- Rejestracja: 29 marca 2012, o 19:13
- Lokalizacja: Szczecin
Znalazłam tekst jakby ktoś był zainteresowany. :p
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand because we can
She’s in the kitchen starin’ out the window
So tired of livin’ life in black and white
Right now she’s missin’ those technicolour kisses
When he turns down the lights
But lately feelin’ like a broken promise
In the mirror starin’ down his doubt
There’s only one thing in this world that he’d know
He said forever and he’ll never let her down
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand because we can
Eatin’ takeout on a coffee table
Paper dishes, pour a glass of wine
Turn down the sound and move a little closer
And for the moment everything is alright
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand
Because we can, our love can move a mountain
We can, if you believe in we
We can, just wrap your arms around me
We can, we can
I don’t wanna be another wave in the ocean (I don’t wanna be)
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
Wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand
(I am a, I am a, I am a…)
Because we can
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand
Because we can (because we can)
Our love can move a mountain
We can, if you believe in we
We can, just wrap your arms around me
We can, we can
Because we can
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand because we can
She’s in the kitchen starin’ out the window
So tired of livin’ life in black and white
Right now she’s missin’ those technicolour kisses
When he turns down the lights
But lately feelin’ like a broken promise
In the mirror starin’ down his doubt
There’s only one thing in this world that he’d know
He said forever and he’ll never let her down
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand because we can
Eatin’ takeout on a coffee table
Paper dishes, pour a glass of wine
Turn down the sound and move a little closer
And for the moment everything is alright
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand
Because we can, our love can move a mountain
We can, if you believe in we
We can, just wrap your arms around me
We can, we can
I don’t wanna be another wave in the ocean (I don’t wanna be)
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
Wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand
(I am a, I am a, I am a…)
Because we can
I don’t wanna be another wave in the ocean
I am a rock, not just another grain of sand (that’s right)
I wanna be the one you run to when you need a shoulder
I ain’t a soldier but I’m here to take a stand
Because we can (because we can)
Our love can move a mountain
We can, if you believe in we
We can, just wrap your arms around me
We can, we can
Because we can
Ty Pop sam w sobie nie jest zły. Destination Anywhere to wg Ciebie zła płyta? Możesz tak sądzić, ale ja uważam że to dobra płytka. Ale tu znowu wchodzą subiektywne osobiste odczucia. Ale ten kawałek? To nie ten poziom, nie oszukujmy się. Joey z nienawidzonej przez Adriana płyty jest lepszy, Fast Cars, nie wiem, centralnie, dla mnie to najgorsza piosenka tego człowieka. Bo nie zespołu, mam wrażenie że solo to nawet nie Bandiera grał a sam Jon se wystrugał.KondZik pisze: Pop Bon Jovi. Zawsze Ich broniłem, ale niestety Pop Rock to jedyne co można im dopisać.
Ja też BJ zawsze broniłem, ale dzisiaj już po prostu straciłem chęci.. Naprawdę.. I teraz jeszcze te Not Running Anymore na płycie.. Boże.. Lubie piosenkę, naprawdę, ale to jest SOLOWA piosenka Jona, a nie BON JOVI i kropka! Ten dzień chyba gorszy już nie może być? Chyba, że Anymore pojawi się jako bonus..
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
ChamskieKondZik pisze:HEHEbartekbb23 pisze:hahahahhahahahahahahahhah ahhahahahahahahhah ahhahahahahahah hahahahahahahahahhahahahahahha hahahhahahahahha no nie mogętaka moja reakcja przez cały utwór. Od początku do końca, aż do teraz i pewnie do końca życia.
Dzień dobry. Mam na imię Because We Can i jestem hybrydą piosenek, We weren't Born to follow i Lost Highway. Powinnam się nazywać Beacause I Can bo stworzył mnie Jon Bon Jovi, bo nasłuchał się piosenki L.O. 27 MOGĘ WSZYSTKO.... chyba, że brać pod uwagę Johna Shanksa drugiego tatusia to wtedy We Can, chodź dwóch panów to nie bardzo, chyba, że jestem adoptowana, ale i tak jestem niedorobiona, albo zbyt przerobiona bo mam dwóch ojców, w tym jednego kapciowatego i drugiego który był kiedyś wielkim rockerem. Tak się kończą dziwne związki homoseksualne, ale i tak lofciam swoich tatusiów. Mam dwie takie same solówki, w środku i na końcu, zagrałby je inteligentny 10 latek, taki w miarę inteligentny bo paru godzinach ćwiczeń. Jestem jednostajna, żeby nie być zbyt trudna w odbiorze, nie mam jaj, nie mam też tego co mają kobiety, jestem obojniakiem postawionym za ścianą instrumentów wraz z głosem taty Jona, aby nie było słychać jak 'dobrze' 'śpiewa'Świetnie się nadaję na Piknik Country w Morągu
![]()
A tak na poważnie..... W moim mniemaniu, to najgorszy utwór Bon Jovi EVER. Lost Highway i We weren;t born to follow to przy tym kawałku znakomitości. A The More Things Change, było nie dość, że ciekawe muzycznie, z ciekawszym pomysłem, z jajem, zabawne, gdzie dało się to zagrać nawet na koncercie i w trakcie pośmiać z Madonny czy Biebera... a to.... ja nie rozumiem, nie rozumiem już tego człowieka serioJak go lubię tak go coraz mniej rozumiem. Wiem, że może i w ogóle, ale no... Jeszcze nigdy, aż tak się chyba nie zawiodłem, mimo, że specjalnie się nie nastawiałem. Jeżeli wiem jak wygląda to, wiem jak mniej więcej wygląda What about now i na albumie znajdzie się Not Runnig Anymore( choć nie jest złe) to mamy najdziwniejszy album Ever.
Beacause We Can- Jak będę miał żonę i dzieci, to będziemy się przy tym skakać na sylwestra wraz z Picollo. Taki pop punk dla dzieci 2-8 lat.
No ale Adrian pewnie po 10 przesłuchaniu stwierdzi że to lepsze niż Undivided czy Everyday czy nawet The Distance, czy cokolwiek tam innego.
Pop Bon Jovi. Zawsze Ich broniłem, ale niestety Pop Rock to jedyne co można im dopisać.
[ Dodano: 2013-01-07, 15:10 ]
I ten początek... Jon tam śpiewa że jest rockowy?![]()
Every Road bije to na łeb na szyje.
Nie stwierdzę, że jest lepsze od mojego ukochanego Undivided - spokojnie.
A The Distance nie jest rewelacją swoją drogą.
A Jon śpiewa, że jest skałą
Nie, dobry pop nie jest w niczym zły. Tylko teraz o taki pop ciężko. A DA to bardoz dobra płyta, lepsza niż ten kawałek wg mnie.bartekbb23 pisze:Ty Pop sam w sobie nie jest zły. Destination Anywhere to wg Ciebie zła płyta? Możesz tak sądzić, ale ja uważam że to dobra płytka. Ale tu znowu wchodzą subiektywne osobiste odczucia. Ale ten kawałek? To nie ten poziom, nie oszukujmy się. Joey z nienawidzonej przez Adriana płyty jest lepszy, Fast Cars, nie wiem, centralnie, dla mnie to najgorsza piosenka tego człowieka. Bo nie zespołu, mam wrażenie że solo to nawet nie Bandiera grał a sam Jon se wystrugał.KondZik pisze: Pop Bon Jovi. Zawsze Ich broniłem, ale niestety Pop Rock to jedyne co można im dopisać.
Boje się gdy Jon coś sam tworzy ostatnimi laty.
Not Running jest fajne ale jako bonus na płyte a nie...
Eh... TICO, DAVE, RICHIE Panowie? Wam też jaja ucieli ?
[ Dodano: 2013-01-07, 15:19 ]
Nie miało być chamskie w stosunku do Ciebie, jeśli tak to odebrałeś to sorry.Adrian pisze:ChamskieKondZik pisze:HEHEbartekbb23 pisze:hahahahhahahahahahahahhah ahhahahahahahahhah ahhahahahahahah hahahahahahahahahhahahahahahha hahahhahahahahha no nie mogętaka moja reakcja przez cały utwór. Od początku do końca, aż do teraz i pewnie do końca życia.
Dzień dobry. Mam na imię Because We Can i jestem hybrydą piosenek, We weren't Born to follow i Lost Highway. Powinnam się nazywać Beacause I Can bo stworzył mnie Jon Bon Jovi, bo nasłuchał się piosenki L.O. 27 MOGĘ WSZYSTKO.... chyba, że brać pod uwagę Johna Shanksa drugiego tatusia to wtedy We Can, chodź dwóch panów to nie bardzo, chyba, że jestem adoptowana, ale i tak jestem niedorobiona, albo zbyt przerobiona bo mam dwóch ojców, w tym jednego kapciowatego i drugiego który był kiedyś wielkim rockerem. Tak się kończą dziwne związki homoseksualne, ale i tak lofciam swoich tatusiów. Mam dwie takie same solówki, w środku i na końcu, zagrałby je inteligentny 10 latek, taki w miarę inteligentny bo paru godzinach ćwiczeń. Jestem jednostajna, żeby nie być zbyt trudna w odbiorze, nie mam jaj, nie mam też tego co mają kobiety, jestem obojniakiem postawionym za ścianą instrumentów wraz z głosem taty Jona, aby nie było słychać jak 'dobrze' 'śpiewa'Świetnie się nadaję na Piknik Country w Morągu
![]()
A tak na poważnie..... W moim mniemaniu, to najgorszy utwór Bon Jovi EVER. Lost Highway i We weren;t born to follow to przy tym kawałku znakomitości. A The More Things Change, było nie dość, że ciekawe muzycznie, z ciekawszym pomysłem, z jajem, zabawne, gdzie dało się to zagrać nawet na koncercie i w trakcie pośmiać z Madonny czy Biebera... a to.... ja nie rozumiem, nie rozumiem już tego człowieka serioJak go lubię tak go coraz mniej rozumiem. Wiem, że może i w ogóle, ale no... Jeszcze nigdy, aż tak się chyba nie zawiodłem, mimo, że specjalnie się nie nastawiałem. Jeżeli wiem jak wygląda to, wiem jak mniej więcej wygląda What about now i na albumie znajdzie się Not Runnig Anymore( choć nie jest złe) to mamy najdziwniejszy album Ever.
Beacause We Can- Jak będę miał żonę i dzieci, to będziemy się przy tym skakać na sylwestra wraz z Picollo. Taki pop punk dla dzieci 2-8 lat.
No ale Adrian pewnie po 10 przesłuchaniu stwierdzi że to lepsze niż Undivided czy Everyday czy nawet The Distance, czy cokolwiek tam innego.
Pop Bon Jovi. Zawsze Ich broniłem, ale niestety Pop Rock to jedyne co można im dopisać.
[ Dodano: 2013-01-07, 15:10 ]
I ten początek... Jon tam śpiewa że jest rockowy?![]()
Every Road bije to na łeb na szyje.
Nie stwierdzę, że jest lepsze od mojego ukochanego Undivided - spokojnie.
A The Distance nie jest rewelacją swoją drogą.
A Jon śpiewa, że jest skałą
Obrażam ten kawałek a nie Ciebie.
Tak, skałą ale brzmi śmiesznie gdy Johnny używa słowa "rock"
- monjovi
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2553
- Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Turek/Poznań
- Kontakt:
Ciężko sobie uświadomic fanom "hard rockowego'' zespołu Bon Jovi, że niestety nie są fanami hard rocka teraz tylko popu
Pogódzcie się:p
Piosenke napisał Jon i Richie... tak samo jak Who says you can't... i LH
widocznie ci 2 od pewnego czasu się wypalili w pisaniu wspólnych piosenek;P
Piosenke napisał Jon i Richie... tak samo jak Who says you can't... i LH
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Aż się postanowiłem zalogować...
NAJGORSZA KUPA W HISTORII TEGO ZESPOŁU... jak to zagrają w GDA to będę czuł się mega zażenowany i będzie mi najzwyczajniej wstyd przed znajomymi, których namówiłem na ten koncert.
Już to dziś raz gdzieś napisałem... ale od kilku lat za każdym razem, gdy pomyślę, że już gorzej z muzyką Bon Jovi być nie może Jon udowadnia mi, że jednak może... BECAUSE THEY CAN!
Pierwszy raz w życiu wstyd mi, że słucham tego zespołu, wydawali różne piosenki, lepsze i gorsze, ale takiej tandety nigdy nie spodziewałem się uświadczyć... mam nadzieję, że media wyśmieją i zjadą ich jak nigdy, bo im się należy... no to świetną promocję sobie zafundowali
NAJGORSZA KUPA W HISTORII TEGO ZESPOŁU... jak to zagrają w GDA to będę czuł się mega zażenowany i będzie mi najzwyczajniej wstyd przed znajomymi, których namówiłem na ten koncert.
Już to dziś raz gdzieś napisałem... ale od kilku lat za każdym razem, gdy pomyślę, że już gorzej z muzyką Bon Jovi być nie może Jon udowadnia mi, że jednak może... BECAUSE THEY CAN!
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Pierwszy raz w życiu wstyd mi, że słucham tego zespołu, wydawali różne piosenki, lepsze i gorsze, ale takiej tandety nigdy nie spodziewałem się uświadczyć... mam nadzieję, że media wyśmieją i zjadą ich jak nigdy, bo im się należy... no to świetną promocję sobie zafundowali