Przegapilem ten temat jakos... i ten kawalek... A numer swietny- prosty, czytelny... I pierdziele fakt ,czy ma dwa czy szesc akordow.

Wazne, ze swietnie mi sie tego slucha...
Slychac rzecz jasna pietno Bruce'a, ale to nie zarzut w tym przypadku...
Facec siedzacy z gitara na scenie przy dosc oszczednym swietle.. Troche dymu papierosowego wokol niego, troche rozlanego piwa na podlodze... Gdzies w tle rozmowy ludzi...
Tak czuje ten numer... Tak go widze w pewnym sensie...
A o glos chyba juz sie przestane czepiac... Lata na scenie zrobily swoje, wieku tez sie nie da oszukac...
Wraca wiara
Jest bijace cieplo od tego kawalka- o to mnie do niego pewnie bedzie przyciagac czas jakis
