Wydaje mi się, że ujęłaś to najlepiej jak sie dało...KM pisze: Faktycznie (...)na końcu każdy i tak pewnie będzie mógł spojrzeć na całą listę i podać swoje 3 naprawdę ulubione klipy - już tak na zimno, po obejrzeniu wszystkich
POJEDYNEK TELEDYSKÓW BON JOVI
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
It's My Life!
Historyjka z Misunderstood ciekawa i zabawna ale że niby teledysk lepszy od IML? No way!
I co to za bluzeczka Jona? Tragedia...
Reżyser Marc Klasfeld, który zrobił też All About Lovin' You jest twórcą ponad 200 teledysków i założycielem firmy producenckiej robiącej teledyski dla wielu gwiazd. Ostatnio wyreżyserował 'What Could Have Been Love' Aerosmith. Poza tym działał min. z Red Hotami(teledyski z ostatniej płyty), Avril Lavinge, Foo Fighters, Kid Rock, Britney Spears i Katy Perry. Jest też autorem licznych reklamówek(Nike, NBA, NFL, Reebok, Motorola).
Historyjka z Misunderstood ciekawa i zabawna ale że niby teledysk lepszy od IML? No way!
I co to za bluzeczka Jona? Tragedia...
Reżyser Marc Klasfeld, który zrobił też All About Lovin' You jest twórcą ponad 200 teledysków i założycielem firmy producenckiej robiącej teledyski dla wielu gwiazd. Ostatnio wyreżyserował 'What Could Have Been Love' Aerosmith. Poza tym działał min. z Red Hotami(teledyski z ostatniej płyty), Avril Lavinge, Foo Fighters, Kid Rock, Britney Spears i Katy Perry. Jest też autorem licznych reklamówek(Nike, NBA, NFL, Reebok, Motorola).
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Aż dziw bierze, że tak zjechany w pierwszych tygodniach po premierze teledysk teraz ma tyle pozytywnych opinii 
Dla mnie Misunderstood jest ok, ale zdecydowanie IMLife.
A co do finału imprezy.
To ja widziałbym osobiście 1 zwycięzce (ten który zostanie do końca)
A do np grupy (walka każdy z każdym) w której każdy np zrobi swoją listę teledysków od najlepszego do najgorszego (będą punkty za pozycje) dać klipy:
- Z największą ilość zwycięstw
- Klip który wygrał z klipami z największą ilością zwycięstw
- Klip który jako ostatni przegrał ze zwycięzcą.
- Klip klip który przegrał ze zwycięzcą mniejszą ilością głosów niż 4.
Generalnie jest mocno ciężko określić który klip jest lepszy np Sleep (który kilka walk wygrał) czy SIISo (które miało tylko jedną walkę, ale mocno zaciętą).
Ciekawe czy jest to zrozumiałe ;D
Dla mnie Misunderstood jest ok, ale zdecydowanie IMLife.
A co do finału imprezy.
To ja widziałbym osobiście 1 zwycięzce (ten który zostanie do końca)
A do np grupy (walka każdy z każdym) w której każdy np zrobi swoją listę teledysków od najlepszego do najgorszego (będą punkty za pozycje) dać klipy:
- Z największą ilość zwycięstw
- Klip który wygrał z klipami z największą ilością zwycięstw
- Klip który jako ostatni przegrał ze zwycięzcą.
- Klip klip który przegrał ze zwycięzcą mniejszą ilością głosów niż 4.
Generalnie jest mocno ciężko określić który klip jest lepszy np Sleep (który kilka walk wygrał) czy SIISo (które miało tylko jedną walkę, ale mocno zaciętą).
Ciekawe czy jest to zrozumiałe ;D
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
;Dprezes1 pisze:Nie wiem kto zjechał teledysk IML, pewnie Teraz Rock ale sobie nie przypominam. Pamiętam za to same zachwyty i pochwały. I to wszędzie. Teledysk był mega-sukcesem.
Mówiłem o Misunderstood. Było mocne oburzenie za metroseksualną koszulkę Jona, śmieszny szal Ryśka, zespół który przypominał bardziej boysband niż rockowy zespół itd. Potem było duże oburzenie jak po 2ch klipach ten sam reżyser miał robić klip do WTWYAre.
Teledysk do IML był znakomicie oceniany od początku.
Mój głos oczywiście poszedł na IML jeżeli byłyby wątpliwości
Adrian pisze:Aż dziw bierze, że tak zjechany w pierwszych tygodniach po premierze teledysk teraz ma tyle pozytywnych opinii
Dla mnie Misunderstood jest ok, ale zdecydowanie IMLife.
A co do finału imprezy.
To ja widziałbym osobiście 1 zwycięzce (ten który zostanie do końca)
A do np grupy (walka każdy z każdym) w której każdy np zrobi swoją listę teledysków od najlepszego do najgorszego (będą punkty za pozycje) dać klipy:
- Z największą ilość zwycięstw
- Klip który wygrał z klipami z największą ilością zwycięstw
- Klip który jako ostatni przegrał ze zwycięzcą.
- Klip klip który przegrał ze zwycięzcą mniejszą ilością głosów niż 4.
Generalnie jest mocno ciężko określić który klip jest lepszy np Sleep (który kilka walk wygrał) czy SIISo (które miało tylko jedną walkę, ale mocno zaciętą).
Ciekawe czy jest to zrozumiałe ;D
Chyba tak. Adrian, nie ma reguły. Murowani faworyci zawsze będą
grupa 1 (X,Y, etc)
a) Runaway
b) Because We Can
c) Always
d) Missundarstood
Rozpietość w latach ogromna. Mozna by rzec, że niemal równe odstępy w karierze
Można wybrac najlepszy klip z lat 80, 90, XXI w itp, itd i zestawiać.
Można na zasadzie KAŻDY z KAŻDYM ale czy taka ligowa rozgrywka nie zajęłaby wieczności?
Aktualny system gry ma jedną wadę - jak tutaj punktować klipy najnowsze, powiedzmy od czasów "Born To Follow"? O "What About Now" nawet nie wspominając...
System grupowy byłby najrozsądniejszy.
Wracając jeszcze na chwilę do wątku "It's My Life"... Czy nie sądzicie, że jest to klip poza konkurencją? Wiadomo, że bywaja sentymenty aczkolwiek obdzierając to wszystko do kategorii "vision for the sound". Chyba tylko "Say It Isn't So" ma tutaj jakieś szanse. dorzuciłbym jeszcze kapitalny czarno-biały "Living In Sin", gdzie zespół byl w szczytowej formie i... wspomniany juz przeze mnie "Make A Memory". Po prostu ma coś w sobie. Nie wiem... Jesień? Kolory? Nostalgia? Knajpiany klimat?
[ Dodano: 2013-11-19, 12:23 ]
Zobrazowanie mojej "Grupy Widmo"
1. Runaway

2. Because We Can

3. Always

4. Missunderstood

Misundersood wypada... najgorzej
- Thalion
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 786
- Rejestracja: 27 czerwca 2011, o 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
Wydaje mi się, że rozmawiać nad systemem głosowania mogliśmy na początku zabawy, wtedy byłoby to uzasadnione. Podnoszenie tej kwestii w chwili, gdy zabawa (zaznaczam - zabawa - to nie jest kwestia życia i śmierci) jest zaawansowana, ma jakiś cel?
Można po zakończeniu tego głosowania zorganizować nowe, właśnie grupami (o ile ludziom się nie znudzi głosowanie). Albo zrobić to jako część dogrywki. Na przykład - głosowanie grupami + każdy podaje swój top 5.
Można uznać, że It's My Life przechodzi do finału i głosować dalej bez niego. Później zrobić finał i wybrać najlepsze klipy z całej kariery zespołu uszeregowane ilością głosów.
Zdecydowanie ten klip to faworyt i jeśli mamy potem wybierać kolejne miejsca, jego obecność zaburza wyniki.
Jeśli wybieramy tylko jeden, najlepszy, najfajniejszy i przez większość ulubiony, to zostawmy go, bo najwyraźniej właśnie taki jest.
Swoją drogą dla mnie zastanawiające jest to, że tak wiele osób tu ma taki sentyment do It's My Life.
Klip jest dobry, nie ma co ukrywać, ale wydaje mi się, że większość osób ocenia nie tyle technikę kręcenia, montażu czy scenariusz, co kieruje się emocjami.
Dla mnie to po prostu fajny klip, który pojawił się w pewnym okresie mojego życia, kiedy Bon Jovi słuchałam już dość długo. Nie był tym, co pozwoliło mi odkryć Bon Jovi ani tym, co skłoniło mnie do słuchania chłopaków... lubię go, bo to był dla mnie namacalny dowód na to, że chłopaki nie złożyli broni i grają dalej, lubię sceny z biegu i pomysł grania w tunelu (poroniony jeśli chodzi o akustykę), ale zdecydowanie nie jest to mój ulubiony klip zespołu.
Można po zakończeniu tego głosowania zorganizować nowe, właśnie grupami (o ile ludziom się nie znudzi głosowanie). Albo zrobić to jako część dogrywki. Na przykład - głosowanie grupami + każdy podaje swój top 5.
Można uznać, że It's My Life przechodzi do finału i głosować dalej bez niego. Później zrobić finał i wybrać najlepsze klipy z całej kariery zespołu uszeregowane ilością głosów.
Zdecydowanie ten klip to faworyt i jeśli mamy potem wybierać kolejne miejsca, jego obecność zaburza wyniki.
Jeśli wybieramy tylko jeden, najlepszy, najfajniejszy i przez większość ulubiony, to zostawmy go, bo najwyraźniej właśnie taki jest.
Swoją drogą dla mnie zastanawiające jest to, że tak wiele osób tu ma taki sentyment do It's My Life.
Klip jest dobry, nie ma co ukrywać, ale wydaje mi się, że większość osób ocenia nie tyle technikę kręcenia, montażu czy scenariusz, co kieruje się emocjami.
Dla mnie to po prostu fajny klip, który pojawił się w pewnym okresie mojego życia, kiedy Bon Jovi słuchałam już dość długo. Nie był tym, co pozwoliło mi odkryć Bon Jovi ani tym, co skłoniło mnie do słuchania chłopaków... lubię go, bo to był dla mnie namacalny dowód na to, że chłopaki nie złożyli broni i grają dalej, lubię sceny z biegu i pomysł grania w tunelu (poroniony jeśli chodzi o akustykę), ale zdecydowanie nie jest to mój ulubiony klip zespołu.
11 VI 2008, Southampton
19 VI 2013, Gdańsk
If there is no future, there must be no past...
19 VI 2013, Gdańsk
If there is no future, there must be no past...
- KM
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 680
- Rejestracja: 11 marca 2006, o 22:48
- Lokalizacja: Toruń
Ja nie sądzę, że jest to tylko kwestia sentymentu czy lubienia piosenki - delikatnie mówiąc, średnio lubię piosenkę, sentyment mam nie większy niż do wielu innych piosenek, ale doceniam odniesienia kulturowe w teledysku do 2 filmów, które wpłynęły na nasze kina i postrzeganie rzeczywistości w stopniu znaczącym (po Matrixie już nic nie jest takie samo, a istnienie łyżeczek stało się mocno sporne
, Lola - na nieco mniejszą skalę, ale też dała przykład kina z alternatywnym zakończeniem). Do tego teledysk jest dynamiczny, ale nie męczący, dość naturalnie pokazuje zespół (dużo lepiej niż w Misunderstood, gdzie on tam przypadkiem na ten koncert wpada i porusza chwilę głową), a aktorzy są (IMO) na wysokim poziomie jak na teledyski BJ. Sentymentem to kieruję się przy lubieniu starszych klipów - Born, Bad Name czy nawet mojego ulubionego ITA, bo przecież nie są to współczesne teledyski, tylko fajnie uchwycony ulubiony zespół. IML jest teledyskiem nie przedobrzonym - tj. nie widzę tu kiczu, historii na siłę, tych wszystkich dziwnych ubrań i białych zębów czy spadających tv - z tego też chyba płynie jego siła.
Czekam jeszcze na Make a memory
.
Czekam jeszcze na Make a memory
20.05.2008 - Leipzig
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa!!!
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa!!!
Tyle że ja pierwszy raz świadomie usłyszałem nazwę Bon Jovi w 1997 roku, gdy w 30 Tonach pojawiła się piosenka Midnight in Chelsea, która promowała solowy album Johna Destination Anywhere. Ponadto uważam że przez It's My Life Bon Jovi stało się taką samą "gwiazdą jednego przeboju" jak Blur przez Song 2 czy Aerosmith przez I Don't Want to Miss a Thing. Zauważcie że jest to napisane w cudzysłowiu, więc nie jest to dokładnie wykonawca One-Hit Wonder. Chodzi mi tylko o tych Inżynierów Mamoniów, którzy słuchają wyłącznie muzyki środka "radio-friendly" i tak właśnie uważają. To tego zaliczam większość zwykłych zjadaczy chleba, myślących tylko o tym co włożyć do garnka, oraz używających radia tylko do tworzenia białego szumu. To jest większość Polaków, ale na szczęście nie wszyscy.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Ja też nie głosuje na IML z sentymentu. Uważam go za kapitalny z kilku względów.
Genialny montaż
Dynamiczność obrazu
Doskonałe wyczucie scen
Ciekawie rozwiązane sceny
Generalnie świetnie zagrane sceny (naturalnie)
Kapitalne ujęcia
Naturalność scen(np bałagan w pokoju ;D)
Charakterystyczne postacie i to nie tylko główne, ale np mama na początku czy murzyni w limuzynie.
Efekty - Zwolnienia, przejścia, podziały kadru, przybliżenia, powtórzenia
Gra zielenią itd
Dla mnie on, Everyday, MAMemory i HAND to przykłady kapitalnych klipów ze smakiem. Inną kategorią klipów które też cenie są klipy z konceptem jak np I Believe czy IIWYMother.
Dla kontrprzykładu przedstawiam jak mając ciekawe materiały można zrobić kupę:
http://www.youtube.com/watch?v=_VsOir-4Nvo
Dlatego generalnie z czystym sumieniem oddaje głos na IML bo to kawał dobrej roboty i mówię tu tylko o klipie.
Genialny montaż
Dynamiczność obrazu
Doskonałe wyczucie scen
Ciekawie rozwiązane sceny
Generalnie świetnie zagrane sceny (naturalnie)
Kapitalne ujęcia
Naturalność scen(np bałagan w pokoju ;D)
Charakterystyczne postacie i to nie tylko główne, ale np mama na początku czy murzyni w limuzynie.
Efekty - Zwolnienia, przejścia, podziały kadru, przybliżenia, powtórzenia
Gra zielenią itd
Dla mnie on, Everyday, MAMemory i HAND to przykłady kapitalnych klipów ze smakiem. Inną kategorią klipów które też cenie są klipy z konceptem jak np I Believe czy IIWYMother.
Dla kontrprzykładu przedstawiam jak mając ciekawe materiały można zrobić kupę:
http://www.youtube.com/watch?v=_VsOir-4Nvo
Dlatego generalnie z czystym sumieniem oddaje głos na IML bo to kawał dobrej roboty i mówię tu tylko o klipie.
KM, powyższa wypowiedź doskonale oddaje mój wywód z "sentymentem". Klip "It's My Life" jest świetny ale... każdy może mieć swoich faworytów wśród innych Music Video. Nawet gorszych, nieraz wręcz tandetnych tyle, że DOBRZE SIĘ NAM KOJARZĄCYCH z jakiegoś powodu.Thalion pisze: Swoją drogą dla mnie zastanawiające jest to, że tak wiele osób tu ma taki sentyment do It's My Life.
Klip jest dobry, nie ma co ukrywać, ale wydaje mi się, że większość osób ocenia nie tyle technikę kręcenia, montażu czy scenariusz, co kieruje się emocjami.
Dla mnie to po prostu fajny klip, który pojawił się w pewnym okresie mojego życia, kiedy Bon Jovi słuchałam już dość długo. Nie był tym, co pozwoliło mi odkryć Bon Jovi ani tym, co skłoniło mnie do słuchania chłopaków... lubię go, bo to był dla mnie namacalny dowód na to, że chłopaki nie złożyli broni i grają dalej, lubię sceny z biegu i pomysł grania w tunelu (poroniony jeśli chodzi o akustykę), ale zdecydowanie nie jest to mój ulubiony klip zespołu.
Mnie osobiście nie przekonuje "śmieciowy" koncept teledysku "These Days". Niby droga, podróż, życie... Zlepek chwil. W gruncie rzeczy jest jednak blado...
Najlepsza "śmieciówka" (świetne określenie
Lubię takie "If I Was Your Mother"... Jest moc. Jest siła.
Bon Jovi ma niestety mnóstwo słodkich teledysków. Dużo grania, napinania się. Wielka Amerykańska Produkcja...
Z jednym się nie zgodzę. Mianowicie - o ile w przypadku Bon Jovi "It's My Life" można śmiało postawić w pierwszej 3 (!) największych przebojów tej grupy (i ludzie z reguły kojarzą ten zespół z "It's My Life") - o tyle w przypadku "Don't Want To Hear About It Anymore" (tutaj apel do Ciebie GemGeminiman019 pisze:(...) uważam że przez It's My Life Bon Jovi stało się taką samą "gwiazdą jednego przeboju" jak Blur przez Song 2 czy Aerosmith przez I Don't Want to Miss a Thing.
[ Dodano: 2013-11-19, 13:54 ]
Tak... "Runaway" to debiut, żółtodzioby. Wyszło młodzieńczo i z pasją. Chyba nie powinniśmy wymagać od nieopierzonego w show biznesie 22 latka z rozwichrzonym fryzem zachowania a'la "Because We Can".Tomker pisze:gorzej niż Runaway i BWC?Sam Bora pisze: Zobrazowanie mojej "Grupy Widmo"
Misundersood wypada... najgorzej
Co do "Because We Can"... Wyszło kameralnie. Lajtowo. Ale prawdziwie. Jon się starzeje. To widać, słychać. Klip jednak - MNIE - nie męczy.
"Always". Klasyka. Sentyment. Wiadomo...
Co do "Misunderstood" to jeden z tych klipów na nie. Słodki. Boysbandowaty. "Sprzedajmy uśmiech Jona"

Zważywszy jednak na to, że na świecie królował wówczas metroseksualizm Davida Beckhama i Brada Pitta to zrozumiały zabieg.