Prezes z tego co pamiętam to tam była burza bo był dość erotyczny a jednocześnie była tam scena opłatka w kościele (i znak krzyża). I to połączenie wywoływało protesty. W wersji ocenzurowanej chyba jednak wycieli tylko sceny erotyczne. Musiałbym porównać obie wersje. Ma ktoś nieocenzurowaną?prezes1 pisze:Teledysk do Living in Sin był zakazany na MTV przez jakiś czas z powodu scen seksu. Po przemontowaniu(ocenzurowaniu) ukazywał się już regularnie i był popularny. Tak więc pierwsza wersja mogła pojawić się jeszcze pod koniec grudnia '89 a ocenzurowana na początku 1990 roku. Stąd pewnie te rozbieżności w datach. Co do aktora w teledysku, swego czasu było info że to słynny włoski model Fabio Lanzoni. Ale to jednak nie on.
Obsada nie jest znana(kobietę już dawno próbowaliśmy namierzyć).![]()
Teledysk fajny ale jednak Born lepszy.![]()
Tak więc głos na Born to Be My Baby!
POJEDYNEK TELEDYSKÓW BON JOVI
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Badmotorfinger
- It's My Life
- Posty: 212
- Rejestracja: 9 października 2013, o 22:20
- Lokalizacja: Paradise City
Wybieram "Living in Sin". Lubię tego typu klipy, w których pojawia się jakaś historia oraz są także ujęcia na grający zespół. W dodatku teledysk był kontrowersyjny, co również sprawia, że lubię go jeszcze bardziej. Szkoda, że nie wiadomo jak nazywa się ta blondwłosa aktorka, natomiast facet wygląda jakby wzięli jakiegoś członka zespołu White Lion 
"It's a bitch, but life's a roller coaster ride
The ups and downs will make you scream sometimes"
The ups and downs will make you scream sometimes"
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
A co, podoba Ci się aktorka?Adrian pisze:Ma ktoś nieocenzurowaną?
Burza może i była ale ja innej wersji niż z krzyżem i opłatkiem nie widziałem...
Ta burza przyniosła ogromną popularność teledyskowi bo był na liście zakazanych(na 'Justify My Love' Madonny też trzeba było czekać do 23).
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Prowokacja Wayna Ishama ma następstwa także dzisiaj. Podczas trasy BWC w stanach także były protesty (jedno, czy dwuosobowe z tego co pamiętam, więc jest to raczej ciekawostka) przed koncertem właśnie ze względu na scenę profanacji komunii (czyli de facto ciała Jezusa) - chodziło o to, że to właśnie BJ jest twórcą tego klipu. Chodzi o to, że (przynajmniej w kościele rzymsko-katolickim do którego należę - za inne się nie wypowiem w tej kwestii, przy czym protestujący na rzymskiego katolika mi nie wyglądał) bardzo dużą profanacją jest przyjęcie Ciała Chrystusa będąc w stanie grzechu. Oczywiście odbiór tego typu prowokacji może być różny. Ja osobiście takiej sceny bym nigdy nie nakręcił, ale traktuję obraz jako pokazanie sytuacji, a nie rzeczywistą profanację. Granica w ocenie w tym przypadku może zależeć od stopnia wrażliwości, wiedzy czy intencji twórcy, więc taki teledysk ma prawo wywoływać skrajne emocje 

- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Dla mnie teledysk jest sztuką filmową a sama scena komunii jest silnym kontrastem potrzebnym do pokazania sytuacji kochających się młodych(którzy grzeszą według wszystkich wokoło). Nigdy nie miałem z tym problemu. To tylko gra i udawanie. Nie jest to dla mnie prowokacja. Pamiętajmy też że Jon odszedł od wiary na kilkanaście lat i różne gesty(te znaki krzyża w różnych teledyskach bardziej mi przeszkadzają) oraz teksty popełnił. Poza tym, wtedy były inne lata. Obecnie taki teledysk może co najwyżej wywołać uśmiech politowania i nie takie rzeczy mają miejsce wśród młodych.
No i jeszcze dochodzi amerykańska obłuda gdzie mordowanie na ulicy pokażą w czasie 'prime-time' a kawałek ciała aktorki wytną bo młodych to demoralizuje...No i najzabawniejsze jest to że giwerę kupisz na stacji benzynowej a seks oralny jest karany więzieniem w niektórych południowych stanach.
No i jeszcze dochodzi amerykańska obłuda gdzie mordowanie na ulicy pokażą w czasie 'prime-time' a kawałek ciała aktorki wytną bo młodych to demoralizuje...No i najzabawniejsze jest to że giwerę kupisz na stacji benzynowej a seks oralny jest karany więzieniem w niektórych południowych stanach.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- Badmotorfinger
- It's My Life
- Posty: 212
- Rejestracja: 9 października 2013, o 22:20
- Lokalizacja: Paradise City
"Pamiętajmy też że Jon odszedł od wiary na kilkanaście lat i różne gesty(te znaki krzyża w różnych teledyskach bardziej mi przeszkadzają) oraz teksty popełnił".
Mógłbyś właśnie przybliżyć jak to jest z tym Jona wyznaniem, bo teraz wiadomo, uważa się on za chrześcijanina, ale jak sytaucja miała się w latach 80-tych oraz 90-tych? Wiesz więcej na ten temat?
Mógłbyś właśnie przybliżyć jak to jest z tym Jona wyznaniem, bo teraz wiadomo, uważa się on za chrześcijanina, ale jak sytaucja miała się w latach 80-tych oraz 90-tych? Wiesz więcej na ten temat?
"It's a bitch, but life's a roller coaster ride
The ups and downs will make you scream sometimes"
The ups and downs will make you scream sometimes"
- Din_Winter
- Have A Nice Day
- Posty: 788
- Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
- Lokalizacja: Mława
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
tzn. nie wiem do jakiego kościoła należy obecnie bo oni tam mają tych wyznań chrześcijańskich całą masę. Wydaje mi się że do żadnego, po prostu powrócił do wiary w Boga. Na pewno miał kryzys całą dekadę lat 90tych, potem w wywiadzie już z 21 wieku mówił że czuje że wraca do Boga. A że pochodzi z rodziny włoskiej to wiadomo że wychowany był jako rzymski katolik.Badmotorfinger pisze:Mógłbyś właśnie przybliżyć jak to jest z tym Jona wyznaniem, bo teraz wiadomo, uważa się on za chrześcijanina, ale jak sytaucja miała się w latach 80-tych oraz 90-tych? Wiesz więcej na ten temat?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Nie wiem czy z Taorminy ale coś w tym jest(i polska krew też się pojawia
:
http://ethnicelebs.com/jon-bon-jovi
Birth Name: John Francis Bongiovi, Jr.
Birth Place: New Jersey, USA
Ethnicity:
*Italian, Slovak (father)
*Polish, Swiss-German (mother)
Jon Bon Jovi is an American musician and actor. He was born John Francis Bongiovi, Jr. in New Jersey.
Jon’s father’s ancestry is half Italian and half Slovak. Jon’s mother’s ancestry is half Polish and half Swiss-German.
Jon’s paternal grandparents were Louis Bongiovi (the son of Giuseppe/Joseph Bongiovi and Lucia/Louise Arcuri) and Elizabeth M. Benkovsky (the daughter of Jan Benkovsky and Maria). Louis was born in Pennsylvania, to Italian parents. Elizabeth was also born in Pennsylvania, to Slovak parents.
Jon’s maternal grandfather was Michael R. Sharkey (the son of Paul Sharkey and Anna Reherkowitz/Rehercowicz/Regarkewicz/Rehurciewicz). Michael was born in New York, and raised in Pennsylvania. His parents were ethnic Polish immigrants (listed as being from Poland, Russia, or Lithuania, depending on the census). Michael’s surname was also spelled as “Shirky”.
Jon’s maternal grandmother was Martha W. Ludwig (the daughter of Max Ludwig and Helen Evelyn Sohler). Martha was born in New York, and was also raised in Pennsylvania. Max was born in Switzerland, of Swiss-German descent, the son of Otto Ludwig and Sussette Schulthess. Helen was born in New York, and was also of Swiss-German descent; Helen’s father, John Sohler, was born in Switzerland, and Helen’s mother, Sophia Richter, was born in New York.
http://ethnicelebs.com/jon-bon-jovi
Birth Name: John Francis Bongiovi, Jr.
Birth Place: New Jersey, USA
Ethnicity:
*Italian, Slovak (father)
*Polish, Swiss-German (mother)
Jon Bon Jovi is an American musician and actor. He was born John Francis Bongiovi, Jr. in New Jersey.
Jon’s father’s ancestry is half Italian and half Slovak. Jon’s mother’s ancestry is half Polish and half Swiss-German.
Jon’s paternal grandparents were Louis Bongiovi (the son of Giuseppe/Joseph Bongiovi and Lucia/Louise Arcuri) and Elizabeth M. Benkovsky (the daughter of Jan Benkovsky and Maria). Louis was born in Pennsylvania, to Italian parents. Elizabeth was also born in Pennsylvania, to Slovak parents.
Jon’s maternal grandfather was Michael R. Sharkey (the son of Paul Sharkey and Anna Reherkowitz/Rehercowicz/Regarkewicz/Rehurciewicz). Michael was born in New York, and raised in Pennsylvania. His parents were ethnic Polish immigrants (listed as being from Poland, Russia, or Lithuania, depending on the census). Michael’s surname was also spelled as “Shirky”.
Jon’s maternal grandmother was Martha W. Ludwig (the daughter of Max Ludwig and Helen Evelyn Sohler). Martha was born in New York, and was also raised in Pennsylvania. Max was born in Switzerland, of Swiss-German descent, the son of Otto Ludwig and Sussette Schulthess. Helen was born in New York, and was also of Swiss-German descent; Helen’s father, John Sohler, was born in Switzerland, and Helen’s mother, Sophia Richter, was born in New York.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- Cleevleen
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 254
- Rejestracja: 26 grudnia 2011, o 15:14
- Lokalizacja: Szczecin
Born
Przez chwilę miałam niezły dylemat, ale sprawę rozwiązało ponowne obejrzenie teledysków, a raczej - obejrzenie pierwszego i wyłączenie Living In Sin w połowie z komentarzem "Dobra, i tak znam to na pamięć, nie chce mi się". Gdy zorientowałam się, co zrobiłam, wynik był przesądzony
Żeby nie było, Livin' też szalenie lubię. Ma ten klimat, tę niemal ociekającą lukrem historię (która nawiasem mówiąc jest wybitnie pomysłogenna; DrummerGirl, która wreszcie raczyła się ujawnić będzie wiedziała, co mam na myśli). Aktorzy są świetni (dziewczyna jest śliczna), a zakończenie... Widać czarno na białym, jakim Jon był strasznym romantykiem
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Przez chwilę miałam niezły dylemat, ale sprawę rozwiązało ponowne obejrzenie teledysków, a raczej - obejrzenie pierwszego i wyłączenie Living In Sin w połowie z komentarzem "Dobra, i tak znam to na pamięć, nie chce mi się". Gdy zorientowałam się, co zrobiłam, wynik był przesądzony
Żeby nie było, Livin' też szalenie lubię. Ma ten klimat, tę niemal ociekającą lukrem historię (która nawiasem mówiąc jest wybitnie pomysłogenna; DrummerGirl, która wreszcie raczyła się ujawnić będzie wiedziała, co mam na myśli). Aktorzy są świetni (dziewczyna jest śliczna), a zakończenie... Widać czarno na białym, jakim Jon był strasznym romantykiem
19.06.2012 - Gdańsk, PL
____________
http://www.lastfm.pl/user/Cleevleen
http://it-doesnt-make-a-difference.tumblr.com/
____________
http://www.lastfm.pl/user/Cleevleen
http://it-doesnt-make-a-difference.tumblr.com/
- monjovi
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2553
- Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Turek/Poznań
- Kontakt:
Livin In Sin !
lubie tak subtelnie grzeszne/prowokujące teledyski z jakąś historią w tle
nie wspominając, o tym, ze kocham ten utwór 
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]