To nie jest takie łatwe, jak mogło się wydawać

Do każdej kategorii potrzebuję głębszego zastanowienia.
Wydaje mi się, że często goszczą tam też "Na rano" i "Na wieczór", więc je dodaję.
---
NA POCZĄTKU
Bon Jovi - NEW JERSEY
Wydaje mi się, że idealna płyta do tej kategorii, bo kiedyś byłem przekonany, że album ten do końca mojego życia będzie "tym najlepszym". No i niewiele po tych wszystkich latach już mam do powiedzenia na jego temat, to po prostu to stare dobre New Jersey, które się lubi i nawet nie myśli dlaczego. Znam te piosenki na pamięć i wiem, że moje życie byłoby dużo gorsze, gdybym ich nie znał.
NA RANO
A to dopiero zagwozdka... Przywykłem do słuchania rano radia (typu Złote Przeboje), bo taki random piosenkowy to jest to, czego mi potrzeba przy krojeniu chleba. Jeżeli jednak mam do tego podejść jak do "płyta, która pobudza lepiej niż kawa" to...
Foo Fighters - SONIC HIGHWAYS
Choć może niekoniecznie o pobudzenie chodzi. Głównie o pierwszy utwór, Something From Nothing, który napędza do działania i motywuje mnie każdego dnia. Foo Fighters ma z resztą w ostatnich latach umiejętność nagrywania pojedynczych piosenek, które mogą być moim soundtrackiem każdego ranka, a najlepszym tego przykładem jest najnowsze "Run". Co dzień na nowo z podniesioną głową, wstajesz i walczysz
NA WIECZÓR
Dire Straits - BROTHERS IN ARMS
Im późniejsza godzina, tym bardziej stonowanej muzyki mam ochotę słuchać. Dire Straits to jeden z tych bandów, po które sięgam właściwie tylko wieczorami. Brothers In Arms wycisza jak żaden inny, idealny zarówno do gorącej herbaty, jak i mocnego drinka.
Poza konkursem jednak, kiedy rano preferuję radio, wieczorem lubię pooglądać sobie teledyski

No, ale i tutaj wszystko się zgadza - I want my MTV!
NA PODRÓŻ
Pearl Jam - VESRUS
Mocna, szybka i różnorodna. No i kilka utworów po prostu kojarzy mi się z jazdą samochodem, czy też po prostu - ostrą jazdą

A całość też potrafię wyśpiewać z pamięci, tak więc tego...
NA PRZEKÓR
AC/DC - FLICK OF THE SWITCH
Bo puściłem kiedyś tę płytę kilka razy z rzędu, tworząc tym samym wewnętrznego mema wśród znajomych. Jestem w stanie to robić, byleby leciało AC/DC, a nie coś, co doprowadza mnie do szału.
NA PAMIĄTKĘ
Jean Michel Jarre - OXYGENE 7-13
Po prostu kojarzy mi się z moim tatą, który uwielbia Jarre'a.
NA BALANGĘ
Aerosmith - PUMP
Zakładam, że to rock'n'rollowa impreza
NA PREZENT
Powtórzę po Prezesie, ale płyty z Przystanku Woodstock, ogółem. Sam kilka dałem, kilka dostałem i znam więcej takich przypadków.
NA ZAWSZE
Pink Floyd - THE WALL
Na początek, na rano, na wieczór, na podróż, na przekór, na pamiątkę... może niekoniecznie na balangę

Ale zdecydowanie NA ZAWSZE
