Przypomina mi to wspaniały moment kiedy po raz pierwszy od wielu lat Always pojawiło się w Des Moines w 2008. roku.
Teraz to już nie tak wielkie zaskoczenie jak dwa lata temu, ale każdy pewnie zastanawia się czy jeszcze kiedyś... a dziadek Jon znowu nas miło zaskakuje. Naprawdę przyjemnie. Tylko gdyby Richie jeszcze trzymał poziom MSG, bo trochę głupio tak zmyślać w solówce kiedy Jon daje z siebie wszystko.
W ogóle ta setlista to dość dziwna sprawa, bo ostatni raz podobnie wysilali się na MSG, ale wtedy po prostu nagrywali DVD i to było uzasadnione. Tym razem najwyraźniej wysilali się dla publiczności, a może i z potrzby serca

?...
Tak czy inaczej, doceniamy
