alkrys pisze:Sorry ale jak czytam takie rzeczy to mnie krew zalewa ! Byliście kiedyś na koncercie?!!
Ja w 2006 byłem w Stuttgarcie ( bilety kupione w Polsce w Eventim) za 65 EURO

!!) I Oczywiście Golden circle i stałem 10 metrów od sceny i do żadnego fanclubu za 50 $ nie należałem

!
W 2008 - Leipzig - ta sama sytuacja, 65 euro , więc nie piszcie bzdur .
Po prostu na miejsca pod sceną jest pewna pula , kto pierwszy ten lepszy ( a prawdziwy fan powinien wiedzieć kiedy i gdzie są bilety) i normalnie się kupuje i wchodzi ( dostaje się opaskę na rękę aby po wyjściu za potrzeba np. wejść tam z powrotem).
Aha , ten co był za 180 $ ( choć nie wiem od kiedy to w europie $ jest walutą wspólnoty) miejsca dla VIP nie są pod scena tylko np. w Stuttgarcie , gdzie koncert był na placu pod gołym niebem , było jakieś 200 m od sceny parę rzędów krzeseł jak na stadionie ( z boku , po prawej patrząc ze sceny) i tam siedziały owe VIP-y , czyli prawie nikt

Słonko, nie nerwuj się, bo tylko po części masz rację.
Owszem, można kupić bilety do Golden Circle nie będąc członkiem Backstage. Nie pamiętam cen, bo na jeden z koncertów poczatkowo kupiłam taki bilet (który potem zamieniłam na backstage'owy), ale czy to ważne, szczególnie przy właśnie ogłoszonych nowych cenach na o2??

Backstage ma ten przywilej, że wchodzi sie pierwszym więc jest większa szansa na dostanie sie do pierwszego-drugiego rzędu. Jak udało Ci się stać tak blisko, to wspaniale, widać albo nie było dużo ludzi z backstage albo masz dobre łokcie.
Ba... 5lat temu udało mi się i kilkorgu znajomym z forum nawet mając bilety najtańsze, do General Admission, dostać do Golden Circle i to w pełni legalnie... więc o niczym to nie przesądza.
Ale jakby nie patrzeć, przynajmniej podczas ostatniej trasy, aby dostać się na scenę nie wystarczyły mocne łokcie... 1000cośtam$ płaciłeś za vipowski pakiet: lunch, backstage tour i scena na 3 piosenki. Może faktycznie wyglądało to jakby "ci co sie dopchali", bo to kwestia złej organizacji - po prostu po "backstage tour", która była ok godz.13-14 i nie wchodziło się od razu na stadion, bo za wcześnie, a wracało przed, do kolejki i wchodziło albo zaraz za albo wraz z fanclubem. Po wejściu na stadion, wiadomo, że każdy rzuca się by zając najlepsze miejsca, więc jak przychodzi twoja kolej na wejscie na scenę (wczesniej się trzeba było zadeklarować czy strona jona czy richiego i dostawało się przydział na którą w kolejności piosenkę -więc trzeba było liczyć podczas koncertu) to się przepychać musisz do sceny nawet z drugiego konca. To scenariusz na większość europy; czasami wiem, że lunch był dopiero po backstage tour i wtedy wchodzi pierwsi na stadion.
A to co piszesz o miejscach VIP z boku - faktycznie, są takie, dla oficjeli, i faktycznie -przeważnie puste...
Jednak teraz jest to zupełnie inaczej i przy cenach 1100funi za interesujące mnie bilety, to chyba sobie w całym przyszłym roku BJ daruję...
http://www.ticketmaster.co.uk/search?tm ... search.y=0