O2 Arena - 07.06.2010 wrażenia

Moderator: Mod's Team

eNZu
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 24 września 2005, o 21:08
Lokalizacja: Warszawa

O2 Arena - 07.06.2010 wrażenia

Post autor: eNZu »

Poniżej moje wrażenia po poniedziałkowym koncercie. Krótko: było warto :))

Cały wyjazd (bilet na koncert, 3 noclegi w hotelu, przelot LOT, jedzenie, bilety na metro, koszulka BJ) kosztował w sumie 1500zł plus 100zł wejściówki przy zwiedzaniu.

Zespół:
Koncert zaczął się o 20.35 (21.35 polskiego czasu); zespół po bisach zszedł ze sceny o 23, czyli niecałe 2,5h występ trwał.
W komentarzach po koncercie słychać było zawód setlistą, przede wszystkim brakiem Dry County i Always, ale moim zdaniem wykonanie rekompensuje setlistę.
Porównując z innymi koncertami z trasy (słyszałem 10 w wersji audio i widziałem 3 video) w O2 było czuć, że chce się im grać i jak najlepiej wypaść :)) Było mało gadania, a dużo grania.
Jon miał doskonały kontakt z publicznością, a przy We Got It Going On latał jak opętany ;)
Na mnie największe wrażenie zrobiło Lay Your Hands On Me oraz Keep the Faith.
Wokal Jona i formę zespołu można na filmikach obejrzeć i samemu ocenić, mi w każdym razie odpowiadały.

Publiczność:
12 koncertów jest wg organizatorów „sold-out”, mimo to było trochę pustych miejsc, ale nie rzucały się w oczy.
Ogólnie na starsze kawałki żywiej reagowano, ale praktycznie cały koncert (poza When We Were Beautiful, przed którym był wywód Jona jak to świat się zmienił i jaki ważny tekst ma piosenka) śpiewano razem z Jonem, w tym sama publiczność zaśpiewała 1. zwrotkę i refren Wanted, a na Livin’ momentami zagłuszała Jona :D
Przed bisami długa owacja, co Jon skomentował stwierdzeniem, że chyba w New Jersey jest.
Widać było, że aparaty i kamery są w użyciu, tylko koło mnie 3 osoby nagrywały, więc bootlegów powinno być sporo.

Support:
Grali 30 min, słychać było praktycznie tylko gitary i perkusję, momentami wokalistę (może to takie utwory, bo nagłośnienie było bez zarzutu).
Nie mam pojęcia kto grał i patrząc po reakcjach ludzi wokół (czas ten wykorzystali na zaopatrzenie się w jedzenie i napoje) - inni też nie ;) Publiczność niezbyt była zainteresowana; żywsze reakcje wywoływały tylko komentarze wokalisty, że jest zaszczycony grą przed Bon Jovi.

Hala i organizacja:
- wystawa to wybrane zdjęcia z fragmentami książki WWWB
- oświetlenie i telebimy bez zarzutu działały (często zmieniano ich konfigurację łącząc i kręcąc nimi)
- dzięki klimatyzacji nie odczuwało się, że pod dachem jest 25 tys. osób
- szybki dojazd metrem (ok. 25 min ze stacji Green Park w centrum Londynu; 1,5h z Heathrow; pociągi co 5 min).
- dobra widoczność i akustyka (z górnych miejsc wszystko było widać i słychać – czysto wokal Jona i instrumenty; można brać bilety w górnych rzędach bez obaw, że kiepskie miejsca)
- sprawna organizacja:
* szybkie kontrole na wejściu (dokładnie sprawdzano plecaki i torby, ale na kamery i aparaty fotograficzne obsługa się tylko uśmiechała, napój z zewnątrz musiał być przy nich otworzony; piwo, popcorn, frytki królowały na widowni)
* 30 min zajęło mi spokojne opuszczenie miejsca w hali i wejście do luźnego pociągu w metrze (tłumy na stacji rozładowali przez puszczenie pociągów do centrum z obu torów co kilka minut).
- w sklepie z pamiątkami były koszulki (na jedną się skusiłem) plus breloczki, podkładki pod myszki, książki WWWB, ale nie było żadnej płyty (w jednym ze stałych sklepów były specjalne wersje winylowe albumów po ?40/szt. lub ?100/3szt.)
- na mieście nie widziałem ani jednej reklamy koncertów (od soboty zwiedzałem), jedynie na stacji metra przy hali były plakaty z info o koncertach 25&26.06

Trzymam kciuki, by zespół był w takiej formie podczas następnych koncertów :))
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

Ja wróciłam z wczorajszego koncertu trochę z innymi wrażeniami. Odetchnę to również napiszę.
szybkie kontrole na wejściu (dokładnie sprawdzano plecaki i torby, ale na kamery i aparaty fotograficzne obsługa się tylko uśmiechała, napój z zewnątrz musiał być przy nich otworzony; piwo, popcorn, frytki królowały na widowni)
Co Ty gadasz :D mnie babka przepytywała jaki mam typ obiektywu, jaki zoom itp. szkoda, że nie zapytała o ogniskową. Ogólnie robiła małe problemy i nie za bardzo chciała mnie wpuścić z aparatem, z którym nigdy nikt wcześniej nei robił problemów (chyba jej się nie spodobałam) ;D ah no i bezczelnie wywaliła mi picie! a Tobie tylko kazała otworzyć hmm no cóż następnym razem stanę w kolejce do pana :D
BadMedicine
I Believe
I Believe
Posty: 51
Rejestracja: 11 listopada 2009, o 18:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: BadMedicine »

Mam pytanie do osób, które były na koncercie. Mam małą kamerkę :
http://www.spiral.com.es/catalogo/images/SANYO/fh1.jpg
i nie wiem czy wpuszczą mnie z nią normalnie czy muszę ją jakoś umiejętnie schować ?
eNZu
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 24 września 2005, o 21:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: eNZu »

Schować będzie ciężko, bo z plecaków i toreb wyjmują wszystko, sprawdzają też kurtki. Ale jak już powyżej napisałem: w mojej kolejce nie robili problemów; przede mną ludzie mieli w torbach aparaty i kamerki - popatrzyli i wpuścili.
o2 Arena 2010, Drezno 2011, Gdańsk 2013, Brisbane 2018, Sydney 2018, Wembley 2019, Monachium 2019 a Warszawa tuż-tuż :)
Awatar użytkownika
pathfinder
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 16 września 2005, o 19:36
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pathfinder »

Pytanie - jakie były ceny koszulek (ewentualnie innych gadżetów)?
Awatar użytkownika
szakal88
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 37
Rejestracja: 30 grudnia 2009, o 16:06
Lokalizacja: Legnica/Wrocław

Post autor: szakal88 »

na poniedziałkowym koncercie koszulki były po 25 funciaków, więc pewnie cena będzie cały czas taka sama

co do kamery to podejrzewam że w zależności na kogo się trafi, osobiście nie miałem bo zawsze mam problemy z wniesienie kamery lub lepszego aparatu na teren koncertu, ale tym razem by mi się udało, ochroniarz na wejściu poprosił mnie tylko o otwarcie torby (wypełniona po brzegi gadżetami Arsenalu, pod którymi zmieściła by się spokojnie nawet nie najmniejsza kamerka) ledwie rzucił okiem co jest w środku, nie kazał nic wyjmować tylko zapytał czy mam jakąś butelkę.

Organizacja jak i sam koncert dla mnie wspaniałe.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Mam pytanie do osób, które były na koncercie. Mam małą kamerkę :
http://www.spiral.com.es/...s/SANYO/fh1.jpg
i nie wiem czy wpuszczą mnie z nią normalnie czy muszę ją jakoś umiejętnie schować ?
Może być ciężko. Aparaty można wnosić, ale kamer teoretycznie nie.
Zawsze możesz to przemycić. Wystarczy tylko, że położysz kamerę na dnie plecaka i np przykryjesz flagą PL, a na to wrzucisz jakiś sweterek. Jak dodatkowo przed sprawdzeniem wyciągniesz butelkę z piciem to każą Ci tylko wyrzucić/otworzyć butelkę i zerkną na bluzę i w drogę. Byłem na kilku koncertach z bramkami i zawsze to skutkowało. Jak widzą, że sam im chcesz pokazać, że jesteś czysty to przepuszczają. No chyba, że wyglądasz na takiego typowego bandziora (jak Jovizna) to na pewno Cię przeszukają ;]
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

BadMedicine pisze:Mam pytanie do osób, które były na koncercie. Mam małą kamerkę :
http://www.spiral.com.es/catalogo/images/SANYO/fh1.jpg
i nie wiem czy wpuszczą mnie z nią normalnie czy muszę ją jakoś umiejętnie schować ?
A to już zależy od zwykłego farta i zasad przyjętych przez organizatora bądź własciciela obiektu. Na KISS w O2 Arena w Pradze wniosłem aparat niemal całkowicie legalnie (czyli w zewnętrznej kieszonce na piersi na katance) i nikt się nie czepiał, ale juz na AC/DC w tym samym miejscu wszystkich po kolei badali bardzo dokładnie włącznie z użyciem ręcznego wykrywacza metalu.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
eNZu
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 24 września 2005, o 21:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: eNZu »

Pojawiły się już bootlegi z pierwszej i drugiej nocy, więc samemu można ocenić jak zagrali. Druga jest w niezłej jakości, pierwszej jeszcze nie słyszałem.
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

Troszkę ode mnie:

Wyjazd/dojazd:

Jestem żywym przykładem tego, że jak się bardzo chce, to można! Bez niepotrzebnego stękania i narzekania, że daleko, że drogo, że nie na naszą kieszeń.
Z tej racji, że nie mogłam pozwolić sobie na urlop a miałam tylko 2 dni wolnego - wykorzystałam ten czas na szybki koncertowy wyskok.
Przelot w obie strony - 60 zł, TAK, TAK :D
Dojazd z lotniska i na lotnisko - 20 zł
Komunikacja miejska całodniowa- 55 zł
bilet na koncert - w zależności co kto chce i lubi.
Można było wziąć najtańszy za 50 funtów i wypad zamknąłby się w 400 PLN :) prawie niemożliwe co? Wszystko oczywiście kosztem zmęczenia, ale czego się nie zrobi dla bj :P


Hala, organizacja itp.

Jak wspomniał eNZu sprawdzanie ludzi przebiega raczej sprawnie, w zależności od tego w której kolejce się stanie. Mnie akurat zahaczono o aparat co wprawiło mnie w zdumienie hehe, bo lumix fz8 nie należy raczej do profesjonalnego sprzętu i nigdy też z nim nie było problemu... a jednak znalazła się jakaś jędza, która o mały włos mi go nie zabrała. Najlepiej nie zaopatrywać się przed wejściem w picie, bo istnieje duża szansa, że je po prostu wyrzucą. W środku również funkcjonują stosika z napojami ( najdroższe w moim życiu) ale zawsze.

Tej całej wystawy nie polecam. Wieje po prostu nudą. Na dwóch ścianach rozwieszone zdjęcia i to wszystko. Nic szczególnego. Polecam ją tylko tym, którzy nie chcą stać na dole w 100-osobowej kolejce do toalety.


Co do areny - zawsze robiła na mnie ogromne wrażenie od zewnątrz, ale nigdy nie miałam okazji wdepnąć do środka, dlatego gdyby koncert odbywał się w innym miejscu to pewnie nie chciałoby mi się jechać. Długo szukałam miejsc, które zagwarantują dobry widok i nie zrujnują mnie finansowo. Wyższe trybuny - rzeczywiście może być ciężko. Wydaje się być bardzo stromo i nie polecam osobom, które mają lęk wysokości. Widoczność chyba nie należy do najlepszych. Chociaż sektor zaraz na przeciwko sceny i tuż obok nawet niezły.
Jeśli ma się do wyboru miejsce na płycie sektor C, to radziłabym wybrać po prostu trybunę dolną, bo stamtąd przynajmniej coś widać.
Sektor "in the circle", gdzie bilety kosztowały £250 i £400 funtów wypełniony był może 80 osobami. Z tego co się mówiło, to bilety te były przed koncertem prawdopodobnie oddawane za połowę ceny jak i nie taniej - aby sektor nie świecił pustakami...

Te całe ekrany LED i technologia tam zastosowana naprawdę robią wrażenie, ale jeśli chodzi o dźwięk- to chyba nie do końca jest tak jak powinno być. Nie wiem czy to wina rozmieszczenia tych głośników, miejsca czy czego, ale miałam wrażenie, że jest po prostu ZA G?OŚNO ( albo ja się starzeję :D ) jeden wielki jazgot. Jeszcze gorzej było z supportem. Nie wiem kim byli i nie uczynili nic, abym zainteresowała się nimi, bo tam zamiast dźwięku słyszałam ryk i hałas. Nie mam pojęcia jak oni w ogóle się tam dostali.

Publiczność:
Koncert wyprzedany prawie do ostatniego miejsca. Nie wiem czy uda im się to przez kolejne 10 koncertów. Mam nadzieję, że nie bo granie kilkunastu koncertów w jednym miejscu to lekka przesada.
Przyjęci zostali bardzo entuzjastycznie i taki też klimat trwał do samego końca. Reakcja na stare piosenki rzeczywiście była żywsza niż na numery z nowej płyty. Największe poruszanie wywołały pierwsze dźwięki It's my life ( :whoeva: ), przynajmniej ja to tak odebrałam.
Set lista chyba mi się trafiła, bo i bed of roses i always i dry county i diamond ring, lay your hands w wykonaniu Rycha też całkiem, całkiem. Trzy piosenki z nowej płyty w zupełności wystarczają.

Zespół:

Ewidentnie Jon miewał problemy ze złapaniem dobrej tonacji. Odnosiłam wrażenie, że Rich gra swoje a Jon śpiewa zupełnie coś innego. Udało się korygować, ale mimo wszystko no panowie... nie jesteśmy amatorami. We werent born to follow.... zawsze na żywo brzmi tragicznie. Nie chce już wspominać o jego oklepanych ruchach, tekstach tych samych od 15 lat bo tylko się denerwuję. Ma facet krzepę to fakt i cały koncert lata jak opętany, ale pewne rzeczy są już nie do zaakceptowania. Nowością jest to, ze wychodzą wszyscy razem na środek i grają tam 3-4 utwory.

Ogólnie: było przyzwoicie, ale nie powaliło mnie na kolana. Koncerty stadionowe są zdecydowanie lepsze. Miejsce przed sceną a na trybunach to tez dwie inne kwestie i nie ma co tego porównywać. Jak raz zasmakowało się perfekcji to potem ciężko zadowolić się byle czym. Koncert dla mnie na 4+

:D

P.S. Szkoda tylko,ze proponując w zeszłym roku wspólny wyjazd do Londynu na koncert tak mało znalazło się chętnych.
eNZu
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 24 września 2005, o 21:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: eNZu »

Gratuluję setlisty, ale przynajmniej mam motywację by udać się jeszcze na koncert, aby DC usłyszeć ;)
Polecam ją tylko tym, którzy nie chcą stać na dole w 100-osobowej kolejce do toalety.
Toalety są też na górze po prawej stronie przy kinie; chyba mało osób o nich wie, bo pustki. A zobaczyć reakcję pań czekających w tych kolejkach na dole na informację, że mogą iść na górę, gdzie jest pusto - bezcenne ;]
Jeszcze gorzej było z supportem. Nie wiem kim byli i nie uczynili nic, abym zainteresowała się nimi, bo tam zamiast dźwięku słyszałam ryk i hałas.
Uff, bo już się martwiłem, że nie doceniłem ich wysiłku :PPP
Nie wiem czy to wina rozmieszczenia tych głośników, miejsca czy czego, ale miałam wrażenie, że jest po prostu ZA G?OŚNO
Samo nagłośnienie na górze już w czasie gry Bon Jovi było w porządku. Może aby całość nagłośnić dają na taki poziom, że na dole taki efekt.
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

eNZu pisze:Gratuluję setlisty, ale przynajmniej mam motywację by udać się jeszcze na koncert, aby DC usłyszeć ;).
Ja czekam aż zagrają mi STICK TO YOUR GUNS live, potem przechodzę na emeryturę :)

http://www.youtube.com/watch?v=rgeW-OdLo7c
To jedno z najlepszych wykonań tej piosenki od bardzo dłuuuugiego czasu. Fantastyczne.
Awatar użytkownika
misiek_93
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 763
Rejestracja: 24 września 2008, o 18:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: misiek_93 »

eNZu pisze:(z górnych miejsc wszystko było widać i słychać – czysto wokal Jona i instrumenty;
eNZu, miałeś miejsce w jednej z sekcji 401-422, czy gdzieś na górze w sekcjach 101-118?
eNZu
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 24 września 2005, o 21:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: eNZu »

Sekcja 415, miejsce 797.

Moje miejsce było 2 rzędy nad reflektorem oświetlającym scenę (Ten na lewo od Bandiery na tym zdjęciu).
Awatar użytkownika
misiek_93
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 763
Rejestracja: 24 września 2008, o 18:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: misiek_93 »

Ja mam bilety też na 417 miejsce 838 czyli dosyć podobne. A pytałem, bo bałem się, że nic nie zobaczę, ale skoro mówisz, że było spoko to jestem spokojny ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „The Circle Tour 2010 / Open Air Tour 2011”