20.09.2013 - Rock in Rio (live stream)
Moderator: Mod's Team
no to dziwne ze tego nie rozumiesz,bo ja tez mam firme i zatrudniam ludzi i zdarzalo mi się brac zlecenia na których wiadomo było ze nic nie zarobię a nawet dołoże ale robilem to tylko po to żeby moi pracownicy mieli pieniądze ja moglem nic nie robic i czekac na cos lepszego ale robilem to dla nich i ich rodzin bo czuje się za nich odpowiedzialny.jak ty masz inaczej to ja tego nie rozumiem
kowal
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Ale o co Ci chodzi drogi Adamie? gdzie napisane jest że czegoś nie rozumiem? Ty mi tu piszesz że ja czegoś nie rozumiem...
To wg Twojego rozumienia zespół ma jeździć w trasę z powodu pracy i płacy technicznych i ekipy?
Czy dla fanów?
Bo ja jestem fanem zespołu i nie mam ochoty oglądać zespołu w wersji 'half'...
I może to brutalne ale nie obchodzi mnie praca dla technicznych zespołu...
To wg Twojego rozumienia zespół ma jeździć w trasę z powodu pracy i płacy technicznych i ekipy?
Czy dla fanów?
Bo ja jestem fanem zespołu i nie mam ochoty oglądać zespołu w wersji 'half'...
I może to brutalne ale nie obchodzi mnie praca dla technicznych zespołu...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Każdy może sobie tworzyć dowolną negatywną opinie na każdego. To jego prawo i jego rzeczywistość.
W mojej rzeczywistości Jon w latach 80tych wychodził na koncerty po mocnych antybiotykach, po których i tak i tak ledwo co śpiewał. W moim świecie Jon skręcił sobie kolano? w Finlandii i pomimo bólu zagrał kolejnych 12 utworów! To samo w NJersey kolejny problem z noga i przez ponad pół utworu widać jak mocno go boli. Utwór dokończony i jeszcze Livin na koniec. Oczywiście trasa pomimo trudności była kontynuowana a Jon narażał się na kolejne kontuzje. No i w tym roku bodaj Wiedeń gdzie Jon zmagał się z alergią. Nie wiadomo czy walczył z nią od samego początku koncertu, ale prawdopodobnie tak. Wytrwał ile mógł.
Dla przypomnienia
http://www.youtube.com/watch?v=tBSjQM6abkM
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... RtLpMMjIsQ
Ja jak najbardziej stoje po stronie osób typu Adam. W takich sytuacjach można unosić się honorem, można powiedzieć przenosimy, a można wziąć odpowiedzialność za siebie, fanów jak i osoby którym daje się prace.
Rozumiem, że jakby grali dalej, ale do czasu powrotu Tico i Richiego Jon powinien brać tylko kase za koszta. Wtedy nie można byłoby się dowalić, że grają tylko dla kasy. Chociaż poczekajmy, co hejterzy wymyśliliby w tym momencie hmm... a no idą im liczby i tak do rocznego zestawienia za dochodowość trasy, sprzedaż biletów itd więc i tak zyskują.
Kasa? Owszem, ale jednocześnie nie może iść za tym Pasja, Odwaga, Dojrzałość i odpowiedzialność za innych? W moim świecie. Tak.
ps.
Znamienne jest, że bojówka Richiego nie rozumie Adama ;D A ja (bojówka Jona) bez problemu stoji murem za nim
Dla mnie niech dokończa to co zaczęli, a następna trasa dopiero po wyzdrowieniu i wyjaśnieniu wszelkich niejasności.
W mojej rzeczywistości Jon w latach 80tych wychodził na koncerty po mocnych antybiotykach, po których i tak i tak ledwo co śpiewał. W moim świecie Jon skręcił sobie kolano? w Finlandii i pomimo bólu zagrał kolejnych 12 utworów! To samo w NJersey kolejny problem z noga i przez ponad pół utworu widać jak mocno go boli. Utwór dokończony i jeszcze Livin na koniec. Oczywiście trasa pomimo trudności była kontynuowana a Jon narażał się na kolejne kontuzje. No i w tym roku bodaj Wiedeń gdzie Jon zmagał się z alergią. Nie wiadomo czy walczył z nią od samego początku koncertu, ale prawdopodobnie tak. Wytrwał ile mógł.
Dla przypomnienia
http://www.youtube.com/watch?v=tBSjQM6abkM
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... RtLpMMjIsQ
Ja jak najbardziej stoje po stronie osób typu Adam. W takich sytuacjach można unosić się honorem, można powiedzieć przenosimy, a można wziąć odpowiedzialność za siebie, fanów jak i osoby którym daje się prace.
Rozumiem, że jakby grali dalej, ale do czasu powrotu Tico i Richiego Jon powinien brać tylko kase za koszta. Wtedy nie można byłoby się dowalić, że grają tylko dla kasy. Chociaż poczekajmy, co hejterzy wymyśliliby w tym momencie hmm... a no idą im liczby i tak do rocznego zestawienia za dochodowość trasy, sprzedaż biletów itd więc i tak zyskują.
Kasa? Owszem, ale jednocześnie nie może iść za tym Pasja, Odwaga, Dojrzałość i odpowiedzialność za innych? W moim świecie. Tak.
ps.
Znamienne jest, że bojówka Richiego nie rozumie Adama ;D A ja (bojówka Jona) bez problemu stoji murem za nim
Dla mnie niech dokończa to co zaczęli, a następna trasa dopiero po wyzdrowieniu i wyjaśnieniu wszelkich niejasności.
Ostatnio zmieniony 21 września 2013, o 11:46 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
co tu jest do rozumienia ,konczy trase bo jest odpowiedzialny za całe przedsiębiorstwo jakim jest Bon Jovi! chłopaki czego nie rozumiecie??jakby zaczął trase we dwójke to oki zarzucałbym mu to,ale on konczy podpisał umowy ,dał ludziom prace i co ma teraz powiedzieć spadajcie wszyscy?mnie tylko o to chodzi ze każdy odpowiedzialny człowiek postapilby tak jak on
kowal
To jest wszystko prawda. Jon jest genialnym frontmanem i dla mnie najlepszym z najlepszych. Świetnym biznesmanem bo to w największym wymiarze dzięki niemu ten zespół nadal istnieje.Adrian pisze:Każdy może sobie tworzyć dowolną negatywną opinie na każdego. To jego prawo i jego rzeczywistość.
W mojej rzeczywistości Jon w latach 80tych wychodził na koncerty po mocnych antybiotykach, po których i tak i tak ledwo co śpiewał. W moim świecie Jon skręcił sobie kolano? w Finlandii i pomimo bólu zagrał kolejnych 12 utworów! To samo w NJersey kolejny problem z noga i przez ponad pół utworu widać jak mocno go boli. Utwór dokończony i jeszcze Livin na koniec. Oczywiście trasa pomimo trudności była kontynuowana a Jon narażał się na kolejne kontuzje. No i w tym roku bodaj Wiedeń gdzie Jon zmagał się z alergią. Nie wiadomo czy walczył z nią od samego początku koncertu, ale prawdopodobnie tak. Wytrwał ile mógł.
Dla przypomnienia
http://www.youtube.com/watch?v=tBSjQM6abkM
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... RtLpMMjIsQ
Ja jak najbardziej stoje po stronie osób typu Adam. W takich sytuacjach można unosić się honorem, można powiedzieć przenosimy, a można wziąć odpowiedzialność za siebie, fanów jak i osoby którym daje się prace.
Rozumiem, że jakby grali dalej, ale do czasu powrotu Tico i Richiego Jon powinien brać tylko kase za koszta. Wtedy nie można byłoby się dowalić, że grają tylko dla kasy. Chociaż poczekajmy, co hejterzy wymyśliliby w tym momencie hmm... a no idą im liczby i tak do rocznego zestawienia za dochodowość trasy, sprzedaż biletów itd więc i tak zyskują.
Kasa? Owszem, ale jednocześnie nie może iść za tym Pasja, Odwaga, Dojrzałość i odpowiedzialność za innych? W moim świecie. Tak.
Ale wiesz co mnie boli u niego? Muzyka. Przyznaj Adrian, że oprócz może 2-3 numerów to WAN jest zbieraniną czyiś utworów zmiksowanych i zagranych w stylu BJ.
Nie wiem czy on już nie ma pomysłów ale przerwa od tworzenia jest potrzebna bo sypanie takimi kawałkami z rękawa zaczyna tylko niszczyć legende tego zespołu.
Ja wiem, nie można pisać kawałków takich jakie chca fani ale troche pomyśleć o gustach fanów nie zaszkodzi.
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
A nie uważacie że w momencie gdy brakuje Tico i Richiego, wystarczyłoby wystąpić na Rock in Rio jako Jon Bon Jovi & David Bryan? Koncert by się odbył i wszyscy byli by happy. Przy okazji, więcej osób dowiedziałoby się że BJ to nie tylko jedna postać.
Żyjemy Tomker, żyjemy, leczymy się po wczoraj hehe
Żyjemy Tomker, żyjemy, leczymy się po wczoraj hehe
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Egoiści i osoby myślące tylko o swoich potrzebach tez sa potrzebni. Swoją droga to jest dzisiaj model człowieka sukcesuprezes1 pisze:Jak dobrze że są jeszcze prawdziwi altruiści, filantropi i filozofowie na tym świecie...
Kondzik co do WAN to nie przyznam Ci racji. Owszem inspiracje w kilku utworach słychać i to bardzo, ale dyskutowaliśmy już nie raz na ten temat. Ich pierwszy nr 1 to kopia refrenu Bonnie Tyler. Livin? Przecież to utwór D.Childa który dał chłopakom i wtedy nastąpiła jego ewaluacja. IBTFYou zerżnięte od Beatelsów + podobno w ogóle utwór zabrany jakiejś młodej grupie. Przy nagrywaniu NJersey BJ mieli spędzać godziny na osłuchiwaniu się róznych dem innych artystów. KTFaith, STBIn czy HBEven zawierają mocne zapożyczenia z innych utworów itd. Tak jak piszesz "Legenda" była tworzona na podstawie "inspirowania" się innymi artystami i robią to nadal tak jak robili to już od pierwszego albumu.KondZik pisze:To jest wszystko prawda. Jon jest genialnym frontmanem i dla mnie najlepszym z najlepszych. Świetnym biznesmanem bo to w największym wymiarze dzięki niemu ten zespół nadal istnieje.Adrian pisze:Każdy może sobie tworzyć dowolną negatywną opinie na każdego. To jego prawo i jego rzeczywistość.
W mojej rzeczywistości Jon w latach 80tych wychodził na koncerty po mocnych antybiotykach, po których i tak i tak ledwo co śpiewał. W moim świecie Jon skręcił sobie kolano? w Finlandii i pomimo bólu zagrał kolejnych 12 utworów! To samo w NJersey kolejny problem z noga i przez ponad pół utworu widać jak mocno go boli. Utwór dokończony i jeszcze Livin na koniec. Oczywiście trasa pomimo trudności była kontynuowana a Jon narażał się na kolejne kontuzje. No i w tym roku bodaj Wiedeń gdzie Jon zmagał się z alergią. Nie wiadomo czy walczył z nią od samego początku koncertu, ale prawdopodobnie tak. Wytrwał ile mógł.
Dla przypomnienia
http://www.youtube.com/watch?v=tBSjQM6abkM
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... RtLpMMjIsQ
Ja jak najbardziej stoje po stronie osób typu Adam. W takich sytuacjach można unosić się honorem, można powiedzieć przenosimy, a można wziąć odpowiedzialność za siebie, fanów jak i osoby którym daje się prace.
Rozumiem, że jakby grali dalej, ale do czasu powrotu Tico i Richiego Jon powinien brać tylko kase za koszta. Wtedy nie można byłoby się dowalić, że grają tylko dla kasy. Chociaż poczekajmy, co hejterzy wymyśliliby w tym momencie hmm... a no idą im liczby i tak do rocznego zestawienia za dochodowość trasy, sprzedaż biletów itd więc i tak zyskują.
Kasa? Owszem, ale jednocześnie nie może iść za tym Pasja, Odwaga, Dojrzałość i odpowiedzialność za innych? W moim świecie. Tak.
Ale wiesz co mnie boli u niego? Muzyka. Przyznaj Adrian, że oprócz może 2-3 numerów to WAN jest zbieraniną czyiś utworów zmiksowanych i zagranych w stylu BJ.
Nie wiem czy on już nie ma pomysłów ale przerwa od tworzenia jest potrzebna bo sypanie takimi kawałkami z rękawa zaczyna tylko niszczyć legende tego zespołu.
Ja wiem, nie można pisać kawałków takich jakie chca fani ale troche pomyśleć o gustach fanów nie zaszkodzi.
Mi ich obecna muzyka się podoba i nie widzę różnicy pomiędzy zapożyczeniami na ostatnim albumie a na 7800 F, SWW, NJ, KTF czy TDays.
Pytanie kiedy to jest zapożyczenie, inspiracja a kiedy zerznięcie?
Tak dla przypomnienia
http://www.youtube.com/watch?v=O4GYC2mHGAw
Dużo utworów po 2000 roku, ale równie dużo można by stworzyć przed 2000 rokiem.
Dlatego Kondzik tego argumentu nie przyjmuje. Piosenki Bon Jovi zawsze się ocierały o jakieś inspiracje. Nie tylko na ostatnim albumie.
Ostatnio zmieniony 21 września 2013, o 12:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak.adam2311 pisze:co tu jest do rozumienia ,konczy trase bo jest odpowiedzialny za całe przedsiębiorstwo jakim jest Bon Jovi! chłopaki czego nie rozumiecie??jakby zaczął trase we dwójke to oki zarzucałbym mu to,ale on konczy podpisał umowy ,dał ludziom prace i co ma teraz powiedzieć spadajcie wszyscy?mnie tylko o to chodzi ze każdy odpowiedzialny człowiek postapilby tak jak on
Pomyślałem jakby Axl się zachował
Lubie ich porównywać bo jak lubie Gunsów to tego rudzielca nie trawie.
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Ja już dawno mówiłem, że trzeba w końcu pozamawiać szaliki i zgadać się na ustawkęAdrian pisze: Znamienne jest, że bojówka Richiego nie rozumie Adama ;D A ja (bojówka Jona) bez problemu stoji murem za nim
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007