Krytycy a Ryszard ;)

Forum ogólne

Moderator: Mod's Team

Awatar użytkownika
klaudula
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 551
Rejestracja: 10 lutego 2006, o 23:18
Lokalizacja: Brzozów

Post autor: klaudula »

No może i Hołdys ma rację, że Richie się marnuje w Bon Jovi, ale kto wię czy nasz Richie byłby znany gdyby nie BJ. Ja tam się cieszę, że on gra w BJ i nie wyobrażam sobie tego zespołu bez niego jak i bez reszty. :D
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
patka
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 11
Rejestracja: 17 września 2005, o 14:41
Lokalizacja: z krakowa
Kontakt:

Richie Sambora

Post autor: patka »

bez Ryśka Bon Jovi by nie było takie same
:aniol: ;) :brawo:
Awatar użytkownika
Piotrek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 672
Rejestracja: 24 września 2005, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Piotrek »

A ja wam powiem tak. Moim zdaniem to dziesiejsza muzyka Bon Jovi blokuje rozwój artystyczny Sambory. W drógiej połowie lat 80, nie wspominając o 90-tych dawał z siebie to co najlepsze i rozwijał się, a BJ miało zupełnie inną "etykiete" . Na TD widać na pierwszy żut oka, że mamy do czynienia z kimś nie przeciętnym, wirtuozem.... (Najważniejesze nagrody przyznane zespołowi pochodza z resztą z tamtych lat). Teraz niestety tego, tej gry nie widać, wielu gitarzystów tak zagra, a krytyka sie "odsówa" niestety. Zobaczymy co pakże nam na albumie solowym..... czy sie cofnął w rozwoju, czy tak jak powiedzaiłem blokuje go muzyka grana przez zespół, albo Jon ??

P.S. Myłse , ze krytyka tak czy siak "zgnoi" nowy solowy album, mając w pamięci jego (Sambory) poczynania w zespole Bon Jovi...... tak dla zasady, stereoryp i tyle :| :| :|
Awatar użytkownika
klaudula
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 551
Rejestracja: 10 lutego 2006, o 23:18
Lokalizacja: Brzozów

Post autor: klaudula »

Chciałabym zauważyć, że nie tylko Jon ma wpływ na kompozycje i muzykę ale również i Richie i myślę, że też miał coś do powiedzenia w sprawie jego grania na albumie HAND. A nie, że Jon czy zespół hamuje jego zdolności popisywania się na gitarze. Choć co prawda mogę się mylić.
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
Awatar użytkownika
Piotrek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 672
Rejestracja: 24 września 2005, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Piotrek »

chodzi raczej o to , że ogólny styl gry zespołu "chamuje" ryszarda i ogranicza jego zdolności do minimum!!
Awatar użytkownika
Kasiunia
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 585
Rejestracja: 28 września 2005, o 09:01
Lokalizacja: Świętochłowice

Post autor: Kasiunia »

Skoro Rychu, jak mniemasz, daje sie tak hamować i ograniczać to chyba nie najlepiej o nim świadczy. Z wypowiedzi wszystkich członków BJ wynikało, że wspólnie pracowali (najmniejszy udział w tworzeniu mieli Tico i Hugh) nad tym krążkiem, że świetnie przy tym sie bawili...
Posądzanie Rycha o to, że daje soba kierować Jonow, że spełnia wszystkie jego zachcianki (jakkolwiek by to nie brzmiało) jest po prostu śmieszne...
Trzeba zaakceptować to, że teraz BJ gra jak gra... i wpływ ma na to także Rychu... bynajmniej nie jest ofiarą wstrętnego, apodyktycznego Jona :P
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Zanim ktoś zacznie przerzucać odpowiedzialność za prace Richiego na Jona niech posłucha płyte Undiscovered Soul. Tam mu Jon nie wsadzał swoich paluchów, a płyta jest bliżej Crusha niż SWW czy NJ. Nieprawdaż ?
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
BJbart
I Believe
I Believe
Posty: 62
Rejestracja: 24 września 2005, o 06:59
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Post autor: BJbart »

Nie czytałem co tam pisaliście wszysy bo nie mam chwili czasu a na temat wpadłem przez przypadek.

IMHO RichiE Sambora to jeden z czołowych gitarzystów na tej planecie. Osobiscie uwielbiam Satrianiego czy Vaia którzy uchodzą za wybitnych wirtuozów, jednak z pełną odpowiedzialnością twierdze, że Richie niczym im nie ustępuje.

Czy marnuje się w Bon Jovi?

Zdecydowanie TAK!

Dziwię się, że tak mało aktywnie pracuje solowo, bo ma co pokazać i ma co zagrać. Jest wybitnym gitarzystą. Moim zdaniem Richie powinien nagrać stricte gitarową płytę solo. Trochę się obawiam zapowiedzi jego następnego albumu wiązanych nieco z muzyką country, no ale w końcu hmm to blue-cowboy tak więc jeżeli w danej chwili tak czuje i tak nagrywa to niech to robi.

Kiedyś? co tu dużo mówić wystarczy posłuchać DRY COUNTY czy KTF, w sumie prawie kazda solówka ze starych kawałków ma w sobie dobrą gitarę.

Dziś? HAND. Dużo elektroniki, mocnego przesterowanego brzmienia i w sumei jakby walnał w takim klimacie solową płyte to myślę że zobaczylismy go w serii koncertów G3 ;-)

hmm jak jeszcz coś mi sie wymyśli to napiszę...

Dla mnie Richie to wybitna postać bez której Bon Jovi by NIE ISTNIELI! prawd? tak...

PEACE!
"i pokój będzie ostatnim słowem historii"
Awatar użytkownika
Jeopardy
I Believe
I Believe
Posty: 76
Rejestracja: 16 września 2005, o 21:23
Lokalizacja: :/

Post autor: Jeopardy »

Wielkie Joł!

Hołdys kiedys powiedzial w swoim programie (na mtv classic) ze Sambora sie marnuje w Bon Jovi. Ze żalosne jest to, ze czlowiek ktory wydal taaakie 2 albumy solowe, musi sie ograniczac do z gory ustalonych solowek, ktore nie moga przekorczyc 30 sekund.

Ja sie zgadzam :P Ale i tak go uwielbiam, a teraz jeszcze ma Denise.. ehh :P

Restekpa!
Mateo
Cmok dla Ciebie i dla mnie i dla wszystkich! :cmok1: !
Awatar użytkownika
Kasiunia
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 585
Rejestracja: 28 września 2005, o 09:01
Lokalizacja: Świętochłowice

Post autor: Kasiunia »

Jeopardy pisze:Ze żalosne jest to, ze czlowiek ktory wydal taaakie 2 albumy solowe, musi sie ograniczac do z gory ustalonych solowek, ktore nie moga przekorczyc 30 sekund.
Ależ Rychu nic nie musi!! On chce... nikt mu przecież nie broni odejść z BJ i rozpocząć prawdziwie solową karierę :P
a z Hołdysa taki krytyk jak z koziej dupy trąbka :P (taka mała dygresja)
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Co do Hołdysa, to raczej bym tak nie mówił, bo co jak co, ale na muzyce to sie zna.

A co do Sambory.... nie wiem czy jest 'hamowany'. Jakoś na solowych albumach jego gra nie różni się diametralnie od tego co pokazuje w BJ więc nie wiem w czym problem... w tym, że solówki krótsze?? A poza tym jeśli jest tak źle to kto/co mu broni wypisać się z tego zespłu? Jest chyba na tyle znany, że jego solowy projekt też się sprzeda...
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
Twisted Sister
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 981
Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Twisted Sister »

I tu właśnie jest problem, Rattie-solowe projekty Richiego się NIE sprzedają, Stranger ledwo dotarł do pierwszej 40-stki przebojów płytowych w USA w 1991, sytuacja Undiscovered nie była lepsza :P :P :P . Więc-wystarczająco znany czy też popularny nie jest, zwłaszcza, że nagrywa płyty niekomercyjne, w odróżnieniu od płyt BJ.
A mimo wszystko na solowych albumach Ryszard pokazuje więcej swojego talentu... na Strangerze zwłaszcza....
Innymi słowy-Ryszard w BJ daje się 'hamować' dla kasy i tyle XD.
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
Awatar użytkownika
Piotrek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 672
Rejestracja: 24 września 2005, o 19:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Piotrek »

Dokładnie tak!! ....z reszta jak już wcześniej pisałem.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Kajam się, gdyż źlem się wyraził :D Chodziło mi o założenie przez niego kapeli (albo dołączenie do jakiejś) i to nie pod nazwą 'Sambora company' :P Skoro niedawno powstałe kapele jakoś (jak już kilkakrotnie wymieniany Wig Wam, Lordi, Gotthard i wiele innych) sobie radzą to co dopiero zespół z takim 'wirtuozem' na pokładzie.

PS. Ledwo wszedł do pierwszej 40-ki?? Beztalencie, totalne beztalencie... To już nagranie naszego coveru nieśmiertelnego 'Na wierch w Marusynie' (z kumplem po pijaku śpiewalismy na mieście) po tygodniu zajęło pierwsze miejsce Billboardu :P
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
Twisted Sister
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 981
Rejestracja: 17 września 2005, o 08:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Twisted Sister »

Taaaa, jasne, Rattie... Sambora to kompletne beztalencie.... nie ma to jak Britney Spears albo Tokio Hotel... co ja mówię, Ich Trzech, Mandaryna, oooo... ci to są popularni dopiero :P :P :P :P . Jakżeż ogromny muszą mieć talent :P :P :P :P .
"I know life sometimes can get tough and I know life sometimes can be a drag, but people, we have been given a gift/a road and that's road's name is ROCK'N'ROLL" Kiss
ODPOWIEDZ

Wróć do „Richie Sambora”