Pozwólcie, że napiszę co nieco na ten temat, mam nadzieję, że pozwoli Wam to spojrzeć na sprawę z innego punku widzenia. I niech nikt nie odbiera tego jako wymądrzanie się czy coś, to po prostu moja opinia. Jeśli się ktoś z tym zgodzi- super, jeśli nie- też ok., bo może pokaże mi moje błędne rozumowanie. Tak więc:
Z jednaj strony zgadzam się ze Scrooge’m i wydaje mi się, że wiem o co mu chodziło. Kiedy przeglądałam sobie różne tematy na tym forum nie raz i nie dwa zdarzało się, że po kilkunastu postach „na temat” dyskusja naturalnie schodziła troszkę w bok, bo ktoś coś zauważył, spojrzał na sprawę z innego punku widzenia czy po prostu takie miał odczucia, potem ktoś się do tego ustosunkował, a jeszcze ktoś inny też chciał wyrazić swoje zdanie. Ale po kilku opiniach znowu wracało się do właściwego tematu i powiem szczerze, że fajnie czytało się takie rzeczy, bo dyskusja stawała się ciekawsza, nie taka jednolita, żeby nie powiedzieć monotonna, i wydaje mi się, że zbyt dużego bałaganu nie robiła. Poza tym nie rozumiem trochę dlaczego większość tak naskakuje na Scrooga… W pierwszym swoim poście grzecznie powiedział co mu się nie podoba i dokładnie to wytłumaczył, a do tego chyba miał prawo. Nikogo nie obrażał, nikogo się nie czepiał, zwrócił tylko uwagę na problem, który przeszkadza (jak się później okazało) nie tylko jemu. A już NA PEWNO nie chciał wywołać burzy, jaka się rozpętała. Ja tak to odebrałam. Fakt, potem się trochę wkurzył i przegiął z tymi atakami na Joviznę, ale gdyby problem od razu rozwiązano, a nie skupiło się na wzajemnych oskarżeniach, nie sądzę, żeby tak to się skończyło.
Z drugiej jednak strony… Moderatorzy pełnią tutaj określone funkcje, mają swoje zadania i to oni odpowiadają za forum. Zajmują się masą rzeczy i starają się to robić jak najlepiej potrafią. Nie sądzę, że są tutaj z nudów, a dlatego, że im na tym zależy. Są to odpowiedzialni ludzie, którzy czegoś się podjęli i teraz się z tego wywiązują. A że jednym z ich zadań jest pilnowanie, żeby nie było tu zbyt dużego bałaganu, to czasem usuwają lub przenoszą posty. Proste.
Jeśli jednak pojawił się problem dotyczący pracy moderatorów, to zastanówmy się razem jak go rozwiązać i po sprawie:
1. Wydaje mi się, że największe kontrowersje wywołało kasowanie postów. Jedni piszą, że to godzi w wolność wypowiedzi, drudzy, że jest to niezbędne, aby utrzymać porządek na forum. I obie strony mają rację. Jedyne wyjście z sytuacji (moim zdaniem): kompromis! Nigdy nie jest tak, że mamy wszystko czego chcemy, czasem trzeba zrezygnować z mniej ważnych racji na rzecz tych, na których nam naprawdę zależy. A myślę, że za taką można uznać frajdę jaką wielu daje pisanie na tym forum, dzielenie się spostrzeżeniami, wyrażanie swojej opinii i poznawanie opinii innych, możliwość pogadania z ludźmi o podobnych zainteresowaniach itd. Wracając do meritum: uważam, że powinno się ściśle określić, jakich rzeczy nie powinno się pisać na tym forum, bo będą usuwane. Co do rzeczy wulgarnych, obrażających kogoś lub wywołujących kłótnie nikt chyba nie ma wątpliwości. Jednak przepraszam, ale tekst w stylu „post, który nie wnosi nic do dyskusji” może być interpretowany na milion różnych sposobów. Dla jednych jest to uśmiechnięta buźka lub „też się zgadzam” czy „super”, dla innych całkiem sensowne wypowiedzi, ale nie związane z tematem. Proponuję więc to uściślić, wspólnie ustalić co, jak, o czym i jak długo pisać, a potem po prostu trzymać się tych przyjętych zasad i tyle. Jako że jest to mój pierwszy post i jeszcze nie bardzo się tu orientuję, może nie zauważyłam, że coś takiego istnieje. W takim przypadku bardzo przepraszam. Ale jeśli nie, może się nad tym zastanowić? Aha, i nie chodzi mi o ogólne zasady prowadzenia forum, ale o to konkretne na bj.pl
2. Poza tym także sami użytkownicy mogą kontrolować sposób w jaki rozwija się dyskusja. Jeśli widzą, że zeszli z tematu, a czują że chcieliby pogadać o tym dłużej, niech przeniosą to do nowego/ innego tematu (jeśli można) lub poproszą o to moderatorów. Jeśli jednak jest to kilka czy nawet kilkanaście postów i temat został wyczerpany, a wraca się do meritum, to tutaj niczego bym nie usuwała i nie przenosiła. To przecież wspólne forum i KA?DY ma prawo coś napisać, ale i dbać o to, by było jak najlepiej. Takie moje zdanie.
3. Nie zapominajmy po co tu jesteśmy. Nie sądzę, żeby ktoś utworzył sobie konto z myślą: „Yeah, w końcu komuś nawrzucam”. Ja np. nie mam za bardzo z kim pogadać o zespole, bo u mnie w domu słuchają albo Energy 2000 albo fanatycznych piosenek w stylu „Był, będzie, jest, Motor RKS”, albo radia Maryja;) Znajomi też raczej nie pałają do Bon Jovi wielką miłością (jeszcze

), więc myślę sobie: „Kurczę, fajna strona, fajne forum, ciekawe tematy, interesujący i różnie patrzący na te same sprawy ludzie.” Zresztą jeszcze niedawno to właśnie tu stawiałam swoje pierwsze kroki z BJ i wszystko co o nich wiem, wiem stąd. Wiecie, robicie wielką robotę. Zarówno moderatorzy, jak i zwykli użytkownicy. Czytałam sobie teksty o tym, jakie poruszenie wywołała informacja o trasie po Europie za rok, jakie nadzieje się rozbudziły na koncert u nas, widziałam oczekiwanie na nowy singiel, radość, jaką wszyscy czuli kiedy WWBTF usłyszeli po raz pierwszy w radiu itd., itd. I chyba po to założona została na strona i to forum. I dla mnie, osoby najbardziej obiektywnej, bo jestem tu 1. dzień a BJ słucham zaledwie od kilku miesięcy, byłoby strasznie szkoda, gdyby to wszystko się teraz posypało. Więc skoro ja tak to odbieram, nie wyobrażam sobie jak przykro jest osobom, które są tu od kilku lat i widzą takie rzeczy… Proponuję więc szybko rozwiązać ten problem, bo dzieje się tyle fajnych rzeczy - WWBTF zaczyna piąć się w górę na różnych listach, Obie napisał, że „there is a Richie solo on the album version” co spędzało sen z powiek wielu osobom, więc jest powód do radości i jednoczenia się
Mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodziło i że nikogo nie uraziłam. Zauważyłam , że źle się dzieje to zareagowałam. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będą osoby, którzy się ze mną nie zgodzą, ale tak to już jest na form;) Jeśli choć trochę pomogłam- bardzo się cieszę, jeśli nie- może ktoś ma jakieś lepsze pomysły jak rozwiązać ten niewątpliwie istniejący problem i jeśli poda konkretne propozycje- też super
No ok, kończę, bo mogłabym tak jeszcze długo…
PS. Dajcie mi chwilę, to napiszę skąd się tu wzięłam itd. jak robią to wszyscy, tylko niech znajdę odpowiedni temat, żeby potem nie było;)
PS2. Do Jovizny: po prostu zostań

jest milion powodów, ale nie będę się już rozpisywać, bo jeśli ktoś doszedł do końca, ma już zapewne dość hehe