Offtop

Wszystko co nie pasuje do pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ

Wchodisz do pokoju i widzisz Toma Hanksa myjącego zęby Twoją łyżką. Co robisz?

Wytrącam się z równowagi i upadam na dywan
12
13%
Dzwonię do Gabryśki, bo nie mam w domu orzechów
15
16%
Biorę szklankę i uderzam nią mojego kota
3
3%
Wypluwam Domestos, który chciałem wypić
9
10%
Budyń
54
58%
 
Liczba głosów: 93

Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Cesarz Akihito ma tą Toyotę od 10 lipca 2006. Wcześniej był wożony Nissanem Prince Royal, który został skonstruowany dla potrzeb jego ojca, cesarza Hirohito w 1976 roku. Japońskie auta mają służyć na lata, dlatego uważam że Toyota Century Royal będzie służyła japońskiemu tronowi co najmniej jeszcze 20 lat. Japońskie auta to przecież synonim niezawodności (o ile zostały wyprodukowane w Kraju Kwitnącej Wiśni). Teraz coś powiem o wykończeniu limuzyny cesarza Japonii. Stopnie są wyłożone granitem, tapicerka jest zrobiona z wełnianej tkaniny, a oświetlenie wnętrza pokrywa ręcznie czerpany papier ryżowy. Silnik ma pojemność skokową 5 litrów, 12 cylindrów a moc to 280 KM. Natomiast każdy prezydent USA ma podczas każdej kadencji zupełnie inną limuzynę reprezentacyjną. Czyli takie auto służy tylko 5 lat. Pamiętacie jak podczas wizyty Obamy w Irlandii w 2011, "Bestia" zawiesiła się na progu zwalniającym w bramie.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

joo, toyka ma wewnątrz tron... ;)
mała pojemność, muszą jezdzić wolno jak po rostowskich drogach zeby nie zajechac silnika...
nadal wolę cadika :)

P.S. Mam nowy offtop: i pytanie zarazem: Czy Jon złożył juz gratulacje tzw. Madonnie?
(w latach okołokipdefejtowskich powiedział że kiedy "Madonna" rzeczywiście będzie miała tyle lat na ile już dziś (wtedy - przyp. Tomker) wygląda, złoży jej osobiście gratulacje)
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Mówiąc o limuzynach prezydenta Obamy i cesarza Akihito mi wciąż chodzi mi tylko o jedno. Ostatnio chodzi za mną pewno natręctwo, które dotyczy porównywania ze sobą Stanów Zjednoczonych Ameryki z Japonią w wielu dziedzinach. Tu nie chodzi mi tylko o samochody, ale o produkty ze znaczkami Made in USA oraz Made in Japan. Chcę nawet dokonać takich kuriozalnych rzeczy, jak porównań muzyki oraz filmów animowanych pochodzących z obu krajów. Jeśli chodzi o muzykę to zdecydowanie ta amerykańska bardziej do mnie trafia, niż ten cały J-Rock o którym tak bardzo się rozpisywałem. Jeżeli chodzi o filmy animowane, to chciałbym się dowiedzieć czy produkcje studia Walta Disneya można porównać z filmami wyprodukowanymi przez Studio Ghibli (np: Pocahontas vs. Spirited Away).
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

kultura japońska jest fajna tylko, gdy spojrzy się na nią z przymrużeniem oka ;]
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Teraz coś zupełnie innego. Mojemu siedmioletniemu kuzynowi przyniosłem teledyski ściągnięte z serwisów YouTube i Dailymotion. Wszystko po to by nie stał się technomułem od oglądania tego badziewia z MTV I VIVY. Oto wybrane rzeczy jakie mu przyniosłem. Ciekawe co o tym sądzicie.


Depeche Mode

A Question of Time (1986)
Strangelove (1987)
I Feel You (1993)
Walking in My Shoes (1993)
Barrel of a Gun (1997)
It's no Good (1997)
Only when I Lose Myself (1998)
Dream On (2001)
Suffer Well (2005)


Guns n' Roses

Welcome to the Jungle (1987)
Patience (1989)
Don't Cry (1991)
Garden of Eden (1992)
Dead Horse (1993)
Estranged (1993)


KISS

Who Wants to Be Lonely (1985)
Reason to Live (1987)
Rise to It (1989)
Domino (1992)
Every Time I Look at You (1992)
Modern Day Delilah (2009)


Primus

Tommy the Cat (1991)
DMV (1993)
Wynona's Big Brown Beaver (1995)
Southbound Pachyderm (1996)
Shake Hands with Beef (1997)
Lacquer Head (2000)


The Cranberries

Dreams (1993)
Ode to My Family (1994)
I Can't Be with You (1995)
Ridiculous Thoughts (1995)
When You're Gone (1996)
Just My Imagination (1999)
KondZik

Post autor: KondZik »

Pidżama Porno - Rockin' in the free world

CHyba nigdy nie słyszałem, żeby ktoś tak zepsuł ten utwór. Pomijam gusta i różne inne subiektywne sprawy. Naprawde teraz wiem za co nie lubie polską muzyke.
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

KondZik, teraz ja coś napiszę. Wiecie o tym, że amerykański muzyk Prince nienawidzi, jak inni wykonawcy nagrywają covery. Oto jego zdanie na ten temat i czy zgadzacie się ze zdaniem zaznaczonym na czerwono.
Jest prawo, które pozwala artystom, poprzez ich wytwórnie, na korzystanie z czyjejś muzyki bez pozwolenia. Ale w żadnej innej sztuce czegoś takiego nie ma - w filmach, w książkach, nigdzie. Jest tylko jedna wersja serialu Prawo i Porządek, ale piosenki Kiss czy Purple Rain mają ich mnóstwo. Covery oznaczają, że twoja wersja już nie istnieje. Bardzo często ludzie myślą, że śpiewam utwór Sinead O'Connor czy Chaki Khan, gdy w rzeczywistości to ja jestem autorem tych kawałków.
On gdyby mógł, to chętnie poderżnąłby gardło Susan Boyle.
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Geminiman019 pisze:
Żeby się wypowiedzieć na temat Cranberries, musiałbym przypomnieć sobie ich największe hity.

Natomiast jako zagorzały słuchacz DM, bardzo chętnie napiszę parę słów.

Depeche Mode

A Question of Time (1986) - Black Celebration
Strangelove (1987) - Music For The Masses
I Feel You (1993) - Songs Of Faith And Devotion
Walking in My Shoes (1993) - Songs Of Faith And Devotion
Barrel of a Gun (1997) - Ultra
It's no Good (1997) - Ultra
Only when I Lose Myself (1998) - The Singles 86>98
Dream On (2001) - Exciter
Suffer Well (2005) - Playing The Angel

AQOT - pierwszy teledysk DM kręcony przez Antona Corbijna, charakterystyczny, ziarnisty, biało-czarny obraz. Szalony motocyklista z dzieckiem (Alan Wilder) pędzi przez pustynię. Nowa jakość w klipach tej grupy, zdecydowanie na plus. Piosenka z charakterystycznym gitarowym motywem (przetworzonym przez wzmacniacze) i dyskotekowym bitem, klasyczny utwór DM. Utwór 8/10, klip 8/10

http://www.youtube.com/watch?v=Cpkt8_NFUsY - Question Of Time w wersji hardrockowej, polecam fanom ciężkiego brzmienia

Strangelove - ale tylko wersja singlowa, inne są słabe. Bardzo mocny, energetyczny kawałek z potężnym brzmieniem perkusji. Szkoda, że tak zmarnowany koncertowo.
Parę lat temu nagrano cover pt. "I Won't Be Crying" (Infernal, żenada straszna). Utwór 8/10, klip 7/10

I Feel You - w tym utworze wykorzystano żywe bębny i bas (Gore), co nadało mu rockowego charakteru. Gahan (wokalista) był uzależniony od heroiny, stąd wygląda jak wygląda. Na klipie Gahan drze japę (w pozytywnym sensie), by na końcu rozebrać się przed Lysette Anthony (atrakcyjna pani). Czarno-biały klip. Kapitalny Gore spacerujący z basem po pustyni. Top10 klipów DM. Utwór 9/10, klip 10/10

Walking In My Shoes - wykorzystano w nim skrzypce, gitarę, bas, fortepian (Wilder wykonał tytaniczną pracę przetwarzając dźwięki do tego utworu). Potężne przeżycie emocjonalne, złamany głos Gahana, prawie trącący beznadzieją i muzyka tworzą wspaniały klimat.
Teledysk wykorzystuje postacie z obrazów Hieronima Boscha (na tle wybuchu wulkanu rozgrywa się romans księdza i zakonnicy, trwa niszczenie wszelkich zasad - gość wyrywający strony z księgi, dziwaczne postacie), potężny utwór, jeden z najlepszych klipów - tym razem kolorowy. Pod koniec widać twarz Vince'a Clarke'a. Utwór 10/10, klip 10/10

Barrel Of A Gun - Dave śledzony przez lufę broni, cierpiący na bezsenność wraca do świata żywych (czyt. po odwyku); w chwili, gdy przechodzi wzdłuż muru, ma namalowane na powiekach oczy. Sam utwór to najbardziej druzgocący psychę utwór grupy. Potężne brzmienie basu i perkusji nie daje usiedzieć w spokoju. Utwór 10/10, klip 10/10

It's No Good - zespół podstarzałych gwiazdorów występuje w klubie sądząc naiwnie, że wciąż cieszy się dużą sławą. Występuje w nim Corbijn (to gość zapowiadający DM). Utwór cofający brzmieniem zespół do SOFAD (bas, żywa perkusja). Zdecydowanie polecam Ultrę jako rockową płytę z wykorzystaniem żywych instrumentów (Useless, Freestate). Utwór 7/10, klip 7/10

http://www.youtube.com/watch?v=5BdjzuChwjg - klip do Useless

Only When - jeden z klipów samochodowych, przeciętny, natomiast czarująca klimatem piosenka to jeden z najlepszych utworów grupy. Świetny tekst Gore'a, wyjątkowo wymagający wokalnie utwór. Utwór 10/10, klip 6/10

Dream On - teledysk samochodowy. Utwór, ostatni w DM oparty na klasycznym riffie gitarowym, zawiera liczne smaczki, stąd radzę się dobrze wsłuchać, żeby coś nie umknęło.
Piosenka bardzo nastrojowa, z dziwacznym tekstem, rewelacyjna wersja live. Utwór 9/10, klip 5/10

http://www.youtube.com/watch?v=CUEx0YxFsvo - Dream On live
http://www.youtube.com/watch?v=WoOVJbKQjeU - Shine remix

Suffer Well - utwór skomponowany przez Gahana (!), z wykorzystaniem gitary (choć przeważa elektronika), klip retrospektywny (przypomina przygody Dave'a z narkotykami, anioł i kobieta na końcu klipu to Jennifer - żona Dave'a). Przeciętny utwór, ale chyba najlepszy z kiepskiej płyty. Utwór 7/10, klip 10/10

Polecę jeszcze klipy: Never Let Me Down Again, In Your Room, Behind The Wheel.
Awatar użytkownika
Gloria
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 963
Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
Lokalizacja: brać kasę na koncerty?

Post autor: Gloria »

Covery oznaczają, że twoja wersja już nie istnieje.
Ja myślę, że nie istnieje to za dużo powiedziane. Dużo bardziej przykre jest, kiedy cover staje się bardziej znany (i nie zawsze jest to ta dobra sława) niż oryginał i nagle świat zaczyna myśleć, że to twórca coveru jest autorem piosenki. Sama niejednokrotnie przejechałam się na tym, że poznałam piosenkę a po jakimś czasie okazywało się, że jest to cover kawałka nieraz starszego ode mnie...

Ale dla mnie ciekawsze jest tu inne zdanie:
Jest prawo, które pozwala artystom, poprzez ich wytwórnie, na korzystanie z czyjejś muzyki bez pozwolenia. Ale w żadnej innej sztuce czegoś takiego nie ma - w filmach, w książkach, nigdzie. Jest tylko jedna wersja serialu Prawo i Porządek, ale piosenki Kiss czy Purple Rain mają ich mnóstwo.
Na kwestiach prawnych się nie znam (chociaż rzeczywiście chyba nic nie reguluje praw związanych z "posiadaniem" piosenki.. tak jakby w momencie wydania rzeczywiście przestawała być stuprocentową własnością autora), natomiast trudność w porównaniu muzyki z innymi formami sztuki polega na tym, że nie tak łatwo nakręcić nową wersję filmu czy serialu, lub napisać nową wersję książki, natomiast żeby nagrać cover piosenki tak na dobrą sprawę wystarczy kamera/laptop i kanał na yt.. - i mówię o tych home made, bo artyści nagrywający covery to trochę inna sprawa, nie mam pojęcia, czemu znaczna część z nich to robi...
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Z prawnego punktu widzenia można legalnie zaśpiewać nową wersję utworu, natomiast rozpowszechnianie nagranych coverów wymaga zgody twórcy.

Gloria, posłuchaj sobie coverów Blondie, które brzmią zdecydowanie lepiej niż oryginały. W nich rzeczywiście czuć różnicę. Dla przykładu, Sunday Smile:
Beirut (oryginalnie) - http://www.youtube.com/watch?v=dbGiDxg8kwM
Blondie - http://www.youtube.com/watch?v=_UYTi7O9QzQ
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Geminiman019 pisze:Teraz coś zupełnie innego. Mojemu siedmioletniemu kuzynowi przyniosłem teledyski ściągnięte z serwisów YouTube i Dailymotion. Wszystko po to by nie stał się technomułem od oglądania tego badziewia z MTV I VIVY. Oto wybrane rzeczy jakie mu przyniosłem. Ciekawe co o tym sądzicie.


Depeche Mode

A Question of Time (1986)
Strangelove (1987)
I Feel You (1993)
Walking in My Shoes (1993)
Barrel of a Gun (1997)
It's no Good (1997)
Only when I Lose Myself (1998)
Dream On (2001)
Suffer Well (2005)


Guns n' Roses

Welcome to the Jungle (1987)
Patience (1989)
Don't Cry (1991)
Garden of Eden (1992)
Dead Horse (1993)
Estranged (1993)


KISS

Who Wants to Be Lonely (1985)
Reason to Live (1987)
Rise to It (1989)
Domino (1992)
Every Time I Look at You (1992)
Modern Day Delilah (2009)


Primus

Tommy the Cat (1991)
DMV (1993)
Wynona's Big Brown Beaver (1995)
Southbound Pachyderm (1996)
Shake Hands with Beef (1997)
Lacquer Head (2000)


The Cranberries

Dreams (1993)
Ode to My Family (1994)
I Can't Be with You (1995)
Ridiculous Thoughts (1995)
When You're Gone (1996)
Just My Imagination (1999)
Jak już go męczyć to nie lepiej puścić mu Bacha, Chopina, Czajkowskiego ?
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Tomker pisze:
Jak już go męczyć to nie lepiej puścić mu Bacha, Chopina, Czajkowskiego ?
Albo Bon Jovi. :P
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Najlepiej akustykami z tej i poprzedniej trasy. :PPP (nie cierpię akustyków, może prócz piosenek z TD, one się nadają).
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Dużo bardziej przykre jest, kiedy cover staje się bardziej znany (i nie zawsze jest to ta dobra sława) niż oryginał i nagle świat zaczyna myśleć, że to twórca coveru jest autorem piosenki. Sama niejednokrotnie przejechałam się na tym, że poznałam piosenkę a po jakimś czasie okazywało się, że jest to cover kawałka nieraz starszego ode mnie...
Niedawno dowiedziałem się że piosenka The Best znana z wykonania Tiny Turner, jest w rzeczywistości utworem Bonnie Tyler. Albo Torn Natalii Imbrughlii, który jest piosenką oryginalnie wykonywaną przez formację Ednaswap.

A co do Prince'a. Jemu naprawdę się w głowie poprzewracało. Jak jest muzycznym geniuszem, to myśli że mu wszystko wolno. Mówiąc, że on chciałby poderżnąć gardło Susan Boyle miałem na myśli to, że ta pani ma tyle wspólnego z piosenką autorską co The Avalanches z indie-rockiem. Susan Boyle nie ma ani jednej własnej piosenki i nagrywa tylko covery. Natomiast The Avalanches to liczący sześć osób kolektyw didżejsko-producencki z Antypodów, który bazuje wyłącznie na cudzych samplach. Sampling można określić jako coverowanie drugiego stopnia.
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Sampling jest git, pod warunkiem, że utwór nie składa się z samych cudzych sampli, tylko jest efektem własnej pracy. Najgorszy pod tym względem jest rap.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”