michael pisze:Twoje odczucia są jak najbardziej na miejscu. Kiedy pierwszy raz słuchałem tej płyty sam nie wiedziałem jak do niej podejść. W tym momencie to album dla mnie znakomity. Niekomercyjny. Całkowicie oddający hołd swoim idolom. Kilka numerów to absolutne perełki: Waterloo Sunset, Rock On czy No Matter What + 10538 Overture oraz The Golden Age of Rock 'n' Roll

Płyta na imprezy jak nic

Możliwe, że w przyszłości polubię ten album bardziej, ale jak na razie jest najmniej lubianą płytą DL
Jakiś czas temu posłuchałem sobie urywki piosenek z albumu Euphoria i szczerze nie podobały mi się, i dlatego praktycznie do końca zwlekałem z przesłuchaniem tej płyty, a tu dzisiaj słucham sobie piosenkę nr.1 , potem 2, 3, 4 i mówię co jest

słucham inny album czy co

(nauczka na przyszłość, że trzeba przesłuchać cały utwór, a potem go oceniać

) Praktycznie wszystkie utwory mi się podobają na płycie, może oprócz All Night, bo mnie denerwuje ta piosenka. Jest to naprawdę dobry album, i jestem pozytywnie zaskoczony

Jest parę perełek jak: Promises, Goodbye, Back In Your Face, Paper Sun, It's Only Love czy Disintegrate (Piosenka bez wokalu, ale bardzo mi się podoba

)
I została mi odsłuchania tylko debiutancka płyta Def Leppard - On Through the Night
