Z cyklu zamieszczamy i... czytamy ( jesli juz bylo, to przepraszam)
Czerwcowe wydanie magazynu "Estrada i Studio"- wywiad z Panem Shanks'em przy okazji premiery What About Now.. Jak sie tak czyta ow jegomoscia i analizuje temat nagrywania plyty... no to nasuwa sie obraz wydawnictwa w stylu New Jersey II, hehehe
Artykul ( chyba nie caly- niestety) do przeczytania tutaj (str 20,21)- dwukrotne klikniecie powoduje powiekszenie strony do rozmiarow "czytliwych"
Dzięki Rockstar! Nie widziałem tego.
Najbardziej przykry jest fragment o komponowaniu. Że tylko on i Jon a niekiedy wpadł Richie. Kiedyś coś takiego było nie do pomyślenia. Np. przy Bounce Richie praktycznie mieszkał u Jona i komponowali. To były czasy!
Dla mnie Shanks stał się grabarzem BJ ale przede wszystkim grabarzem duetu Jon-Richie...
"W przypadku niektórych utworów z programowanym brzmieniem dogrywaliśmy nakładki bębnów programowo" - no właśnie... Zresztą - imo - współpraca z programem, ograniczyła też gitarę Sambory... Pytanie na ile zmieniły się proporcje takich zagrywek w stosunku do np Bounce
Tomker pisze:"W przypadku niektórych utworów z programowanym brzmieniem dogrywaliśmy nakładki bębnów programowo" - no właśnie... Zresztą - imo - współpraca z programem, ograniczyła też gitarę Sambory...
I teraz zadaje sobie pytanie - czy to dziwne,że Richie odszedł ? Jakbym był gitarzystą rockowym to za żadne skarby bym z "panem komputerem" Shanksem współpracować nie chciał. Lubie WAN ale nie trzeba byc ekspertem by usłyszeć,że czasem tam nie koniecznie gra człowiek.