Din zamieścił już relację, więc do rzeczy. Din, Tomker ściął włosy - więc nie wygląda już jak Aragorn, raczej jak Viggo in sunglasses.
Ekipę Polaków brotherów widziałem dość liczną(np. Monę i Ricky'ego otoczonego dziewczętami) ale było dużo innych rodaków(np. obok nas tzn. mnie, żony i Toma stała sympatyczna trójka z Torunia including one famous person from our forum-ze starej gwardii, szkoda że rzadko się teraz udziela bo niezłe starcia były...
Perkusista był bdb, a przy okazji zabawny - bo bujał się cały czas i głowa mu latała. Strasznie się wczuwał.
Atmosfera bdb, poza rodakami i Niemcami dużo Włochów. Ludzie większość piosenek śpiewali z Richiem a niektóre zamiast niego.
I tak jak pisał Tom - były momenty że to był hard-rock już. Burn the Candle, Learning How to Fly czy nawet Nowadays miały taką ścianę gitar że powalały. Na niektórych piosenkach Ebbin wspomagał więc były 3 gitary nawet.
Richie z Ori mają super chemię między sobą. A Ori to póki co najlepsza gitarzystka z kobiet jakie słyszałem. Jest niesamowita! To co wyczyniali z Richiem na gitarach to było to czego mi było trzeba na rockowym koncercie: improwizacja, wspólne solóweczki, call&response, jamming.
Richie jako axeman w formie fenomenalnej, wokalnie też. Ale przede wszystkim jako gitarzysta. Ci co narzekają że to nie jest już gitarzysta plotą trzy po trzy.
Bardzo ciekaw jestem ich wspólnej płyty a potem trasy. Mam nadzieję że znów gdzieś blisko zawitają(może nawet do nas).
Co do minusów - brak czegokolwiek z USoul. I opener mógłby być inny, coś bardziej energetycznego. No i ci ludzie z konkursu - za dużo ich było i prawdę mówiąc średnio wypadli a niektórzy beznadziejnie.
Generalnie odjazd i ciężko uwierzyć że to nie był sen!
[ Dodano: 2014-06-24, 13:34 ]
aha i jeszcze jedno: to był ten prawdziwy Rysiek: szczęśliwy, uśmiechnięty, sypiący żartami i anegdotami, zagadujący publikę i wygłupiający się jak to on...