Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

Swoją drogą ciekawe ile potrwałyby jeszcze eksperymenty Richiego, gdyby Bon Jovi nagrali bez niego drugie "It's My Life" ;]
Awatar użytkownika
madm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 947
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
Ulubiona płyta: NJ
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: madm »

A ja na przekór...po odsłuchaniu WDR mam gorsze odczucia. Założe się, że w sytuacji gdyby owa znalazła się WAN'ie to przeszłaby bez echa. Wszyscy spodziewaliśmy się jakiejś katastrofy, a tymczasem mamy tylko małą tragedie w postaci powtórki z WAN, dlatego wszyscy w szoku :D

Ciągle czekam na coś innego. Saturday mimo że śmiało mógłby znaleźć się na WAN'ie, siedzi mi w głowie, co mnie napawa optymizmem. Ja chce już 2016...
It's my life!
M

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: M »

madm pisze:A ja na przekór...po odsłuchaniu WDR mam gorsze odczucia. Założe się, że w sytuacji gdyby owa znalazła się WAN'ie to przeszłaby bez echa. Wszyscy spodziewaliśmy się jakiejś katastrofy, a tymczasem mamy tylko małą tragedie w postaci powtórki z WAN, dlatego wszyscy w szoku :D

Ciągle czekam na coś innego. Saturday mimo że śmiało mógłby znaleźć się na WAN'ie, siedzi mi w głowie, co mnie napawa optymizmem. Ja chce już 2016...
madm, kto wie ile w tym racji. Zachwyty nad "We Don't Run" być może są na wyrost... Cóż, ludzie aż tak potrzebowali odmiany. Osobiście jakoś dziwnie mi się tego słucha. Zresztą, jak napisałem gdzieś wcześniej, paradoksalnie ten dziwny twór sprawił, że zupełnie inaczej spojrzałem na "Saturday...", którego obecnie słucha mi się nieco łatwiej.

Jonowi oddać należy, że jest wielki. W gruncie rzeczy nic i zarazem tyle do stracenia. Z drugiej strony nalezałoby stonować nastroje bo... nowy kawałek to również nic szczególnego, a na pewno nijak nie ima się do dotychczasowych dokonań zespołu. Czyżby symfoniczny metal? ;) Zresztą, refren, a przynajmniej barwa Jona kojarzy mi się również z Queensryche, tyle, że Tate nie skrzeczy.

Na płytę czekam jako na ciekawostkę.
M

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: M »

Damned pisze:Swoją drogą ciekawe ile potrwałyby jeszcze eksperymenty Richiego, gdyby Bon Jovi nagrali bez niego drugie "It's My Life" ;]
Filippo, zapewne Sambory to nie rusza ;) Facet wybrał własną drogę i mniejszą scenę. I należy mu się za to duży szacunek. Oczywiście stracą na tym wszyscy. Głównie show bo było nie było to BYŁ gitarzysta - nie statysta. Można jednak żywić nadzieję, że za kilka lat... Jak w pewnym serialu ;)
Awatar użytkownika
mst
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 478
Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 21:00
Lokalizacja: P-ń

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: mst »

Czy kawałek We Don't Run jest dostępny w wersji mp3, a najlepiej wav/flac?

Dzięki z góry.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Adrian »

A co jesli Shanks bedzie z Philem X i Bobbym odpowiadał za solówki a producentem będzie Pan od Nickelback??
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Dand »

Shanks jest gitarzystą we wszystkich utworach na Burning Brigdes.
info z jego twittera
Obrazek
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Kuba80BJ »

Muszę przyznać, że We Don’t Run totalnie mnie zaskoczył. Świetny kawałek. Niestety znowu strasznie przeprodukowany i gitary giną w ścianie hałasu, wg mnie, ale do radia to będzie pasowało. Przesłuchałem to sporo razy i bije Saturday Night na głowę, nie wspominając o całym albumie WAN i jego "perełce" BWC. Mało tego, myślę że przy odpowiedniej promocji mógłby narobić ten kawałek sporo szumu na listach. Ale z tego co widać Jonowi na tym nie zależy skoro nie ma być nawet teledysku do tego. A szkoda bo jest tu potencjał.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

M pisze:
Damned pisze:Swoją drogą ciekawe ile potrwałyby jeszcze eksperymenty Richiego, gdyby Bon Jovi nagrali bez niego drugie "It's My Life" ;]
Filippo, zapewne Sambory to nie rusza ;) Facet wybrał własną drogę i mniejszą scenę. I należy mu się za to duży szacunek. Oczywiście stracą na tym wszyscy. Głównie show bo było nie było to BYŁ gitarzysta - nie statysta. Można jednak żywić nadzieję, że za kilka lat... Jak w pewnym serialu ;)
Mariusz, wszystko się zgadza. Tyle, że należałoby przypomnieć w jakich okolicznościach Sambora odchodził z Bon Jovi. Kilka, jeżeli nie kilkanaście słabych (lub średnich) singli jeden po drugim. "What About Now" najgorzej sprzedającym się albumem w historii. I chyba przede wszystkim: pogarszający się z dnia na dzień wokal lidera. Nawet set-listy podczas ostatniej trasy były mniej zróżnicowane, a stadiony nie wyprzedane do ostatniego miejsca. Dla uczciwości należy dodać, że paradoks chciał, że rekordowa (jak na siwych Panów) liczba koncertów, przyniosła trasie kilka nagród. Jednak wszystko co naprawdę istotne z czym mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata, to nic innego jak równia pochyła w dół.

Sambora musiał mieć przeświadczenie, że z nim czy bez niego, ten zespół już raczej nic wielkiego nie osiągnie. Z resztą to samo cechuje większość (nie tylko polskich) fanów, którzy przeżyli z tym bandem więcej niż te umowne 15 lat. Od dawien dawna widać więcej narzekań, niż ekscytacji nowymi nagraniami. Wczoraj coś się zmieniło. Przynajmniej u mnie. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... nadzieje odżyły.

Obecnie zamiast "What About Now 2" i kolejnych singli w stylu "Because We Can", możemy dostać najlepszy album od lat. Nie wierzę, że ewentualny - niespodziewany przecież przez nikogo - wielki sukces Bon Jovi (chociażby tylko wśród fanów) nie zmieniłby optyki Richiego Sambory na sens swojej przynależności do Bon Jovi. Zwłaszcza, że jego solowemu materiałowi nie wróżę przychylności słuchaczy, jeżeli wokalistką zostanie - a wiele na to wskazuje - Orianthi. Można oczywiście założyć, że Sambora nie nagrywa już dla słuchaczy, a jedynie dla siebie, ale wówczas należałoby zadać pytanie: po co w takim razie miałby angażować komercyjną do bólu ekipę zmarłego przed pięcioma laty Króla Popu?

Czas pokaże. Czekam z niecierpliwością na wszystko :)
usunięty użytkownik 4858

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Damned pisze:Można oczywiście założyć, że Sambora nie nagrywa już dla słuchaczy, a jedynie dla siebie, ale wówczas należałoby zadać pytanie: po co w takim razie miałby angażować komercyjną do bólu ekipę zmarłego przed pięcioma laty Króla Popu?
dobre pytanie, ale...

Sądzę, że to Bearden i Ori wybierają czekoladki dla Rysia.

A Sambora (wg mnie oczywiście) nie odszedł z powodu braku sukcesu komercyjnego, tylko dlatego, że nie miał już siły/chęci do odgrywania schematów. Woli (przynajmniej obecnie) improwizować i grać na luzie niż spinać się dla milionów. A to, że połączył to z miłością (?) do Ori tylko go w tym umacnia. Może po ewentualnej totalnej klapie (odpukać;) ) albumu; może po rozstaniu z Ori zacznie myśleć o czyms innym. Na razie jednak nie widzę go powracającego do BJ, nawet po powstaniu IML2...

I jeszcze nawiązując do tematu ostatnio wypuszczonej piosenki... Po zachwytach nad mikrosolówką Shanksa z WDR, na JT ktoś wrzucił kilka krótkich solówek Ryśka z ostatnich lat. Nie wiem, może już styl Ryśka tak wszedł mi w krew, że jestem nieobiektywny w tym temacie, ale jak dla mnie każda była lepsza. I to nawet nie chodzi o złożoność. Tu chodzi o styl.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

Tomker, żeby była jasność, to nie chodziło mi o sukces komercyjny, ale o uznanie wśród fanów i krytyków.
I rzecz jasna daleki jestem od sprowadzania sprawy jego odejścia do jednego powodu :)

Co do porównania solówki Shanksa do tych RS, to pełna zgoda :)
Mnie nurtuje pytanie, czy Shanks powróci do bandu na czas wrześniowej trasy. Przypominam, że już w 2005 roku wystąpił kilkukrotnie jako gitarzysta rytmiczny. Być może skład się poszerzy lub Shanks przejmie miejsce Bobby'ego... Nie wyobrażam sobie, aby został na stałe pierwszą gitarą Bon Jovi ;)
M

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: M »

Jeśli ktoś oglądał film "Lucky Number Slevin" z Hartnettem, Willisem czy Freemanem to być może pamięta cytat bohatera granego przez Bena Kingsley "Kiedy w pokoju siedzą dwie osoby możesz patrzeć tylko na jedną" (coś w ten deseń). Jeden z bohaterów stał się "za duży". Być może o to chodziło na linii Jon-Rychu. Przecież Sambora również jest samoświadomym artystą i zdolnym songwritterem. Zresztą, patrząc na ostatnie wspólne występy tych panów można dojść do wniosku, że brakuje tam chemii.

Czort z tym o co poszło! Fakty są jakie są. Być może obaj byli już dla siebie blokadą i pisali, nagrywali z przymusu. Być może Richie pisał piosenki, a Jon jedynie śpiewał :D , być może to Jon tworzył wszystkie gitary i solówki, a Rychu próbował je tylko odtworzyć :P , a być może Sambora był tak sfrustrowany brakiem postępów w osiągnięciu poziomu gry Bobby'ego, że wolał dać za wygraną... :lol:

Mimo, że solo w "We Don't Run" jest "pod Samborę" to... nie jest takie miękkie. Tej gitary wieloletnim słuchaczom zawsze już będzie brakować i kropka. W tym przypadku Król jest tylko jeden.

Co do pozytywów. Jankowi udał się pomysł ze skandowanymi zwrotkami bo przy jego aktualnym głosie nic tu nie razi. No i ten support w pierwszej fazie refrenu daje niesamowitego kopa. Jako świeżynka ten kawałek może się podobać. Mam jednak nadzieję, że album AD2016 będzie brzmiał inaczej. Za dużo tutaj elektroniki. Osobiście chciałbym coś klasycznego ale wiadomo, że dziś już nikt nie nagrywa klasycznych albumów. Co nam Jonny zaserwuje pozostaje wielką niewiadomą. Póki co pokazał, że istnieje swiatełko w tunelu i że jeśli chce wcale nie musi być atrystą... przewidywalnym.

I na sam koniec - Obawiam się, że na albumie 2016 moja przygoda z BJ sie zakończy. Po prostu naturalna kolej rzeczy.
M

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: M »

Damned pisze:Tomker,
Mnie nurtuje pytanie, czy Shanks powróci do bandu na czas wrześniowej trasy. Przypominam, że już w 2005 roku wystąpił kilkukrotnie jako gitarzysta rytmiczny. Być może skład się poszerzy lub Shanks przejmie miejsce Bobby'ego... Nie wyobrażam sobie, aby został na stałe pierwszą gitarą Bon Jovi ;)
To żeś Waść pojechał :D

Niestety trudno bedzie komukolwiek po tych 30-tu latach zastąpić tego bujającego się gwiazdorzyny :))
M

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: M »

:cisza: :cisza:
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

M

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: M »

Filip, i nawet gitarę z Lidla chłopak wyhaczył ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”