Monika, dzięki za info, jesteś jak zwykle niezawodna! <3

Dałem się skusić na wcześniejsze - o pół dnia - przesłuchanie
Po pierwszym odsłuchu:
01. Let's Go.
Znany i już wcześniej oceniany. Trochę klon klonów z najlepszych lat DL. Jest dobrze, ale nie porywająco. Wstawki a'la Histeria mimo wszystko do mnie trafiają. Miło jest sobie przypomnieć najlepsze lata Leppardów. Jednak utwór szybko mi się "przejadł". Skip.
02. Dangerous. 7-8/10.
Świetne gitary i szkoda, że wokal zbyt mało agresywny. Chórki ze znakiem jakości DL. Z pewnością piosenka
świetna na koncerty.
03. Man Enough. 7-8/10.
Zmiana stylu. Bardzo fajne "ożywienie" po dwóch pierwszych ewidentnie lappardowskich kawałkach. Rewelacyjne
basy, w ogóle cała sekcja rytmiczna. Nie chodzi o wirtuorezię, której nie ma tylko o dźwięk. 10/10. Dobrze brzmiący główny riff i ostrzejsze wejścia gitary. W drugiej połowie utworu fajna
zabawa gitarowa i wejście regulującej wszystko sekcji rytmicznej. Kapitalny zabieg! Piosenka opracowana jak dobry kulinarny przepis.
Chociaż "długoterminowym" hitem nie jest. Skojarzenia z under pressure (czy jeszcze bardziej z Another One Bites) na miejscu, ale wcale - przynajmniej mnie - nie rażące.
"Repeat song":)
04. We Belong. 8/10
minus za nieciekawe, słabo brzmiące gitary, plusy za nastrój i melodię, budowanie "napięcia" wokalem i sam wokalny refren. Jedna z najfajniejszych piosenek
na albumie
05. Invincible 6/10
Utwór o którym można napisać, że został nagrany.. i tyle. Wg mnie wadą jest to, że wokal nie nadąża (jest za słaby emocjonalnie) za energetycznym, wpadającym w
ucho miarowym tempem gitar
i całej sekcji rytmicznej. Tekst niestety nie ułatwia sprawy.
06. Sea Of Love. 7-8/10.
Fajny Rock n' rollowy klimat. Pomijając refren piosenka mogłaby wybiec "ze stajni" Bryana Adamsa. Ale ten typ miło łamie właśnie refren i solo gitary. Dość oryginalny utwór jak na DL, wychodzi poza schemat.
07. Energized. 4/10.
Nie mój klimat. Zwrotki niezłe, ale "cykadełko" i refren mnie zniechęca. IMO utwór pasowałby najbardziej na Slang
08. All Time High. 6-7/10.
Gitary na plus. I wokale. Reszta jak setki innych utworów, nic poza poziom tej szufladki
09. Battle Of My Own. 8-9/10.
Bardzo fajny początek. Potem trochę beatlesowska zwrotka i nacisk na akustyka. Wokal i gitara tworzą tu
zabójczą parę. Jest dobrze, świetna modulacja wokalu, potem kapitalne wejścia gitar prawie a'la Coverdale/Page. Jedna z ciekawszych
piosenekw. Utwór, który od razu puściłem po raz drugi. Jedyny jak do tej pory. Pod koniec podciągniecie nastroju w górę i od razu
koniec skłaniający do puszczenia numeru po raz kolejny. Kapitalne rozwiązanie
10. Broken 'N' Brokenhearted. 6/10.
Początek bardzo podobny do...?

Powiem tak: jak na wokal nagrywany w "piwnicznym" studio, brzmi to rewelacyjnie. Świetnie, że tego nie "rasował" producent typu Shanks

Wokal na plus, gitary na plus. Póki co nie zagłębiam się w teksty. Campbell jaki lubię. Chórek typowo leppardowski, nie mam
zastrzerzeń, ale tez nie porywa jakoś szczególnie. Podobnie refren. Bardziej już rzuca się w uszy prosty, ale udany riff.
11. Forever Young 5/10.
Nie mój klimat. "Zapychacz". Skip.
12. Last Dance. 6-7/10.
Miało być klimatycznie... Może wgłębienie się w tekst to poprawi. Utwór ma potencjał, dam mu szansę. Póki co
nie porywa tak jakby się tego chciało. Główny wokal, chórki i gitarowe solo na plus.
13. Wings Of An Angel. 7-8/10.
Dobry instrumentalnie początek. Wchodzący wokal jakby z innej bajki, jednak później wszystko ładnie się
zazębia. Przydałyby się duże mocniejsze gitary do podkreślenia wokalu. Świetne solo, za które podwyższam ocenę! Minus za to, że solo
zdecydowanie za krótkie. W tym utworze przede wszystkim jest klimat i gitara, a wokal nie pozostaje w tyle. Jest ok, ale myślę, że będzie nudno na dłuższą metę
14. Blind Faith. 7-8/10.
Zbyt banalne wejście instrumentów. Za to super intonacja wokalna, której jednak nie dorównuje późniejsza
gitara. DL gitarą stoi, a tu taka gitarowa lipa, wstyd. Wokal zdecydowanie przeważa szalę, gitary na dnie :/
Ogólnie płyta nie wnosi nic nowego do rocka, nie ma tu ani jednej piosenki na miarę największych przebojów zespołu, ale jest kontynuacją dobrze obranego przed wieloma latami stylu. Za to należą się podziękowania.
(edit: ok, dzięks:) )
P.S. Jest i video:
[BBvideo 560,340]
https://www.youtube.com/watch?v=EB7BeKw ... e=youtu.be[/BBvideo]