Bardzo ciężko wybrać tylko 3 utwory !
Na pewno:
Nr 1 - 
Dyin' Ain't Much Of A Livin' - mój ulubiony utwór solowy JBJ, coś wspaniałego, bardzo podniosły, stopniowe budowanie napięcia i mocne uderzenie w refrenie, emocjonalny, poruszający i wzruszający, jeden z tych który nigdy mi się nie znudzi.
2.
 Santa Fe - zawsze lubiłam, a po gdańskim koncercie jeszcze bardziej 
z nr 3 mam problem, na dzień dzisiejszy - 
Justice in The Barrel - świetna rozbudowana kompozycja. 
Ale zaraz za nim, albo i na równi - Blaze of Glory, potem Blood Money, Miracle.