Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

Fromasz1899 pisze:
Damned pisze:Shanks oznajmił w najnowszym wywiadzie, że Phil-X pracuje obecnie nad albumem Bon Jovi! To długo wyczekiwana i ważna informacja. A zatem Phil-X obejmuje oficjalnie pełny gitarowy etat. Od 2016 roku nie będzie już tylko koncertowym zastępcą, ale integralną częścią (nowego) Bon Jovi.

https://www.youtube.com/watch?v=NmOqt-h ... e=youtu.be
a jest gdzieś oficjalna informacja, że to Phil jest nowym gitarzystą Bon Jovi? :P
Shanks to współautor najnowszego albumu Bon Jovi, więc jego wypowiedź trzeba traktować jako oficjalną informację ;)

Domyślam się, że zadając to pytanie miałeś na myśli oficjalne info o Philu na stronie BonJovi.com i innych oficjalnych kanałach. Myślę że i takowej informacji doczekamy. Najpierw jednak niech ukończą ten album, a później przyjdzie czas na sesje zdjęciowe, plany teledysków, wywiady, a co za tym idzie - oficjalną prezentację Phila.

Nie zgodzę się z teorią, że z Philem będzie tak samo jak z Hugh. Głównie dlatego, że w zespole takim jak Bon Jovi, nie można porównywać roli basisty do gitarzysty. Pana McDonalda udawało się ukrywać przez lata: nie uczestniczył w sesjach zdjęciowych, pojawiał się w teledyskach tylko "od święta", na koncertach kamery go unikały. Powody mogły być różne: nie pasuje do zespołu wizerunkowo, jest za mało aktywny na scenie, żaden z niego "gwiazdor" itd. Philowi nie można postawić żadnego z tych zarzutów. Poza tym, z gitarzystą prowadzącym coś takiego po prostu nie przejdzie. Jego udziału w zespole nie bedzie się dało ot tak zakamuflować. Zespół rockowy potrzebuje gitarzystę na pierwszym planie.
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Smolek »

Z Hughem mi chodziło, tylko o bycie oficjalnym członkiem zespołu, a nie jego rolę w BJ. Bo oczywiste, że Phil X będzie miał ważniejszą rolę niż Hugh.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

Smolek, nie chodziło mi o Twoją wypowiedź. Pisałem to bardziej ogólnie.

Moim zdaniem, obecne przeszeregowania w składzie Bon Jovi to doskonała okazja, aby pozycja Hugh w zespole nieco wzrosła. Skoro Phil będzie widniał na materiałach promocyjnych, to tym bardziej powinien się znaleźć tam człowiek który jest basistą Bon Jovi od 20 lat (a nieoficjalnie już od prawie 35-ciu). Swoją drogą to ciekawe, że Hugh znalazł się na okładce Bon Jovi tylko raz - w czasie gdy David miał złamaną rękę. Co skłania mnie do wniosku, że gdyby nie kontuzja Davida, to nie zobaczylibyśmy go na okładce do "Real Life" ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: prezes1 »

Sorry ale gdzie jest informacja że Phil będzie na materiałach promocyjnych?
I przepraszam ale z jakiej 'okazji' ma się tam znaleźć? Nagra partie Shanksa ponownie(lub poprawi) oraz pojedzie w trasę, end of story!
Gadanie o gitarzystach i basistach nie przekonuje mnie kompletnie. Poza BJ i Stonesami wszędzie na świecie basista to żelazny członek zespołu. McCartney, Simmons,
Hamilton, Clayton, Savage, Duff, Bolan, Flea etc.
Co do Phila - ja tu żadnej rewelacji nie widzę, widzę natomiast jak łatwo zastąpić w świadomości fanów takiego człowieka jak Richie, który budował reputację BJ przez 30 lat.
I to jest smutne...
Tak na marginesie - Perry i reszta czekała na Tylera 8 lat, choć różne głupie pomysły im chodziły po głowie. Prawda że można?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

Nie ma żadnej "informacji". To moja, prywatna ocena sytuacji. Cieszę się że ktoś ma odmienne zdanie ode mnie. To oznacza, że jest wciąż wiele niewiadomych ;)

Uważam, że X będzie występował w teledyskach i sesjach zdjęciowych. Zespół rockowy potrzebuje gitarzysty. W przeciwnym wypadku, będzie to groteska, stąd takie a nie inne wnioski.

Pisząc o basistach. Nie przez przypadek użyłem sformułowania "w zespole takim jak Bon Jovi". Wiem, że w innych zespołach jak np. The Police, Motorhead czy Primus, basista może być i najważniejszym ogniwem w składzie. My mówimy jednak o Bon Jovi, gdzie basista od zawsze (nawet za czasów Aleca) był najbardziej marginalną postacią.

W mojej świadomości nikt nigdy nie zastąpi Richiego. Gdyby nie on, pewnie nie zostałbym fanem Bon Jovi. Ale rozdział z nim został zamknięty. Inaczej patrzyłbym na tą sytuację, gdyby Sambora został wyrzucony, ale - z tego co utrzymują obydwie strony - Richie odszedł z własnej inicjatywy.

Obecnie obydwaj są wolni. Cieszę się że mają się dobrze i co najważniejsze - nadal nagrywają. A dzięki temu, że robią to osobno, w zamian za 1 album, dostaniemy w tym roku aż 2.

PS. Oczywiście Jon mógłby zebrać Bobbyego, Phila czy Shanksa, a nawet Dave'a i Tico i nagrać pierwszą od 20-stu lat solową płytę, ze złudną nadzieją, że za rok czy dwa Richie zechce wrócić. Jednak wszystko wskazuje na to, że Jon Bon Jovi zrezygnował z nagrywania solowych płyt. Bon Jovi to jego kluczowy projekt i wielki biznes. Zwróćcie uwagę, że Jon Bon Jovi nie ma nawet oficjalnych kanałów dla swojej solowej działalności (mam na myśli portale społecznościowe). Myślę, że projekt Bon Jovi będzie funkcjonował aż do śmierci Jona. Niestety, mało prawdopodobne, aby skład zespołu nie uległ do tego czasu kolejnym przeszeregowaniom. Z drugiej strony, czy zmiana zawsze musi oznaczać zmianę na gorsze? Przykład Bobbyego i Matta o'Ree pokazuje że niekoniecznie ;)
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: prezes1 »

Damned pisze: a)Zespół rockowy potrzebuje gitarzysty. W przeciwnym wypadku, będzie to groteska. (...) b)My mówimy jednak o Bon Jovi, gdzie basista od zawsze
(nawet za czasów Aleca) był najbardziej marginalną postacią. (...) c)i nagrać pierwszą od 20-stu lat solową płytę...
a) Groteska trwa od 3 lat(zarówno w obozie BJ jak i u Richiego). Może i Phil wystąpi w teledysku ale Hugh też był nie raz...Nie jest ważne czy Matt zastąpi Bobby'ego.
To i tak będzie półprodukt, zbieranina niczym nowi Gunsi.
b) Nieprawda. Alec nigdy nie był marginalny. Brał udział w konferencjach prasowych, był duszą towarzystwa,takim samym zgrywusem jak Richie i trzecim głosem w zespole
(po Jonie i Richiem). Udzielał się w chórkach, szalał po scenie. To była paczka 5 kumpli z NJ.
c) Powinien to zrobić już dawno w celach artystycznych. Bo jest milionerem i bogaczem, więc tylko uzależnienie od tras koncertowych sprawia że robi to co robi. Mógłby zostać
drugim Brucem, zdobyć Grammy, Globa i Oscara. Mógłby dalej grać w filmach. Też tego nie chce. Nie rozumiem tego zupełnie. Pewnie ma kryzys wieku średniego... ;)
Chłopaki się zupełnie pogubili, coś nie tak z ich mentalnością. Widać to w decyzjach które podejmują, w komunikacji z fanami i mediami.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

Pisząc o Alecu, jako najbardziej marginalnej postaci w oryginalnym składzie Bon Jovi, miałem na myśli przede wszystkim fakt, że to nie on, a Hugh nagrywał bass na albumach "Slippery When Wet", "New Jersey", "Keep the Faith", a nawet debiutanckim "Bon Jovi". Wyobraźcie sobie to poczucie - tworzysz z czwórką przyjaciół zespół, niby na równych zasadach (niczym Blood on Blood), ale jednak masz świadomość, że (w przeciwieństwie do pozostałych 4 przyjaciół) nie brałeś udziału w nagrywaniu dzieł, za które tak bardzo pokochali Cię fani.

Oczywiście wizerunkowo (teledyskowo, koncertowo) Alec pasował do składu jak ulał i dodawał mu nieco rockandrollowej pikanterii. Jednak od czasu reunion w 1992 roku, nasz basista zaczął stopniowo, ale co raz bardziej wyraźnie odstawać od reszty kolegów. Nie tylko w szaleństwach scenicznych (które zdominowane były co raz częściej już nie przez trio, ale przez duet), ale również w swojej grze, która często zostawiała zbyt wiele do życzenia. Najdelikatniej ujmując ;) Oczywiście za czasów gry w barach nikt nie zwracał uwagi na ewentualne błędy Aleca, ale w czasie gdy oczy całego świata były zwrócone na Bon Jovi, nie było już miejsca na błędy. Może dlatego JBJ tak ostro zrugał Hugh, gdy ten popełnił błąd na jednym z koncertów w 2006 roku:
https://www.youtube.com/watch?v=NcSW7O4NG1Q
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: TheRock »

Prezes, nikt i nic nie zastąpi Richiego w świadomości fanów i np mojej, ale trzeba napisać uczciwie, że Richie sam się usiłował zastąpić, nawet patrząc w jaki sposób odszedł. Jeżeli ktoś nie chce słuchać Bon Jovi bez naszego jaśnie księcia Rycha - nie musi, trudno, ale niech nie obrzydza innym. Myślę, że Jon obstaje przy Bon Jovi, dla siebie, kaski, tradycji i takich fanów jak my, którzy nigdy nie byliby rozemocjonowani samymi dokonaniami Jego czy Ryszarda. Ja osobiście nigdy już bym w taki sposób nie podchodził do ich solowej twórczości, ale dla Bon Jovi widzę jeszcze przyszłość optymistycznie. Pod warunkiem, że nowa płyta będzie solidna. Chyba Jon wie, że nią, będą musieli się potwierdzić u fanów. To tak jak w sporcie, wszystko zweryfikują wyniki. Poza tym osobiście jako fan nie zostałem zainteresowany specjalnie, żeby mieć możność mniej czy bardziej ubolewać nad odejściem Ryśka, nic do cholery jasnej ten człowiek nie powiedział do nas najszczerszego po odejściu co mogłoby wycisnąć z nas łzy... przecież na siłę nie bedę się załamywał. Facet się cieszy, a co ja mam w kącie płakać? Daj se spokój, żyjmy... Tym bardziej, że z niecierpliwością czekam co wymodzi Jon ze starymi i nowymi członkami.
...and just only rock...
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: prezes1 »

TheRock, szanuję Twoje zdanie i obiektywnie patrząc mogę się zgodzić w paru sprawach. Ja nikomu nie obrzydzam, stwierdzam fakty i smutną prawdę. Pewnie że wyniki zweryfikują i album może być świetny(bo BBridges miało kilka świetnych kawałków). To będzie wciąż jednak album duetu Jon/Shanks.
Ja nie płaczę po Richiem bo jestem na to za stary. ;) Po prostu dla mnie i wielu innych BJ już nigdy nie będzie takie samo. Napisałem wyraźnie że wszyscy się pogubili, mam gdzieś kto zawinił etc. Po prostu koncertowo i wizerunkowo nie akceptuję takiego BJ! Chyba mam do tego prawo po 27 latach? a może należy takich jak ja uciszać? ;)

Kończąc z Alecem: idąc tym tropem możemy powiedzieć że Hugh nie jest marginalny bo nagrywał basy na wszystkich w/w albumach... :) Ale też nie końca bo Hugh nagrywał Runaway na debiucie a potem 'dogrywał i poprawiał' SWW. Nie wiemy czy wszystko co Alec nagrał poszło do śmieci. Ale udział w sesji brał jak najbardziej.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

prezes1 pisze:Kończąc z Alecem: idąc tym tropem możemy powiedzieć że Hugh nie jest marginalny bo nagrywał basy na wszystkich w/w albumach... :)
No tak, ale jak wiemy, Hugh był i jest marginalny z innego powodu...
Reasumując: każdy basista w Bon Jovi był marginalną postacią w zespole. Alec dlatego, że musiał być notorycznie wyręczany w studio przez Hugh i nie radził sobie z nagranym przez niego materiałem na koncertach. Hugh, dlatego, że od zawsze, nawet po 1995 roku był nieoficjalnym członkiem w cieniu czterech "gwiazdorów".
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: prezes1 »

Damned pisze:Reasumując: każdy basista w Bon Jovi był marginalną postacią w zespole. Alec dlatego, że musiał być notorycznie wyręczany w studio przez Hugh...
Niestety, błędna konkluzja bo subiektywna. :) Hugh jest marginalny właśnie z tego powodu że Alec nie był.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Damned »

prezes1 pisze:
Damned pisze:Reasumując: każdy basista w Bon Jovi był marginalną postacią w zespole. Alec dlatego, że musiał być notorycznie wyręczany w studio przez Hugh...
Niestety, błędna konkluzja bo subiektywna. :) Hugh jest marginalny właśnie z tego powodu że Alec nie był.
Rozumiem, że to co napisałem może być niepoprawne i niezgodne z tym jak postrzegałeś zespół przez lata, ale myślę, że właśnie na bazie faktów - które nie były powszechnie znane przed odejściem Aleca z Bon Jovi, a są znane dziś - konkluzje są jak najbardziej obiektywne. Zachęcam więc innych do uczciwego zrewidowania swoich.

Moja ocena faktów byłaby subiektywna wówczas, gdybym nie dostrzegał, zatajał czy nie chciał odnosić się do niewygodnych faktów. Lub gdybym postrzegał zespół jedynie przez pryzmat teledysków i pozowanych sesji zdjęciowych, które miały kształtować wizerunek zespołu. W nich Alec - owszem! - zawsze był pełnoprawnym i niemarginalnym członkiem. Wiemy jednak, że w tych oficjalnych materiałach pozowała nam piątka dobrych przyjaciół, ale w sprawach zawodowych Alec odstawał od grupy. A przecież to oczywiste, że jako fani, oceniamy ich przede wszystkim przez pryzmat MUZYKI, a nie tego jaką to fajną paczką przyjaciół byli w teledyskach i na zdjęciach.

PS. Jeżeli ktoś myśli, że mam jakiś uraz czy osobistą niechęć do basistów w Bon Jovi, to nic bardziej mylnego. Staram się analizować i wyciągać logiczne wnioski. Robię to obiektywnie, bo z pominięciem swoich osobistych sympatii. To, że uważam pozycję Aleca w Bon Jovi za zmarginalizowaną wieloma czynnikami, nie oznacza, że go nie lubię. Opisuję historię Bon Jovi nie abstrahując od faktów, które mogłyby godzić w nieskazitelne oblicze naszego zespołu.

Jeżeli ktoś z czytających to uważa, że Alec nie był najbardziej marginalną postacią w Bon Jovi w latach 1984-1994, to poproszę o jakieś uzasadnienie i wskazanie osoby, która była w zespole mniej istotna od niego. Tylko proszę nie pisać bajek, że wszyscy byli na równi, niczym Krew za Krew, bo to nie prawda, a można to udowodnić na dziesiątki sposobów.
Lodynapatyku

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Lodynapatyku »

Damned pisze:
prezes1 pisze:
Damned pisze:Reasumując: każdy basista w Bon Jovi był marginalną postacią w zespole. Alec dlatego, że musiał być notorycznie wyręczany w studio przez Hugh...
Niestety, błędna konkluzja bo subiektywna. :) Hugh jest marginalny właśnie z tego powodu że Alec nie był.
Rozumiem, że to co napisałem może być niepoprawne i niezgodne z tym jak postrzegałeś zespół przez lata, ale myślę, że właśnie na bazie faktów - które nie były powszechnie znane przed odejściem Aleca z Bon Jovi, a są znane dziś - konkluzje są jak najbardziej obiektywne. Zachęcam więc innych do uczciwego zrewidowania swoich.

Moja ocena faktów byłaby subiektywna wówczas, gdybym nie dostrzegał, zatajał czy nie chciał odnosić się do niewygodnych faktów. Lub gdybym postrzegał zespół jedynie przez pryzmat teledysków i pozowanych sesji zdjęciowych, które miały kształtować wizerunek zespołu. W nich Alec - owszem! - zawsze był pełnoprawnym i niemarginalnym członkiem. Wiemy jednak, że w tych oficjalnych materiałach pozowała nam piątka dobrych przyjaciół, ale w sprawach zawodowych Alec odstawał od grupy. A przecież to oczywiste, że jako fani, oceniamy ich przede wszystkim przez pryzmat MUZYKI, a nie tego jaką to fajną paczką przyjaciół byli w teledyskach i na zdjęciach.

PS. Jeżeli ktoś myśli, że mam jakiś uraz czy osobistą niechęć do basistów w Bon Jovi, to nic bardziej mylnego. Staram się analizować i wyciągać logiczne wnioski. Robię to obiektywnie, bo z pominięciem swoich osobistych sympatii. To, że uważam pozycję Aleca w Bon Jovi za zmarginalizowaną wieloma czynnikami, nie oznacza, że go nie lubię. Opisuję historię Bon Jovi nie abstrahując od faktów, które mogłyby godzić w nieskazitelne oblicze naszego zespołu.

Jeżeli ktoś z czytających to uważa, że Alec nie był najbardziej marginalną postacią w Bon Jovi w latach 1984-1994, to poproszę o jakieś uzasadnienie i wskazanie osoby, która była w zespole mniej istotna od niego. Tylko proszę nie pisać bajek, że wszyscy byli na równi, niczym Krew za Krew, bo to nie prawda, a można to udowodnić na dziesiątki sposobów.
Ja podpinam się pod wypowiedź Prezesa. Niestety opinia jest SUBIEKTYWNA. Choćby z racji tego, że mamy jakieś uprzedzenia, przekonania, oczekiwania... To wyklucza OBIEKTYWIZM. Ja w powyższej wypowiedzi OBIEKTYWIZMU nie widzę bo NIE MA TAKICH RAM by to zmierzyć... Hugh nagrywał, dogrywał, side-manował... Alec robił miny i brał kasę... Marginalizacja? Hm, marginalizacja to coś SUBIEKTYWNEGO - to śliski temat. Damned, to Ty w poście marginalizujesz postać Sucha na zasadzie "czegoś w stylu Plotek.PL" itd... Czy zespół GO marginalizował - tego nie wiemy. Szczerze wątpię skoro cała czwórka wytrzymała z nim dekadę... Dave też w takim razie jest marginalizowany bo... udzielił się kompozytorsko w 2-3 piosenkach, a Tico to już w ogóle gośc od bębnienia... choć kiedyś pojawiły się teorie spiskowe, że bodajze na "Circle" jego partie odegrał komputer... Pamiętam, że ktoś takie rewelacje wrzucał.

Idąc dalej tym tokiem myślenia... Postać Aleca Johna Sucha dla 99% użytkowników tego forum jest nieistotna, zbędna gdyż Bon Jovi najczęściej poznawali przy okazji "It's My Life" więc marginalizowanie Go jest po prostu łatwe. Dla mnie np. zawsze marginalną postacią w BJ był Dave... Klawiszowiec w grupie rockowej... Heh, basista jest ważniejszy przecież. I co? Czu dla 99% Dave jest postacią marginalną, nieistotną dla samego BJ?

Do mnie takie bujanie w obłokach i nagłaśnianie po latach "niewygodnych faktów" nie trafia. Co to zmienia? Co to zmienia w moim postrzeganiu muzyki BJ? NIC... Życze więcej obiektywizmu . Hugh na bycie szarą eminencją się zgodził zapewne. Jeśli nawet prawdą jest - choć kogo normalnego to w ogóle obchodzi(?) - że McDonald grał za Sucha w studio to... wychodzi na to, że BJ to nie zespół tylko parodia grupy muzycznej. Na tym poziomie polemika nie ma sensu...

Bon Jovi - jeśli jest to Fan Clubowy portal tego zepspołu - powinno łączyć, a nie dzielić... Nie dziwię się, że tylu ludzi stąd po prostu wyparowało...
Brand New EVENo

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Brand New EVENo »

Wiecie ilu znam basistów? Pięciu. Trzech z nich kojarzę, bo śpiewali w legendarnych zespołach, a dwóch pozostałych to jakieś ziomki z Bon Jovi.
Fromasz1899
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 945
Rejestracja: 24 lutego 2013, o 14:11
Ulubiona płyta: The Circle
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Nowy album Bon Jovi (2016)

Post autor: Fromasz1899 »

[mod="Fromasz1899"]Panowie (i Panie?) proszę trochę spokojniej to tylko dyskusja na temat nowej płyty Bon Jovi która ma rzekomo ukazać się w tym roku trochę zboczyliście z kursu bo mamy tu kłótnie na temat tego czy basiści są ważni czy też nie, więc proszę trochę przyhamować, macie prawo wyrażać własną opinię jak najbardziej ale wyczuwam tu niepotrzebne napięcie![/mod]
I'm still living, yeah, semper fi!

When you want to give up and your heart's about to break
Remember that you're perfect
God makes no mistakes
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”