Promo Tour 2016

[mellono]

Co do Born Again to jestem troche zaskoczony waszymi opiniami i podchodzę do tego z dystansem bo jeśli dziennikarz słucha studyjnej wersji i wychodzi mu Calvin Klein a wy słyszycie rocker to coś tu jest podejrzane.

Słuchając tego numeru, domyślam się trochę o co chodzi ... Konstrukcja refrenu faktycznie nadaje się również na tematy jak Calvin Klein, na koncercie wyszedł rocker, zobaczymy na płycie, ale raczej to było trudniej spieszyć niż Knockout, które jednak i na koncercie wyszło najbardziej "disco", choć lubię na swój sposób ten numer ...

[monjovi]

A żeby nie było Calvin Klein to oczywiście projektant mody i tak sobie tylko robie podśmiechujki, a ten koleś od disco bitów to Calvin Harris :-D

Co do pierwszego odsłuchu live to też mam mieszane uczucia, ale w życiu bym nie wytrzymała wiedząc, że już jest wszystko dostępne. Pewnie sam album potraktuje jak coś odrębnego.

[Ricky Skywalker]

Od którego momentu się Devil zaczyna na filmiku? Bo chcę na razie tylko tego posłuchać

ok 43:40 - ten numer hipnotyzuje - PETARDA!

W istocie

[Smolek]

New Year's Day na YT:

https://www.youtube.com/watch?v=Pa7Z3fczFZM

Nie powinienem tego robić, ale przesłuchałem juz z 5 razy wszystkie piosenki. Jeżeli Shanks tego nie zwali to może być świetny album. monjovi, ja akurat mam całkiem odmienne odczucia odnośnie Scars On This Guitar i Come On Up To Our House, ponieważ oba utwory są w moim TOP3 (nie wliczam tutaj THINFS, Knockout, i Labor of Love). Mocno u mnie zyskał utwór New Year's Day, który po pierwszym przesłuchaniu tak średnio mi podszedł, a teraz daję mu aż ocenę 9/10.

Living With the Ghost 8/10
Born Again Tomorrow 9-10/10
Roller Coaster 9/10
New Year's Day 9/10
The Devil's in the Temple 10/10
Scars on This Guitar 10/10
God Bless This Mess 7-8/10
Reunion 8/10
Come On Up to Our House 10/10
Real Love 9/10
All Hail the King 8/10

[Dand]

Dżizas ale Reunion jest beznadziejne. Whole lot of leaving rodem z wiejskiej potańcówki. Koszmar, będzie za każdym razem SKIP na odtwarzaczu. Dla mnie pierwotna wersja na samym akustyku była ok w porównaniu do tego.

A żeby nie było Calvin Klein to oczywiście projektant mody i tak sobie tylko robie podśmiechujki, a ten koleś od disco bitów to Calvin Harris :-D

Wiadomo ale mi te podśmiechujki bardzo podeszły ;p

[Smolek]

A dla mne ta wersja jest o WIELE lepsza od tej akustycznej.

[Dand]

^^Przy tej wersji w oczach mam jedynie zespół grający w stodole wypełnionej po sufit sianem ;p Takie skojarzenie.

[usunięty użytkownik 4858]

po wielokrotnym przesłuchaniu moja ocena Living With The Ghost spada do 7/10. Utwór nudzi mnie szybciej niż inne.

Czy ktoś zrobił podział koncertu na pojedyncze mp3-ki? Zabrałbym na rower

P.S. też nie podobał mi się pomysł słuchania wersji granych na koncercie przed przesłuchaniem albumu, ale postanowiłem zaufać pomysłowi Jona.
i... chyba gdybym czytał tylko komentarze nastawiłbym się na dużo dużo lepszą płytę. A tak... rozczarowania nie będzie kupię album najszybciej jak można, ale...

[Dand]

Czy ktoś zrobił podział koncertu na pojedyncze mp3-ki? Zabrałbym na rower

Z jovitalka :
Audio Only - Live Stream Edited

https://mega.nz/#F!plAizLjS

Key - !aNMBSW0vY_c1lVVhJWImWg

[Smolek]

Hehe jak Shanks zwali album, to JT go rozniesie na strzępy. Bo większość tam osób bardzo chwali te piosenki ze wczoraj. Ja zresztą też go rozniosę, nie ma pomiłuj. Zwłaszcza jeżeli popsuje The Devil's in Temple, Scars On This Guitar, i Come On Up To Our House. Jednak jest promyk nadziei, bo te piosenki oceniam o niebo wyżej niż te piosenki z WAN, które BJ zagrali na tym występie dla BBC. Pewnie niedługo pojawią się snipetty, wię będziemy już trochę wiedzieć jak one brzmią.

[Lodynapatyku]

Dobra muzyka obroni się sama... Ta się niestety nie obroni (przynajmniej w moich uszach się nie broni). Nie ma co ukrywać, że jest to już inny "zespół". Grający (choć nie wiem czy słowo grający też nie powinno być w cudzysłowie) inaczej. Prościej, by nie rzec - prostacko.

W takim pierwszym z brzegu "Livin With The Ghost" (ogólnie zwyczajnie strata czasu) Phil x tak beztrosko macha sobie ręką trzymając cały czas jeden chord, że zamiast słuchać piosenki, zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie odłączyli mu wiosła by za dużo nie szalał po gryfie Tych GITAR nie słychać. Rozczulił mnie natomiast Shanks, który z wielką pieczołowitością odgrywał swoją skomplikowaną partię gitarową Dobrze, że się nie pomylił.

"New Year's Day"... Znowu same chordy... Ileż tak można? "Knockout" gdzie Xendis chyba sam nie wiedział co ma z gitarą zrobić... Dobrze, że mógł chociaż dwa razy akord pogłaskać i pomachał nieco grzywą

Ogólnie piosenki bez werwy, bez animuszu. Na jedno kopyto. Przykro słucha się takiej muzyki. Kto wie czy następca 'What About Now" nie będzie "jeszcze bardziej gitarowy" niż utwór otwierający album z 2013 roku...

[usunięty użytkownik 4858]

Czy ktoś zrobił podział koncertu na pojedyncze mp3-ki? Zabrałbym na rower

Z jovitalka :
Audio Only - Live Stream Edited

https://mega.nz/#F!plAizLjS

Key - !aNMBSW0vY_c1lVVhJWImWg

wielkie dzięki Dand!

[monjovi]

New Year's Day na YT:

https://www.youtube.com/watch?v=Pa7Z3fczFZM

Nie powinienem tego robić, ale przesłuchałem juz z 5 razy wszystkie piosenki. Jeżeli Shanks tego nie zwali to może być świetny album. monjovi, ja akurat mam całkiem odmienne odczucia odnośnie Scars On This Guitar i Come On Up To Our House, ponieważ oba utwory są w moim TOP3 (nie wliczam tutaj THINFS, Knockout, i Labor of Love). Mocno u mnie zyskał utwór New Year's Day, który po pierwszym przesłuchaniu tak średnio mi podszedł, a teraz daję mu aż ocenę 9/10.

Living With the Ghost 8/10
Born Again Tomorrow 9-10/10
Roller Coaster 9/10
New Year's Day 9/10
The Devil's in the Temple 10/10
Scars on This Guitar 10/10
God Bless This Mess 7-8/10
Reunion 8/10
Come On Up to Our House 10/10
Real Love 9/10
All Hail the King 8/10

Kurcze niespotykane ! Zazwyczaj byliśmy jednogłośni co do piosenek Ale wiele moze się zmienić przy nagraniach studyjnych, New Years Day brzmi nieco lepiej w tej youtube'owej wersji, wydaje mi się, że na płycie zyska. Come Up To Our House, nie jest złe, ale takie trochę zbyt folkowe, chociaż na zwieńczenie płyty pasuje.



Nie mogę pobrać tego pliku z joviatlka, jakiś błąd i potem mówi, ze przekroczyłam limit transferu...

[Lodynapatyku]

Zapis 'dźwięku' z koncertu jest tragiczny, żeby móc wyrobić sobie jakąkolwiek opinię słuchając poszczególnych piosenek. Wszystko płaskie, pozbawione wyrazu i bezstylowe. Nagrania z You Tube'a tego obrazu raczej nie poprawiają. Być może Jo(h)nom wyszedł 'Soundtrack Spokojnej Starości".

Ciekaw jestem na ile te wszystkie mankamenty wyciągnie (przykryje) produkcja. Głos Jona z całą pewnością zabrzmi korzystniej ale... tego gitarowego wyrobnictwa jakoś nie mogę zdzierżyć. Po jaką cholerę niektórzy gitarzyści tyle godzin ćwiczą timing, artykulację, podciąganie strun i inne pierdoły?

[Ricky Skywalker]

Zacząłem słuchać tego wszystkiego, ale jakoś dźwięku nie powala. Odpuściłem wszystko poza Devilem. Już wolę poczekać na album