Lost Highway na listach

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

Widzę, że tutaj wiek nie świadczy o dojrzałości człowieka ;)
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Awatar użytkownika
pathfinder
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 144
Rejestracja: 16 września 2005, o 19:36
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pathfinder »

Nie wiem czy ktoś o tym pisał ale w Polsce LH jest na 33 miejscu:
http://www.olis.onyx.pl/listy/index.asp?lang=
mrok
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 589
Rejestracja: 31 marca 2007, o 18:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: mrok »

Rattie pisze:Tak samo tutaj - skoro robienie techno i jemu pochodnych jest takie banalne to czemu tego nie robisz? Przecież będziesz miał kasy jak lodu, wszystkie panienki będą Twoje itd. Czemu tego nie robisz?
Tak i tu wyszła właśnie dojrzałośc pewnych osób .Laski,kasa to rzeczywiscie takie głębokie ... takie dojrzałe...

A propos tworzenia muzyki techno
To takie byle techno to mieliśmy szanse robić 3 miechy temu w szkole ... sciąga się program do tworzenia "muzyki" i robi się lupu cup bę bęc i mam techno dance ;) ;) :D 3/4 klasy stworzyło wielkie przeboje ;))
...To co najpiękniejsze jest dla oczu niewidoczne ...
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

to znaczy graną na instrumentach przez ludzi, a nie zajmowałbym się skłądaniem komputerowych dźwięków i zapętlaniem sampli żeby potem playback puścić i się uważać za geniusza
A te sample to pan bóg stworzył na początku, no nie?
Tak i tu wyszła właśnie dojrzałośc pewnych osób .Laski,kasa to rzeczywiscie takie głębokie ... takie dojrzałe...
Dziewczynko, za kogo Ty się uważasz, żeby takie bzdety pieprzyć? Jakiś kompleks? A może wręcz odwrotnie - uważasz się lepsza od innych? Jeśli tak to uważaj, żebyś nie spadła na glebę :)
A zresztą, skoro tak ma być, to nie zaprzeczę, że bez problemu mógłbym być pustym dzieckiem ale z dużą kasą :P
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

mrok pisze: To takie byle techno to mieliśmy szanse robić 3 miechy temu w szkole ... sciąga się program do tworzenia "muzyki" i robi się lupu cup bę bęc i mam techno dance ;) ;) :D 3/4 klasy stworzyło wielkie przeboje ;))
Ja nim zacząłem grać a raczej śpiewać w zespole kilkanaście lat temu w szkole również zebrałem się z kumplami i nagrałem nasze pierwsze kawałki. I również poszło nam gładko i szybko. I były gówniane. Tworzenie muzyki z marszu, dla zabawy, podobnie jak w podanym przez Ciebie przykładzie jest banalne - może to zrobić każdy. Czy rock, czy r'n'b, czy techno - stworzyć gówniany numer to żadna sztuka.

Nie trawię techno. Ale zgodzę się z Rattie'm - w tym temacie padły jedynie generalizujące sprawę zdania, nic więcej. Jeśli słuchasz rocka - jesteś lepszy, masz gust, ble ble ble; jeśli techno, jesteś nikim, bezdusznym bezguściem, a fe.... Co za bzdety. Tak się składa, że mam kilku znajomych, którzy zajmują się tworzeniem muzyki elektronicznej, jest to ich wielka pasja, wkładają w to masę czasu, serca i pieniędzy na sprzęt. Podobnie jak ja z kumplami z jak najbardziej rockowego zespołu. I wcale nie jest to takie proste, ale co tam, przecież rock to jedynie słuszna muza.

Pewnie powtórzę to po kimś (już było na forum o tym wspominane), ale w temacie o tolerancji tak stasznie większość z Was ubolewała nad tym, jak to jest nieakceptowana przez "inne" otoczenie, by chwilę po tym pojeździć sobie po osobach czy też ich gustach, które z rockiem wiele wspólnego nie mają, a świetnie bawią się przy techno czy też je tworzą.

?atwo jest kogoś osądzić tylko dlatego, że nie biega po mieście w glanach a japonkach, koszulka jest różowa a nie czarna, włosy nie są długie tylko na żelik... Tylko na ile ten osąd jest prawdziwy, na ile muzyka czy ubrania określają wartość człowieka?

Dla mnie rock na zawsze będzie numerem jeden. A techno... po prostu jest. Ale bez względu na różnice - szanujmy się. Cóż za nudny byłby świat, gdybyśmy byli identyczni... Brrr.......

Przy okazji - masa rockowych kapel zaczyna tworzenie piosenki od pianina, fortepianu, klawiszy - czy komputera właśnie, który stał się już dawno nieodłącznym towarzyszem każdego nowoczesnego rockowego zespołu. Melodię najłatwiej z głowy jest oddać właśnie przez ww. instrumenty. A potem już tylko fajny riff :D.

Muzyka jaka by nie była, wymaga jakiegoś procesu twórczego (mniej lub bardziej skomplikowanego ale zawsze), odrobiny serca i słuchu również. Jednym serce bije w rytm elektroniczny, innym kołacze do dźwieku żywej sekcji i gitar.... that's all.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
mrok
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 589
Rejestracja: 31 marca 2007, o 18:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: mrok »

Czt ktoś odróznia tolerancje i akceptacje
Ja nienawidze techo nie trawie , uwazam,że nie jest to muzyka,ale mam znajomych którzy słuchają techno i ich toleruję...poprostu
...To co najpiękniejsze jest dla oczu niewidoczne ...
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

niestety, nie rozumiemy. Ty jesteś na wyższym poziomie ewolucji niż my :]
A fakt, że czegoś nienawidzisz nie daje Ci prawa obrażania/najeżdżania tego bez śladu najmniejszego argumentu
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
mrok
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 589
Rejestracja: 31 marca 2007, o 18:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: mrok »

Wiec własnie Ci uświadamiam że nie lubie tej muzyki ale nie obrazam tych ludzi . Obrazam tylko tych którzy lecą jak głupi bez zastanowienia ,ale o tym było pare postów powyżej .

Obawiam się ze nie jestem na wyższym poziomie ewolucji,ale przez niektórych odnoszę czasem takie wrazenie ;)
...To co najpiękniejsze jest dla oczu niewidoczne ...
Ptysia
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 371
Rejestracja: 19 września 2005, o 14:34
Lokalizacja: New Jersey

Post autor: Ptysia »

stracilam wątek tej dyskusji, czy ktoś może mi w kilku słowach opisać o co biega? Chyba został zgubiony gdzieś temat przewodni... lost topic
Zagraj się takim, jakim nigdy nie byłeś, tak byś mógł zaczać być takim, jakim byś mógł być. Bądź swą własną inspiracją, swym własnym autorem, swym własnym aktorem, swym własnym terapeutą........
Criss
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 31
Rejestracja: 23 maja 2007, o 12:33
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

Post autor: Criss »

Ja odnoszę podobne wrażenie jak Mrok, to znaczy wydaje mi się, że Sobol i Rattie nie do końca rozumieją o co nam chodzi. To nie to, że nie gardzimy osobami słuchającymi techno. Nie wiem jak Mrok, ale ja poprostu gardzę tym gatunkiem pseudo-muzyki (bo tak to nazwać należy). I już pisałem dlaczego tylko widzę, że niektórzy tutaj nie czytaj dokładnie. Muzyka to powinna być sztuka, która na koncertach jest grana na żywo! NA ?YWO!!!
A te sample to pan bóg stworzył na początku, no nie?
Nie o to chodzi kto stworzył ale o to kto je gra na koncertach. A kto gra? Komputer! Ergo - playback! Co z tego, że wymyślę sobie i nagram najwspanialszy riff skoro na koncercie nacisnę sobie guzik i wszystko pójdzie z płyty albo innego nośnika.
Jeśli słuchasz rocka - jesteś lepszy, masz gust, ble ble ble; jeśli techno, jesteś nikim, bezdusznym bezguściem, a fe.... Co za bzdety.
Nigdzie nie powiedziałem, że jestem lepszy. Ale powiedziałem, że artysta muzyk to "artysta muzyk", a osoba sklecająca dźwięki na komputerze i zawijająca sample to może się nazwać różnie (na przykład "informatyk") ale nie "artysta muzyk". Bo co to za artysta, co puszcza gotowe wcześniej fragmenty?
?atwo jest kogoś osądzić tylko dlatego, że nie biega po mieście w glanach a japonkach, koszulka jest różowa a nie czarna, włosy nie są długie tylko na żelik...
A czy ja kogoś osądzam po ubraniu?
Muzyka jaka by nie była, wymaga jakiegoś procesu twórczego (mniej lub bardziej skomplikowanego ale zawsze), odrobiny serca i słuchu również.
Proces twórczy? Zgadzam się jak najbardziej. Słuch? Także się zgadzam! Serce? Oczywiście, że tak, nawet na 200%! Ale powiedz mi... Ja potrafię wyczuć serce w dobrym utworze rockowym. Bo dobry utwór rockowy przekazuje emocje. A techno? Bęc bęc bęc bęc... Mówimy o procesorze komputerowym...? Bo jakoś nic innego tu podobnego nie widzę...
niestety, nie rozumiemy. Ty jesteś na wyższym poziomie ewolucji niż my :]
To widać, skoro nie czytasz dokładnie tego co piszemy tylko odrazu ustawiasz sobie opinię o nas jako o ludziach tępiocych inncyh, nienawidzących i gardzących każdym kto ma inne zdanie od nas.
Czt ktoś odróznia tolerancje i akceptacje
Ja odróżniam ;)
A zresztą, skoro tak ma być, to nie zaprzeczę, że bez problemu mógłbym być pustym dzieckiem ale z dużą kasą
To czemu Ty nie zajmujesz się tworzeniem wyniosłego gatunku muzycznego jakim jest techno...?
A podobno to ja jestem niedojrzały...
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

To czemu Ty nie zajmujesz się tworzeniem wyniosłego gatunku muzycznego jakim jest techno...?
ponieważ to nie jest takie proste jak opisałeś :]
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Pippo
Moderator
Moderator
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 318
Rejestracja: 7 września 2005, o 20:31
Lokalizacja: Milano

Post autor: Pippo »

Criss pisze:Ja potrafię wyczuć serce w dobrym utworze rockowym. Bo dobry utwór rockowy przekazuje emocje. A techno? Bęc bęc bęc bęc... Mówimy o procesorze komputerowym...?
A to juz fani techno nie potrafia wyczuc wkladu i wlozonego serca w proces tworzenia tej elektronicznej muzyki? To tylko za pomoca gitar oraz klawiszy mozna w piosence przekazac jakiekolwiek emocje? Dziwne... Fan techno, idac analogiczne, moglby powiedziec, ze rock to zwykle szarpidructwo i nic wiecej.

A tutaj ponizej cytat, ktory wszystko tlumaczy w tej kwesti
sobol_77 pisze:Jednym serce bije w rytm elektroniczny, innym kołacze do dźwieku żywej sekcji i gitar.... that's all.
Idac dalej... hip hop jest muzyka, ktorej najbardziej w swiece nie cierpie. Ale skoro ziomy maja zapotrzebowanie na takie produkty, to napewno musza cos w nich odnajdywac.

Nas, fanow rocka zachwycaja riffy, hip hopowcow bity.
Criss pisze:powiedziałem, że artysta muzyk to "artysta muzyk", a osoba sklecająca dźwięki na komputerze i zawijająca sample to może się nazwać różnie (na przykład "informatyk") ale nie "artysta muzyk"
O masz! Po jaka cholere Bon Jovi oddali LH do obroki dzwiekowej? Nie mozna ich nazwac artystami muzykami! Juz siodmy rok zachwycam sie informatykami potrafiacymi grac live. :P
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Muzyka to powinna być sztuka, która na koncertach jest grana na żywo! NA ?YWO!!!
Wiesz u nich też często jest na grana na żywo. W sensie:
DJ puszcza płytki i skreczuje itp bajery
Czasami ktoś jakiś wokal spiewa (ale to raczej nie techno tylko podgatunki)
No i czasami ktoś gra na żywo na jakimś instrumencie np gitarka.

KOncerty są bardziej urozmaicone niż tylko puszczanie piosenki z kompa
Ale powiedziałem, że artysta muzyk to "artysta muzyk", a osoba sklecająca dźwięki na komputerze i zawijająca sample to może się nazwać różnie (na przykład "informatyk") ale nie "artysta muzyk". Bo co to za artysta, co puszcza gotowe wcześniej fragmenty?
A ja powiem, że to artysta tlyko inaczej tworzący swoje dzieła niż np rockowi artyści. To tak samo jak grafitti i malarstwo.

NIe zawsze są to gotowe sample. Czasami sami je nagrywają.
To czemu Ty nie zajmujesz się tworzeniem wyniosłego gatunku muzycznego jakim jest techno...? To czemu Ty nie zajmujesz się tworzeniem wyniosłego gatunku muzycznego jakim jest techno...?
Ty. Własnie mi przypomniałeś, że ja się kiedyś w to bawiłem. Ba nwet wydałem 2 płytki :)
Idac dalej... hip hop jest muzyka, ktorej najbardziej w swiece nie cierpie. Ale skoro ziomy maja zapotrzebowanie na takie produkty, to napewno musza cos w nich odnajdywac.

Nas, fanow rocka zachwycaja riffy, hip hopowcow bity.
Ich jarają głównie bity, teksty i laski w teledyskach :)
Criss
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 31
Rejestracja: 23 maja 2007, o 12:33
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

Post autor: Criss »

To tylko za pomoca gitar oraz klawiszy mozna w piosence przekazac jakiekolwiek emocje?
Teraz to już nie ja generalizuję. Można używać też basów i perkusji tylko trzeba umieć ;)
O masz! Po jaka cholere Bon Jovi oddali LH do obroki dzwiekowej? Nie mozna ich nazwac artystami muzykami! Juz siodmy rok zachwycam sie informatykami potrafiacymi grac live.
Dobrze wiesz, że nie o to mi chodzi ;) Twórców techno nazwę artystami kiedy na ich koncertach każdy pojedynczy dźwięk będzie wygrywany na oddzielnym instrumencie, będzie grany na żywo. A nie na zasadzie: nacisnę jeden guzik i leci podkład basów, nacisnę drugi guzik i leci podkład perkusyjny...
Wiesz u nich też często jest na grana na żywo. W sensie:
DJ puszcza płytki i skreczuje itp bajery
Ja nie twierdzę, że DJ naciśnie kilka guzików i całkowicie wszystko gra samo. Oczywiście, że on skreczuje, coś tam jakiś motyw na klawiszach wystuka itp. Ale przynajmniej połowa utworu leci już gotowa z komputera. Co za różnica czy siedział przy tym dwie godziny czy dwa tygodnie żeby to wymyślić i nagrać? Ważne jest, że na koncercie nie odtwarza tego na żywo tylko puszcza już gotowe. I teraz sobie wyobraź, że Bon Jovi wychodzą na scenę i puszczają płytkę wcześniej nagraną, a sami stoją na scenie i się cieszą, że genialni. Ale tego nie zrobią. A dlaczego? Bo to są właśnie muzycy artyści.
A ja powiem, że to artysta tlyko inaczej tworzący swoje dzieła niż np rockowi artyści. To tak samo jak grafitti i malarstwo.
Myślę, że tego nie można tak łatwo porównywać. Normalnie nie wymaga się od malarza żeby po namalowaniu obrazu malował go jeszcze raz od nowa przy każdym spotkaniu czy coś. A od muzyka to normalne, że powinno się wymagać wykonywania jego dzieł (czyli w tym przypadku utworów) na koncertach. Gdyby wszyscy artyści przychodzili na koncert z gotową nagraną płytką to koncerty straciłyby swój sens.

Ogólnie dochodzę do wniosku, że ta dyskusja jest trochę bez sensu. ?adne z nas nie przekona drugiego do bo wszyscy mamy inne podejście do muzyki. Jedni za muzykę uważają wszystko co jest zbieraniną jakichkolwiek dźwięków, a inni (tak jak ja na przykład) mają bardziej sprecyzowane wyobrażenie na ten temat.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

I teraz sobie wyobraź, że Bon Jovi wychodzą na scenę i puszczają płytkę wcześniej nagraną, a sami stoją na scenie i się cieszą, że genialni. Ale tego nie zrobią. A dlaczego? Bo to są właśnie muzycy artyści.
Nie. Nie zrobią tego ponieważ koncerty rockowe i sposób ich przeprowadzania wyglądają zupełnie inaczej. Tak samo na koncercie filharmonii nie zobaczysz pogującego skrzypka czy flecisty biegającego z jednego końca sali na drugą.

Mam do Ciebie, Criss, takie pytanie - muzyk grający na jakimś instrumencie = artysta, muzyk tworzący muzykę na kompie = nie artysta. Ok. Ale w takim razie powinieneś mówić tak samo o każdej innej dziedzinie sztuki. Malarz jest artystą, ale osoba tworząca obrazy np. w Photoshopie już nie? Twórca 'Katedry' (chyba Bagiński, ale nie jestem pewny) nie jest utalentowanym artystą, ponieważ swoje dzieła tworzy na komputerze? Widzisz Criss, ja nie mam zamiaru przekonywac Cię do moich racji, chcę Ci tylko pokazać, że w Twoich twierdzeniach jest duża luka.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności”