Koncert w Las Vegas
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Koncert w Las Vegas
Znalazłam na Jovitalku informację, że dzisiejszy koncert BJ w Las Vegas będzie nadawany w radio:
http://radiotime.com/station/s_26546/The_Point_971.aspx
Nie wiem, na ile to prawda. Przeglądałam stronę internetową tej stacji, ale nic nie znalazłam. Wie ktoś w ogóle, o której się zaczyna?
http://radiotime.com/station/s_26546/The_Point_971.aspx
Nie wiem, na ile to prawda. Przeglądałam stronę internetową tej stacji, ale nic nie znalazłam. Wie ktoś w ogóle, o której się zaczyna?
Ostatnio zmieniony 28 kwietnia 2009, o 22:07 przez emilka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 272
- Rejestracja: 11 marca 2006, o 00:09
- Lokalizacja: Stockton-On-Tees/Wawa
- Kontakt:
o 9pm.
ale o 5.30-6pm zaczyna sie pre-party, które będzie "transmitowane".
koncert nie.
ale o 5.30-6pm zaczyna sie pre-party, które będzie "transmitowane".
koncert nie.
Ostatnio zmieniony 24 kwietnia 2009, o 19:29 przez ekoper, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Nie no spox, przecież żartowałem
Fakt faktem słuchać nie będę. Ciekawe czy zagrają coś nowego ;> Pewnie nie chociaż Obie coś ostatnio nie powiedział, że jest za wcześnie aby grać owe piosenki itp jak mu zadano pytanie czy na Summerfescie zagrają coś nowego. Szansa minimalna jest.
Rano sprawdze z nadzieją, ze zobaczy całkiem nowy tytuł i przeczytam tysiąc tematów czy ktos nagrał tą piosenkę i czy jest dobra, rockowa itp Czyli czekam na kolejną ekscytująca powtórke z rozrywki (ale chyba jeszcze za wcześnie).
Rano sprawdze z nadzieją, ze zobaczy całkiem nowy tytuł i przeczytam tysiąc tematów czy ktos nagrał tą piosenkę i czy jest dobra, rockowa itp Czyli czekam na kolejną ekscytująca powtórke z rozrywki (ale chyba jeszcze za wcześnie).
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 272
- Rejestracja: 11 marca 2006, o 00:09
- Lokalizacja: Stockton-On-Tees/Wawa
- Kontakt:
ja nie wytrwałam i poszłam spać, jak się okazało nic nie straciliśmy ze streamingu, bo nic nie było. ?adnego koncertu
a z pre-party puszczali jakieś zupełnie niezwiązane piosenki (ok, było LOAP, to wsio), czyli liiipa.
Sam koncert ponoć fajny, ale niestaty żadnych nowości, żadnych "rarities".
setlist:
Living on a Prayer
Bad Name
Lost Highway
Born to be my Baby
Runaway
Raise your Hands
Sleep When I'm Dead/Start Me Up/Sleep When I'M Dead
Summertime
Whole Lot of Leaving Going On
Someday I'll be Saturday Night
We Got It Going On
It's My Life
I'll be There for you
Have a Nice Day
Keep the Faith
Who Said You Can't Go Home
Bad Medicine/Shout/Bad Medicine
Wanted
Blood on Blood
Twist & Shout
a tu miła koleżank wrzuciła już filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=T7hnLYdDcRY
http://www.youtube.com/watch?v=iowACSlgzEI
http://www.youtube.com/watch?v=tSMLBkqya8Q
http://www.youtube.com/watch?v=IIfGuuTO0QU
http://www.youtube.com/watch?v=RX3FbIh4FtI
http://www.youtube.com/watch?v=fC9cAjs6wLU

Sam koncert ponoć fajny, ale niestaty żadnych nowości, żadnych "rarities".
setlist:
Living on a Prayer
Bad Name
Lost Highway
Born to be my Baby
Runaway
Raise your Hands
Sleep When I'm Dead/Start Me Up/Sleep When I'M Dead
Summertime
Whole Lot of Leaving Going On
Someday I'll be Saturday Night
We Got It Going On
It's My Life
I'll be There for you
Have a Nice Day
Keep the Faith
Who Said You Can't Go Home
Bad Medicine/Shout/Bad Medicine
Wanted
Blood on Blood
Twist & Shout
a tu miła koleżank wrzuciła już filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=T7hnLYdDcRY
http://www.youtube.com/watch?v=iowACSlgzEI
http://www.youtube.com/watch?v=tSMLBkqya8Q
http://www.youtube.com/watch?v=IIfGuuTO0QU
http://www.youtube.com/watch?v=RX3FbIh4FtI
http://www.youtube.com/watch?v=fC9cAjs6wLU
Ekoper - wielkie dzięki za informacje i linki. Ja również wolałam się wyspać i jak się okazuje, dobrze zrobiłam 
Bardzo podobają mi się wykonania IML i Saturday Night. IML z każdym rokiem wypada coraz gorzej na koncertach, a tutaj miła niespodzianka - pełne energii i w miarę dobrze zaśpiewane. To samo z Saturday Night - zdecydowanie bardziej przypomina oryginalną wersję (wyższa tonacja niż podczas LH Tour?).
Bardzo podobają mi się wykonania IML i Saturday Night. IML z każdym rokiem wypada coraz gorzej na koncertach, a tutaj miła niespodzianka - pełne energii i w miarę dobrze zaśpiewane. To samo z Saturday Night - zdecydowanie bardziej przypomina oryginalną wersję (wyższa tonacja niż podczas LH Tour?).
wersje z LH tour były jednymi z najlepszych jakie wykonywali w historii nie wiem do czego tu bijesz :/ były dobrze zaśpiewane z dobrymi solówkami rycha, w większości przypadków piosenka była grana w wersji dłuższejemilka pisze:Saturday Night - zdecydowanie bardziej przypomina oryginalną wersję (wyższa tonacja niż podczas LH Tour?).
http://www.youtube.com/watch?v=0RH1DrFC48M
wersja z tokyo ze stycznia 08, z głosem może jeszcze nie najlepiej, bo jon złapał formę PRO załapał dopiero koło marca, choć i tak było dobrze
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
i tu mała poprawkaemilka pisze:IML z każdym rokiem wypada coraz gorzej na koncertach,
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Do obydwu piosenek live mam to samo spostrzeżenie, więc napiszę ogólnie. Ostatnio są śpiewane bardzo anemicznie, wolniej niż kiedyś (nie mówiąc już o oryginałach). Nie piję więc ani do solówek czy "przedłużeń" w Saturday Night, ani do tego, że IML porywa publiczność - pod tym względem masz absolutną rację.
Porównaj Saturday Night z Tokio 2008 do Wembley 1995:
http://www.youtube.com/watch?v=r1tu1TWR ... re=related
Różnicę słychać bardzo dokładnie (przynajmniej ja słyszę
). Przez to, że Jon niżej śpiewa refren, zmienia pierwotną melodię. Wsłuchaj się dokładnie w słowa: Tuesday just might go my way... itd. Szczególnie to słychać w wykonaniu z Rock In Rio. Dzięki Saturday Night i Always zaczęłam słuchać BJ, więc jestem szczególnie przewrażliwiona na ich punkcie
Mam jednak świadomość, że od tamtego czasu minęło 15 lat... Dlatego cieszę się, że BJ czasami potrafią dać z siebie coś więcej niż zazwyczaj (i wczoraj tak było).
To ja widocznie musiałam trafiać na same słabe nagrania
Ta piosenka ma chyba jednak to do siebie, że gdyby nawet Jon ją wyrecytował, to ludzie i tak by śpiewali i podrywali się z miejsc.
Porównaj Saturday Night z Tokio 2008 do Wembley 1995:
http://www.youtube.com/watch?v=r1tu1TWR ... re=related
Różnicę słychać bardzo dokładnie (przynajmniej ja słyszę
bartekbb23 pisze:wersje z LH tour były jednymi z najlepszych jakie wykonywali w historii nie wiem do czego tu bijesz :/ były dobrze zaśpiewane z dobrymi solówkami rycha, w większości przypadków piosenka była grana w wersji dłuższejemilka pisze:Saturday Night - zdecydowanie bardziej przypomina oryginalną wersję (wyższa tonacja niż podczas LH Tour?).
i tu mała poprawkaemilka pisze:IML z każdym rokiem wypada coraz gorzej na koncertach,iml na koncertach wychodzi zawsze dobrze, jedna z tych piosenek która rusza calutką publikę na nogi
słabo może wychodzić na słabych fanowskich nagraniach z koncertów, ale to już co innego
To ja widocznie musiałam trafiać na same słabe nagrania
sory emilka ale nie czaisz bazy maxymalnie, dzisiejszy występ masz nagrany amatorskim sprzętem, który wyłapuje wyższe dźwięki dlatego wydaje ci się że jest to zaśpiewane wyżej, wersje z tokyo live in rio itp masz nagrywane poprzez nie wiem stacje telewizyjną (?) w każdym bądź razie masz tam inne wyłapywanie dźwięku i inną jego transmisję dlatego wydaje ci się, że jest niżej. Za to w amatorskim nagraniu są słyszalne mocne niedociągnięcia wokalu momentami Jon nie daje rady swoim wysokim staraniom i słychać że nie daje rady ewentualnie fałszuje/zatrzymuje go głos w pewnych momentach, na wersjach tokyo/live in rio masz znowu odwrotną sytuacje, wydaje ci się że jest niżej ale czyściej.
[ Dodano: 2009-04-25, 22:02 ]
[ Dodano: 2009-04-25, 22:02 ]
nagrania co innego, realne koncerty co innegoemilka pisze:To ja widocznie musiałam trafiać na same słabe nagrania
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Obie wersje Someday super. Wole jednak Tokyo. Super dodana zwrotka (takie coś u BJ najbardziej lubię) + słabszy wokal Jona co sprawia, ze się bardziej stara. Ogólnie jej nie lubię live ale taka wersje mogliby zagrać na moim koncercie.
Ogólnie nigdy nie przepadałem za Someday czy to koncerty z czasów TDays, Crush, Bounce i dopiero wersja z Borgaty mi przypadła do gustu (Ta z TLFR).
IML - owszem Jon jest nią znudzony (kto by nie był). Przyadłąby sie przerwa Jonowi. Richie mółby ją śpiewac w wolnej wersji.
Ogólnie nigdy nie przepadałem za Someday czy to koncerty z czasów TDays, Crush, Bounce i dopiero wersja z Borgaty mi przypadła do gustu (Ta z TLFR).
IML - owszem Jon jest nią znudzony (kto by nie był). Przyadłąby sie przerwa Jonowi. Richie mółby ją śpiewac w wolnej wersji.