Pogodzony....

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Proponuje ulozyc jakiegos wspolnego maila ktorego wszyscy bedziemy wysylac z roznych adresow :) wtedy beda wiedziec, ze tworzymy jakby zgrana organizacje :P Ktos jest dobry z polskiego? :lol:

Scrooge - zdefiniuj zywa legenda ;] nazwisko Carlos Santana zna kazdy glupi i kazdy osiol wie, ze koles nie gra na skrzypcach. Jednak gdy trzeba wymienic jakis znany utwor jego badz taki w ktorym gral zaczynaja robic sie problemy. Wiec mysle, ze pod wzgledem BJ a Santana jest 75 do 25 ;)
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

Scrooge, zabiłeś moje wszelkie nadzieje. T.T
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
karola2210
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 38
Rejestracja: 18 lutego 2010, o 19:28
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: karola2210 »

Scrooge... Na tym forum nie ma raczej 13-letnich fanów, którzy myślą, że sprowadzenie BJ do Polski to banalna sprawa.. Ja też nie specjalnie wierzę, że koncert dojdzie do skutku, ale cholera, co nam szkodzi spróbować?
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Tak tylko, że nazwisko Santana w naszym kraju kojarzy się nawet tym co nie znają, żadnego jego songa z czymś hmm majestatycznym... a BJ kojarzą się z pedałowatym boys bandem na który spora grupa ludzi nie pójdzie bo to obciach... i dlatego nie mamy koncertu ;)

Pepe z każdym twoim postem utwierdzam się w przekonaniu, że niezły z Ciebie fantasta... stary facet a pisze takie bajeczki które młodsza grupa userów tego forum łyka... po co to robisz? Nie wmówisz mi, że jeżeli organizatorzy będą mieli do wyboru przykładowego Santanę za rozsądną kaskę i niepopularne u nas BJ za chore pieniądze (w stosunku do tego kim są na polskim rynku) to wybiorą BJ... Fajnie gdyby wypowiedział się tutaj Bodzio, który najlepiej z nas wszystkich wie jak wygląda sprawa i może jego słowa by przemówiły do rozsądku huraoptymistom ;)
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Czasami robi mi sie żal jak Ciebie czytam Scrooge ;] Masz mnie za debila? Umiesz czytac miedzy slowami choc odrobine? To jest chyba logiczne, ze kazdy łyknie Santane za 1mln zł a nie BJ za 3mln$. Szczerze? Nie przekonasz mnie co do popularnosci Santany w Polsce, napewno nie jest wieksza niz BJ i jesli myslisz, ze ludzie maja takie zdanie o BJ jak napisales to chyba wlasnie Ty zadajesz sie z małolatami i sam wciskasz im taki kit.
Rownie dobrze mozesz porownac Feel to Beatlesow. I zadac sobie pytanie kto jest w tym momencie bardziej popularny? Obojetnie w ktora strone poszedlby stopien popularnosc BJ w Polsce, to jest kaliber o wiele wiekszy od Santany. Carlos, owszem, jest legenda ale nie u nas. A It's my life kojarzy srednio co piata napotkana osoba. Nie mowie, ze na podstawie jednej piosenki zapelnilby sie stadion ale chodzi mi o prestiz, kaliber i dobra zabawe a trudno bawic sie z 60 letnim dziadkiem ;)

Jesli czegos nie dopisalem, wybacz ale nie potrafie tlumaczyc slowo po slowie tego co mysle. Po prostu nie traktuje mnie jak idiote ktory ma 23 lata i gra w Tibie ;)
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Pepe pochodź sobie po jakichkolwiek forach muzycznych i poczytaj co ludzie piszą o BJ... poza tym, proszę Cię tylko o 1... wytłumacz mi RACJONALNIE dlaczego skoro jak twierdzisz mamy w Polsce tylu ludzi lubiących BJ (o byciu fanem już nawet nie mówię) to przez tyle lat nie było nawet 1 koncertu oraz dlaczego pomimo, że BJ chcieli u nas zagrać w lipcu po raz kolejny nic z tego nie wyszło? Na początku tematu wypowiedział się facet i opisał rzeczowo jak wygląda sprawa i dlaczego nie ma, nie było i nie będzie koncertu, mało tego wszystko to potwierdził Bodzio, który od lat siedzi w temacie... ale Ty dalej wiesz swoje nie? I jak ja mam Cię poważnie traktować?

...a i co z tego, że każdy zna IML, jak większość z tych ludzi uważa tą piosenkę za popowy gniot, to że znam piosenki feela nie oznacza, że chadzam na ich koncerty...
Santana nie jest popularniejszy, ale zdecydowanie bardziej szanowany o tym pisałem.
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Ok. Jest tylko jedna agencja w Polsce? Nie wnikam w szczegoly, aczkolwiek do aspektu cenowego nie moge sie przyczepic z tego wzgledu, ze masz racje. Zobacz tylko, ze w gre wchodza rozne sytuacje. Pierwsza, opisana przez Ciebie, dotyczy sprowadzenia BJ na koncert do Polski, bez okazji, czysto na impreze. Druga, ktora tchnela troche wiatru w nasze zagle, dotyczy imprez masowych, otwierania z "pompą" nowych stadionow, aren. Ja nie mam wielkich nadziei zwiazanych z tym, ze gdy Jasiek przesle im fax to im oko nie zbieleje. Po cichu jednak licze na to, iz po pierwsze, w zwiazku z preztizem jaki jest otwarcie nowego obiektu, nie policza jak za normalny koncert (choc w to akurat watpie). Po drugie jednak - mam nadzieje, ze jesli juz doszloby do cudownej zgody naszej strony i do ustalenia koncertu, organizator pokrylby czesciowo lub wynegocjowal mniejsze ceny biletow. Przyklad? Taki Radiohead zagral za pol darmo koncert w Poznaniu, ceny biletow tez byly duzo nizsze niz normalnie, mial tylko wygorowane wymagania zwiazane z ekologia itd itp ale to juz inna sprawa :P

Podsumowujac moje kazanie - czy ja Ci kaze cos robic? Zrobia Ci co beda chcieli i to oni pozniej, jesli nic z tego nie wyjdzie, beda plakac po nocach. Ale nie bede pluc sobie w brode, ze jednak nie sprobowali. Co nas to kosztuje wyslac te pare maili Scrooge? ;) Nie udalo sie raz, nie udalo sie drugi to moze za trzecim sie uda :) Poki BJ beda grali to jakas tam drobna nadzieje zawsze beda mial i na wszelkie akcje zawsze bede otwarty. Niestety u nas w tym tkwi wlasnie problem, ze nowi userzy badz bardzo mlodzi interesuja sie tym. Stara gwardia udaje ze nie slyszy badz ma to juz kompletnie gleboko. I to jest najwiekszy bol. Bo mysle, ze gdyby mocno sie zebrac w sobie to mogloby o nas byc odrobine glosniej niz zazwyczaj ;)

I nie mam dziecinnego myslenia ale odrobine zbyt optymistyczne moze. Ogladnij Pursuit of happiness, moze zmienisz zdanie :D
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Ja przez lata byłem optymistą takim jak Ty, ale w ostatnim czasie z różnych źródeł dowiedziałem się tego i owego... i wiem, że w przypadku koncertu BJ liczy się kasa i tylko kasa, kasa jakiej za BJ nikt w tym kraju nie wyłoży na koncert biletowany, a co dopiero darmowy... Dyskutowałem nie raz z Adim na ten temat i kiedyś napisał coś bardzo sensownego, a mianowicie to, że BJ nie zejdą z ceny ponieważ, gdyby dla nas zeszli na 1 głupi koncert to tacy Niemcy u których grywają "hurtowo" zażyczyliby sobie też ostrej zniżki. To tak jak z drogimi samochodami, gdyby Bentley zaczął produkować miejskie autka za 30.000zł to żaden bogacz nie kupiłby modelu za milion...

Jeszcze co do popularności BJ, nie wiem jakich ty masz znajomych, ale Ci ich zazdroszczę ;) Nie zadaję się z emo dzieciakami, raczej z ludźmi słuchającymi Mety, Gunsów, grungu... mam też sporo znajomych w wieku 30-35 lat o czym już tu kiedyś pisałem, są to raczej poważni ludzie, mający rodziny i wykonujący bardzo poważne zawody, ale nadal słuchający muzyki z tychże kręgów, no i wszyscy oni reagują na BJ od kompletnej pogardy (moi rówieśnicy) po takie żartobliwe, niepoważne, boysbandowe podejście tych starych wyjadaczy ;) Poza tym ile razy to już na tym forum każdy kolejny user skarżył się, że nie ma z kim pogadać o BJ, że ludzie reagują na BJ tak a nie inaczej - klasyka gatunku, od kiedy słucham BJ (10 lat) nic się nie zmieniło, ciągle jest to samo.
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Ja akurat mam tak, ze duza czesc mojeg towarzystwa w koncu zarazilem choroba BJ i nie sa to nastolatki ;) Ja mysle, ze nikt nie wnika w to ile placi taka Polska za koncert a ile placa tacy Niemcy. Rownie dobrze mogliby miec pretensje czemu oni płaca 100euro za bilet a my 250-300zl. Taki przelicznik, takie panstwo. I mysle, ze jesli by BJ az tak bardzo zalezalo na kasie to przemysleliby sprawe, zrobiliby koncert za polowe ceny dzieki czemu moglaby wzrosnac sprzedaz i popularnosc tego zespolu u nas. A tak rzucili standardowa cena zapewne a nasza kochana, pazerna agencja przeliczyla od razu swoje zyski i wyszlo, ze lepiej nie ryzykowac. Moze inna agencja pojdzie po rozum do glowy ;)
Taki malo popularny Robbie Williams zapelnil Spodek po brzegi wiec mysle, ze BJ tym bardziej by to zrobili ;) Nie chcemy od razu koncertu na 100tys osob, 10-15tys tez wystarczy.
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

No właśnie z tego co wiem, innych to interesuje bo nikt nie chce przepłacać ;) Agencja nie była pazerna, przeczytaj co pisał Bodzio, żeby wyjść na 0 przy podanych warunkach bilety byłyby za chorą kasę i to nie uwzględniając kasy dla agencji, kosztów organizacji tylko samą gażę dla BJ (zakładając koncert na 30 tyś)

Moi znajomi są niereformowalni, też próbowałem :D
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Dlatego upatruje nadzieje w spółkach euro, ktore jako wspolorganizatorzy, moga pokryc czesc kosztow ;)
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

sorry może obrażę tu paru metali, ale Scrooge poruszył jeden temat:

owszem też uważam, że Jon przesadza często zębami, ale zawsze wkur... mnie jak ludzie nazywali Bon Jovi zespół boysbandowy. Dlaczego członkowie zespołu mają cierpieć dlatego, że nie są zdziadziali i umieją sie modnie ubrać. Jak widzę czasami takiego metala który nabija się z Bon Jovi a sam ma ulizane przetłuszczone niemyte od tygodnia włosy zaczesane na środku głowy na przedziałek do tego spięte na frotkę z tyłu to aż mi się rzygać chce kurtkę skórzaną o dwa numery za dużą, bo po dziadku z 1960 roku, a na płaskiej dupie obcisłe czarne dżinsy a to wszystko zakończone martenami, to ja wole wyglądać jak wyglądami być fanem Bon Jovi i mieć szacunek do Mety Gunsów Nirvany Red Hotów Alice Coopera Aerosmith Queen i innych. Prawda jest taka, że normalni fani rocka i metalu bedą mieli szacunek do Bon Jovi chociażby za lata 80 i początek 90 oraz za unplugged a wszyscy inni niech się pie...

Bo jak jako fan Bon Jovi mam szacunek do dużych sprawdzonych rockowo-metalowych marek muzycznych zresztą jak chyba duża większość ludzi na tym forum. Właśnie tym się różnimy od tych innych fanów cięższej muzyki jesteśmy o tę cechę mądrzejsi - tak chyba na to chyba trzeba patrzeć - sorry za wywód nie na temat !!!!!!!!!!!
...and just only rock...
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Re: :)

Post autor: Rattie »

TheRock pisze:dlatego, że nie są zdziadziali i umieją sie modnie ubrać. Jak widzę czasami takiego metala który nabija się z Bon Jovi a sam ma ulizane przetłuszczone niemyte od tygodnia włosy zaczesane na środku głowy na przedziałek do tego spięte na frotkę z tyłu to aż mi się rzygać chce kurtkę skórzaną o dwa numery za dużą, bo po dziadku z 1960 roku, a na płaskiej dupie obcisłe czarne dżinsy a to wszystko zakończone martenami, to ja wole wyglądać jak wyglądami być fanem Bon Jovi i mieć szacunek do Mety Gunsów Nirvany Red Hotów Alice Coopera Aerosmith Queen i innych.
hmmm.... ja tam nie mam szacunku do BJ ale ze swojego tyłka jestem dumny.

PS, Ja bym chciał Santanę na koncercie. Chłop na bank zrobiłby rozkurw na maxa!
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

przemyślałem tę moją ost. wypowiedź sorry może trochę szczeniacka i kogoś mogłem obrazić, ale chcę bronić naszego i swojego gustu muzycznego jakim jest zespół Bon Jovi, i chciałbym wierzyć, że z szacunkiem do naszych chłopaków nie jest tak źle a marka Bon Jovi na świecie jest niezaprzeczalna. Niestety tak jak pisałem wcześniej Jonowi na pewno też zależy na poklasku i kasie i może stąd się biorą te głupawe teksty typu boysband, bo tak jak pisałem wcześniej nie można ich ganić za to, że się tak dobrze trzymają fizycznie i to nie jest kwestia tylko i wyłącznie liftingu tylko genów. Większość obecnych gwiazd muzycznych "używa" salonów kosmetycznych tyle, że nie każdy nadaje się do upiększania i jest tak medialny inni znowu w ogóle tego nie chcą. Znowu nie na temat sorry.

Wracając do koncertu w Polsce - uważam, że gdyby chłopaki naprawdę, ale to naprawdę chcieli przyjechać do Polski a raczej Jon jako boss chciał to by się tu zjawili. Oni mają tyle kasy, że taka jedna strata w postaci Polandii nie nadszarpnęła zbytnio budżetu. Nie zmienia to jednak faktu, że trochę im się nie dziwię, że wahają się co to koncertu w Polsce w kontekście potraktowania ich w naszej krainie kilka lat temu. Oni wtedy przyjechali wyczaić jakby to było - rzeczywistość ich zraziła i tyle. Nie przyjdą tam gdzie ich zbytnio nie chcą, albo chcą na odwal się.
Koncerty Bon Jovi to wielkie show, przedsięwzięcie komercyjne tysiące ludzi i biznes z pewną kasą dla wszystkich a Polska to niestety za duże ryzyko. Polscy potencjalni organizatorzy też nie są pewni czy ich chcą i czy coś z tego będą mieli.
Także sytuacja patowa. Dochodzi jeszcze ogólna niechęć do Bon Jovi wśród polskich krytyków i "mecenasów" muzycznych i mamy odpowiedź.

[ Dodano: 2010-05-02, 03:26 ]
Rattie pisze:
hmmm.... ja tam nie mam szacunku do BJ ale ze swojego tyłka jestem dumny.

PS, Ja bym chciał Santanę na koncercie. Chłop na bank zrobiłby rozkurw na maxa!
to Ty w końcu ich słuchasz jeszcze czy już nie. Ja to raczej nie słuchał bym kogoś kogo nie lubię lub nie szanuję, ale Twoja sprawa...
...and just only rock...
kowal11
It's My Life
It's My Life
Posty: 116
Rejestracja: 31 października 2009, o 09:46
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: kowal11 »

jedna podstawowa rzecz Bon Jovi przez prawdziwych metalowcow wcale nie jest zle postrzegane!!!zle jest postrzegane przez chlopaczkow sluchajacych troche grunge albo red hotow i uwazajacych za wielkich twardzieli!!!zalozylem kiedys temat na forum death metalowym dotyczacym bon jovi i 855 opinii bylo bardzo pozytywnych!!!jak gosc ktory slucha mega ostrej muzy pisze mi z ezna i new jersey i mowi ze jest to zajebista muza to bawia mnie opninie tych pseudo rockowcow
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”