Greatest Hits
Moderator: Mod's Team
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
Dla wszystkich, którzy są zainteresowani poczytać trochę o nowym producencie Howardzie Bensonie, który współpracował z zespołem przy "What Do You Got?" zamieszczam link do ciekawego wywiadu z 2006 r.
http://www.hitquarters.com/index.php3?p ... enson.html
http://www.hitquarters.com/index.php3?p ... enson.html
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Już Twój poprzedni przydługi post mnie zmęczył (ale przynajmniej się uśmiechnąłem bo tyle banałów było), to tekst o Good Guys... mnie tylko poirytował - to jeden z ciekawszych singli jakie wydali po KTF, ale co tam, pewnie "losthajłeje" są lepsze...Jarek pisze:
Dwa razy w zyciu mialem jedynie watpliwosci co do ich singli :-)))
Good Guys Don`t Always Wear White i na poczatku Everyday.Cala reszte celebrowalem!
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Jestem po pierwszy przesłuchaniu "What do you got?", więc moje przemyślenia są jeszcze dość świeże.
Szczerze mówiąc po samym tytule, który usłyszałam wczoraj czy przedwczoraj, spodziewałam się utworu mocnego, z rockowym przytupem. Okazuje się jednak, że to bardzo spokojny, lekki utwór, który bardzo łatwo wpada w ucho. Chyba nie tego oczekiwałam, więc pod tym względem trochę się zawiodłam.
Nie sądzę, że ktoś poza nami - fanami, kiedykolwiek usłyszy o tej piosence. Nie ma co marzyć o sukcesie na miarę "Always".
Miło się słucha, tekst chyba też jest niegłupi (choć jeszcze się w niego dokładnie nie zagłębiłam), ale...tylko tyle.
Szczerze mówiąc po samym tytule, który usłyszałam wczoraj czy przedwczoraj, spodziewałam się utworu mocnego, z rockowym przytupem. Okazuje się jednak, że to bardzo spokojny, lekki utwór, który bardzo łatwo wpada w ucho. Chyba nie tego oczekiwałam, więc pod tym względem trochę się zawiodłam.
Nie sądzę, że ktoś poza nami - fanami, kiedykolwiek usłyszy o tej piosence. Nie ma co marzyć o sukcesie na miarę "Always".
Miło się słucha, tekst chyba też jest niegłupi (choć jeszcze się w niego dokładnie nie zagłębiłam), ale...tylko tyle.
Może my faktycznie za bardzo się czepiamy ? Oczekujemy po każdej nowej płycie i każdym kolejnym singlu, że będzie rozrywał nam dupska gitarą, czekamy na nie wiadomo jakie fajerwerki. Patrząc na to wszystko z perspektywy jest tak jak napisał Jarek. BJ od prawie 30 lat są nieprzerwanie na szczycie. A tylko Polacy narzekają, że nowa płyta słaba, że to nie to, co w latach 80 i 90, że nowy singiel to odgrzewany kotlet.
A może to trochę z naszymi chłopakami jak z żarciem z McDonalda? Wszyscy wiedzą, że niezdrowe a i tak każdy, przynajmniej raz na jakiś czas, chodzi tam zjeść, a Amerykanie spędzają tam całe dni
PS.Zgodzę się, jeśli ktoś powie, że to bzdury, bo sam mam trochę takie wrażenie
A może to trochę z naszymi chłopakami jak z żarciem z McDonalda? Wszyscy wiedzą, że niezdrowe a i tak każdy, przynajmniej raz na jakiś czas, chodzi tam zjeść, a Amerykanie spędzają tam całe dni

PS.Zgodzę się, jeśli ktoś powie, że to bzdury, bo sam mam trochę takie wrażenie

Nie tyle narzekamy co jesteśmy w tyle... na tym forum jakieś 90% ludzi to osoby bardzo młode 15-30 lat, a przytaczane tu opinie na temat zachwytów nad BJ na zachodzie dotyczą w większości wspominanych już tu nie raz "gospodyń domowych". Popatrzcie na avatary ludzi z oficjalnej strony BJ
Zauważcie, że wraz z muzyka zmienia się też publiczność, włączcie sobie jakieś koncert z lat 90 czy nawet ery Crush - masa młodych szalejących ludzi, a obecnie średnia wieku +40 wszyscy stoją albo siedzą jak teatrze, o potrząsających biodrami tłustych 40kach z USA nawet nie chce pamiętać. Nie chce generalizować ale od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że BJ to zespół dostarczający prostą, żeby nie powiedzieć banalną muzykę dla ludzi, którzy nie oczekują od muzyki niczego szczególnego, ot taka muzyka żeby puścić w samochodzie i zanucić yeah yeah, czy też podśpiewać hey hey zmywając naczynia, względnie przygotowując obiadek bo dzieci zaraz wrócą ze szkoły. Może i muzyka Bon Jovi nigdy poza paroma perełkami nie była jakaś szczególnie wybitna tekstowo, ale to co robią ostatnio to już na prawdę dno skierowane do przysłowiowego bezmyślnego Amerykanina zajadającego się hamburgerami, pracującego w fabryce GM na taśmie i myślącego, że Europa to taki kraj za oceanem, a okupowane przez jego ojczyznę Irak i Afganistan leżą po prostu gdzieś tam daleko... Młodych ludzi BJ już absolutnie niczym nie przyciąga co z resztą widać po tym forum, większość osób tu piszących załapała się na ostatni przebłysk znany jako It's My Life i siedzą tu zapewne tak jak i ja bardziej z sentymentu dla starych czasów niż tego co jest obecnie.
A co do wymagań... jeżeli ktoś nagrał takie płyty jak SWW, NJ, KTF czy TD oraz reklamuje się jako legenda rocka to chyba oczywiste, że rozbudza w ludziach nadzieje. Jesteśmy na forum Feela czy Bon Jovi? A tym paru osobom którym piosenka się spodobała powiem tak - cieszę się waszym szczęściem, ale nie zabraniajcie nam krytykować, jeżeli wydałem przykładowo 70zł na produkt zwany Have A Nice Day głośno zapowiadany jako zajebista rockowa płyta, a po przesłuchaniu stwierdzam, że coś tu jest nie tak to mam prawo wejść na forum i napisać, że czuję się oszukany, płyta jest przeciętna i na dodatek nie mogę jej oddać do sklepu bo nośniki danych nie podlegają zwrotowi
. To tak jak z butami jak kupujesz trampki na targowisku za 20zł to masz wobec nich troszkę inne wymagania niż od legendarnych Conversów za 200zł... Jak widzę Samborę podpisującego się pod taką piosenką jak WDYG to opadają mi ręce i dochodzę do wniosku, że koleś ma tak przepity łeb, że stracił dla siebie resztki szacunku. Jak pisałem parę postów wcześniej o upadku legendy to miałem rację, bo obecnie BJ z wielkiego rockowego zespołu stają się, a właściwie już się stali bandą podstarzałych, wypudrowanych, zniewieściałych bawidamków. I nie piszcie mi tu o ewoluowaniu muzyki bo jakoś inne zespoły potrafią ewoluować z godnością i w dobrym stylu + również zgarniając miliony... o AC/DC czy Mecie nie będę wspominał bo nie ta liga, ale spójrzcie na Stonsów, czy U2. Na innym forum bym wspomniał też o Aerosmith, KISS, czy Whitesnake ale zaraz mi jeden z drugim napisze, że ich nie pokazują w lotto i idolu więc są niepopularni
Argument, że BJ od lat nagrywają popowe piosenki i mają z tego miliony, jako świadectwo jakości dla ich muzyki jest śmieszny. Kim dla Was w takim razie są Lady Gaga czy wyśmiewany tu Justin Bieber (czy jak mu tam) - jak Wam powiem, że koleś ma 300 000 000 wyświetleń na YT dla 1 tylko klipu to uznacie go za swojego nowego idola z najfajniejszą muzą świata?
A co do wymagań... jeżeli ktoś nagrał takie płyty jak SWW, NJ, KTF czy TD oraz reklamuje się jako legenda rocka to chyba oczywiste, że rozbudza w ludziach nadzieje. Jesteśmy na forum Feela czy Bon Jovi? A tym paru osobom którym piosenka się spodobała powiem tak - cieszę się waszym szczęściem, ale nie zabraniajcie nam krytykować, jeżeli wydałem przykładowo 70zł na produkt zwany Have A Nice Day głośno zapowiadany jako zajebista rockowa płyta, a po przesłuchaniu stwierdzam, że coś tu jest nie tak to mam prawo wejść na forum i napisać, że czuję się oszukany, płyta jest przeciętna i na dodatek nie mogę jej oddać do sklepu bo nośniki danych nie podlegają zwrotowi
Argument, że BJ od lat nagrywają popowe piosenki i mają z tego miliony, jako świadectwo jakości dla ich muzyki jest śmieszny. Kim dla Was w takim razie są Lady Gaga czy wyśmiewany tu Justin Bieber (czy jak mu tam) - jak Wam powiem, że koleś ma 300 000 000 wyświetleń na YT dla 1 tylko klipu to uznacie go za swojego nowego idola z najfajniejszą muzą świata?
Ostatnio zmieniony 28 sierpnia 2010, o 12:23 przez Scrooge, łącznie zmieniany 1 raz.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
W zasadzie trudno się jest z tym nie zgodzić. Whitesnake nagrali świetną płytę ostatnio, nie wspominając o powrocie Europe w oryginalnym składzie i genialnych 2 albumach... Bon Jovi jednak na taki krok nie stać niestety - i nagrywają co nagrywają...Scrooge pisze:I nie piszcie mi tu o ewoluowaniu muzyki bo jakoś inne zespoły potrafią ewoluować z godnością i w dobrym stylu + również zgarniając miliony... o AC/DC czy Mecie nie będę wspominał bo nie ta liga, ale spójrzcie na Stonsów, czy U2. Na innym forum bym wspomniał też o Aerosmith, KISS, czy Whitesnake ale zaraz mi jeden z drugim napisze, że ich nie pokazują w lotto i idolu więc są niepopularni![]()
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
Wybacz Jarek, ale ja też jestem szczęśliwym ojcem mam 31 lat, dla mnie to nie jest nostalgia tylko lenistwo ze strony chłopaków i pazerność na kasę.Jarek pisze:TheRock pisze:całe szczęście, że tak mało czasu minęło od newsa do premiery tego singla, bo Rychu miałby szanse zapowiedzieć ten kawałek jako hard rockową balladę z dużą ilością gitar...
Jarek mam dokładnie tako samo zdanie i podejście do Bon Jovi jak Ty, tyle, że od dziś grubo się zastanawiam czy to jest nadal rzeczywiste zafascynowanie zespołem czy już tylko przyzwyczajenie.
Dwa razy w zyciu mialem jedynie watpliwosci co do ich singli :-)))
Good Guys Don`t Always Wear White i na poczatku Everyday.Cala reszte celebrowalem!
Moze ja inaczej podchodze do piosenek typu Joey,Right Side of Wrong,Wildflower,Live Before You Die,Everybody`s Broken,Welcome To Wherever You Are,czy najnowsza What Do You Got-moim zdaniem najlepsza.Moze z racji wieku,swiadomosci uplywajacego czasu,ojcostwa.Klimatem sa podobne, napawaja jakas nostalgia,melancholia,przywoluja wspomnienia i jestem w stanie zrozumiec zespol ze przywiazuje do nich duza wage umieszczajac tego typu songi na kazdym albumie.Moze dla innych to gnioty a dla mnie jakies tam swiadectwo dojrzalosci.Tak ja to widze chociaz gusta gustami.
Nostalgia to jest:
- Always, Bed of Roses (zakochałem się od pierwszego usłyszenia tej nostalgi)
- I want You (o której Bon Jovi totalnie zapomnieli głupki)
- nawet Thank You for loving me
- Silent Night
- Livin in Sin
- nawet Welcome super jest
- Never say goodbye
- I'll be there for You
- This ain't love song
- Lie to me, It's hard, my guitar bleeding
to są piekne nostalgiczne ballady a nie to coś. Wiesz co to jest to coś? To są zielone z singla nic więcej. Nie sądzę żeby Jon rozpływał się w studiu nad tym songiem jak nad Sinem czy Bed of Roses te kawałki kipiały emocjami i romantyzmem miłością a to kipi od kasy i nic więcej.
...and just only rock...
Lepiej bym tego nie ująłTheRock pisze:
to są piekne nostalgiczne ballady a nie to coś. Wiesz co to jest to coś? To są zielone z singla nic więcej. Nie sądzę żeby Jon rozpływał się w studiu nad tym songiem jak nad Sinem czy Bed of Roses te kawałki kipiały emocjami i romantyzmem miłością a to kipi od kasy i nic więcej.
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Witam wszystkich. Forum oglądam niemal od początku istnienia, ale nigdy nie chciało mi się tutaj pisać. Teraz widząc poziom shitu jaki w niektórych postach jest publikowany postanowiłem się przyłączyć do tej radosnej dyskusji
Wstyd, że taka piosenka kiedykolwiek powstała".
Dla Ciebie pewnie lost highway też zrobili dla kasy, a to, ze Jon określa ją jako jedno z jego najwspanialszych dzieł (piosenka) jest dla Ciebie jeszcze WIęKSZYM dowodem na to, że zrobił to dla kasy
bardzo głupie myślenie.
To samo pewnie z She's a mystery czyli piosenka z tekstem z którego Jon jest dumny i powiedział, ze jego tekściarskie gura byłyby pod wrażeniem. Ale co z tego piosenka pisan dla kasy, bo Jon nie drze sie w niej jak opętany, rysiek nie napiernicza na wiosło jak oszalały a tico nie łamie w nich pałeczek. Daj sobie spokój z taką dziecinadą.
Nie podoba Ci się, to nie obrażaj zespołu, ze gra dla tylko kasy.
A teraz wydając kawałki o politycze, życiu, dojrzewaniu itp też młode siksy maja na to lecieć?? Jon już nie jest takim słodkim chłopcem. Kiedyś dziewczyny kochały się w Jonie a dzisiaj w tym biberze czy jak mu tam.
A BOR to przy WDYGot coś lepszego? Osobiscie nie mogłem przetrawić BOR na początku, bo to na tamte czasy to była niezła pompelina za którą BJ się obrywało i z którego fani bardziej rockowych zespołów się naśmiewali z BJ.
Masz taki sam pogląd na to co BJ robią teraz jak Ci ludzie wtedy na BJ.
Nie masz jakiś zespołów które lubisz?? Przykre, ze siedzisz i mędzisz tutaj na forum zamiast udzielać się na forach kapel których muzyka Ci się podoba.
No nic ja WDYGot oceniam na 8/10 i zrobiło na mnie o wiele lepsze wrażenie niż KTF, które było nie wiadomo czym w porównaniu do tego co grali wcześniej czy TAALS, które jest szczytem komercyjnej/cukierkowatej/ pompeliny.
Ave
To samo mówiono o Bon Jovi kiedy wychodziło KTF. Które przez większość fanów uznawane było za tragiczne odejście od starego dobrego grania. Nigdy tego nie popierałem a raczej traktowałem jako chęci zrobienia czegoś innego. Tak samo jest teraz.Wybacz Jarek, ale ja też jestem szczęśliwym ojcem mam 31 lat, dla mnie to nie jest nostalgia tylko lenistwo ze strony chłopaków i pazerność na kasę.
Ta piosenka to jest jedno z największych g*&**en jakie ten zespół wydał. Sam cukier i piiosenka której Backstreet Boysi by się powstydzili. Pamietam jak 1 raz jej wysłuchałem to moja reakcja była mniej więcej taka "Jezu co to za tragedia- I want You (o której Bon Jovi totalnie zapomnieli głupki)
Ale to są tylko Twoje odczucia, które dla mnie są powiem szczere dosyć debilne.to są piekne nostalgiczne ballady a nie to coś. Wiesz co to jest to coś? To są zielone z singla nic więcej. Nie sądzę żeby Jon rozpływał się w studiu nad tym songiem jak nad Sinem czy Bed of Roses te kawałki kipiały emocjami i romantyzmem miłością a to kipi od kasy i nic więcej.
Dla Ciebie pewnie lost highway też zrobili dla kasy, a to, ze Jon określa ją jako jedno z jego najwspanialszych dzieł (piosenka) jest dla Ciebie jeszcze WIęKSZYM dowodem na to, że zrobił to dla kasy
To samo pewnie z She's a mystery czyli piosenka z tekstem z którego Jon jest dumny i powiedział, ze jego tekściarskie gura byłyby pod wrażeniem. Ale co z tego piosenka pisan dla kasy, bo Jon nie drze sie w niej jak opętany, rysiek nie napiernicza na wiosło jak oszalały a tico nie łamie w nich pałeczek. Daj sobie spokój z taką dziecinadą.
Nie podoba Ci się, to nie obrażaj zespołu, ze gra dla tylko kasy.
Trudno się nie zaśmiać pod nosem jak ktoś pisze, ze ostatnie albumy Europe to wysoki poziom. Płytki ok, ale nie ma nic w nich twórczego no może poza zerznięciem znanego wszystkim motywu w Last Look At Eden.W zasadzie trudno się jest z tym nie zgodzić. Whitesnake nagrali świetną płytę ostatnio, nie wspominając o powrocie Europe w oryginalnym składzie i genialnych 2 albumach... Bon Jovi jednak na taki krok nie stać niestety - i nagrywają co nagrywają...
Ale warto zauwązyć, ze grając takie słodkie numerki jak BORoses, Always czy IBTFYou to kogo mieli przyciągnąc jak nie nastoletnie siksy?Zauważcie, że wraz z muzyka zmienia się też publiczność, włączcie sobie jakieś koncert z lat 90 czy nawet ery Crush - masa młodych szalejących ludzi, a obecnie średnia wieku +40 wszyscy stoją albo siedzą jak teatrze, o potrząsających biodrami tłustych 40kach
A teraz wydając kawałki o politycze, życiu, dojrzewaniu itp też młode siksy maja na to lecieć?? Jon już nie jest takim słodkim chłopcem. Kiedyś dziewczyny kochały się w Jonie a dzisiaj w tym biberze czy jak mu tam.
Hahah. A na KTF nie było prostych banalnych kompozycji które miały trafiać do nastolatek??Nie chce generalizować ale od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że BJ to zespół dostarczający prostą, żeby nie powiedzieć banalną muzykę dla ludzi, którzy nie oczekują od muzyki niczego szczególnego, ot taka muzyka żeby puścić w samochodzie i zanucić yeah yeah, czy też podśpiewać hey hey zmywając naczynia, względnie przygotowując obiadek bo dzieci zaraz wrócą ze szkoł
A BOR to przy WDYGot coś lepszego? Osobiscie nie mogłem przetrawić BOR na początku, bo to na tamte czasy to była niezła pompelina za którą BJ się obrywało i z którego fani bardziej rockowych zespołów się naśmiewali z BJ.
Masz taki sam pogląd na to co BJ robią teraz jak Ci ludzie wtedy na BJ.
Nie masz jakiś zespołów które lubisz?? Przykre, ze siedzisz i mędzisz tutaj na forum zamiast udzielać się na forach kapel których muzyka Ci się podoba.
Przykre te Twoje poglądy. Troche takie w stylu popularnych trollów. Będe jechał po BJ to będe miał z kim gadać, posprzeczać się itp.ale to co robią ostatnio to już na prawdę dno skierowane do przysłowiowego bezmyślnego Amerykanina zajadającego się hamburgerami, pracującego w fabryce GM na taśmie i myślącego, że Europa to taki kraj za oceanem, a okupowane przez jego ojczyznę Irak i Afganistan leżą po prostu gdzieś tam daleko...
No nic ja WDYGot oceniam na 8/10 i zrobiło na mnie o wiele lepsze wrażenie niż KTF, które było nie wiadomo czym w porównaniu do tego co grali wcześniej czy TAALS, które jest szczytem komercyjnej/cukierkowatej/ pompeliny.
Ave
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
PompelinySin666 pisze: które jest szczytem komercyjnej/cukierkowatej/ pompeliny.
Ave
[ Dodano: 2010-08-28, 15:11 ]
Twórcze albumy nagrywali The Beatles... Bardziej cenię Europe AD 2010 niż cukierkowe BJ w ostatnim wydaniu.Sin666 pisze: Trudno się nie zaśmiać pod nosem jak ktoś pisze, ze ostatnie albumy Europe to wysoki poziom. Płytki ok, ale nie ma nic w nich twórczego no może poza zerznięciem znanego wszystkim motywu w Last Look At Eden.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
Raczej powinieneś zacząć od "postanowiłem dodać trochę własnego shitu"Sin666 pisze:Witam wszystkich. Forum oglądam niemal od początku istnienia, ale nigdy nie chciało mi się tutaj pisać. Teraz widząc poziom shitu jaki w niektórych postach jest publikowany postanowiłem się przyłączyć do tej radosnej dyskusji
Co ty jasnowidz? Skąd wiesz na jakich forach się udzielam i jakie zespoły lubię. Bez urazy ale jesteś dla mnie jakimś tam panem nikim i nie będziesz mi mówił gdzie i co będę pisałSin666 pisze: Nie masz jakiś zespołów które lubisz?? Przykre, ze siedzisz i mędzisz tutaj na forum zamiast udzielać się na forach kapel których muzyka Ci się podoba.
A tak poza tym zdaje się "kolego", że mylisz pojęcie sympatii do twórczości danego zespołu, ze ślepy uwielbieniem.
Yhm czyli, że jesteś trollem? Bo po co tu niby przyszedłeś jeśli nie po to, żeby pojechać po ludziach i wdać się w kłótnię? Gdyby było inaczej twoja przepełniona "shitem" wypowiedź ograniczyłaby się do ostatniego zdania zawierającego ocenę nowego singlaSin666 pisze: Przykre te Twoje poglądy. Troche takie w stylu popularnych trollów. Będe jechał po BJ to będe miał z kim gadać, posprzeczać się itp.
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Także witam Pana trolla i życzę miłego postowania
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Nie do końca sie zgodze. Owszem z Beatelsami masz 100% racji. Tylko, ze twórzcze są zespoły które naśladują kolejne zespoły. Twórcze są albumy do których wracaj następne pokolenia. Twórcze jest takie SWW do inspiracji którym przyznaje się np wokalista MCRomance, który gra zupełnie inną muzyke, ale inspiracje czerpał przy Black Parade włąsnie m.in. z tego krązka. Twórcz jest Crush, który pozwolił wypłynąc i stac się popularnym min takiemu zepsołowi jak Nickelback. Wokalista nieraz mówił, ze BJ to zespół który go inspiruje. Wokalista nagrął opinie swoją jak BJ wchodzili do Hall Of Fame w UK.Twórcze albumy nagrywali The Beatles... Bardziej cenię Europe AD 2010 niż cukierkowe BJ w ostatnim wydaniu.
Dzisiejsza muzyka jest często bardzo twórcza i jest wiele zespółów wnoszących wiele świeżych twórczych rozwiązań do współczesnej muzyki.
Nie zgadzam się. Osoby nie majace co robić w życiu nie powinny siedzieć na forum i wyładowywać swoich frustracji. Takie osoby powinny być banowane jeżeli w co 2 poscie gadają jak to BJ grają dla kasy, są idiotami itp.Co ty jasnowidz? Skąd wiesz na jakich forach się udzielam i jakie zespoły lubię. Bez urazy ale jesteś dla mnie jakimś tam panem nikim i nie będziesz mi mówił gdzie i co będę pisał
Forum powinno być twórcze i prowadziuć do dyskusji i refleksji a nie służyć jako miejsce rozładowywania emocjonalnego.
Nie zrozumiałeś co napisałem. Ślepo uwielbienie jest u osób, które na byle badziew powie, że to geniusz itpA tak poza tym zdaje się "kolego", że mylisz pojęcie sympatii do twórczości danego zespołu, ze ślepy uwielbieniem.
Natomiast sympatia do zespołu pozwala przejsć obok takiego badziewnego I Want You i powiedzieć ok graja to co czują i chca, ja to szanuje, ale chce czegoś innego.
Natomiast tu jest spotykane częste bezgraniczne uwielbiuenie do 2-3 albumów i reszta to po prostu gra wg tych osób dla kasy. To jest przykre, że ktoś pluje na Bon Jovi, ale przy tym mówi, ze jest demokracja i on może go opluć, bo nagrał przecież gówno.
Ave
- PePe
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 738
- Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
- Lokalizacja: Poznań
Ja tylko powiem jedno. Myslisz kolego, ze za pare lat, co bedzie nadal na koncertach spiewane acapella przez publike ? KTF, BOR czy moze ten wynalazek ktory wyszedl wczoraj? Sam sobie odpowiedz na to pytanie i dojdz do tego co tak naprawde ma jakakolwiek wartosc.
Poza tym mysle, ze jestes trollem. Albo tez kolejnym "testem" lub podpucha. Kolejnym wcieleniem Adiego nie bo on tak nie jechal po bandzie.
I kto to mowi?Sin666 pisze:Forum powinno być twórcze i prowadziuć do dyskusji i refleksji a nie służyć jako miejsce rozładowywania emocjonalnego.
Buhaha jasnowidz, a wiesz jaki kolor skarpetek mam dziś na sobie?:D Na szczęście nie wszyscy podzielają Twoją wizję upragnionego lizodupstwa na forum. Obecnie BJ grają tylko dla kasy więc ciężko o tym nie rozmawiać, wszakże ile można dyskutować na temat przeszłościSin666 pisze:Nie zgadzam się. Osoby nie majace co robić w życiu nie powinny siedzieć na forum i wyładowywać swoich frustracji. Takie osoby powinny być banowane jeżeli w co 2 poscie gadają jak to BJ grają dla kasy, są idiotami itp.Co ty jasnowidz? Skąd wiesz na jakich forach się udzielam i jakie zespoły lubię. Bez urazy ale jesteś dla mnie jakimś tam panem nikim i nie będziesz mi mówił gdzie i co będę pisał
Forum powinno być twórcze i prowadziuć do dyskusji i refleksji a nie służyć jako miejsce rozładowywania emocjonalnego.