zbliża się koniec BJ ?!

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

zbliża się koniec BJ ?!

Post autor: TheRock »

Oglądałem ten prywatny występ - słychać, że Jon ma zmęczony głos. Zresztą widać, że wszyscy są zjechani. Na uwagę zwraca tylko niezłe KTF przede wszystkim Richie bardzo dobrze. Za dużo grają. To może się źle skończyć w 2011.
Ta 2-letnia przerwa...,muszą mieć przerwę, tylko pytanie czy po niej wrócą...?
Czytając ten nowy artykuł "John Bongiovi solo" to ja nie jestem pewien. Ta dziwaczna wypowiedź Jona tak jakby już nie chciał tego zespołu... Chyba, że to jakaś kolejna manipulacja... Ale tekst - "jednak atmosfera towarzysząca samodzielnej pracy bardzo mi się podoba. Wtedy dopiero człowiek może sobie pośpiewać i nie musi się mocować z głośnymi instrumentami" - rozwalający - to mówi dobry wokalista rockowy, który nie może przekrzyczeć trochę gitar, perkusji i keyborda.
"Innymi słowy - widzę siebie jako solowego artystę. Zobaczymy, jak to będzie".

Zaczynam żałować, że jadę do Dublina... Bawić się w atmosferze końca...? kiepska sprawa...
...and just only rock...
Sam Bora

Re: zbliża się koniec BJ ?!

Post autor: Sam Bora »

TheRock pisze:Oglądałem ten prywatny występ - słychać, że Jon ma zmęczony głos. Zresztą widać, że wszyscy są zjechani(...) Ale tekst - "jednak atmosfera towarzysząca samodzielnej pracy bardzo mi się podoba. Wtedy dopiero człowiek może sobie pośpiewać i nie musi się mocować z głośnymi instrumentami" - rozwalający - to mówi dobry wokalista rockowy, który nie może przekrzyczeć trochę gitar, perkusji i keyborda.
"Innymi słowy - widzę siebie jako solowego artystę. Zobaczymy, jak to będzie".
Bardzo fajny wywód.Jak widać diabeł tkwi w szczegółach.Najwidoczniej Bon Jovi znudził sie udawaniem rockera.Może to i dobrze.

Słucham Let's Make It Baby.Piosenka zapewne nieobca znawcom tematu. Jak wiecie słucha się świetnie.Naturalnie.Nikogo nie udają, czyste Bon Jovi.No i to solo...Pozdrawiam
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Nie sądzę... przerwa musi być bo grają bez niej już 10 lat! Gdy byli dużo młodsi to robili sobie przerwy po 5-6 latach... NJ-KTF 4 lata przerwy, TD - Crush 4 lata przerwy, obecnie pobili rekord. Racja ten wywiad troszkę dziwny, bo brzmi to tak jakby z chłopakami nie szło zagrać spokojnej płyty, czy też jakby mu na to nie pozwalali, a przecież wszyscy doskonale wiedzę kto rządzi w tym zespole i to podobno Jon ogranicza Samborę... Tak czy inaczej moim zdaniem Jon (mistrz marketingu) już sobie przygotowuje grunt pod nową płytkę, Richie na 1000% też coś nagra, reszta zespołu pewnie też ma swoje plany bo nie samym BJ żyją, także spokojnie... odpoczną i wrócą, oni zawsze wracają :D
Z resztą sranie w banie, na pewno nie są zmęczeni, jak już to znudzeni, gdyby Jon był zmęczony to by się nie brał za solową płytę, a to, że są znudzeni to nic dziwnego ile, można grać w kółko to samo (bo nowych piosenek unikają na koncertach jak ognia). Także reasumując zrobią sobie pseudo przerwę 2-3 lata, im dłużej tym lepiej - ja bym sugerował minimum 4 i na bank wrócą... myślę, że czekają nas jeszcze co najmniej 2 studyjne płyty BJ + zapowiadana live + solowe... zatem jeśli ktoś ma obawy, to uspokajam, jeszcze będzie okazja, żeby napchać chłopakom kieszenie zielonymi :PPP
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

http://www.youtube.com/watch?v=2pAeuVa- ... re=channel

To rozumiem.Wreszcie słychać Tico
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Akurat Tico trzyma od lat poziom i jest to ostatnia osoba w tym zespole, której można coś zarzucić, szczególnie zważywszy na to, że koleś jest najstarszy i pracuje "najciężej" ;)
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Scrooge, to samo myślałem rano oglądając ostatnie wykonanie KTF u Lettermana.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Jak dla mnie to już najwyższy czas żeby Bon Jovi przystopowało na kilka lat i zrobiło sobie a long break time, bo mogą wkrótce ześwirować ze zmęczenia. Ja o przyszłość tego zespołu się na razie nie martwię. Bon Jovi jest przecież młodsze o ponad 10 lat od takiego Aerosmith (są teraz w dokładnie tym samym momencie, gdy zespół Stevena Tylera wydał album "Nine Lives"), a ostatni (jak dotąd) album studyjny "Just Push Play" ukazał się w 2001 roku. Jakoś też nie słyszałem o żadnych zgrzytach w szeregach Bon Jovi. BJ to nie jest Guns N' Roses, gdzie panuje zamordyzm Alxa, który spowodował całkowitą wymianę oryginalnego składu. Jak wiecie jedyna znana zmiana w tym zespole to wyrzucenie basisty Aleca Johna Sucha, ale to było 16 lat temu. Ja nawet uważam że z nimi lepiej niż z innym moim ulubionym zespołem, Kornem.
EVENo

Post autor: EVENo »

UWAGA! ?eby uniknąć niekoniecznie rozsądnych wypowiedzi pragnę poinformować, że w poniższym tekście warto zwracać uwagę na słowa takie jak ja, osobiście, dla mnie. Dziękuję.

Każda przerwa kończyła się "nowym" Bon Jovi. Dla wielu lata 90. były lepsze lub równe od 80., ale ja należę do tych którzy wolą SWW i NJ od KTF i TD. Więc po każdej przerwie Bon Jovi było dla mnie słabsze, a to oznacza, że po kolejnej wrócą z nowym krążkiem, wydanym wspólnie z Davidem Guettą i Justi... a nie, on już będzie po mutacji. Ale dla mnie to nie jest wada. Mój utwór, który napisałem będzie popularny i zbiję forsę :cfaniak:

Ale ogólnie to i tak bez różnicy czy będzie tak samo jak teraz czy będzie gorzej, więc warto spróbować z tą przerwą - może się mylę i Bon Jovi wróci w dobrym stylu (dobrym dla nas, nie dla gimnazjalistek).
kowal11
It's My Life
It's My Life
Posty: 116
Rejestracja: 31 października 2009, o 09:46
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: kowal11 »

dla mnie niech wydadza solowe projekty!!jak najbardziej popieram a za trzy lata nowa plyta!!moze to nie jest takie bon jovi jakbysmy wszyscy chcieli ale jakby ich nie bylo wogole to byloby nam zajebiscie przykro!!powiem tak jestem fanem koszykowki i wiele bym dal zeby nadal Jordana zobaczyc w grze nawet 10 minut w ciagu meczu i zeby rzucal 10 pkt a nie 40 ale nadal chcilabym go widziec.TAk samo mam z bon jovi moze nie jest to taka muza jak dawniej ale nadal chce ich sluchac,nadal daja mi wiele radosci i nawet od czasu czasu dobry ich koncert da mi wiecej radosci niz 10 z rzedu udanych innej kapeli.
Awatar użytkownika
DiamentowaDusza
It's My Life
It's My Life
Posty: 183
Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: DiamentowaDusza »

Przydałaby im się dłuższa przerwa (2-3 letnia) by wypoczęli,zajeli się swoimi rodzinami czy też innymi projektami i wrócili wypoczęci i z większą dawką energi.

Jeszcze nie dawno Jasiek mówił że nie wybiera się na żadną emeryturę i dopóki zdrowie im dopisuję to będą grać tyle na ile to zdrowie im pozwoli.
mała-mi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 392
Rejestracja: 17 września 2010, o 11:26
Lokalizacja: z Doliny Muminków

Post autor: mała-mi »

Chłopaki powinni zrobic przerwę na jakies 2 max 3 lata. Ale mam na mysli przerwę od wszelkiej działalnosci publicznej - zaszyć się gdzieś w domu, z rodzinami, z przyjaciólmi i szukać inspiracji na nowo, a nie czerpac je z zycia celebrities i kryzysu gospodarczego ;/ Szczerze mówiąc wątpie, że to jest możliwe takie odkomercjalizowanie nawet w lekkim stopniu, ale zawsze można w to wierzyć :D no i EVENo wybacz, ale mam nadzieję, że Twoja piosenka nie zrobi zawrotnej kariery :P
Geminiman019 pisze:to nie jest Guns N' Roses
No masz racje - to co teraz to zdecydowanie nie jest juz GNR ;)
"Nawet jeśli coś jest twoim przeznaczeniem, to wcale nie znaczy, że wyniknie z tego coś dobrego."
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

mała-mi, zdaje mi się że niedokładnie zrozumiałaś co miałem na myśli. W składzie Guns N' Roses było tyle roszad, że można teraz określić tą kapelę czymś w stylu Nine Inch Nails. Stały jest tylko Axl, a reszta to tymczasowi muzycy sesyjni. Ponadto pan Rose ma bardzo despotyczny charakter, co się wielu osobom w ogóle nie podoba. Chyba wiecie że najczęstszymi powodami rozwiązań grup muzycznych są kłótnie i nieporozumienia między członkami zespołu. Właśnie z tego powodu rozpadły się takie grupy jak ABBA, The Stone Roses czy Oasis. Czyli mówiąc inaczej: Zgoda buduje niezgoda rujnuje. W Bon Jovi jedyną zmianą było tylko wyrzucenie Aleca w 1994 roku. Jakoś też nie słyszałem żeby Tico czy David mieli jakieś fochy odnośnie Jona.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Geminiman019 pisze:mała-mi, zdaje mi się że niedokładnie zrozumiałaś co miałem na myśli. W składzie Guns N' Roses było tyle roszad, że można teraz określić tą kapelę czymś w stylu Nine Inch Nails. Stały jest tylko Axl, a reszta to tymczasowi muzycy sesyjni. Ponadto pan Rose ma bardzo despotyczny charakter, co się wielu osobom w ogóle nie podoba. Chyba wiecie że najczęstszymi powodami rozwiązań grup muzycznych są kłótnie i nieporozumienia między członkami zespołu. Właśnie z tego powodu rozpadły się takie grupy jak ABBA, The Stone Roses czy Oasis. Czyli mówiąc inaczej: Zgoda buduje niezgoda rujnuje. W Bon Jovi jedyną zmianą było tylko wyrzucenie Aleca w 1994 roku. Jakoś też nie słyszałem żeby Tico czy David mieli jakieś fochy odnośnie Jona.
Na miejscu Tico założyłbym Los Torres Grande Band i wziąłbym Jona żeby grał na trójkącie.

[ Dodano: 2010-11-19, 00:46 ]
Scrooge pisze:Akurat Tico trzyma od lat poziom i jest to ostatnia osoba w tym zespole, której można coś zarzucić, szczególnie zważywszy na to, że koleś jest najstarszy i pracuje "najciężej" ;)
Ten Staley u Ciebie to z jakiego powodu?

W tak prostych aranżacyjnie piosenkach jakie ma obecne Bon Jovi ciężko by Torres czymkolwiek zaskoczył czy wbił się w pamięć.Odgrywa proste ,rytmiczne kawałki.Nie postawiłbym go wyżej choćby od Seana Kinneya z Alice In Chains.Może kojarzysz...

[ Dodano: 2010-11-19, 00:49 ]
DiamentowaDusza pisze:Przydałaby im się dłuższa przerwa (2-3 letnia) by wypoczęli,zajeli się swoimi rodzinami czy też innymi projektami i wrócili wypoczęci i z większą dawką energi.
A po powrocie i kolejnym liftingu wrzuciliby na kolejnego longplaya jeszcze więcej zdjęć niż zwykle...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Sam Bora pisze:
Ten Staley u Ciebie to z jakiego powodu?

W tak prostych aranżacyjnie piosenkach jakie ma obecne Bon Jovi ciężko by Torres czymkolwiek zaskoczył czy wbił się w pamięć.Odgrywa proste ,rytmiczne kawałki.Nie postawiłbym go wyżej choćby od Seana Kinneya z Alice In Chains.Może kojarzysz...
Z takiego, że jestem jego "fanem"... i sorry ale pleciesz bzdury, bo muzyków AiC mają bardzo, ale to bardzo przeciętnych z Jerrym Cantrellem na czele. Jeśli chcesz ich przyrównywać do członków BJ to mogę się co najwyżej uśmiechnąć z politowaniem. Staley był w tym zespole jedyną postacią wybijającą się ponad przeciętność i dlatego właśnie kapeli tej nigdy nie udało się wybić ponad pewien poziom, bez Staleya nie istnieją co pokazała ostania płyta. Do czego był zdolny Staley widać na krążku nagranym w ramach Mad Season... dostał porządny skład i powstała płyta, która pod względem artystycznym, przy całej mojej sympatii do AiC deklasuje wszyskie ich albumy.
Generalnie powiem Ci, że to co tu wypisujesz na temat BJ to kompletnie bezpodstawne zarzuty na poziomie rozżalonego metala-gimnazjalisty. Wszyscy, którzy mnie tu jako tako znają wiedzą, że mój stosunek bo BJ potrafi być bardzo krytyczny, ale Twoje żale i zarzuty są po prostu powtarzam bezpodstawne, żeby nie powiedzieć, że chwilami śmieszne :] Krytykujesz poprockowy kawałek no apologies, a swoje zarzuty starasz się poprzeć kawałkiem Nirvany, czy też innymi porównaniami do kapel grungowych czy metlowych... powiedz mi co BJ mają wspólnego z grungem, czy też metalem w stylu Metallici? LITOŚCI, chyba pomyliłeś fora :D
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Scrooge pisze: Z takiego, że jestem jego "fanem"... i sorry ale pleciesz bzdury, bo muzyków AiC mają bardzo, ale to bardzo przeciętnych z Jerrym Cantrellem na czele. Jeśli chcesz ich przyrównywać do członków BJ to mogę się co najwyżej uśmiechnąć z politowaniem. Staley był w tym zespole jedyną postacią wybijającą się ponad przeciętność i dlatego właśnie kapeli tej nigdy nie udało się wybić ponad pewien poziom, bez Staleya nie istnieją co pokazała ostania płyta. Do czego był zdolny Staley widać na krążku nagranym w ramach Mad Season... dostał porządny skład i powstała płyta, która pod względem artystycznym, przy całej mojej sympatii do AiC deklasuje wszyskie ich albumy.
Generalnie powiem Ci, że to co tu wypisujesz na temat BJ to kompletnie bezpodstawne zarzuty na poziomie rozżalonego metala-gimnazjalisty. Wszyscy, którzy mnie tu jako tako znają wiedzą, że mój stosunek bo BJ potrafi być bardzo krytyczny, ale Twoje żale i zarzuty są po prostu powtarzam bezpodstawne, żeby nie powiedzieć, że chwilami śmieszne :] Krytykujesz poprockowy kawałek no apologies, a swoje zarzuty starasz się poprzeć kawałkiem Nirvany, czy też innymi porównaniami do kapel grungowych czy metlowych... powiedz mi co BJ mają wspólnego z grungem, czy też metalem w stylu Metallici? LITOŚCI, chyba pomyliłeś fora :D
Doprawdy Smutne ...
Mnie interesuje przede wszystkim muzyka.
Nie nazwałbym Cantrella przeciętnym.Jakby nie było ZDECYDOWANA WIęKSZOŚć kawałków AiC jest napisana przez niego ale pewnie gdzieś ci to umknęło.Mad Season powiadasz?Hm, niezły- trochę Zeppelinowski(choć tu się nieco zapędziłem)-opener w postaci Wake Up potyem systematycznie w dół... Dziesięć ballad(ek) , nawet obecność oryginalnego wokalu Marka Lanegana w I'm Above czy Long Gone Day niewiele zmienia.A Barret Martin czy Mike McCready geniuszami również nie są.Najwyraźniej naoglądałeś się Shadows Of The Season...Co do Staley'a- wokal na ostatniej płycie z nim nagranej w 1995 to raczej miauczenie przeplatane z mruczeniem. Stwierdzając ,że ostatnia płyta AiC -już bez Layne'a- jest słaba tylko potwierdziłeś swoją muzyczną ignorancję.Muzycznie krążek jest dobry.Nie chcę się z Tobą licytować bo to bez sensu.Above deklasuje wszystkie albumy AiC?Miałeś wene...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”