Jednak ekipa Mustaina jest mi bliższa. Poza tym zawsze uważałem Davida za lepszego kompozytora niż chłopaków z Metallici. Dylamat jest bo to dwa kilery, ale jednak Symphony
Versus 2
Moderator: Mod's Team
http://www.youtube.com/watch?v=WEL6_SuQCu8
Jedyny słuszny wybór. Osobiście niemrawy Symphony jakoś mnie nie przekonuje, nie rusza. Master of Puppets. Za niesamowity odjazd w intro i bębny Larsa... I te epickie solo.
P.S Wiem, że głosowanie jeszcze się nie zakończyło ale gdybym mógł podać następne zestawienie na które można by głosować po skończeniu obecnego versusa byłbym niezmiernie wdzięczny (wybacz Sobol - moja propozycja na później Wilki - Son Of The Blue Sky vs Pearl Jam - Alive)
Jedyny słuszny wybór. Osobiście niemrawy Symphony jakoś mnie nie przekonuje, nie rusza. Master of Puppets. Za niesamowity odjazd w intro i bębny Larsa... I te epickie solo.
P.S Wiem, że głosowanie jeszcze się nie zakończyło ale gdybym mógł podać następne zestawienie na które można by głosować po skończeniu obecnego versusa byłbym niezmiernie wdzięczny (wybacz Sobol - moja propozycja na później Wilki - Son Of The Blue Sky vs Pearl Jam - Alive)
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Metallica - Master of Puppets!! W kazdym wydaniu- studyjnym, koncertowym, z Orkiestra Symfoniczna...
Megadeth? Ostatnio trafilem na taki cover
:
http://www.youtube.com/watch?v=VZp3xptGixk
Megadeth? Ostatnio trafilem na taki cover
http://www.youtube.com/watch?v=VZp3xptGixk
:)
Mój głos "idzie" na Wilki,
choć Pearl Jam-u nigdy zbytnio nie słuchałem należy doceniać ich klasę... Alive to świetny utwór, ale Son Of The Blue Sky... wygrywają emocje i patriotyzm... hehe
choć Pearl Jam-u nigdy zbytnio nie słuchałem należy doceniać ich klasę... Alive to świetny utwór, ale Son Of The Blue Sky... wygrywają emocje i patriotyzm... hehe
...and just only rock...
"W pojedynku dwóch synów" (Son, she said, have I got a little story for you... i mmmm, Son Of The Blue Sky) mój głos wędruje w stronę "Nieba"
... Ech, te sentymenty... Blue Sky, Eli Lama Sabachtani...Pamiętam jak nie mogłem się nadziwić, że to utwór polskiego zespołu.
Co do Alive, to kapitalny kawałek - z pearljamowskich mój ulubiony ( no może zaraz po Yellow Ledbetter) oddający fenomen albumu "Ten". Znakomity debiut.
W kwestii Son Of The Blue Sky i albumu "Wilki" można użyć identycznych słów. Oba longplaye zacnie zdobią moją kolekcję... Pozdrawiam
Co do Alive, to kapitalny kawałek - z pearljamowskich mój ulubiony ( no może zaraz po Yellow Ledbetter) oddający fenomen albumu "Ten". Znakomity debiut.
W kwestii Son Of The Blue Sky i albumu "Wilki" można użyć identycznych słów. Oba longplaye zacnie zdobią moją kolekcję... Pozdrawiam