Bee Gees

[rosie1996]

Moi drodzy, od jakiegoś czasu zaczęłam bardziej interesować się twórczością Bee Gees choć ogólnie wolę rocka to ten zespół jest genialny... Niestety zostało już ich dwoje(Robin Gibb i Barry Gibb), zespół został rozwiązany w podajże 2003 to ich twórczość jest ponadczasowa. Mało kto potrafił śpiewać falsetami bezboleśnie dla ludzkich uszu i sprawiać im(uszom) przyjemność....
Bee Gees to nie tylko gorączka sobotniej nocy, lecz niesamowite teksty, ballady. Nie ich wina że wypromowali się na piosenkach disco, normalnie jak Bon Jovi i It's my life ... Jak I raz usłyszałam Bee Gees to co piosenka było : to ich, no nie wierzę i to... siedziałam podłamana bo znałam TYLE piosenek ale nie kojarzyłam że to oni. Bee Gees, pierwsze skojarzenie Stayin' alive. A okazało się że mają tak piękną dyskografię, że do tej pory nie dowierzam... Szkoda mi tylko że Maurice zmarł, o Andym nie wspominam bo nigdy tak naprawdę nie chciał być w zespole.

Mam nadzieję że większość zna tą brytyjską grupę która w 2010 roku podajże obchodziła swoje 50 urodziny lecz dla tych którzy nie mieli z nią styczności parę linków:

Bee Gees - Alone

http://www.youtube.com/watch?v=RajNXA3bWeA

Bee Gees - I've gotta get message to you

http://www.youtube.com/watch?v=10_REPqPlP0

Bee Gees - You win again

http://www.youtube.com/watch?v=nhFXRSsGJNQ

Bee Gees - Closer than close (Maurice na wokalu )

http://www.youtube.com/watch?v=DeDDOu6Lgm8

Bee Gees - How deep is your love

http://www.youtube.com/watch?v=5XV0G7AtQYw&ob=av3n

Ps:nie wiem dlaczego ale Maurice był w Bee Gees dla mnie jak Rysio w Bon Jovi taka perełka

[Miracle-BJ]

Ja praktycznie nigdy nie słuchałam Bee Gees. Jedynie to znam dwie piosenki "You win again" i "Juliet" i to z radia. Prawda jest taka, że nie podoba mi się ich cienki vokal - jakoś tego nie trawię.

[rosie1996]

Nikogo do niczego nie namawiam ja niedawno się do nich przekonałam a wcześniej miałam podobne zdanie do Ciebie Miracle-BJ,

[Geminiman019]

Tak z trochej innej beczki. Znacie polską wersję utworu Juliet, którą wykonywał discopolowy boysband Kozacy FM? Powiem wprost, to jest kolejne morderstwo anglojęzycznej piosenki, którego dopuścił się Polak. Dzięki bogu że to popadło w zapomnienie i tylko garstka słyszała o czymś takim. Jeżeli chodzi o inne covery Bee Gees, to nie możemy zapomnieć o How Deep is Your Love w wykonaniu Take That (jak dla mnie całkiem udany).

[rosie1996]

Pamiętam wykonanie Take that na pewno jest na poziomie. Bo co by nie było chłopaki z Take That umieją śpiewać. Na pewno legendzie nie dorównają no bo Bee Gees chyba nie da się skopiować, byli niepowtarzalni. A o coverze Julliet nie słyszała, może to dla mnie i mojego serca lepiej

[Geminiman019]

Oto ta wersja w wykonaniu Kozaków FM. Lepiej zapnijcie pasy, bo będzie ostra jazda bez trzymanki. Ja mam taką smykałkę, że przypominają mi się takie zapomniane potworki sprzed iluś tam lat.
http://www.youtube.com/watch?v=l4tc-DRcNpU

[rosie1996]

Geminiman019, No nieźle, normalnie spadłam z krzesła jak to usłyszałam, mają Kozacy odwagę

[Smolek]

Nie mam zamiaru słuchać ani jakiś Kozaków czy Take That, bo Bee Gees są niepodrabialni, a jakby kapela rockowa nagrała ich jakąś piosenkę, to może bym wysłuchał. Bee Gees bardzo lubię, kilka lat temu przesłuchałem ich składankę "The Very Best of the Bee Geess" 1991 roku i wszystkie piosenki bardzo mi się spodobały. W latach 60 i 70 nagrali wiele świetnych piosenek takich jak: New York Mining Disaster 1941, To Love Somebody, World, Words, I've Gotta Get A Message To You, Run To Me, How Deep Is Your Love, More Than A Woman, Stayin' Alive, Too Much Heaven czy Tragedy. Podoba mi też piosenka z lat 80: You Win Again. Jednak lata ich świetności to lata 60 i 70. W 2003 musieli przerwać działalność ponieważ Maurice Gibb umarł. A te disco to dopiero było dopiero w połowie lat 70, i nie tak żeby przeszkadzało. W różnych gatunkach grali od rocka przez, pop, disco, a nawet chyba było soul. Płytkę z największymi przebojami bardzo polecam. Żadnej studyjnej płyty nie przesłuchałem, może kiedyś to zrobię.

[EVENo]

Jedynie to znam dwie piosenki "You win again" i "Juliet" i to z radia

Nieznajomość Stayin' Alive jest raczej niemożliwa, to jeden z najważniejszych utworów w historii muzyki, będący rozpoznawalnym kultem po dzień dzisiejszy.

Bee Gees wypuściło kilka bardzo dobrych utworów, z których ja najbardziej cenię You Win Again. Jakość zespołu faktycznie poznaje się dopiero po dokładniejszym zapoznaniem się z dyskografią, dobre porównanie z Bon Jovi zasugerowała Rosie. Gdybym teraz miał się przekonywać do BJ samymi ich hitami, to prawdopodobnie tylko YGLaBad Name, Always i Bed of Roses trafiłyby do mojego ścisłego i wymagającego gustu.

[Geminiman019]

Znam jeszcze jeden cover Bee Gees. Jest to Stayin' Alive wykonywane przez eurodance'ową formację N-Trance. Powiem szczerze że znowu zepsuli ich piosenkę, dodając jakiś rapowy pseudobełkot zamiast zwrotek. Tym razem przerabiając na jakiś koszmarny eurotrash, który dominował na dyskotekach starego kontynentu w połowie lat 90. Oto link: http://www.youtube.com/watch?v=qiKOif0UKRM

[Miracle-BJ]

No oczywiście, że znam Stayin' Alive, tylko nie skojarzyłam po tytule, bo po prostu nigdy nie wgłębiałam się w muzykę Bee Gees. Ta piosenka podoba mi się również, faktycznie jest hitem po dziś dzień. Więcej nic nie mogę powiedzieć na ten temat.

[rosie1996]

Geminiman019, powiem tylko tyle, trudno powiedzieć znowu zepsuli ich piosenkę, ponieważ piosenkę Bee Gees można zaśpiewać tylko poprawnie, nikt im nie dorówna to samo dotyczy Michaela Jacksona są to tak niepowtarzalne głosy że covery nie mają sensu. Może jedyną ich zaletą jest to że ludzie sobie o danym zespole przypominają. Lecz i do tego mam wątpliwości, bo nowe pokolenie pokocha cover a nie o wiele lepszy oryginał.

EVENo masz rację... bo naprawdę dla kogoś kto włączyłby Stayin' alive(kawałek który uwielbiam) doszedłby do wniosku iż zespół ten komponuje piosenki głównie do tańca. Głębsze Bee Gees jest o wiele lepsze jak I raz usłyszałam w Alone Robina to szczęka mi opadła i w głowie mi się piętrzyły pytania:"że jak, nie no to niemożliwe" Po prostu oniemiałam. Najpierw pokochałam Maurice'a potem Robina a na końcu Barry'ego. Co nie zmienia jednak faktu że trzymam się wcześniejszego porównania Maurice najmniej śpiewał solo w zespole podajże(3 piosenki) a nie był gorszy od reszty. Tak samo jest z naszym Ryszardem, choć tylko gitarzysta jeden z niewielu którego Jasiek nie zagłusza...

[Geminiman019]

Rosie, ja też uważam że Alone ze Still Waters jest świetnym utworem. Właściwie od niego rozpocząłem świadomą styczność z tym zespołem. PS: Czy słyszeliście o tym że Robin Gibb zmaga się z rakiem wątroby, który jest w bardzo zaawansowanym stadium.

Smolek, pisząc że poznałeś dany zespół tylko dzięki składance typu The Best of, oraz że nie przesłuchałeś żadnej ich studyjnej płyty, popełniasz spory błąd. Ja jeśli chcę poznawać jakiegoś wykonawcę, to na celownik biorę wyłącznie albumy studyjne (o ile są dostępne w MediaMarkt czy Saturnie). Często na składankach Greatest Hits są okropnie poskracane wersje utworów (czyli coś czego bardzo nie lubię). Lekko offtopując: wyobrażasz sobie album Greatest Hits grupy Pink Floyd? Dla mnie coś takiego byłoby istną masakrą. Ja staram się być zbieraczem płyt, który ma jasno ustalone kryteria jakie albumy ma kupować. Tylko regularne wydawnictwa studyjne, a składanek największych przebojów należy unikać jak diabeł wody święconej. Album studyjny to dla mnie świętość, która jest jasno określoną wizją jej autora.

[misiek_93]

Lekko offtopując: wyobrażasz sobie album Greatest Hits grupy Pink Floyd?Dla mnie coś takiego byłoby istną masakrą. Ja staram się być zbieraczem płyt, który ma jasno ustalone kryteria jakie albumy ma kupować. Tylko regularne wydawnictwa studyjne, a składanek największych przebojów należy unikać jak diabeł wody święconej. Album studyjny to dla mnie świętość, która jest jasno określoną wizją jej autora.

Zgadzam się... i brnąc dalej w ten lekki offtop - coś takiego jak składanka największych hitów Pink Floyd istnieje Mało tego są dwa takie oficjalne wydawnictwa "Echoes: The Best of Pink Floyd" oraz najnowsza z tego, obecnego jeszcze, roku "A Foot In The Door".

[Smolek]

Geminiman019 - poznałem tę płytę 3-4 lata temu temu, a wtedy wciąż słuchałem płyt z największymi przebojami. Teraz, to inna bajka. Jak chcę poznać innych wykonawców, to słucham jakoś płytę studyjną, a jak mi się spodoba, to słucham następną, i tak dalej. Greatest Hits mnie już nie obchodzą.