Ciekawy, luźny temat...
Może napiszę coś o sobie.
Największym moim hobby (obok muzyki, książek, szeroko pojętej aktywności ruchowej po fizjoterapię) są (niestety) kobiety. Na szczęście moja dziewczyna chyba zdaje sobie z tego sprawę
W muzyce niekoniecznie ważne jest dla mnie przesłanie. Grunt, żeby dany kawałek był naturalny, żeby miał "tę" nutkę. To coś. Ale jeśli byłby to, np. Shine On You Crazy Diamond Pts. I-V nie miałbym pretensji...
Bon Jovi słucham, hm, długo. Mogłoby się wydawać - niemal całe życie i stety/ niestety mam wszystkie albumy studyjne, jakieś rare-y plus parę singli, etc. Nie mam jako tako ulubionej piosenki Bon Jovi. Jest tych parę perełek.
Ulubiona piosenka ogólnie to również kwestia ryzykowna: Would? - Alice in Chains, Back In Black - AC/DC, Children of the Damned - Iron Maiden, Eli Lama Sabachtani - Wilki, Mouth For War - Pantera... To tylko kilka z wielu ulubionych nut. Zresztą staram się słuchać różnych stylów - od Heavy Metalu przez Blues po Gitarowy Pop w stylu np. Dziewczyna z gitarą.
Jednym z największych sukcesów było dla mnie niewątpliwie : RZUCENIE PALENIA. Cholera 4 lata już, ale czasem ciągnie... Piwko, gitara... Wiadomo. Chociaż bardziej preferuję wina.Wytrawne, czy półwytrawne. Dla mnie lepszy klimat.
Nie lubię krótkich włosów. Oczywiście u siebie. Czasem jednak zastanawiam się czy może nie ściąć radykalnie, drastycznie. Na jakiś czas.
Kto wie? Może wtedy niektórzy przestaliby mówić do mnie... Bon Jovi.