KondZik pisze:Dorota ma racje. Fajnie się czyta tak stonowaną ocene.
I co do Richiego to nie wiem czy on upadł na głowe czy co... To była ostatnia ostoja rockowego BJ (pan Sambora) a tutaj...
Sambora nie raz w wywiadach opisywał swój stosunek do BJ, a w skrócie mówiąc jest on taki, że to jego praca... BJ to projekt Jona, a reszta chłopaków zapewne po prostu tam gra. Sambora bardzo często podkreślał po wydaniu AOTL, że w końcu może się realizować i grać to co czuje, a kto był na koncertach promujących album nie powinien mieć wątpliwości, że mówił prawdę... Myślę tylko, że powinna mu się w pewnym momencie zapalić czerwona lampka... bo o ile kiedyś zarówno płyty BJ jak i solowe projekty Jona i Richiego pomimo, że różne to generalnie wywodziły się z jednego nurtu i stanowiły spójną całość, o tyle teraz mam wrażenie, że płyta Sambory to świat szeroko pojętego rocka, a BJ sam nie wiem czego, ale niczego fajnego... Zarówno piosenki ze Strangera jak i Blaze pasowałby generalnie na KTF, tak samo kawałki z DA i US można by wlepić na Crush (chociaż tutaj już nieco mniejsze podobieństwo). Obecnie nie wyobrażam sobie, żeby to nowe COŚ trafiło na AOTL... dlatego dziwię się dlaczego Sambora na to przystaje, bo na pewno nie dla kasy czy sławy. Prawdopodobnie, chodzi o to, o czym mówił na filmie WWWB - Jon jest szefem, Jon decyduje, a patrząc na to dokąd doszli ufając mu, nie ma podstaw, żeby to zmieniać. Problem chyba tylko w tym, że Jon wyczerpał już chyba swój limit szczęścia i trafnych decyzji, czekam tylko na moment kiedy reszta zespołu to zauważy i się obudzi, bo przykro patrzeć jak takimi dziełami jak nasz nowy hit niszczą cały dorobek 30 lat kariery... tak jak ktoś wcześniej napisał, aż się nie chce wierzyć, że te same osoby mogły stworzyć takie piosenki jak DC, KTF, TD, czy nawet AOD i WLOL z LH, a następnie wydać TO COŚ... Gdyby nie AOTL to uznałbym, że Sambora po prostu też czuje takie klimaty, ale nie, nie wierzę... i nie pojmuję jak mając w składzie takiego gitarzystę można wypuścić singiel z takim solo i partiami gitarowymi, po prostu nie mieści mi się to w głowie... to tak jakby mieć w garażu ferrari, a na wyścig pojechać fiatem 126p...