Powstaje nowy album Bon Jovi...

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
AxeL
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 852
Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa

Post autor: AxeL »

Najlepsza płyta od czasów KTFaith? Wysoka poprzeczka
Przed wydaniem LH brat Jona powiedział ze One step closer będzie lepsze od dry country. Także dzielbym przez 20 to co mowia.
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

ten Daily Star to jakies gowno i pomyje typu Fakt czy Super Expres... dajcie spokoj wierze w lelum polelum ktore tam pisza
2001 Wieden
2003 Erfurt
2003 Wieden
2010 Londyn
2010 Londyn
2011 Wiedeń
2013 Sofia
2013 Gdańsk
2013 Praga
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

KondZik pisze:Konferencja zespołu:

http://www.youtube.com/watch?v=MoE1_oDkh6Y
ZMANIEROWANY WÓDZ ZE SWOIMI SŁUGAMI! :zniesmaczony:

Boże! To jest już inne Bon Jovi! Brak życia w tym zespole!
Widząc Tico poleciały mi łezki. Czas leci jak cholera. Chłopaki więcej radości dla swoich fanów! Ale i tak Was kocham!
BJ - It's my life - Always !
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Znalazłem to na Portalu bj.pl, nie widziałem wcześniej tego:

Z tytułem płyty i pierwszej piosenki kojarzona jest anegdota:
"Na kanapie, w rozpiętych dżinsach siedzi Jon Bon Jovi. Prawą rękę ma w spodniach, a lewą gestykuluje trzymając kontroler Xbox360. Obok niego, trzymając w prawym ręku iPhone'a, a w lewym kontroler siedzi Richie Sambora. Tweetuje i gra w Guitar Hero jednocześnie. Obaj strasznie się nudzą, w końcu właśnie skończyła się trasa koncertowa. Nudzą się do tego stopnia, że nie mogą przejść drugiego poziomu w Guitar Hero. W pewnym momencie ze szczytu schodów odezwał się pewny i silny głos kobiecy: "Nie macie nic innego do roboty, tylko leżycie i gracie w gry komputerowe? Weźcie się za coś!". Obaj Jon i Richie go zignorowali, lecz później spojrzeli na siebie i jeden do drugiego powiedzieli: "Może powinniśmy?", "Myślisz?". Jon odpowiedział: "Mam ochotę napisać jakieś piosenki." Richie usiadł na kanapie jak pies, który właśnie usłyszał, że idzie na spacer: "Tak? To może teraz? ("What About Now?" - przyp. tłum.)". "Dopiero kilka tygodniu temu wróciłem z St. Barts" - odparł marudząc i zmieniając zdanie Jon jednocześnie rzucając kontroler Xboxa na podłogę - "Dlaczego już mielibyśmy to robić?". Nie przerywając zabawy na Xboxie z pełnym spokojem w głosie, a może i odrobiną aluzji Richie odparł: "Ponieważ możemy? ("Because We Can?" - przyp. tłum.)".

Co do piosenki Does Anybody Want What's Left of Me? została zmieniona jej nazwa na krótszą, czyli na What's Left of Me, którą zobaczyliśmy na oficjalnej trackliście.. Teraz czekam na snippety piosenek z What About Now. Do The Circle pojawiły się jakoś trzy tygodnie przed premierą płyty.
Awatar użytkownika
Ricky Skywalker
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1648
Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Ricky Skywalker »

Miracle-BJ pisze:
KondZik pisze:Konferencja zespołu:

http://www.youtube.com/watch?v=MoE1_oDkh6Y
ZMANIEROWANY WÓDZ ZE SWOIMI SŁUGAMI! :zniesmaczony:

Boże! To jest już inne Bon Jovi! Brak życia w tym zespole!
Widząc Tico poleciały mi łezki. Czas leci jak cholera. Chłopaki więcej radości dla swoich fanów! Ale i tak Was kocham!
Nie przesadzaj ;) Ot, nudna konferencja z nudnymi dziennikarzami z UK... ;) choć chłopaki się starzeją, to fakt...
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
Awatar użytkownika
Mkwiatek93
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1389
Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Mkwiatek93 »

Tego nie zawrócimy :) Niestety to będą coraz częstsze obrazki, nie ma co sie oszukiwać
Ostatnio oglądałam koncert z '88 roku, to wtedy mi łezki poleciały (ADHD mieli porządne na scenie)
Hey I’m walkin’ wounded but I still believe
Learning how to fly with a broken wing...
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Moim zdaniem normalna konferencja normalnych nieco podstarzałych już panów, z których (co chyba szczególnie widać po Tico) każdy ma swój mały świat. To ich zaleta, że Panowie nie udają juz kogoś kim nie są. Takie odnoszę wrażenie.

Jakoś mnie zebrało na przemyślenia.
Swoją drogą... Marzec blisko. Zastanawiam się czy obecny problem Bon Jovi nie tkwi w słuchaczach... Nie jest dla nikogo zaskoczeniem czy tez żadnym novum, że grupa ta wśród polskich krytyków (o świecie sie nie rozpisuję) i zatwardziałych rockersów nie cieszy się szacunkiem. Wydaje mi się, że cokolwiek zespół by nie nagrał to taki pan Bodzio z "Hard Very Heavy" czy pan Zdzisio z "Prawdziwy Rock" zawsze stwierdzą, iż nie jest to cacy pomimo, że nie odstaje czy to produkcyjnie czy też czysto muzycznie od większości poprockhard obecnie wydawanych. Taki trend na ten band. Od 20 lat...
Czy zatem taki stan rzeczy nie powoduje jakiegoś ciśnienia wobec zespołu na coś niepowtarzalnego?

Na to pytanie nie ma chyba właściwej odpowiedzi.
Cholera, Bon Jovi to zespół wyjątkowy; łączący dwa czy trzy pokolenia słuchaczy i mimo upływu lat wciąż cieszący się dużą popularnością. To gwiazda formatu XXL i sprzeczanie się z faktami jest niedorzeczne. Wszak zespół łączy w sobie tradycję rockowego brzmienia, wielkie stadionowe widowisko i mnóstwo zabawy. Granie w stylu "a to zagramy, naj@@@%y się i coś r%%% i będzie fajnie. Czysty rock.
Bon Jovi towarzyszy mi (żeby nie skłamac) od 1993-94 roku. Jak w życiu- raz lepiej raz gorzej jednak jakimś dziwnym trafem darzę ten zespół największą sympatią. Po tylu "wspólnych" chwilach ciężko byłoby mi się od nich odwrócić.
POZDRAWIAM
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 632
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

Sam Bora pisze:Nie jest dla nikogo zaskoczeniem czy tez żadnym novum, że grupa ta wśród polskich krytyków (o świecie sie nie rozpisuję) i zatwardziałych rockersów nie cieszy się szacunkiem. Wydaje mi się, że cokolwiek zespół by nie nagrał to taki pan Bodzio z "Hard Very Heavy" czy pan Zdzisio z "Prawdziwy Rock" zawsze stwierdzą, iż nie jest to cacy pomimo, że nie odstaje czy to produkcyjnie czy też czysto muzycznie od większości poprockhard obecnie wydawanych.
Generalnie recenzje płyty zespołu zawsze były dobre do czasu wydania koszmarka Have A Nice Day. Przy Bounce autor bardzo pochlebnej recenzji tej płyty napisał ostatnie zdanie... "... i w swojej kategorii zespół pozostaje najlepszy". Ten sam autor 3 lata później w recenzji HAND w ostatnim zdaniu napisał... " kiedyś to był naprawdę fajny zespół". Odnośnie LH nie będę cytował. Fajnie podnieśli poprzeczkę na Bounce, a potem wystarczyły 3 lata żeby na HAND prawie wszystko pogrzebać co doskonale udało się na LH. Jaki można mieć szacunek jak nagrywa się takie płyty. Siara z tym wyjść do ludzi. Włączyłem kolegom w pracy starsze nagrania zespołu i były brawka. Przy Bounce kopary im opadły. To jest BJ? spytali. Tak ostro. Szok. Przy HAND i LH zostałem wyśmiany. Tyle.
Let's get rocked!
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

michael pisze: Generalnie recenzje płyty zespołu zawsze były dobre do czasu wydania koszmarka Have A Nice Day. Przy Bounce autor bardzo pochlebnej recenzji tej płyty napisał ostatnie zdanie... "... i w swojej kategorii zespół pozostaje najlepszy". Ten sam autor 3 lata później w recenzji HAND w ostatnim zdaniu napisał... " kiedyś to był naprawdę fajny zespół". Odnośnie LH nie będę cytował. Fajnie podnieśli poprzeczkę na Bounce, a potem wystarczyły 3 lata żeby na HAND prawie wszystko pogrzebać co doskonale udało się na LH. Jaki można mieć szacunek jak nagrywa się takie płyty. Siara z tym wyjść do ludzi. Włączyłem kolegom w pracy starsze nagrania zespołu i były brawka. Przy Bounce kopary im opadły. To jest BJ? spytali. Tak ostro. Szok. Przy HAND i LH zostałem wyśmiany. Tyle.
Micheal, jeśli już to przy "The Circle" a nie "HAND" ktoś napisał "kiedyś(...)". Mniejsza o szczegóły. Duchów przeszłości nie cofnie nikt. Mówię o muzyce i o pewnym rodzaju wrażliwości słuchaczy. Ten zespół nagrał"kilka" dobrych kawałków w tracydcji rocka niejako współtworząc jego historię. I to jest prawda. Obchodzi Cię kto co myśli o Bon Jovi? Mnie nie bardzo. Czy "Bounce" jest aż tak ostre? Szanujmy się... Więcej czadu ma w sobie taki riff do "Last Man Standing". Oczywiście ocena jest wyłącznie subiektywna. Na "Bounce" masz ledwie 3 mocne piosenki. Reszta to mdławe balladki.

Co kto lubi jest wyłącznie jego sprawą. I tak powinno zostać. Wydaje mi się, że po niemal 30 latach w branzy grupa Bon Jovi ma juz do wszystkiego bardzo dużo dystansu. Nikomu nic nie muszą udowadniać, a już na pewno nikomu, kto nigdy nie przepadał za ich muzyką... Od 2000 roku w zasadzie nic się nie zmieniło. Bon Jovi w swojej kategorii nadal jest poza zasięgiem. Dobra forma koncertowa przemawia za tym, że jest to jednak zespół głęboko osadzony w tradycji rocka. Osobiście męczą mnie gogusie pokroju Linkin Park - mające więcej wspólnego z samplami niz z rasowym rockiem - czy inne gówniane Kalifornijskie pseudorockowe bandy na 2 i pół akorda. Czy to lepszy rock od Bon Jovi? Odpowiedz sobie sam...

A jeśli chcesz posłuchać czegoś ostrzejszego to proszę
http://www.metalinjection.net/tv/view/5 ... cial-video
KondZik

Post autor: KondZik »

Sam Bora zgodze się i to nie tylko z końcówką o "rocku".
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 632
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

Sam Bora pisze:Mówię o muzyce i o pewnym rodzaju wrażliwości słuchaczy. Ten zespół nagrał"kilka" dobrych kawałków w tracydcji rocka niejako współtworząc jego historię. I to jest prawda. Obchodzi Cię kto co myśli o Bon Jovi? Mnie nie bardzo. Czy "Bounce" jest aż tak ostre? Szanujmy się... Więcej czadu ma w sobie taki riff do "Last Man Standing". Oczywiście ocena jest wyłącznie subiektywna. Na "Bounce" masz ledwie 3 mocne piosenki. Reszta to mdławe balladki.

Co kto lubi jest wyłącznie jego sprawą. I tak powinno zostać. Wydaje mi się, że po niemal 30 latach w branzy grupa Bon Jovi ma juz do wszystkiego bardzo dużo dystansu. Nikomu nic nie muszą udowadniać, a już na pewno nikomu, kto nigdy nie przepadał za ich muzyką... Od 2000 roku w zasadzie nic się nie zmieniło. Bon Jovi w swojej kategorii nadal jest poza zasięgiem. Dobra forma koncertowa przemawia za tym, że jest to jednak zespół głęboko osadzony w tradycji rocka. Osobiście męczą mnie gogusie pokroju Linkin Park - mające więcej wspólnego z samplami niz z rasowym rockiem - czy inne gówniane Kalifornijskie pseudorockowe bandy na 2 i pół akorda. Czy to lepszy rock od Bon Jovi? Odpowiedz sobie sam...
Bez komentarza. Witki opadają.
Let's get rocked!
EVENo

Post autor: EVENo »

Doszedłem do wniosku, że będzie lepiej, jeśli WAN okaże się najgorszą płytą w historii zespołu. A to wszystko na podstawie wieloletniego eksperymentu testującego moje gusta:
CRUSH - średnia płyta
Bounce - słabsza od CRUSH
HAND - lepsza od CRUSH
LH - najsłabsza ever
The Circle - najlepsza z powyższych

Jeśli WAC będzie słabsze od LH, to następny krążek powinien być lepszy od Cyrkla.

Tak! Po raz kolejny amerykańscy naukowcy uratowali świat!
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

EVENo pisze: CRUSH - średnia płyta
Bounce - słabsza od CRUSH
HAND - lepsza od CRUSH
LH - najsłabsza ever
The Circle - najlepsza z powyższych
Stwierdzenie, że "Crush" to odrodzenie się zespołu nie wydaje się być jakimkolwiek nadużyciem. Co prawda sukces zagwarantowała jedna piosenka ale... Albumowi nie brakuje niczego. "Nawet" rocka. To chyba ostatni album Bon Jovi, któremu nie moge nic zarzucić. Sentyment? Pewnie też...
Do rzeczy.

Obsłuchałem koncertowe nowości z Radio 2 Live i muszę przyznać, że jestem bardzo miło zaskoczony. Być może Bon Jovi po kilku słabszych albumach nagra wreszcie solidny, równy album. Szanse na to są spore...
No bo takie "What About Now" z drapanym, przygaszonym riffem, dobrze pracującymi bębnami może napawać optymizmem(4).
"Amen" zaskakuje niezłym wokalem lidera. Kto wie, może Jonowi znudziło się już cohen'owskie "Halleluyah"? Swietny przerywnik. Dość intrygujący kawałek. Nie zdziwi mnie jeśli w wersji studyjnej okazałby się najlepszy na płycie(5).
"What's Left of Me" jak ulał pasowałoby na "Lost Highway". Ma w sobie coś z "I Love This Town", "Who Says...", "I'll Be Saturday Night" i niestety jest sztampowe. Z plusów należało by wymienić ciekawe (quazi?semi?)solo Sambory i dobrą fomę Torresa(3).
Ciekaw jestem jak na albumie zabrzmi hałaśliwe "That's What The Water Made Me"? W sensie produkcyjnym oczywiście. Tutaj panowie na chwilę zarzucili głaskanie strun i od razu zrobiło się żwawiej(3,5).
"Army of One" to w mojej opinii najlepszy z premierowych kawałków. Wreszcie "czysty" rock. Intro przywodzące na myśl "Lay Your Hands...", marszowy rytm, znerwicowany "faithowski" riff, mocna zwrotka, mocny refren. Kawałek idealnie się rozwija. No i udane, cholera naprawdę udane samborowskie solo. Ma coś z lat 90. Nieco gilmourowskie outro. Solidny kawałek(5).
"Because We Can" można podciągnąć pod, np. "Bad Medicine". To chyba uczciwe porównanie biorąc pod uwagę samą formę piosenki i odnosząc ją do czasów w których powstawały. Szkoda oczywiście, że utwór nie posiada solóweczki(3).
Na koniec "I'm With You"... Hm, ciężki orzech do zgryzienia. Bardzo to "Made in USA". Ma coś w sobie. Trochę w tym Green Daya z "Boulevard...", trochę Red Hotów z "Desecration Smile", odrobina "Turn The Page" w metallikowej wersji... Troszkę postgrunge'u... Trochę "I Am". Technicznie słabiutko. Jeśli dobrze widzę Am C D Em... Jednakże kawałek jest naprawdę szczery. I ten refren. Można katować do upadłego(4,5).

Mi się jakoś dziwnym trafem kojarzy z tym
http://www.youtube.com/watch?v=OtEK498hmsg
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

ja nie wiem co ludzie mają do HAND'a przecież to jest bardzo dobra, równa płyta z jajem. Zgadza się - Bounce - tylko 3 najważniejsze utwory, ale jedne z najlepszych w historii. Co do ost. wypocin trochę moje zdanie zelżało, bo okazało się, że Because We Can to zdecydowanie najgorsza piosenka z nowości. Jeżeli, (niektórzy zwariowanie o tym pisali) trochę to przypomina These Days (dla mnie to trochę żart) to teraz powinniśmy dostać coś w stylu Hey God (co by uratowało tę płytę).
...and just only rock...
Awatar użytkownika
misiek_93
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 763
Rejestracja: 24 września 2008, o 18:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: misiek_93 »

Do mnie najbardziej przemawia "Army Of One"(dwie solówki :o ) , a póki co najmniej "Amen", ale myślę, że wersja studyjna tego numeru może podnieść jego ocenę w moich oczach. Reszta jest pośrodku, ale wszystkie nowe kawałki mają u mnie dość wysokie noty. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się tego po tym jakie były piosenki z Greatest Hits, no ale proszę - nagrali przynajmniej 6 przyzwoitych kawałków na nowy album :D
A tak poza tym to mogli by zachować jakąś konsekwencję przy pisaniu tekstów, bo najpierw w BCW śpiewają "I ain't a soldier but I'm here to take a stand because we can"
a potem nagle w Army Of One podmiot liryczny staje się żołnierzem w jedno osobowej armii :P I w tym momencie taki odbiorca nie wie czy ma być tym żołnierzem czy nie, żeby się lepiej z twórczością swojego ulubionego zespołu utożsamić :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”