Powstaje nowy album Bon Jovi...
Moderator: Mod's Team
Z singlami to dziwna sprawa.. Na TC liczyłem, że będzie ich więcej, i stawiałem, że będzie Thorn In My Side czy Working Man, a wiemy jak wyszło, i mieliśmy ich tylko trzy.. Osobiście z tych, co poznaliśmy jako singiel najbardziej chciałbym I'm With You (były jakieś doniesienia, że ma być 2 singlem), nie pogardziłbym też Army of One. Jeśli chodzi o The Fighter, akustyczna wersja mi się podoba nawet, ale nie wiadomo w jakiej wersji przedstawią ją na albumie..
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
No niestety, prawda jest taka, że od 2000 roku każdy album promują maksymalnie trzy utwory. Nie wliczam w to oczywiście promo-singli typu The Distance czy I Want to Be Loved wydanych w jednym kraju i nieopatrzonych teledyskiem.
Wyjątkiem od reguły był album Lost Highway, z którego wydano 4 single, ale najprawdopodobniej było to spowodowane dobrą sprzedażą albumu, bo w Stanach płyta pokryła się platyną (+1,000,000 egzemplarzy).
Sprzedaży What About Now, puki co ciężko prognozować, ale skłaniałbym się na dzień dzisiejszy by stwierdzić, że nowy album promować będą niestety również tylko 3 single. Poznaliśmy już 2 szybsze utwory, a zatem trzecim powinna być zgodnie z doświadczeniami z przeszłości ballada. No i tutaj Amen, zdaje się być murowanym kandydatem, chociaż jak pewnie wielu z Was, wolałbym utwór I'm With You.
Tak jak już wspominałem kilka stron wcześniej, utwór Army of One, zdaję się być ważnym punktem całego albumu. Bo i okładka What About Now i cała kolorystyka oprawy graficznej nowej płyty jest w stylu militarnym, mocno nasuwającym na myśl właśnie tekst tego utworu. A może jednak czwarty singiel? Oby!
Wyjątkiem od reguły był album Lost Highway, z którego wydano 4 single, ale najprawdopodobniej było to spowodowane dobrą sprzedażą albumu, bo w Stanach płyta pokryła się platyną (+1,000,000 egzemplarzy).
Sprzedaży What About Now, puki co ciężko prognozować, ale skłaniałbym się na dzień dzisiejszy by stwierdzić, że nowy album promować będą niestety również tylko 3 single. Poznaliśmy już 2 szybsze utwory, a zatem trzecim powinna być zgodnie z doświadczeniami z przeszłości ballada. No i tutaj Amen, zdaje się być murowanym kandydatem, chociaż jak pewnie wielu z Was, wolałbym utwór I'm With You.
Tak jak już wspominałem kilka stron wcześniej, utwór Army of One, zdaję się być ważnym punktem całego albumu. Bo i okładka What About Now i cała kolorystyka oprawy graficznej nowej płyty jest w stylu militarnym, mocno nasuwającym na myśl właśnie tekst tego utworu. A może jednak czwarty singiel? Oby!

Qrcze, jakoś tekst "Amen", średnio pasuje do jazdy samochodem... :/KondZik pisze:Monjovi, sorki za błąd chodziło o "linę"
Fakt, masz racje. To różaniec na lusterku. Pasuje to do któregoś tytułu ? Albo tekstu?
[ Dodano: 2013-02-06, 19:37 ]
Amen ?
Obstawiam inną piosenkę. Strzał z połowy boiska: What's Left Of Me - "They took the car but left the lease. Does anybody want what’s left of me" - komornik zbiera plon, facetowi zostanie tylko wiara...

P.S. "Amen" bardzo mało kojarzy mi się z wiarą...
I laid down in her garden
Naked on her floor
Windows up, the curtains blowing
She don't lock the door Amen... Amen......
Zajebiście wkurwia mnie, że What about now ma taki $*^&&% tekst. Ta melodia i ogólnie piosenka pasuje mi do power love songa ( może wam nie, ale mi tak nie wiem czemu, ale mniejsza), ale jest o jakiejś polityce no i walić to, ale tekst, YOU WANNA BITE BETTER GET TEETH?! no nie no nie no, ja wysiadam nie ogarniam tego naprawdę i każdy kto nie zna podłoża piosenki nie skuma się, że Jon ma na myśli, że zaczęła się druga kadencja obamy i what about now...
Melodie na tej płycie mogą być spoko, ale wywaliłbym producenta ( choć już tak bardzo nie razi, ale to może kwestia wieloletniego przyzwyczajenia) i szczerze? Wypier$#$liłbym tekściarza, teksty ostatnio wołają o pomstę do nieba. Wg mnie, żeby nie było, bo Adriana znając i osoby jego pokroju powiedzą, że teksty są mega zajebiste. Rozumiem pisanie i kryzysach biedzie, ale od tego było The Circle o ile mnie pamięć nie myli. Jon wtedy gadał, że musimy wydać płytę teraz, bo teraz jest okres, teraz sie to dziaja i dlatego po LH nie wyszło od razu Greatest Hits bo tak miało pierwotnie być. To co, jest bieda i bieda z USA szybko nie wyjedzie, choć oczywiście bieda w USA polega na tym, że dzieciak nie dostanie Iphona 50 tylko Iphona 49, u nas jest biedniej ale who cares. Tak czy siak, każda kolejna płyta o tym będzie? Narazie co większość przywala sie do materii muzycznej, ale gdy do tego dochodzi dla mnie tekst, który jest o gryzieniu i zębach, to ja nie mogę. Dobra nieważne.
Melodie na tej płycie mogą być spoko, ale wywaliłbym producenta ( choć już tak bardzo nie razi, ale to może kwestia wieloletniego przyzwyczajenia) i szczerze? Wypier$#$liłbym tekściarza, teksty ostatnio wołają o pomstę do nieba. Wg mnie, żeby nie było, bo Adriana znając i osoby jego pokroju powiedzą, że teksty są mega zajebiste. Rozumiem pisanie i kryzysach biedzie, ale od tego było The Circle o ile mnie pamięć nie myli. Jon wtedy gadał, że musimy wydać płytę teraz, bo teraz jest okres, teraz sie to dziaja i dlatego po LH nie wyszło od razu Greatest Hits bo tak miało pierwotnie być. To co, jest bieda i bieda z USA szybko nie wyjedzie, choć oczywiście bieda w USA polega na tym, że dzieciak nie dostanie Iphona 50 tylko Iphona 49, u nas jest biedniej ale who cares. Tak czy siak, każda kolejna płyta o tym będzie? Narazie co większość przywala sie do materii muzycznej, ale gdy do tego dochodzi dla mnie tekst, który jest o gryzieniu i zębach, to ja nie mogę. Dobra nieważne.

- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Ok. Rozumiem.Damned pisze:Adrian, do Ciebie swojego wpisu nie kierowałem, bo Ty nie krytykowałeś nowych kawałków, a to że nie zrozumiałeś o czym piszę, postaram Ci się zaraz wyjaśnić.
Po pierwsze pisząc These Days 2, nie miałem na myśli klona tej płyty, lecz album na podobnym poziomie zarówno instrumentalnym (riffy, solówki, rozmaitość w pracy Davida, akustyczny surowy majstersztyk jak Diamond Ring), jak i produkcyjnym (brzmienie, którego w Sanctuary II nie udało się jeszcze nigdy osiągnąć).
Twiedzisz że każdy nowy album przynosi coś nowego, świeżego.. może i tak, ale 1 świeży kawałek to chyba nie to samo, co 12 świeżych jak w przypadku albumów These Days czy Keep The Faith.
Co do Not Running Anymore czy Old Habits, to przytoczyłeś solowe kawałki Jona, a przecież rozmawiamy o Bon Jovi. Z resztą tego drugiego utworu nawet nie słyszałem.
Wracając od sedna sprawy, dzisiejsze Bon Jovi to głównie proste, mało ambitne dźwięki, bez wymagających tekstów. Pewnie na płycie znajdą się 2-3 perełki, a reszta będą to utwory typu Because We Can i What About Now. I ja to kupuję! Słucham ich tak samo jak kiedy pierwszy raz zapoznawałem się z ich najlepszymi albumami...
Co do świeżości. To na KTFaith mamy Sleep i Blame, które są swoimiklonami. Przeciętny słuchacz TDays też pewnie nie będzie widział różnicy pomiędzy połową albumu. Ja pamiętam, że pierwsze przesłuchania TD były słuchaniem jakieś godzinnej podobnej nudnej papki. Dopiero po osłuchaniu zacząłem odróżniać piosenki od siebie. No, ale album poleciał na 3 miechy na półke, bo było to zbyt nudne i monotonne wydawnictwo.
Odnośnie NRAnymore i OH to wydaje się, że Fighter będzie w tym samym stylu, a to piosenka zespołu. Połowe Bounce jest też w takim stylu i dlatego ten album jest u mnie niżej niż wszystko po 2000 roku.
Proste, mało ambitne dźwięki bez tekstów
Scrooge to co piszesz ma w zupełności sens, ale tylko wtedy jeżeli masz przekonanie teraz, że np Crush nie jest wartościowym albumem. Wtedy to co piszesz się zgadza.Scrooge pisze: Ja tu nie widze zadnego absurdu... wiekszosc nowych fanow to ludzie z fali IML, ktorzy w momencie wyjscia tej piosenki mieli po nascie lat. Ja mialem wtedy jakies 15 i gdy porwalo mnie BJ sluchalem muzyki typu limp bizkit, czy nawet Piasek, czyli gownianego popu lub gownianego rocka. Z czasem czlowiek zaczal dorastac i rozwijac sie muzycznie i tak samo jak dzis muzyka Piaska wydaje mi sie gowniana tak samo BJ z tego okresu. Zapewne wiekszosc osob o ktorych piszesz tak miala i nie ma w tym nic dziwnego. Chyba, ze Ty w wieku 14, czy 15 lat byles juz tak swiadomy muzycznie jak teraz - jezeli tak do gratuluje i zazdrosze
Ja jak byłem mały to słuchałem np Best Of Queen, Legend Boba Marleya i później Crusha Bon Jovi. W przeciwieństwie do Ciebie po tych 13+ latach ja doceniam kunszt Crusha, Best Of Queen i Legend Boba Marleya jeszcze bardziej. Dzisiaj np. w Crushu widzę świetne teksty (zabawny - Crash, w krzywym zwierciadle - SIISoitp), kapitalną produkcję, świetne partie instrumentów (IML, Next 100 Years) i podziwiam chyba najlepszy brzmieniowo (nie możliwości, bo na KTF miał większe) wokal Jona w swojej karierze. Owszem to wszystko opinia sugestywna.
Jednak tak jak mówisz dla Ciebie nie jest to dziwne, że wartość spadła. Dla mnie wartość tego albumu wzrosła wraz z ilosćią poszerzenia moich muzycznych gustów, świadomości itp.
Myślę, że Bon Jovi nie nagrali nigdy takiej kupy jak ostatni album U2. Nawet BJ i Fahrenheit są lepszeDamned pisze: Uważam, że U2 nagrywa raz za razem płyty na wysokim poziomie i nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Z BJ bywało różnie.
Zastanawia mnie dlaczego fani stawiają takie tezy jak tutaj, które mijaja się z tym jakie informacje nam przekazuje zespół:Smolek pisze:Hmm.. No nie wiem.KondZik pisze:Dokładnie. Jon uwielbia Hallelujah. Chciałe mieć coś takiego swojego, napisał Amen inspirując się. Więc nie sądze, że nie pokusi się o wydanie tego utworu w singlu. Tak to widze.Pomimo, że bardzo lubię piosenkę Amen, to nie wiem czy ona się nadaję akurat na singla, szybciej I'm With lub Army Of One. Ale wiadomo, to Jon decyduje.
- Jon nie raz mówił, że zdziwił się dlaczego wytwórnia wybrałą na 2 singla piosenkę któa miałą się nie znaleść na albume - Livin
- PRzy wydawaniu LHighway Jon mówił, że uważa, że MAM nie powinno być pierwszym singlem bo jest za wolna. On wolałby coś szybszego jak np Lost Highway.
Pokazuje to dosyć jasno, że single wybierane są przez wytwórnie. Wytwórnia wydaje kasę i to specjaliści decydują o tym co się znajdzie na singlach. Podobno Jon powiedział, że BWCan nie nadaje się do radia na singla. Nie znam tej wypowiedzi, ale byłby to kolejny argument za tym, że dobór singli nie zależy od Jona. Pewnie ma on jakiś wpływ ale nie zależy to od jego widzi mi się.
Jon powiedział na koncercie dla Backstage, że 2 najprawdopodobniej będzie I'm With You a Left Of Me 3cim. Co by też mogło świadczyć o tym, ze to wytwórnia zadecyduje.Smolek pisze:Z singlami to dziwna sprawa.. Na TC liczyłem, że będzie ich więcej, i stawiałem, że będzie Thorn In My Side czy Working Man, a wiemy jak wyszło, i mieliśmy ich tylko trzy.. Osobiście z tych, co poznaliśmy jako singiel najbardziej chciałbym I'm With You (były jakieś doniesienia, że ma być 2 singlem), nie pogardziłbym też Army of One. Jeśli chodzi o The Fighter, akustyczna wersja mi się podoba nawet, ale nie wiadomo w jakiej wersji przedstawią ją na albumie..
Bo ja takie lubie dlatego są zajebisteWg mnie, żeby nie było, bo Adriana znając i osoby jego pokroju powiedzą, że teksty są mega zajebiste.
BZDURY.Adrian pisze:- PRzy wydawaniu LHighway Jon mówił, że uważa, że MAM nie powinno być pierwszym singlem bo jest za wolna. On wolałby coś szybszego jak np Lost Highway.
Jon na pytanie dlaczego Make A Memory jest singlem odpowiadał, że to jest wyraz ich swobody muzycznej i tego, że są w tej materii niezależni od wytwórni oraz, że tym pokazują, że mieli ochotę pójść swobodnie w tym kierunku i MAM w pełni przedstawia ich wolność muzyczną. Nie wiem skąd bierzesz swoje informację, ale coraz częściej sądzę, że z jakichś niepotwierdzonych źródeł, albo tego, że coś gdzieś wyczytałeś, bo ktoś coś napisał... Naprawdę jedynym wiarygodnym źródłem są wywiady autoryzowane i to co mówią na youtube bądź w radio.
Przesłuchałem raz jeszcze "Amen" - zdecydowanie nie ma tam najmniejszych nawet nawiązań religiijnych. Akurat do tej piosenki w teledysku nie widzę różańca na lusterku wstecznym...KondZik pisze:Dokładnie. Jon uwielbia Hallelujah. Chciałe mieć coś takiego swojego, napisał Amen inspirując się. Więc nie sądze, że nie pokusi się o wydanie tego utworu w singlu. Tak to widze.
Song jest o fizycznej miłości do kobiety, która rozpala w żyłach tysiące koni... Co mam więcej powiedzieć? Po prostu niech tak będzie...
Tytuł "Let it be" jest już "zajęty" i bardzo oklepany, więc Jon podpisał to zwrotem "Amen" - Niech tak będzie, niech tak się stanie, zgadzam się, chcę żeby tak było.
P.S. KondZik, a o czym jest Hallelujah?
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Nie wiem czy bzdury, bo nie kojarze wogóle togo co Ty napisałeś. Odnośnie albumu jak najbardziej, nie odnośnie singla.bartekbb23 pisze:BZDURY.Adrian pisze:- PRzy wydawaniu LHighway Jon mówił, że uważa, że MAM nie powinno być pierwszym singlem bo jest za wolna. On wolałby coś szybszego jak np Lost Highway.
Jon na pytanie dlaczego Make A Memory jest singlem odpowiadał, że to jest wyraz ich swobody muzycznej i tego, że są w tej materii niezależni od wytwórni oraz, że tym pokazują, że mieli ochotę pójść swobodnie w tym kierunku i MAM w pełni przedstawia ich wolność muzyczną. Nie wiem skąd bierzesz swoje informację, ale coraz częściej sądzę, że z jakichś niepotwierdzonych źródeł, albo tego, że coś gdzieś wyczytałeś, bo ktoś coś napisał... Naprawdę jedynym wiarygodnym źródłem są wywiady autoryzowane i to co mówią na youtube bądź w radio.
Jak sobie przypomnę skąd był tamten wywiad, a wydaje mi się, że to był telewizyjny wywiad to podeśle.
Fakt faktem, że Jon promował piosenkę Lost Highway którą lubi przed przemierą albumu (puścił ją na spotkaniu z fanami), a nie MAMemory.
Co do wiarygodności źródeł, to nie polegałbym na 100% nawet na bezpośrednich wywiadach. Bo różne rzeczy mówi się na żywo, robią się niedopowiedzenia, skraca się historie itp.
Przykładami jest np. historia Livina. Podczas promocji AOLowdown Richie przytoczył nieznaną historię inspiracji tekstu do tej piosenki. Przez cały czas BJ mówili, że inspiracją była historia pewnej pary z liceum, a po 20 latach Richie podał zupełnie nową i inną informację. Na JTalku pojawiły się zarzuty, że próbuje wzbudzić zainteresowanie swoim wydawnictwem tworząc jakieś zmyślone historie pod publike. Co jest prawdą? Nie wiem? Co uznasz za fakt, a co za bzdure?? Tym bardziejnie wiem
Wiem, że teksty o singlu MAM i Livinie padły i mam je w głowie. Jak przypomnie gdzie usłyszałem to podam link. Czy uznasz to za prawde czy za bzdure?Nie wiem. Twoja sprawa.
Mam Ci kopiować tutaj tekst?Tomker pisze:Przesłuchałem raz jeszcze "Amen" - zdecydowanie nie ma tam najmniejszych nawet nawiązań religiijnych. Akurat do tej piosenki w teledysku nie widzę różańca na lusterku wstecznym...KondZik pisze:Dokładnie. Jon uwielbia Hallelujah. Chciałe mieć coś takiego swojego, napisał Amen inspirując się. Więc nie sądze, że nie pokusi się o wydanie tego utworu w singlu. Tak to widze.
Song jest o fizycznej miłości do kobiety, która rozpala w żyłach tysiące koni... Co mam więcej powiedzieć? Po prostu niech tak będzie...
Tytuł "Let it be" jest już "zajęty" i bardzo oklepany, więc Jon podpisał to zwrotem "Amen" - Niech tak będzie, niech tak się stanie, zgadzam się, chcę żeby tak było.
P.S. KondZik, a o czym jest Hallelujah?
I nie mów że utwory nie są do siebie podobne.
Muzycznie, kompozycyjnie.
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Hmm jedyny powód dla jakiego toleruje ten utwór i sie na niego nie wściekam to to,że myślałem,że powstał głównie z myślą o singlu, o tym by wpadało w ucho i ciemny lud to kupił. Jeśli stwierdził,że sie nie nadaje na singla to zmienia postać rzeczy. Niepokojące,że właśnie taka melodia, takie utwory grają w sercu Jona bez żadnej ściemy.Adrian pisze:Podobno Jon powiedział, że BWCan nie nadaje się do radia na singla.
Dokładnie. Oprócz słowa amen nie ma tam akcentów religijnych co sprawia,że mogłem do niego podejść z perspektywy czysto muzycznej i bardzo go doceniłem. Piękny tekst o miłości. Co nie zmienia faktu,że różaniec może być właśnie do Amen bo jeśli chodzi o tytuł to pasuje idealnie, nie jest powiedziane ,że nawiązania muszą byc idealnie trafne dla całości utworów.Tomker pisze:Przesłuchałem raz jeszcze "Amen" - zdecydowanie nie ma tam najmniejszych nawet nawiązań religiijnych.
Swoją drogą nie wiem czy juz było to wspomniane ale kompozytorem WAN jest Jon i Shanks (przynajmniej tak mi mówi Winamp). Ja oczywiście ciągle sie zastanawiam nad wpływem RS na ten album i coraz bardziej sie przekonuje,że większość stworzył Jon z Shanksem w swoim domowym studiu a Sambora dojechał napisać pewnie z dwa, trzy utwory, troche może dać od siebie w kwestii warstwy muzycznej i tyle. Wiem,że dla wielu to juz pewnie nie tajemnica ale ja ciągle sie bronie przed uznaniem,że to tak naprawde album Jon&Shanks.

Nie chcesz to nie pisz, sam znajdę, nie lubię go więc nie wiem o czym jest.KondZik pisze:Mam Ci kopiować tutaj tekst?Tomker pisze:Przesłuchałem raz jeszcze "Amen" - zdecydowanie nie ma tam najmniejszych nawet nawiązań religiijnych. Akurat do tej piosenki w teledysku nie widzę różańca na lusterku wstecznym...KondZik pisze:Dokładnie. Jon uwielbia Hallelujah. Chciałe mieć coś takiego swojego, napisał Amen inspirując się. Więc nie sądze, że nie pokusi się o wydanie tego utworu w singlu. Tak to widze.
Song jest o fizycznej miłości do kobiety, która rozpala w żyłach tysiące koni... Co mam więcej powiedzieć? Po prostu niech tak będzie...
Tytuł "Let it be" jest już "zajęty" i bardzo oklepany, więc Jon podpisał to zwrotem "Amen" - Niech tak będzie, niech tak się stanie, zgadzam się, chcę żeby tak było.
P.S. KondZik, a o czym jest Hallelujah?
I nie mów że utwory nie są do siebie podobne.
Muzycznie, kompozycyjnie.
Dziwię się tylko, że uznałeś moje słowa za zaczepkę...?
[ Dodano: 2013-02-07, 10:48 ]
Dokładnie.Dand pisze:Dokładnie. Oprócz słowa amen nie ma tam akcentów religijnych co sprawia,że mogłem do niego podejść z perspektywy czysto muzycznej i bardzo go doceniłem. Piękny tekst o miłości. Co nie zmienia faktu,że różaniec może być właśnie do Amen bo jeśli chodzi o tytuł to pasuje idealnie, nie jest powiedziane ,że nawiązania muszą byc idealnie trafne dla całości utworów.Tomker pisze:Przesłuchałem raz jeszcze "Amen" - zdecydowanie nie ma tam najmniejszych nawet nawiązań religiijnych.
Oprócz tego, że uważam, że różaniec nie jest nawiązaniem do Amen, a w teledysku będzie do What left of me... Chyba, że jakiś pozostały, niewypuszczony jeszcze utwór z płyty, np Pictures of o me