Widziałam gdzieś filmik jak to mówi i się śmiał, to było w żartach...mst pisze:Nie ma sprawy
A co do wpadki Davida - przecież nie było chamsko.
Tekstu w stylu "he's motherfucker, he makes mistakes for 30 years" jeszcze nie słyszałem - ktoś mnie oświeci? Tak się mówi o koledze z teamu, z którym zna się 30 lat?
Stream Tampa
Moderator: Mod's Team
- Milla
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 886
- Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
- Lokalizacja: Nysa
Będzie zabawny, ale dla wszystkich poza Tobą. A Tobie jedynie pozostanie robienie dobrej miny i udawanie, że też Cię to bawi, choć będzie całkiem odwrotnie.Adrian pisze: Jestem za! Zajebista lekcja samoakceptacji i nabrania dystansu do siebie. Oczywiście jeśli to będzie w zabawny sposób jak ten w przypadku Davida.
-
- Keep The Faith
- Posty: 268
- Rejestracja: 16 września 2005, o 19:46
- Lokalizacja: 128 km from New Jersey!
Fakt, że grają tu pierwszy raz raczej sugeruje, że będzie bardzo niewyjątkowo - w sensie takim, że bardzo bezpiecznie, bo nowa publika itp.bartekbb23 pisze:A ja myślę, że to, że grają u nas nie ma dla jona większego znaczenia. Nie ściśnie dupy żeby zrobić dobrze PolakomMilla pisze:Gdzieś ktoś podował informacje, że jest dość znaczna pula piosenek przygotowana na tą trasę, więc jak najbardziej możemy spodziewać się wszystkiego. I po cichu wierzę, że skoro w Polsce będzie pierwszy koncert- będzie u nas wyjątkowo...
02.03.2008 - Philadelphia
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
Oj, - oczywiście.Adrian pisze:Żartujemy sobie z przyjacielem w o niebo gorszy sposób. Znamy się kupę lat i się szanujemy i możemy liczyć w razie potrzeby. Co nie zmienia faktu, ze żarty mamy okrutne, chamskie i na bardzo niskim poziomie. No, ale co z tego jak to tylko żarty?Tak się mówi o koledze z teamu, z którym zna się 30 lat?
Jak masz dystans do siebie to nie szukasz dna którego nie ma w żarcie kierowanym do siebie.
Wyraziłem tylko zdziwienie, które miałoby umniejszać rangę tego co powiedział Jon - w takim sensie, że skoro znają się 30 lat, to na pewno nie mówią takich rzeczy na serio. A istotnie - patrząc na powyższy wywiad - mówił w tonie żartobliwym.
Mnie się wydaję, że Jon to dobry gościu - popatrzcie ile lat jest z żoną, narkotyków w karierze brak (tak, przyznał, że kiedyś próbował, ale kto nie próbował w swoim życiu papierosa?), libacji alkoholowych też nie zaliczał - zaprzeczenie rockmana. Te tańce z fankami, uśmiechy... Jon jest świetną personą.
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1310
- Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Sosnowiec
Coś w tym jest , bo gdyby ktoś JBJ znał tylko z tego forum , mógłby pomyśleć , że jest to taka amerykańska , ładniejsza wersja Hitlera.Adrian pisze: Żart Jona normalnie urasta do ranki krzywdy równie okrutnej którą Hitler wyrządził żydom.
Krzywdę przecież też niektórym wyrządza , bo nagrywa takie, a nie inne płyty.
Tak więc porównanie bardzo trafne
Kondzik, komentować nie będę ,ale straszyć w nocy jak najbardziej
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Ludzie opanujcie się!
Jak można w ogóle przywoływać na tym forum Hitlera i porównywać do niego JBJ!
Czy Wy nie wiecie kim był Hitler i co robił?
Czy JBJ kogoś zabija, stosuje tortury itd.!?
Jasiek jest jaki jest. Ma swoje humory, ma swoje złe i dobre dni. Jak trzeba to kogoś opierd…li, jak trzeba to kogoś pochwali. Jak każdy z nas. Uważam, że naprawdę jest człowiekiem OK. To że lubi rzadzić czy stawiać warunki to nie znaczy, że jest bezwarunkowym terrorystą i bezwzględnym człowiekiem.
Zgroza co się wyprawia na tym forum.
Jak można w ogóle przywoływać na tym forum Hitlera i porównywać do niego JBJ!
Czy Wy nie wiecie kim był Hitler i co robił?
Czy JBJ kogoś zabija, stosuje tortury itd.!?
Jasiek jest jaki jest. Ma swoje humory, ma swoje złe i dobre dni. Jak trzeba to kogoś opierd…li, jak trzeba to kogoś pochwali. Jak każdy z nas. Uważam, że naprawdę jest człowiekiem OK. To że lubi rzadzić czy stawiać warunki to nie znaczy, że jest bezwarunkowym terrorystą i bezwzględnym człowiekiem.
Zgroza co się wyprawia na tym forum.

BJ - It's my life - Always !
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
To może parę słów ode mnie jako anglisty/amerykanisty. Słowo 'motherfucker' spopularyzowane przez Quentina Tarantino i Samuela Jacksona już lata temu teraz w potocznym angielskim ma też znaczenie żartobliwe. Tak więc np. "he's my motherfucker' może znaczyć super-kumpla, super-gościa. Albo np. skurczybyka...
Tak więc nie przesadzajcie...
Tak więc nie przesadzajcie...