Oceny - What About Now?

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Jaro
It's My Life
It's My Life
Posty: 142
Rejestracja: 27 grudnia 2010, o 01:42
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Post autor: Jaro »

Ja nie słucham żadnych kapel typu "nowego roka", ani Coldplay ani Muse. Generalnie na co dzień słucham mocniejszej muzyki - Avantasia,Edguy, czasem Iron Maiden - te klimaty, ale Bon Jovi to moja kapela :)) dlatego ich twórczości można powiedzieć że słucham od a do z.

Richie jest dla mnie geniuszem gitary i jego ostatnia płyta również dla mnie jest znakomita. Jednak wracając do tematu, BWC jest produkcją taką jaką Bon Jovi nam serwują po 2000 roku. Ja ośmielam się powiedzieć że jest to bardzo dobra muzyka, nazywam to sobie melodic rockiem, jednak ich wcześniejsze dokonania są dla mnie świętością. Słucham ich praktycznie codziennie już od prawie 20 lat i jest to zespół mojego życia - towarzyszący mi dosłownie wszędzie.

Płyta BWC nie zabiła we mnie wiary w ich możliwości, wręcz przeciwnie - przekonała że Ci "starsi panowie" potrafią nadal być w znakomitej dyspozycji. I niech to trwa jak najdłużej :))
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

ZB pisze:
Mam jeszcze jedno pytanie. Dla osob sluchajacych takiego nowego rocka, wlasnie jak tam Coldplay, Muse i nie wiem, co teraz jest popularne, ale jednak pod bandera rocka: czy WAN przypomina brzmieniem dokonania tamtych zespolow?
Powiem tak. Produkcja (czasami miesza się ze stylistyką) w moim odczuciu:
1. "Because We Can" - Fun.
2. "I'm With You" - Nickelback / 3 Doors Down / Avril Lavigne
3. "What About Now" - The Killers
4. "Pictures of You" - Typowy ostatni Coldplay / The Killers
5. "Amen" - Robbie Williams / One Republic
6. "That's What the Water Made Me" - The Killers / D.Bowie
7. "What's Left of Me" - Tylor Swift
8. "Army of One" - Florence And The Machines
9. "Thick as Thieves" - Moby ;) / One Republic / Tylor Swift
10. "Beautiful World" - Matchbox 20 /
11. "Room at the End of the World" U2 / Robbie Williams
12. "The Fighter" - Springsteen

Oczywiście to mocno subiektywne i na bazie kilku utworów, bo każdy artysta ma różne style produkcji. Tacy Killersi 4 płyty i 4 style produkcji. 1 album ma dla mnie genialną produkcję, do ostatniego przez kilkanaście odsłuchań nie mogłem się przyzwyczaić.

Generalnie produkcja jest typowo nowoczesna, ale bardzo pomieszana.

ps.
I od razu ucinam teksty na temat produkcji. Każdy album BJ można by rozdzielać i mówić jaka piosenką jaką ma produkcję.
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Z tego, co wymienił Adrian słucham tylko Springsteena, i to nie jakoś bardzo często. ;) Mi się płyta podoba, i zdania nie zmienię. :P I wolę WAN od TC i LH. :)
EVENo

Post autor: EVENo »

Wciąż zmiany :P Drobne, ale istotne.

1. Because We Can - 4/10 (0)
Naprawdę, jak mam dobry humor i nikt nie patrzy to mogę tego słuchać. Fajnie się przy tym wygłupia.

2. I'm With You - 7/10 (0)
Jeszcze "siódemka", ale coraz bardziej mnie irytuje to nieporozumienie w głosie Jona. Tak jakbym tego słuchał przez głośniki w laptopie bez żadnych "wspomagaczy" dźwięku, a nie słuchawki... Coraz bliżej obniżenia oceny.

3. What About Now - 7/10 (0)
Wciąż mi się podoba. Jestem zdumiony, że mi się nie znudziła, mimo, że po BWC znam ją najdłużej.

4. Pictures of You - 5/10 (0)
Na razie do mnie nie trafia, ale na pewno jestem najbliżej przekonania się właśnie do tej piosenki.

5. Amen - 8/10 (+1)
Zaczarowała mnie. Ma w sobie to "coś".

6. That's What the Water Made Me - 7/10 (-1)
Jednak szybko się znudziła. Bardzo szybko...

7. What's Left of Me - 3/10 (0)
Nie mogę zmienić oceny piosence, której nie słucham. Nie mogę też wytłumaczyć dlaczego 3/10, bo jej nawet nie pamiętam.

8. Army of One - 6/10 (0)
Jest ciekawe, oryginalne, ale nie do słuchania "na co dzień". Poczekam, aż będę miał ochotę na takie dźwięki.

9. Thick as Thieves - 8/10 (0)
Można to było zrobić lepiej, ale jak się nie ma co się lajkuje, to się lajkuje co się ma.

10. Beautiful World - 6/10 (0)
Przez Was mam Roba Thomasa przed oczami przy zwrotkach :P

11. Room at the End of the World - 4/10 (0)
Też nie słucham i właściwie też nie pamiętam jak to w ogóle leciało.

12. The Fighter - 2/10 (0)
Tu niestety pamiętam...

Bonusy bez zmian, Every Road ma zadatki na "dziewiątkę", w życiu bym nie pomyślał, że będę mieć na nią taką "fazę".

Ale...

17. Into The Echo - 7/10
Też inna, dosyć specyficzna. Pop z solówką. I w sumie ja to kupuję.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

ZB pisze:Sambora twierdzi, ze uwielbia Muse. Po 'Every Road' podejrzewam, ze Coldplay tez. A jednak reszta solowej plyty chyba nie przypomina nic takiego, czy sie myle?
Nie mylisz się, da się też wyczuć spory wpływ The Black Keys, których Sambo również sobie ceni.
EVENo pisze:5. Amen - 8/10 (+1)
Zaczarowała mnie. Ma w sobie to "coś".
Lepiej późno niż wcale :)
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

recenzja na allmusic (bardziej analiza tekstów):

"One of the great unheralded midlife crises of rock & roll belongs to Jon Bon Jovi, who decided sometime around the turn of the millennium that he wasn't being taken seriously, so it was time to make music that mattered. He wound up taking detours after 2002's Bounce, the album that inaugurated this phase -- and, it has to be said, that 2007 country detour Lost Highway was both his best and biggest record of the decade -- but as he crept closer to 50, the music of Bon Jovi got increasingly somber. What About Now, following a long four years after 2009's The Circle, continues down this sober path, as the group splices elements of U2, contemporary country, Coldplay, finger-plucked folk, and, yes, Bruce Springsteen into a monochromatic dirge. Aesthetically, this is a veritable reiteration of The Circle, where Bon Jovi spent much of their time playing big songs about big topics. As Jon Bon Jovi ponders the state of the union in 2013 (he raises the question "What About Now," then proceeds to answer it throughout the album), he repeats images -- faith intermingles with the military, although rarely in a way that suggests his politics lean to the right; rather, they're just underscoring the troubles within the American heartland -- as he cites but never explores the big issues of a changing world. He laments the passing of CBGB, but the sound is all dusky Auto-Tuned arena rock, powerful in its attack but colorless in its texture. Also, there aren't so many big hooks on What About Now -- just the raise-your-fist anthem of "Because We Can," with most of the sweetest melodies coming from the softer, quieter moments, such as the acoustic "The Fighter," which may (or may not) contain elliptical references to Simon & Garfunkel's "The Boxer." What ties all these songs together is Bon Jovi's adamant refusal to rely on anything that comes easily to the band. For that, you have to turn to the nice adult contemporary pop of "Into the Echo," a bonus track on deluxe editions of the album. On the proper What About Now, the group is striving to sound big and important yet winds up sounding small. "
http://www.allmusic.com/album/what-abou ... 0002483664
Awatar użytkownika
wiki525
It's My Life
It's My Life
Posty: 166
Rejestracja: 23 grudnia 2012, o 10:30
Lokalizacja: Za daleko Gdańska:)

Post autor: wiki525 »

Smolek pisze:Z tego, co wymienił Adrian słucham tylko Springsteena, i to nie jakoś bardzo często. ;) Mi się płyta podoba, i zdania nie zmienię. :P I wolę WAN od TC i LH. :)
O ja też już zdecydowanie wolę WAN od The Circle i Lost Highway:)
So I save a prayer
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
Awatar użytkownika
Mona Tozzi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 490
Rejestracja: 7 lutego 2013, o 17:58
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Mona Tozzi »

Zacznę nieco górnolotnie. Soundtrack mojego życia (jak to ładnie określił Richie w którymś ze swoich niedawnych wywiadów) to w znacznej mierze twórczość Bon Jovi. Każdy, podkreślam: każdy wydany przez nich album, począwszy od SWW, zarówno w warstwie muzycznej, jak i tekstowej zawsze idealnie wpisywał się w ten etap życia, na którym aktualnie się znajdowałam. I zawsze to było „moje” Bon Jovi, wymykające się wszelkim schematom i nie dające zamknąć w żadnej szufladzie, w której niektórzy z uporem godnym lepszej sprawy chcieliby zespół widzieć na wieki wieków. I powiem Wam, że w WAN też znalazłam to, czego potrzebuję teraz: dużo optymizmu, energii i wiary w człowieka, a także przepiękne ballady przypominające odwieczną prawdę, że jedyne, co ostatecznie liczy się w życiu to miłość i dojrzały związek z drugim człowiekiem. Na album patrzę całościowo, nie widzę sensu w prowadzeniu rankingów, licytowania się, który utwór jest „lepszy”. Mnie każdy chwyta za serducho lub za gardło. Odkąd odebrałam płytę z Empiku, słucham jej niemal non stop. I na pewno jeszcze długo będę…
Na marginesie lekki offtopik: mam 50 lat, czyli według opinii niektórych młodych forumowiczów z racji metryki można mnie zaliczyć do grupy mamusiek psujących estetykę przestrzeni DC i GC ;) Warto pamiętać, że wszystkie te „mamuśki” 30 lat temu były tak samo młode, jak chłopcy z Bon Jovi. To jest nasze pokolenie. Dorastaliśmy i dojrzewaliśmy razem i razem się zestarzejemy, choć mam nadzieję, że jedynie fizycznie :)
"Don't waste your time away thinkin' 'bout yesterday's blues"
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Mona Tozzi pisze: Warto pamiętać, że wszystkie te „mamuśki” 30 lat temu były tak samo młode, jak chłopcy z Bon Jovi. To jest nasze pokolenie. Dorastaliśmy i dojrzewaliśmy razem i razem się zestarzejemy
Pięknie napisane :brawo:
Od siebie mogę dodać tylko tyle, ze nieraz zazdroszczę dorastania w tamtych czasach...
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Zwlekałam z napisaniem jakiejkolwiek recenzji “What About Now” dosyć długo. Z wielu powodów. Po pierwsze, jak już nie raz wspominałam, nie słuchałam tych nagrań w ogóle do czasu aż kupiłam własny egzemplarz płyty. Przed zakupem słyszałam RAZ „Amen” i dwa razy „What About Now”. Pomijam BWC, ponieważ tej piosenki wszyscy słuchaliśmy setki razy na długo przed premierą. Cieszę się, że udało mi się dotrzymać danego samej sobie słowa i nie słuchać piosenek zanim ujrzą one na dobre światło dzienne. Dodam jeszcze, że było to bardzo trudne bo forum aż huczało od opinii, recenzji i „spoilerów” na temat każdego z nagrań. A żeby tego było mało pojawiały się te wszystkie streamy, których nie mogłam oglądać by uniknąć podsłuchania czegoś nowego wcześniej niż bym tego chciała. No, ale koniec końców udało się! :) Tak więc mam swój egzemplarz, jestem po pięciu przesłuchaniach i już co nieco mogę o tej płycie powiedzieć, chociaż zaznaczam, że te opinie są bardzo wstępne i z pewnością z czasem będą ewoluować w różne strony.
Czekając na ten album postanowiłam nie mieć żadnych wielkich wymagań. Wiedziałam dokładnie, że nie ma co liczyć na żadne powtórki z ery Keep the Faith czy These Days. Bliźniaczej płyty do tej drugiej wymienionej bardzo bym sobie życzyła, ale wiem dokładnie, że należy patrzeć na to wszystko realnie. Takiej płyty już po prostu nie będzie. Dlatego nie czekałam na żadne cuda, nie stawiałam zespołowi wymagań. Po prostu chciałam dać im wolną drogę, nie oceniać przedwcześnie i poczekać co nam zaoferują. Dałam im czystą kartkę.

Because We Can
– o tej piosence już tak wiele zostało napisane i powiedziane, że trudno dodać cokolwiek świeżego. Myślę, że wybrano ją na pierwszy, promujący płytę singiel nie bez powodu. Jest chwytna, BARDZO szybko wpada w ucho dzięki lekkości i bardzo łatwemu tekstowi. Zdecydowanie nie jest to szczyt możliwości zespołu Bon Jovi, ale czy taki wybór nie jest logiczny? Niestety jest. Utwór zdecydowanie radiowy, widzimy przecież jak szybko się przyjął. Ja mam co do niego bardzo mieszane uczucia. Podoba mi się chyba tylko dzięki tej łatwości w jego odbiorze. Nie ma w nim raczej nic ponad to. A właściwie nic co ja mogłabym nazwać czymś wyjątkowym. Po prostu jest. I mi szczególnie nie przeszkadza. Ocena: 6/10

I’m With You – całkiem miła dla ucha, spokojniejsza piosenka. Szczerze to nie do końca ją na razie czuję. Zupełnie jakby czegoś w niej brakowało. Na pochwałę zasługuje jednak świetne solo gitarowe, którego brakowało nam przy pierwszej piosence. Tekst jest niezły, ale tu wciąż mi czegoś brakuje. Zupełnie jakby jej ktoś nie dokończył. Być może mam takie uczucie przez jej „rozlazły” klimat. Nie umiem nawet wiele napisać o tym utworze póki co, czuję że potrzeba mi na niego nieco więcej czasu. Póki co 6/10

What About Now – tu nagle napotykam się w końcu na piosenkę, przy której czuję, że warto na chwilę się zatrzymać. Być może ma ona dosyć schematyczny układ, ale do mnie bardzo mocno przemawia. Póki co jest to utwór, do którego wracam częściej niż do pierwszych dwóch. Podoba mi się melodia, tekst składający się z wielu znaków zapytania. Refren dosyć prosty, ale jakoś mnie chwyta i czuję, że na koncercie może nawet zakręcić mi się przy nim łezka w oku. Lubię takie brzmienia w Bon Jovi jakie teraz mamy. Są to takie utwory, moim zdaniem, które w jakiś sposób pozwalają mi sobie przypomnieć o starszej twórczości. Bardzo mi odpowiada, więc ocena wysoka 8/10

Pictures of You – BARDZO ciężko mi się do tej piosenki ustosunkować. Nie umiem jej opisać w żaden sposób, ani mnie ona nie cieszy ani nie martwi. Zaznaczam jednak, że to może być kwestia małej ilości przesłuchań. Generalnie raczej skłaniam się ku pozytywnej opinii. Utwór ma bardzo fajny początek i posiada solówkę (choć krótką) co stanowi duży plus. Póki co 6/10

Amen – co tu dużo mówić? To nagranie jest po prostu PIĘKNE. Nie do końca rozumiem porównania jej do „Hallelujah”, choć jest równie cudna. Piosenka dostarcza dźwięków bardzo przyjemnych nie tylko dla ucha, ale i dla…umysłu ukojenia. Z chęcią posłucham jej do snu, w chwili słabości, smutku czy po prostu dla uspokojenia. Czuję, że już uwielbiam ten utwór za wszystko co posiada. Sposób w jaki Jon śpiewa tytułowe słowo jest nieco magiczny, bardzo dobrze to brzmi. Myślę, że to jest totalna perełka na tej płycie, do której będę bardzo często wracać. Zdecydowane 9/10

That’s What The Water Made Me – gdy po raz pierwszy usłyszałam początkowe “bejbe bejbe bejbe” to trochę się zdegustowałam. Ale szybko okazało się, że nie należy oceniać niczego zbyt wcześnie. Ta piosenka to jeden z moich faworytów na całej płycie. Piosenka ma bardzo fajny, radosny klimat. Może nawet nieco motywujący do działania. Słucha się wspaniale, lekko i jednocześnie ambitnie. Poza tym tytuł jest bardzo pomysłowy, konkretny ale nieco poetycki. Ta piosenka, dla mnie, to kolejna perełka. Ma wszystko czego pragnę od muzyki Bon Jovi. Dobrą muzykę, gitarę, niezły tekst, energię. Dlatego 10/10

What’s Left of Me – czy mi się wydaje czy ta piosenka ma nieco klimat w stylu country? Podlatuje mi nieco erą Lost Highway, a nie jest to płyta, która należy do moich ulubionych (chociaż ma dobre utwory!). Czuję się trochę jakbym słuchała „Who says..” albo „Lost highway”. Wpada w ucho, ale dla mnie to trochę za mało. “Hey hey!” 4/10

Army of One – może uznacie, że przesadzam, ale dla mnie to kolejna perełka! Super hostoria, super tekst. Świetnie wykombinowana piosenka. Oprócz fajnego podania tekstu, mamy jeszcze miłą oprawę muzyczną. To swoisty hymn dla uciśnionych, podłamanych, znudzonych życiem. Czuję, że będę jej bardzo często słuchać. Taki motywator w stylu “Everybody’s broken”, które uwielbiam. Tutaj będzie podobnie. 9/10

Thick As Thieves – tutaj mam mały problem. Ta piosenka ma doskonały tekst o czym już ktoś tu wspominał („If I robbed a bank you wouldn't care, you'd come sit at my lap in the electric chair and when they'd flip the switch, heh, we'd just kiss”!), ale jak dla mnie melodia jest bardzo męcząca. Lubię ballady, spokojne dźwięki, ale tym utworze wydaje mi się być to nieco na siłę. Dlatego rodzi się dylemat czy docenić piosenkę za sam genialny tekst czy czepić się nie pasującej melodii. Z tego powodu ocena będzie pośrednia. 6/10

Beautiful World – niesamowicie wpada w ucho! Lubię szybkie zwrotki, z szybko przelatującym tekstem. Myślę, że ten utwór ma zadatki na bycie hiciorem i kolejnym singlem. Dobrze przyjąłby się u szerszej rzeszy odbiorców przez swoją lekkość i rozrywkowość. I mnie to również odpowiada, chociaż szkoda trochę, że tak mało słychać Ryszarda. Mimo to 8/10

Room At The End of The World – całkiem przyjemna ballada, jak wiele innych od Bon Jovi. Myślę, że z czasem polubię ją jeszcze bardziej, jak to ze mną zwykle bywa przy balladach. Wydaje mi się, że można by do niej nakręcić całkiem fajny i pomysłowy teledysk. Sama znalazłabym parę pomysłów :) 7/10

The Fighter – podobnie jak przy “Amen”, z chęcią posłucham tego nagrania do snu. Czysta przyjemność z płynących dźwięków. W zasadzie tu nawet nie trzeba więcej pisać. 8/10

With These Two Hands - początkowo zapomniałam napisać w ogóle o tej piosence. Nie wiem jak Wam, ale dla mnie jest ona bardzo podobna klimatem do "That's What The Water...", ale w moim odczuciu nie jest aż tak dobra. Mimo podobieństw wiele jej do niej brakuje. Skłamałabym jednak mówiąc, że mi się nie podoba. To dosyć typowa piosenka Bon Jovi, do rozpoznania wszędzie. Gitara dziwnie przypomina mi melodię z jakiegoś innego nagrania, ale nie mogę sobie przypomnieć z jakiego...ma ktoś pomysł? 7/10

Muszę dodać, że we WSZYSTKICH nagraniach bardzo podobają mi się teksty. Od zawsze uważałam, że Bon Jovi to zespół o doskonałych słowach piosenek i to się nie zmieniło przez te wszystkie lata. Często dają do myślenia, zmuszają do refleksji. Bardzo to sobie cenię i uwielbiam, gdy słowa to nie tylko "ohy" i "ahy", ale też jakieś głębsze przemyślenia, które mogę w pewien sposób wziąć do siebie. W tej płycie to jest, czuję to przy każdej piosence i to jest główny powód, dla którego What About Now nie należy skreślać!
Myślę, że to poniekąd jest bliźniacza płyta dla The Circle. Ma zbliżony klimat, brzmi bardzo znajomo. Dlatego skłamałabym mówiąc, że nie WAN mi się nie spodobało. Nie jest to stare Bon Jovi, ale przecież nie możemy oczekiwać, że kiedykolwiek będzie. Zespół się zmienia tak jak wszystko dookoła, tak jak my sami. Doceniam ich pracę, doceniam tę płytę i jestem z niej zadowolona. Dlatego z uśmiechem będę słuchać jej dalej :)

Z grubsza to na razie tyle...wiadomo - z czasem opinie będą ulegać zmianom, do niektórych piosenek dojrzeję, inne pewnie mi się znudzą. Wszystko pokaże czas.
Ostatnio zmieniony 16 marca 2013, o 09:06 przez Agata BJ, łącznie zmieniany 2 razy.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

O ile dobrze pamiętam kupiłaś deluxe edition. ;) Więc nic nie napisałaś o With These Two Hands. :P
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Smolek pisze:O ile dobrze pamiętam kupiłaś deluxe edition. ;) Więc nic nie napisałaś o With These Two Hands. :P
Zupełnie o niej zapomniałam :) Za chwilę poprawię posta.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

i poprawione:)
generalnie możesz też posłuchać "darmowego" Into The Echo (w niemieckim mediamarkt po rejestracji można było pobrać).
Awatar użytkownika
ts
It's My Life
It's My Life
Posty: 108
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 16:39
Ulubiona płyta: Crush
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ts »

No to tez się wypowiem, choć boję się, że że racjonalnie płytkę będę mógł ocenić za miesiąc, może dwa, kiedy dobrze ją przetrawię (zaznaczam że nie wczytywałem się w teksty i nie biorę pod uwagę walorów lirycznych podczas oceny), dlatego moje oceny mogą się zmienić, jednakże staram się ocenić rozważnie. :))

1. Because we can - 9/10 - bardzo mi się podoba, brak solówki mi nie przeszkadza, bo to ma być hit radiowy, który oprócz fanów zespołu czy rocka, spodoba się tłumowi bezmózgich odbiorców.
Troszeczkę za mało powera wkładają w ten kawałek na koncertach, albo po prostu za mało oglądam i nie zauważyłem, chętnie usłyszę w Gdańsku.

2. I'm with you - 6/10 - wiem, ze krzywdzę ten kawałek tak niską oceną, bo wiem że wkrótce będę za nim szalał, ale na razie nie wiem, co niektórzy w niej widzą, pewnie mi się spodoba bardzo za jakiś czas i będzie 9/10, ale na razie mnie nie powala.

3. What about now - 9.5/10 - świetna, wg mnie lepsza od BWC, nuciłem sobie cały dzień już po pierwszym wysłuchaniu, bardzo mi się podoba melodia i wszystko w niej.

4. Pictures of you - 7.5/10 - znowu genialna melodia i zabawa głosem JBJ'a, ale za wolno jak dla mnie...

5. Amen - 8.5/10 - Jonowe Hallelujah? Bo ja wiem, to są jednak bardzo różne kawałki. Ciekawe jak by brzmiała nie akustycznie.
Jest power w głosie na koncertach, to na plus.

6. That’s What The Water Made Me - 8.5/10 - bardzo mi się podobają te pytania przed refrenem, fajnie to brzmi. Ogólnie bardzo bonjoviasta jest ta piosenka, mogło by być ciut szybciej.
Live brzmi lepiej niż na płycie.

7. What’s Left of Me - 7.5/10 - zalatuje LH, ale nie przeszkadza mi to, bo na LH też jest fajnie ;) ocena nie jest wysoka, bo trochę czegoś innego się spodziewałem po tej płytce, ale utwór miły i przyjemny, a z tego co słyszę ma fajny tekst.

8. Army of one - 9.5/10 - super jest, ciekawa, intrygująca... kurcze, spisali się :)

9. Thick As Thieves - 8/10 - dałem 8 w ciemno, bo po prostu nie mam czasu starać się zrozumieć tekst, melodia fest fajna i piosenka ma wielki potencjał. Ocena na pewno wzrośnie w przyszłości.

10. Beautiful World - 10/10 - no jest po prostu świetna, moja ulubiona piosenka z płyty jak na razie. Świetna melodia i refren z przytupem, super tekst i zabawy słowami, no po prostu bomba! Uwielbiam!

11. Room At The End of The World - 7.5/10 - fajny refren, troszkę za monotonne zwrotki. Panowie szybciej to grać!

12. The Fighter - 7.5/10 - fajnie brzmi i mi smutno dawać 7.5 a nie 8, jak z resztą przy każdej z piosenek którym dałem 7.5. Po wielokrotnym przesłuchaniu u mnie na czoło wysuną się 2-3 piosenki a reszcie wyrówna się skala na 8-8.5 więc nie rozpaczam za bardzo, chciałem tylko napisać oceny jakie mi się nasunęły po pierwszych przesłuchaniach i wnioskuję: trudne to, bo nigdy nie będę umiał ocenić w sposób rzetelny i racjonalny twórczości Bon Jovi, po prostu nie wierzę, że kiedyś wydadzą coś co może mi się jakoś wybitnie nie spodobać.

13. With These Two Hands - 9.5/10 - kolejna piosenka Bon Jovi o rękach i kolejna świetna piosenka o rekach :D głupio trochę że nie jest jest w podstawowej wersji płytki

Płyta: What about now - 8.5/10 - płyta bardzo mi się podoba, nie zawiodłem się. Jedyny zarzut: mogło by być szybciej. Ogólnie to wszystkie piosenki trzymają poziom i każda z nich bardzo mi się podoba, na razie szaleję za Beautiful world, BWC, Army i piosenką tytułową, a z biegiem czasu będę się pewnie fascynował innymi pozycjami bardziej. Na razie z głębi serca dziękuję chłopakom za nowa porcję ich pięknego grania, życzę udanej trasy koncertowej, z najlepszym koncertem w Gdańsku i już nie mogę się doczekać na kolejną płytę - oby jak najszybciej! :))
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Agata BJ pisze:...żeby tego było mało pojawiały się te wszystkie streamy, których nie mogłam oglądać by uniknąć podsłuchania czegoś nowego wcześniej niż bym tego chciała. No, ale koniec końców udało się! :)
Podziwiam! Z drugiej strony masz teraz sporo do nadrobienia z tymi streamami, a jest z czego uzupełniać zaległości.. ;)

ts pisze:Because we can (...) to ma być hit radiowy, który oprócz fanów zespołu czy rocka, spodoba się tłumowi bezmózgich odbiorców.
Bezbłędne rozpoznanie problemu :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”